*weszła do kawiarni, sprawdziła czy wszystko jest na swoim miejscu, ustawiła ładnie koszyk na prezenty i usiadła, czekając na resztę*

*Weszła też*
Hey
*uściskała Ayumi i rzuciła prezent do koszyka*
A reszta gdzie?

Idzie
*weszła i uśmiechnęła sie*
A Marie chyba jeszcze spi :P
*dała prezent do koszyka i usiadła*

Sal ajest na całą noc, więc moze się spóźnić
*zaśmiała się*
Ja, kolejny ślub...!

A jak ciebie nie było, to był jeszcze jeden
*też zaczęła się śmiać*

A kto będzie kolejny?
*spojrzała na nie uważnie*

Pokręciła głową*
Głupie pytania masz
*uśmiechnęła sie*

Niee
*pokręciła głową*
Normalne.

EE. Popieram Ayu, że głupie
*zasmiała się*
Sama się zamąż jak tak mówisz.

O tak
*pokiwała głową*
I obydwoje byśmy włożyli sukienki. Ślicznie :P

*zaksztusiła się ze śmiechu*
I obydwoje mielibyście jakieś loczki czy koki?

O tak, na pewno
*pokiwała głową*
I byłyby dwa bukiety.

Tam Eric to pół biedy
*była śmiertelnie poważna*
Wyobrażacie sobie Keiego?
*odkaszlnęła*
ksiądz: a czy ty Teruki blablablabala
T: Ta...
K: Nie bądź głupi, ona za 20 lat będzie stara i gruba! Po co się wiązać?

*spadła z krzesła ze śmiechu*
Ksiądz by się załamał

To ja już wolę Erica :P
*też się śmiała*

Ej! Ale to nie jest śmieszne!
*starała sie być poważna*
Chybabym musiała znokautować Terukiego, żeby się Kei nie odzywał. A potem...brr!

Co potem?
*wzięła swoją kawę i zaczęła pić, uważnie patrzać na Usagi*

*Weszla do kawiarni*
Hey dziewzcyny jak tam zaczełycie juz?

Nie ma jeszcze Marie
*uśmiechnęła się do Costy*
Więc obstawiamy, kto będzie następny.

a kto nam jeszcze został
*spytała*

*Wbiegła zasapana*
Przepraszam za spóźnienie
*walła na krzesło*
Oj

no naszej przyszlej Pannie mlodej mozemy wybaczyc
*powiedziała*

Marie
*uściskała ją*
Ja, Ayu, Viorel i jakieś nowe osoby

Hey
*uśmiechnęła się do niej*
Jakie oj?

Zmęczona jestem
*zaśmiała się*
No to co z tymi ślubami. Kto następny?

Wiecie co?!
*klasnęła w dłonie*
Porozdawajmy prezenty!

Ja pierwsza
*podeszla do koszyka i dała Marie dużą paczuszkę*
Proszę

OK
*usmiechneła sie*

Ksiąka kucharska
*zaśmiała się, otwierając pakunek*
Jaka wielgasna!

To teraz Costa
*uśmiechnęła się szeroko*

*podeszła do koszka wziela torebke i podała Marie*

Jej
*zaczęła się śmiac, rozpakowując prezent od Costy: http://img.bonprix.pl/0/vvx822x02_328.jpg*
Dzięki

No to teraz ja
*podała jej pakunek*

Prosze
*usmiechneła sie*

Jej!
*zaczęła sięzachwycać*
Jakie słodkie
* http://www.dawidar.pl/galerie/ce6c79e87 … 6f6907.jpg *

Ja taraz
*zaśmiała się i dała Marie pakunek z chytrym uśmieszkiem*

To będzie coś złego
*zaśmiała się*

*wybuchła niepochamowanym śmiechem*
Dzięki
*wyciągnęła olejki do masażu i kajdanki*
Jakoś sobie nie wyobrarzam ich w użytku

*pogadały jeszcze a potem poszły, wesołe, do akademika*