Hideto Takarai - 2008-10-17 19:26:48

!!!MINĘŁO JAKIEŚ 5 MIESIĘCY!!!

Salon jest dużym pomieszczeniem znajdującym się na piętrze obok sypialni i niedaleko łazienki, a konkretnie naprzeciwko. Utrzymany jest w dobrym guście, z jasnymi panelami które zdobią puchate dywany. Znajduje się tu duży telewizor przy którym stoi stojak z płytami DVD należącymi do Hyde'a. Duża, wygodna kanapa znajduje się praktycznie na środku salonu jakieś 5 metrów od telewizora, a oddziela ją od telewizora mały stolik na którym stoi wazon z kwiatami.

Hyde siedział na kanapie oglądając telewizor. Jakieś reality show czy coś. Szczerze to telewizor chyba grał tylko po to by nie było za cicho. Założył nogę na nogę i spojrzał w stronę drzwi. Costa była chyba w kuchni, ale obiecała niedługo przyjść tak więc co chwila zerkał czy już jej nie ma. Myślał o tym co im powiedziano na ostatniej wizycie u ginekologa. Będą bliźniaki... Hyde miał trochę przemyśleń z tym związanych.. jednak najbardziej gryzło go to jak dzieci będą mieć na imię... poza tym gdzie jest jego żona? Jeny, nie ma jej pięć minut a on już tęskni...

Costa_Takarai - 2008-10-17 19:31:20

Costa wyszłą z kuchni z dwoma kubkami gorącej czekolady które położyła na stoliku i usiadła koło Hyde'a

Hideto Takarai - 2008-10-17 19:33:34

Spojrzał na nią i uśmiechnął się - I jak się czujesz? - spytał biorąc jeden kubek do ręki i przy okazji dając Coście buziaka w policzek. Upił łyk gorącej czekolady i odłożył kubek na stolik. Odgarnął włosy z oczu i wbił wzrok w małżonkę z jakimś takim uwielbieniem czy czymś ^^

Costa_Takarai - 2008-10-17 19:35:20

*Dobrze* powiedziałą z uśmiechem na twarzy głaszcząc swój "wielki" brzuch * a Ty?* zasmiała sie

Hideto Takarai - 2008-10-17 19:38:46

- Czyja wiem, jakiś taki... dumny się czuję - stwierdził i wypiął dumnie pierś jakby został właśnie generałem i miał odebrać medal za zasługi na polu bitwy - Ja tylko nie wyobrażam sobie jak się będę 'puszył' jak maluchy już będą na świecie - zaśmiał się i usiadł normalnie, a wyglądało to tak jakby ktoś z niego spuścił powietrze [xD]. Objął Costę ramieniem.

Costa_Takarai - 2008-10-17 19:39:54

* będziesz dumny jak paw* Pocałowałą go w policzek i zaśmiała sie

Hideto Takarai - 2008-10-17 19:42:51

- Oj ja się aż boję - uśmiechnął się słodko i położył dłoń na jej brzuchu wzdychając jakoś tak dumnie. Ogółem przez ostatnie pięć miesięcy można było zaobserwować, że Hideto naprawdę zaczęła rozpierać duma i to prawdziwa. Jak gdziekolwiek szedł z Costą i podkreślać lubił że to jego żona i że niedługo będą mieli dzieci i szczerze to mało go obchodziła opinia innych. Za to fakt faktem w sklepie to mieli już takie kontakty, że czasem i wychodząc po masło i mleko wracało się przez godzinę, no ale co tam ^^'

Costa_Takarai - 2008-10-17 19:48:09

*Kochasz mój brzuch prawda?* spytała głupio przytulając się do niego:*

Hideto Takarai - 2008-10-17 19:50:41

- Kocham i ciebie też kocham, nie ograniczam się tylko do twojego brzuszka - pocałował ją w czubek noska i uśmiechnął się tuląc ją do siebie - A tak właściwie... my w końcu nei wybraliśmy imion chociażby wstępnie prawda? Bo kiedyś chyba o tym mówiliśmy, ale Annie i Amelia wpadli i jakoś tak wyszło, że nie dokończyliśmy... - potarł policzkiem o jej policzek nadal sie uśmiechając. Tak właściwie to do porodu jeszcze trochę więc po co już imiona? Może Hyde chce zwracać się jakoś do jej brzuszka? Też może być...

Costa_Takarai - 2008-10-17 19:51:43

* No to jakie proponujesz te imonka?* SPYTAłA

Hideto Takarai - 2008-10-17 19:56:37

- No wiesz, to zależy... bo jednak nie wiem czy ty sie zgodzisz na imiona japońskie, bo ja tak zawsze myślałem o tym i tak w ogóle... - zaczął kręcić jak wtedy kiedy im przerwano, no ale najwidoczniej chciał się upewnić czy Costa nei ma nic przeciw nadaniu dzieciom japońskich imion. Z resztą jego rodzicom na pewno łatwiej będzie je wymówić niźli imiona angielskie... poza tym jakieś tam cząstki patriotyzmu chyba przez Hyde'a przemawiają w tym temacie.

Costa_Takarai - 2008-10-17 19:59:43

*Pewnie, żę tak kochanie. Mogą być japońskie* pocałowałą go

Hideto Takarai - 2008-10-17 20:03:50

Hyde wyglądał jakby odetchnął gdzieś wewnątrz siebie, a potem przekazał Coscie swoje zdanie w tym temacie - Cóż... jeśli to faktycznie będą chłopcy, tak jak mówią to proponuję coś w guście Akira, albo Shuiji, albo lepiej! Yusuke i Hisato - powiedział i widać było, że ta druga para imion znacznie bardziej przypadła mu do gustu - A jeśli jednak to nie będą chłopcy, bo mówili że niczego pewnym w stu procentach być nie można to może Maki i Aya?

Costa_Takarai - 2008-10-17 20:09:58

*Bardzo dobry wybór* Stwierdziła po pewnym czasie

Hideto Takarai - 2008-10-17 20:13:52

Hideto wyglądał teraz tak, że pewnie jakby miał ogon to by nim zaczął merdać. Przytulił do siebie Costę i pocałował ją w czubek noska - Kocham cię - powiedział rozradowany. O dziwo ostatnimi czasy także łatwo można było go wyciągnąć ze złego humoru. Starczyło tylko wspomnieć mu o tym, że zostanie ojcem i odchodziły precz wszystkie smutki.

Costa_Takarai - 2008-10-17 20:27:33

* Ja Ciebie tez kocham* szepnela mu do ucha

Hideto Takarai - 2008-10-17 20:29:54

Uśmiechnął się i pocałował ją w policzek delikatnie dotykając dłońmi jej ramion - Costa - spojrzał na nią jakby chciał ją zdefiniować - moja ukochana i żona i matka moich dzieci, jakie to piękne, lepiej nie mogło być - uśmiechnął się i pocałował ją namiętnie.

Costa_Takarai - 2008-10-17 20:36:48

*Oj tak już nigdy nie będzie lepiej* zastanowiła sie* no chyba że jak będziemy mieli wnuki* zasmiała sie

Hideto Takarai - 2008-10-17 20:39:16

- O tak, to już wtedy trochę inna historia no ale też wspaniały fragment życia - uśmiechnął się znów kładąc dłoń na jej brzuszku i gładząc go lekko - Chciałbym żeby te maluszki już tu były z nami

Costa_Takarai - 2008-10-17 20:43:52

* oj jeszcze dadzą nam popalić* powiedziałą całując go w czoło

Hideto Takarai - 2008-10-17 20:46:14

- w to nie wątpię - kąciki jego ust mimowolnie uniosły się w lekkim uśmiechu, gdy Costa pocałowała go w czoło - I będzie taki tupot małych stópek i pewnie bójki i co tylko - zaśmiał się - no ale mam doświadczenie z bliźniakami - wyszczerzył się. No w sumie ktoś musiał wychować Terukiego xD

Costa_Takarai - 2008-10-17 20:50:38

*Tak, tak jesteś tym mądzejszym bratem * zasmiała sie* ciekawe czy nasze dzieci też będą tak róznić sie charakterami jak wy *

Hideto Takarai - 2008-10-17 20:53:28

- wszystko możliwe, ale wydaje mi się, że bliźniaki zawsze dziedziczą jakieś cechy oddzielające jedno od drugiego - zamyślił się na chwilę i spojrzał na brzuszek Costy - ale pewnym jest że jedne na pewno będzie bardziej ruchliwy a drugi nieco bardziej spokojny, bo to akurat normalne - uśmiechnął się.

Costa_Takarai - 2008-10-17 20:56:36

*Tak zapewne tak* kosta dziwnie się poruszyła* daj ręke szybko* wzieła jego dłon i polozyla na brzucu *czujesz?*

Hideto Takarai - 2008-10-17 20:58:49

Hyde rozpromienił sie jeszcze bardziej; o ile to możliwe - czuję - odpowiedział. Czuł jak dzieci w brzuchu Costy się poruszają, to było takie miłe uczucie - To wspaniałe - podsumował bycie rodzicami.

Costa_Takarai - 2008-10-17 21:16:29

*jeszcze ich nie ma a już wiedzą ze sie o nich mówi* uśmiechneła sie do Hyde;a

Hideto Takarai - 2008-10-17 21:29:36

- tak - przytaknął - i chyba im się nie podoba to ''obgadywanie'' - uśmiechnął się i położył głowę na ramieniu Costy wzdychając znów tak dumnie czy coś.

Costa_Takarai - 2008-10-17 21:30:57

pogłasakała go po głowie

Hideto Takarai - 2008-10-17 21:40:17

Spojrzał na nią unosząc wzrok - Może pójdziemy na jakieś zakupy albo coś? - spytał. W mniemaniu Hideto to zabawek, ubranek, pampersów i czegokolwiek innego nigdy nie było za dużo! Z resztą nawet nei zauważą jak im dzieci wyrosną. Poza tym mogliby się gdzieś przejść. Usiadł normalnie i wziął kubek z gorącą czekoladą, która powoli już wystygała i napił się.

Costa_Takarai - 2008-10-18 22:00:21

*Ciuszki?! Tak, Tak chodzmy * ucieszyla sie też kochala takie zakupy

Hideto Takarai - 2008-10-19 14:54:52

- w takim razie weź płaszczyk, kurtkę czy co tam chcesz i idziemy - klasnął w dłonie. Jeśli chodzi o Hideto to o niego raczej nei należało się martwić, że zmarznie. Z resztą nie od dziś wiadomo, że ma dość osobliwą ciepłotę ciała. Wstał z kanapy i biorąc pilot ze stolika skierował dłoń w stronę telewizora by go wyłączyć.

Costa_Takarai - 2008-10-19 21:13:39

podeszłą do szafy i wyciągła kurtke z czapką i szalikiem oraz kurtke dla Hyde'a * i nie interesuje mnie to ze tobie jest cieplo* powiedziala podajac mu kurtke

Hideto Takarai - 2008-10-20 08:10:31

uśmiechnął się mimowolnie i wziął od niej kurtkę - W porządku,co tylko rozkażesz, kochanie - ubrał posłusznie kurtkę i pokazał żonie, że grzecznie dostosowuje się do wymagań - No, pójdziemy na zakupy i kupimy coś ślicznego dla maluchów - klasnął w dłonie uśmiechając się ochoczo.

Costa_Takarai - 2008-10-20 14:04:17

Wzieła go za rękę i wyszli



`` Sklepy z ciuchami/Sklep Dziecienncy ( zabawki, ubranka itd)

Hideto Takarai - 2009-08-04 20:28:18

Wszedł do salonu razem z Costą która sie na nim cały czas wspierała. Hyde słyszał od innych parę mitów i faktów, które im się przytrafiły, ale wszystkie jakoś nie bardzo odnosiły się do jego sytuacji. Na ten przykład Nico powiedział, że Marie go zwymyślała, nazwała kretynem, debilem i obwiniała go o TO WSZYSTKO CO JEJ ZROBIŁ, Nath o mało nie padł na zawał jak Ayumi mu spokojnie oświadczyła, że dziecko w drodze. Eric to już w ogóle inna historia bo w szpitalu myśleli że to on będzie rodzić na co Viorel wydarła się na neigo jak zawsze. Z reszta nikt Ericowi nie kazał wczuwać się w rolę przyszłej matki i nosić poduszki na brzuchu, ne? Z tego co słyszał to podczas porodu też nie jest mężowi lekko, bo kobieta lubi na niego wrzeszczeć i szarpać go za cokolwiek co jest w stanie dosięgnąć. Eric wspominał, że do dziś leczy ślady po paznokciach Viorel.
- Karetka za chwilę tu będzie, jeszcze chwilę - powiedział do Costy, gdy doszli do kanapy.
Pomógł jej usiąść, czy coś, no bo w sumie chyba lepiej by trochę odpoczęła. Ah, Costa chyba jest trochę podobna do Ayumi w tym czasie. Co czemu? Nath też mówił, że Ayu była spokojniejsza niż on. A Hyde był tak zestresowany, że powoli zaczęły mu z pleców wychodzić te jego cholerne skrzydła. Na całe szczęście jakoś to opanował. Co nie zmienia faktu że oczy lśniły mu na złoto.

Costa_Takarai - 2009-08-04 20:31:50

Usiadła na kanapie i wyciągnęła ręce przed siebie w geście który miał przywołać Hyde do niej by sie po prostu do niej przytulił wiedziała że na pewno bardzo sie denerwuje a do tego nie wiadomo co jeszcze, wiec chciała go uspokoić przecież w końcu musiał nadejść ten moment. Bóle następowały rzadziej ale były mocniejsze. Więc co jakiś czas się zginała w pół.
- No choć do mnie - ponagliła go

Hideto Takarai - 2009-08-04 20:34:18

Posłusznie się do niej przytulił i zamknął oczy czując nieco większy spokój gdy był w jej objęciach. Oczka Hyde'a miały teraz czarną barwę, ale nic poza tym faktem się w nim nie zmieniło. Moze tak reaguje na silny stres? Spojrzał na Costę i pocałował ją w policzek.
- Wszystko będzie ok, prawda? - spytał ją dla pewności.
Wiedział, że Costę na bank bardziej to boli i męczy, ale za to jego to może zaraz przyprawić o zawał serca. A zejść w takim momencie nie może, bo co to by była za śmierć? Chyba gorzej by być nie mogło. Poza tym kto by Costę za ten... za rękę trzymał podczas porodu?

Costa_Takarai - 2009-08-04 20:37:34

Znała Hyde na tyle , że wiedziała ze choć trochu się uspokoił popatrzyła na niego
-Tak a dlaczego miało by nie być wporządku? Tyle na to czekaliśmy sam wiesz, już nie długo i będziemy szczęśliwsi 100 razy bardziej szczesliwi niz jesteśmy-
* jeśli to możliwe* pomyślała
-Więc proszę uspokój się bo to mi nie pomoże a jesteś mi dzisiaj dość bardzo potrzebny- Po chwili syknęła lekko z bólu i Hyde trochę się wzdrygnął
-Spokojnie daje sobie rade-
dodała

Hideto Takarai - 2009-08-04 20:40:34

Skinął głową i przełknął głośno ślinę.
- Wiem, jesteś silna i wspaniała i na pewno dasz sobie radę... - powiedział, ale dało się w tym wyczuć nie tylko podziw ale i lekką chęć zemdlenia w tym konkretnie momencie, po chwili jednak doszedł do wniosku, że naprawdę Costa da sobie radę - Un, i będziemy szczęśliwsi 200 razy bo mamy przecież w drodze dwa skarby, która niedługo rozjaśnią nasze życia.
Powiedział z pełnym przekonaniem i pocałował Costę w czoło. Wziął ją za rękę i spojrzał w kierunku okna, które wybiegało na ulicę. Czemu ta cholerna karetka jeszcze nie przyjechała? Nawet w korkach powinni ją przecież przepuścić! Jak on tylko dorwie tego grzdyla z recepcji...

Costa_Takarai - 2009-08-04 20:42:37

Uśmiechnęła się lekko tyle na ile dała rade
-Tak masz racje 200 razy-
powiedziała z pełnią entuzjazmu w głosie. bóle następowały coraz częściej coo bardzo ją martwiło, bo nie było jeszcze karetki, a już powinna być z tego co miała pojęcie na ten temat.

Hideto Takarai - 2009-08-04 20:45:54

Hyde ścisnął lekko jej rękę i przygryzł wargę.
- zaraz przyjadą, zobaczysz. wytrzymaj jeszcze chwilkę
poprosił i spojrzał znów w kierunku okna. Po chwili dało się słyszeć charakterystyczny sygnał zbliżającej się karetki, a chwilę później samochód pojawił się na drodze prowadzącej prosto do ich domu. Hyde odetchnął z maleńką ulgą, bo tak naprawdę od pojawienia się karetki do ostatecznego uzyskania ulgi to chyba jeśli dobrze mu się wydaje jeszcze parę godzin. Choć jeśli ktoś, tak jak Annie, zemdlał zaraz po przyjechaniu karetki to trwa to znacznie krócej niż w normalnych warunkach. No ale Annie to inna sprawa. Z resztą on nawet zamiast Amelie miał dziwne zachcianki, typu lody czy ogórki w środku nocy. A Marie za to lubiła jeść wszystko to czego normalnie by nawet kijem nie tknęła. No ale tak to chyba już jest...

Costa_Takarai - 2009-08-04 20:47:41

Powoli próbowała się podnieść z kanapy ,było jej ciężko, wiec Hyde pomógł jej w tym
-Więc chodźmy nie ma na co czekać-
powiedziała i krok po kroku doszli wolnym tempem do drzwi po czym wyszli
<zt>

GotLink.plhttp://otoone.pl/page/10/ przewóz osób Piła torby papierowe z nadrukiem