Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 20:47:34

*Kichając jak najęta, prychając i ogolnie ając szła sobie po akademickich korytarzach*

Eric Matters - 2008-02-09 20:49:15

*wyszeł z salonu i zobaczył viorel. chciał sie znów iśc schować*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 20:53:17

Hey Eric
*a psik*

Eric Matters - 2008-02-09 20:54:23

jesteś chora? *zmartwił się*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 20:59:49

Nie
*a psik, chryp, kaszl, siąk*

Eric Matters - 2008-02-09 21:06:32

*uniósł brew lekko się uśmiechając*
nie?
jakoś nie wierzę.

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 21:12:40

Jestem zdroo
*a psik*
waa
*kaszl*

Eric Matters - 2008-02-09 21:17:22

tak, tak, a ja jestem miss japonii.
*spojrzal na viorle i psozedł do niej*
może powinnaś iść do lekarza?

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 21:19:17

To zwykłe przeziębienie
*mruknęła*
Miss Japonii

Eric Matters - 2008-02-09 21:20:25

*skrzyżowął rece na piersi*
nie żartuj.
ja sie o ciebei martwię.

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 21:28:33

Oj, przewiało mnie lekko
*powiedziała z miłym uśmiechem*
wezmę aspirynę i mi przejdzie.

Eric Matters - 2008-02-09 21:30:17

i co... *spojrzał na nią*
serio aż tak źle śpiewam jak się załamuje?

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 21:31:30

No cóż...
*zaśmiała się*
I oprócz intonacji niewiele różniło się od serenad pod oknem.

Eric Matters - 2008-02-09 21:32:20

wypominac mi to musisz?:P

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 21:35:31

Jestem okrutna
*zaśmiała się*

Eric Matters - 2008-02-09 21:36:59

taaa.... *westchnął i znów taka smutna minka ojej...*
*spojrzał na nią* i co? przemyślałaś to co chciałaś?

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 21:37:53

Przemyślałam
*kich i prych*

Eric Matters - 2008-02-09 21:41:19

*spojrzal na nią*
jakbym miał husteczkę to bym ic ja podal, ale jak widzisz, spodnei zostały w pokoju... *wskazał na czerwone bokserki*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 21:41:56

Najlepsza data to 14 lutego
*powiedziała, ignorując słowa o chusteczkach*

Eric Matters - 2008-02-09 21:45:30

*nogi sie pod nim ugięły i upadł w szoku na ziemię. ale tak konkretnie bo rąbnąl głowa o ścianę*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 21:50:59

Nic ci nie jest?
*spytała, podnosząc go z ziemi*

Eric Matters - 2008-02-09 21:52:48

szok, zawał, zgon *pwoidział* a poza tym wszystko ok.
*dotarło do neigo - przetworzył informacje*
14? serio??

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 21:56:19

Wiesz, walentynki, tak kiczowato-romantycznie
*wzruszyła ramionami*

Eric Matters - 2008-02-09 21:59:16

*chwila bezruchu, a potem....*
kocham cie!!!!! *rzucenie isę na szyję i zwalenie z nóg :P*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 22:03:34

*wywalili się*
Aua....

Eric Matters - 2008-02-09 22:05:51

przepraszam. *usiał na niej, a potme wstał i pmógł jej wstać*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 22:11:14

Wybaczam, bo to z radości
*a psiik*
A co ty robileś jak mnie nie było?

Eric Matters - 2008-02-09 22:12:09

pełny żalu i łez udalem sie do pokoju mcdiamondów i wkomponowąłem sie im do wyra bo mi smutno samemu było.

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 22:17:24

żartujesz?
*spytała, będąc w szoku*

Eric Matters - 2008-02-09 22:17:44

eee.... nie :):):)

Trevor David Yöllein - 2008-02-09 22:19:22

*pojawili sie na korytarzu*
my w takiej pilnej sprawie.
mmay do wydania darmowe jedzenie, chcecie?

Olivia Camui - 2008-02-09 22:20:09

Tak
*pojawila się obok nieo z głupim uśmiechem*
Takie dobre

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 22:20:51

Eeee...
*już go miała ochrzanic z góry do dołu, no ale cóż*

Eric Matters - 2008-02-09 22:21:44

jestem głodny :):)
(ta jego dusza niewinnego dziecka)

Trevor David Yöllein - 2008-02-09 22:21:56

serio? *sam nie wierzył że eric to powiedział*

Eric Matters - 2008-02-09 22:22:13

ja mam coś z emmy.
mianowicie, oboje lubimy jeść.
a jak jest darmowe to tym bardziej

Olivia Camui - 2008-02-09 22:22:47

To proszę Ericu
*podała mu swoją torbę*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 22:23:05

Z Emmy
*zazdrość*
Ok, ja też zjem
*śmiech*

Eric Matters - 2008-02-09 22:23:55

dzięki :P *wziął od neij jedzenie*
*potme spojrzał na viorel*z emmy z emmy. kumpela od czekolady :P
zwsze coś smacznego przy sobei miała. aż dziwno.
*uśmeihcnąl się*

Trevor David Yöllein - 2008-02-09 22:24:08

ok... to my idziemy. pa *i poszli*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 22:28:50

Przez żołądek do serca
*powiedziała złośliwie*
I jak mogłeś tak wejść na głowę biednej Marie! Ona za miesiąc rodzi, a ty co?! Wbiłeś im się do łóżka!

Eric Matters - 2008-02-09 22:30:58

marie mnie przyjęła. a poza tym nico powiekszył łóżko.
*powiedział i poszli do pokoju z tym jedzeniem*

Bill Schneider - 2008-02-12 19:06:36

*wyszel na korytarz, rozebrał się i włożył sukienkę*

Bill Schneider - 2008-02-12 19:09:07

*dobra popatrzył na siebei i wraca :P*

Bill Schneider - 2008-02-12 21:24:47

*wyszeł i zaczał ubierac się w swoje rzeczy*

Bill Schneider - 2008-02-12 21:25:05

*ubrąl sie i wrócił do salonu*

GotLink.plsst club wynajem autobusów Piła