*pierwszy samolot wylądował. nico wyszedł z niego z walizkami. marie gdzieś się tam z tyłu grzebała więc poszedł do poczekalni*

*drugi samolot wylądował. eric z niewielką walizkę koloru różowego wyskoczył z samolotu*

*przyleciał następny samolot emcia wzięła walizki i poszła w kierunku akademiku..*

*przyleciał nastepny samolot wysiadła alex z walizka i posła do akademiku*

*Usagi wytargała swoje walizki. Ptem wezwała taksówkę i pojechała do akademika*

*przyleciał samolot. nath wział swoją torbę i zawołał taksówkę. wsiadł do niej i pojechał pod akademik*

*Wyszła z samolotu i wezwała taksówkę*

*wyszedł z samolotu i czekał na amelię*

*wysiadla z samolotu i podeszla do anniego*
te cholerne samoloty...

*skinął głowa i poszedł po bagaże. jak wrócił powiedział*
no to, chodźmy do taksówki, powinna czekać.
*pocałował ją w policzek i ruszył przodem*

*westchnęła i poszła za nim*

*wyszedł z samolotu z yatenem. mieli obaj po jednej walizce. zawołali taxi i pojechali do akademika*

*wyszedł z samolotu. wsiadl do takówki i pojechał*

*wysiadł z samolotu obładowany. mimo że miał tylko jedną małą wo\alizkę miał jeszcze: karton pod pachą, pięć siatek i reklamówkę w żebach a do tego pokrowiec z ubraniem. wsiadł do taksówki z ledwością i pojechał*

*wysiadł z costą z samolotu i poszli do taksówki*

(załuzmy że była u rodziców)
*Wszła z samolotu.. była już gotowa wyciągła bagaż z prezentem ślubnym i posła do akademiku*

**przyleciał samolotem  i poszedł do akademika spacerkiem bo chciał se obejrzec miasto**

*samolot przyleciał. vinnie trochę zagubiony wyszedł z samolotu i poszedł do taksówki*

*wysiadła z samolotu i pojechała do akademika*

*wyszedł z samolotu z małą torbą. poszedł do akademika piechotą*

*wyszla z samolotu ze swoja walizka i poszla w strone lotniska*

*Wyszła z samolotu i pojechała do akademika*

*samolot wylądował. dominic wyszedł z  niego z walizką i poszedł piechotką do akademika*

*wyszedł z samolotu. wsiadl do takówki i pojechał*

*wysiadł z samolotu niezadowolony. trzecie klasa mu nie odpowiada :P. poszedł piechotą do akademika*

*Z samolotu wyszedł wysoki, dostojny mężczyzna w średnim wieku.  Nie miał zbyt miłego wyrazu twarzy - wręcz przeciwnie, emanowała od niego złość i rozdrażnienie. Z takim człowiekiem nie chciałoby się spędzić nawet pięciu minut.
W ciągu krótkiego czasu zdążył nakrzyczeć na bagażowego, stewardessę i strażnika. Teraz krzyczał na taksówkarza, że ten o mało co ich nie zabił, gwałtownie hamując. Ten pokręcił głową i skupił się na drodze. Tak....zapowiadała się długa podróż*

*kobieta wyszła z samolotu. a właściwie musiała zostac niemal wypchnieta bo się uparła że nie wyjdzie ^^ gdy w koncu wzięła bagaze i staneła na lotnisku zaczęła machac wsyzstkim wokoło z uśmeihcem od ucha do ucha ^^ tak oto Umi Matters dostała się do miasta.*

*wysiadł z samolotu obładowany bagażami.*

*wyszła z samolotu i biorąc męża pod ramię poszli do hotelu*

*wyszła z samolotu. Potem wzięła małą walizeczkę i poprawiła włosy. Potem wsiadła do taksówki*

*Wyszła z lotniska. Poprawiła włosy i wsiadła do taksówki*

*wysadł z samolotu. zabrał swój bagaż i poszedł do taksówki*

*wypakował isę z samolotu. przejechał językiem pozębach  iuśmiechnął się. wyszedł z lotniska. zarzucił sobie na plecy torbę i bryknął piechotką do akademika*

*Wyturlal sie z samolotu, odebrał torbę i dwie Walizki i poszedł Do Akademiku...*

*narzekając na cały świat wyszla z samolotu. Zlapala taksówkę i pojechala do akademina*

*wysiadł z samolotu i uśmeihcnął się patrząc na świat. poszedł do akademika piechotą*

*Weszła z samolotu i pobiegła z bagażem do taksówki*

*wyszedł z samolotu wystrasoznym wzrokiem rozglądajac się. patrzył na ludzi dziwie. ściskał w objęciach mały plecak. szedł sam do akademika*

*wyszedł z samlotu zadowolony z tego że pozwolono mu wrócić i psozedł do akademika z torbami*

*wyszła z samolotu. Po odprawie bagażu, wraz ze swoja walizeczką ruszyła pieszo do akademika*

*Wysiadła z samolotu i z bagarzami ruszyła przed siebie. Nie zamawiala taksówki*

*Wysiadła z samochodu i ruszyła do akademika*

*Wysiadła z samolotu. Poprawiła proste Kimono i ruszyla w stronę wyjścia*

*kobieta wraz ze swoim mężem wysiadła z smaolotu*

*ciagnął za sobą walizki*
w hotleu mamy pokój

no to w dorgę, kotku *pociągnęła go i zniknęłi*