Eric Matters - 2007-08-29 22:06:50

*wszedł do pokoju ze swoją walizką. jeszcze sie rozpakował. wyjał swoją różową piżamkę i umył się. przebrany wyszedł z łazienki i wkulił się do łóżka. zasnął i sniła mu sie viorel :P*

Eric Matters - 2007-08-30 15:37:01

*obudził się. mozolnie wstał prawie zlatując z łóżka. poszedł do łazienki. oporządził się i umył. ubrał się w różową bluzkę z długim rękawem, włożył ciemne jeansy, na nie jeansową spódniczkę, wciągnął kapcie i wyszedł*

Eric Matters - 2007-08-30 15:52:32

*wrócił do pokoju i zaczął smsować z terukim*

Eric Matters - 2007-08-30 15:53:32

*potem wyłączył telefon i siedział se*

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 15:55:43

*Wbiła mu się wrednie do pokoju, bez pukania*
Nudzi mi się
*usiadła na jednym z łózek*

Eric Matters - 2007-08-30 15:56:34

*spojrzał na nią kręcąc sie na krześle przy biurku*
a co ja na to poradzę? *spytał zdziwiony i uśmiechnął się*

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 15:58:53

Nic. Tylko poczułam nagłą ochotę podzielenia się tym z kimś
*wzruszyła ramionami*

Eric Matters - 2007-08-30 16:03:21

*kręcił się daej na krześle. po chwili jednak przestał i spojrzał na viorel*
no, to co mam zrobić by ci się nie nudziło?

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 16:04:26

Masz jakieś propozycje?
*wzruszyła ramionami*
Możemy gdzieś iść, czy cos?

Eric Matters - 2007-08-30 16:05:58

no wiesz, to tobie się nudzi.
*powiedział. podszedł do niej i uklęknął przed nią. spojrzał na nią*
mi się wydaje czy ty nie w sosie, co?

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 16:07:17

A tobie się nie nudzi?
*prychnęła*
Źle się czuje i tyle. Nie wyspałam sie. Poza tym dzisiaj jest 30...

Eric Matters - 2007-08-30 16:11:27

*przechylił głowę na bok*
uśmiechnij się, co? *poprosił*

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 16:12:28

Nie dzisiaj
*skuliła sie lekko*

Eric Matters - 2007-08-30 16:15:21

*usiadł obok niej z powazną miną*
co się stało?

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 16:18:17

No bo...
*bawiła się sznurkiem od piżamy*
14 lat temu moja mama umarła...znaczy...zaćpała się. Nazywajmy rzeczy po imieniu.

Eric Matters - 2007-08-30 16:21:46

aha... *posmutniał jak zawsze gdy ktoś mówi o śmierci*
to dlatego jesteś taka ponura dzisiaj...

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 16:25:12

No
*westchnęła*
I sobie wybrała piękny dzień na śmierć. Akurat byłam u niej na odwiedzinach, pierwszy raz od dwóch lat. Puściła mi bajeczki, poszła do pokoju obok i sobie wbiła w żyłę śmiertelną dawkę. Ja po jakiejś godzinie ją znalazłam. Miałam wtedy 4 lata.

Eric Matters - 2007-08-30 16:28:45

to okropne...
*cicho skomentował to eric*
to straszne...

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 16:29:20

Samo życie
*wzruszyła ramionami*

Eric Matters - 2007-08-30 16:30:35

tak. *przytaknął* samo życie, i takie coś się często zdarza, choć nawet o tym ludzie nie wiedzą.

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 16:32:37

No
*położyła się*
Ale tak mi dzisiaj sentymentalnie się zrobiło. Ale wiesz co?

Eric Matters - 2007-08-30 16:34:58

słucham?
*spytał*

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 16:37:00

Tak ostatnio dużo myślałam o tym wszystkim i doszłam do wniosku, ze chyba wiem, co chcę robić w życiu
*wgapiła się w sufit*
Założyć ośrodek dla takich jak ja. I im pomagać wyjść z takiego bagna...

Eric Matters - 2007-08-30 16:39:59

to bardzo szlachetne.
i dobre.
*podsumował*
to może pomóc, takich ośrodków jest stosunkowo mało, ne?
poza tym, jak hccesz to jak już będziesz miała ten ośrodek to będę ci mógł pomagać

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 16:43:32

No
*uśmiechnęła się do niego lekko*
Na to liczyłam. Ale to nie jest jakoś bardzo szlachetne czy coś...

Eric Matters - 2007-08-30 16:44:31

moim zdaniem jest
*uśmiechnął się*
a w każdym razie bardzo dobre. :)

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 16:46:57

Czy ja wiem?
*podniosła się*
Ale dalej mi się nudzi, więc coś wymyśl. Zbyt sentymentalnie się zrobiło.

Eric Matters - 2007-08-30 16:48:17

*zamyślił się. po chwili pstryknął palcami*
możemy iść do kina :)
*zaproponował*

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 17:00:13

Na co
*przeciągnęła sie8
To daj mi 5 minut

Eric Matters - 2007-08-30 17:01:57

mogę dać... ale to jest mój pokój...
*powiedział*
a na co się zobaczy w kinie.

Viorel Toro-Matters - 2007-08-30 17:09:21

Wiem
*zaśmiała się*
Zapukaj do mnie za 5 minut*

Eric Matters - 2007-08-30 17:13:35

ok
*skinął głową*

Eric Matters - 2007-08-30 17:15:46

*no to wstał. wział kasę i wyszedł*

Eric Matters - 2007-08-30 19:29:53

*wszedł do pokoju. umył się. ubrał w piżamę. itd itp i poszedł asiu*

Eric Matters - 2007-08-31 16:09:10

*wstał. ubrał się w czerwoną bluzkę, różową spudniczkę za kolana i założył buty na obcasie. wyszedł robiąc makijarz*

Eric Matters - 2007-08-31 22:11:47

*wszedł do pokoju. umył się. ubrał w piżamę. itd itp i poszedł asiu*

Eric Matters - 2007-09-01 17:58:26

*wyszdł mozolnie z wyra. umył sę i bez pśpiechu ubrał w smoking. zwiazał z tyłu włosy nie nałożył makijarzu. zawiazał se muchę. wyszedł*

Eric Matters - 2007-09-02 16:39:45

**wszedł do pokoju. umył się. ubrał w piżamę. itd itp i poszedł asiu**

Eric Matters - 2007-09-10 18:42:04

*wstał. w pizamie wyszedł se z pokoju*

Eric Matters - 2007-09-10 18:44:01

*wrócił. poszedł spać*

Eric Matters - 2007-09-18 17:52:19

*obudził się. wstał i poszedł do łazienki*

Eric Matters - 2007-09-18 17:59:14

**wyszedł, ubrał się w czerowno-czarny swetr, czarną kieckę do kolan, glany, usiadł na łóżku i czesał włosy**

Eric Matters - 2007-09-18 18:10:57

*wyszedł*

Eric Matters - 2007-09-22 23:41:18

*viorel weszła a on wtoczył się za viorel do pokoju. perwsze co zrobił to powkładał ciuchy do szafy jako tako.*
no to ja sie idę umyć ... no...
*wział z szafy swoją pizamę i poszedł do łazienki*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-22 23:43:00

*położyła się na wolnym łóżku i wgapiła się w sufit*

Eric Matters - 2007-09-22 23:44:50

*wyszedł z łazienki. ubrnay w różową piżamkę (a dokładnie: góra rękaw do łokcia - rózowa z czarny sercem na środku, zaś dłó - dłigie spodnie czarne z rózowymi paskami po bokach)*
no to jestem :P

Viorel Toro-Matters - 2007-09-22 23:49:49

Masz bardziej dziewczęcą piżamkę ode mnie
*zaśmiała się*

Eric Matters - 2007-09-22 23:51:23

*spojrzał na siebie*
ale nie mozesz powiedzieć ze nie jest urocza. :P
*zasmiał isę jak małe dizecko. podszedł do swojego łózka z szafki wziął gumkę do włosów.*
mogę cie o coś prosić? zrobis zmi warkoczyk?

Viorel Toro-Matters - 2007-09-22 23:53:11

Ok
*pokiwała głową*
To chodź tu.

Eric Matters - 2007-09-22 23:54:50

*podszedł don iej i usiadł na brzegu jej łóżka*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-22 23:56:24

*zaczęła mu robić warkoczyk*
A po co warkoczyk?

Eric Matters - 2007-09-22 23:57:36

a czemu nie?
*spytał*
zwykle albo śpię w rozpuszczonych włosach albo w kitce takie o...
takie urozmaicenie :P
*ząsmiał ise*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-23 00:00:46

Szaleństwo
*zaśmiała się. Po paru minutach skończyła pleść*
No. I gotowe.

Eric Matters - 2007-09-23 00:01:52

dziękuję
*pocałował ją*
to idziemy spać? czy mamy pizama paty? :P
*zasmiał się z własnego głupiego pomysłu*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-23 00:03:15

Piżama party?
*usiadła sobie wygodniej*
tzn?

Eric Matters - 2007-09-23 00:04:27

włączymy muzykę na caaaaaaaaaaaaaaały regulator
*przy cały pokazał rekami jakby kulę*
obudzimy caaaaaaaaaaaaały akademika i będzie śmiesznie :P
*zasmiał sie i zaczął skakać po swoim łóżku*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-23 00:05:47

I znooowu dostaniesz butem
*zaczęła się śmiać*
Usagi cie zabije, Cody cie zabije, a Marie potrzebuje spokoju :P

Eric Matters - 2007-09-23 00:06:24

no w sumie tak.
to mozemy poplotkować :P
*wystawił język i sie zaśmiał*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-23 00:07:25

ok. To zaczynaj
*okryła się kołdrą*
Kogo chcesz obgadać?

Eric Matters - 2007-09-23 00:09:06

nie wiem, kogokolwiek :P

*usiadł na swoim łóżku, a potem isę przekomponował najej. usiadł na nim napszeciw niej*
o, a powiedz ty mi coś.
czytałaś ty jakąś książkę ostatnio?

Viorel Toro-Matters - 2007-09-23 00:11:38

Ostatnio czytałam książke od chemii jak kułam na spr.
*westchnęła*
Była nudna. Ale to nie jest obgadywanie :P

Eric Matters - 2007-09-23 00:13:39

wiem :P
*pwoiedział*
a wiesz co. tak myślę, czy cody kiedykolwiek była zakochana.
ona jest tak akaś... neimiła.
czasami mnie ciarki przehcodzą jak ja widzę.

Viorel Toro-Matters - 2007-09-23 00:14:30

Ty mi nawet nie mów
*przewróciła oczami*
Ona mi tak działa na układ nerwowy. Wiesz, że kiedyś mi przywaliła?

Eric Matters - 2007-09-23 00:16:18

nie gadaj?
*spojrzał na drzwi jakby mówił 'bo zaraz pójdę i tej lasce przywalę'*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-23 00:17:42

Serio!
*pokiwała energicznie głową*
Nie za mocno, bo jest marna, ale sam fakt!

Eric Matters - 2007-09-23 00:19:59

n owiesz, aaron mówił że mu kiedyś przywaliła, pozbierał się ale bolało.
a to bie na serio nic nie zrobiła? bo kurka nie zauwazyłem byś była pobita... chyba...
*poiedział*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-23 00:22:13

Nie. Chyba nie miała sił.
*zamyśliła się*
Bo walla jak dziewczynka.

Eric Matters - 2007-09-23 00:23:13

no tak, w sumie to jest dziecznya
*ząśmiał się*
a ja jestem facetem :P

Viorel Toro-Matters - 2007-09-23 00:24:22

Ale pewnie tez nie umiesz bić ^^
*i jakoś tak wyszło, że obydwoje zasneli*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 19:26:10

*obudziła się i usiadła na łóżku*

Eric Matters - 2007-09-27 19:28:40

*zaczął rekami szukać czegoś wiciąż śpiąc. znalazł jej kolano, wciął sie przytulił do jej nogi*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 19:31:21

Ej
*zaczęła machać nogą*
Eric...!

Eric Matters - 2007-09-27 19:33:28

*zachrapał przy budzeniu się :P usiadł jako tako i przetarł oczy*
co sie dzieje...?

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 19:38:10

molestujesz mnie
*podniosła jedną brew*

Eric Matters - 2007-09-27 19:39:47

gdzie?!
*stanał na łóżku*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 19:44:21

Co gdzie?
*pomachała głową, nie wiedząc o co cho*

Eric Matters - 2007-09-27 19:46:03

*podrapał sie po głowie*
ja cie molestuję?
*teraz on uniósł brew*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 19:47:09

Tak. Dokładniej to molestowałeś moje kolano
*zaczęła się z niego śmiać*

Eric Matters - 2007-09-27 19:49:41

*skrzyzował ręce na piersi i usiadł na łózku po tuecku*
no wiesz... a ty mi jeszcze powiedz że sie z tym źle czułaś :P
*udał że se obraził*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 19:51:31

No cóż...to było jakby się do mnie wielka ośmiornica przylepiła
*udawała, że sięjej nie podobało*

Eric Matters - 2007-09-27 19:52:57

dziękuję za komplemant :P
*odobraził się*
a może od razu kalmar co?

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 19:55:38

Skoro wolisz być kalmarem, to ok
*wzruszyła ramionami*
kalmarze

Eric Matters - 2007-09-27 19:57:15

no wiesz... czy aj ci przypominam jakieś owoce moża?*spytał*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 19:59:14

czy ja wiem
*zamyśliła się*
W tej piżamie wyglądasz jak krewetka

Eric Matters - 2007-09-27 20:01:43

ej no!
*zasmiał się*
jak ty tak możesz :P

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 20:07:13

Normalnie
*spojrzała na niego i podniosła brew*
Mowie, że przypominasz krewetkę.

Eric Matters - 2007-09-27 20:08:22

*wziął tak jka siedział się nakrył na głowę kołdrą*
już nie.

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 20:13:47

No i teraz przypominasz małże
*śmiała się z niego w duchu*

Eric Matters - 2007-09-27 20:18:22

*odkrył się i oparł o scianę*
bo się na serio obrażę :P

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 20:22:09

Ale owoce morza są b.dobre
*zaczęła się śmiać, bo już nie wytrzymałą*

Eric Matters - 2007-09-27 20:23:33

no hcyba ze tak :P
*wystawił jej jezyk*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 20:25:18

*aż sie turlała ze śmiechu po podłodze*
Kocham się z ciebie nabijać

Eric Matters - 2007-09-27 20:27:07

a mnie kochasz? ;p
*usiadł na krawędzi łózka*
czy tylko sie nabija :P

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 20:29:31

Kocham
*powiedziała poważnie*

Eric Matters - 2007-09-27 20:35:55

no to dobrze. :D
*uśmiehcnął isę*
ba ja ciebie też kocham... miśku :P

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 20:50:09

Miśku
*zonk*
Czy ja jestem aż tak gruba?
*podleciała do lustra i zaczęła się oglądać*

Eric Matters - 2007-09-27 20:54:05

nie.
i co ty tak nagle z tym że jesteś gruba, co?
*patrzył na nią jak na wariatkę*
miśku bo jesteś słodka :P
a skąd ci nagle się wzięło że jesteś gruba, co?

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 20:56:23

No a nie jestem
*dalej się w tym lustrze oglądała*
Muszę się odchudzać, no....

Eric Matters - 2007-09-27 20:58:14

spróbuj tylko się zacząć odchudzać, to cię zostawię *zagroził*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 20:59:45

Ej no
*odwróciła się na pięcie i spojrzała na niego*
Powtórz!

Eric Matters - 2007-09-27 21:05:00

nie waż się odchudzać *powiedział*
nawet o tym miśku nie myśl.
bo jak sie zaczniesz odchudzać to albo cię utucze że będziesz taaaaaaka *pokazał rękami jaaaaaaka*
albo cie zostawię.
o.

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:09:12

Jesteś okropniejszy ode mnie, wiesz?
*usiadła na łóżku i się na serio obraziła*

Eric Matters - 2007-09-27 21:09:56

bo po co chcesz sie odchudzać, co?
*spojrzał na nią. był powazny jak zawsze gdy mu sie zbierało na poważne rozmowy*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:13:46

No bo w niektórych miejscach mam za duzu tłuszczu
*burknęłą*

Eric Matters - 2007-09-27 21:15:28

no i co?
*spytał*
a może ja lubię jak masz w tych niektórych miejscach za dużo tłuszczu? *zadał kolejne pytanie*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:16:29

Ha! Czyli, że potwierdzasz!
*podniosła tryumfalnie palec do góry*
Po za tym jak można lubić takie coś.

Eric Matters - 2007-09-27 21:19:24

ja lubię.
*powiedział*
wolę jak dziewczyna jednak ma troche więcej kształtów...
poza tym jak mówi przysłowie które powtarzać lubił mój dziadzio: facet nie pies i na kosiach leżeć nie bedzie.

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:21:26

*zatkało ją tak, że nic nie mogła powiedzieć ,tylko rybkę robić zaczęłą*

Eric Matters - 2007-09-27 21:22:01

no cóż, taka prawda.
ja popieram tezę dziadziunia.
*rozłożył ręce*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:23:53

Aha
*usiadła, taka mega zamurowana*
Rozumiem

Eric Matters - 2007-09-27 21:25:41

no co?
*spojrzał na nią i spytał widząc jej minę*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:27:10

To takie dziwne powiedzenie
*potrząsnęła głową*

Eric Matters - 2007-09-27 21:30:59

pewnie tak, ale czego sie po dziadunio spodziewać...
*pomyślał*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:32:07

Ale ty się z nim zgadzasz!
*zmarszczyła brwi*

Eric Matters - 2007-09-27 21:33:54

ojej... *włapał isę za głowe i legnął na łóżko*
mi tylko chodzi o to, że nie musisz sie odchudzać...

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:36:07

dobra, poddaje się
*westchnęła*
twoja logika mnie przerasta

Eric Matters - 2007-09-27 21:37:48

wiem, mnie też.... nie umiem tłumaczyć mojego toku myślenia.
*leżałi sie gapił w sufit*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:43:50

Będziemy teraz tak zamulać?
*przechyliła głowę*

Eric Matters - 2007-09-27 21:45:21

*podniósł lekko głowę - i tak jej nie widział*
eee.... nie wiem, a co chcesz robić, co?

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:47:49

Nie wiem
*wzruszyła ramionami*

Eric Matters - 2007-09-27 21:48:24

no to wiemy co robić... *stwierdził*
nic nie robimy, jak kubuś puchatek i krzyś.

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:49:44

Kubuś Puchatek i Krzyś
*usiadła na łóżku'*

Eric Matters - 2007-09-27 21:51:08

kubuś puchatek
*wskazał palcen na nią*
i krzyś
*walnął się w kaltę*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:52:05

czemu ja mam być kubusiem?
*zzrobiła smutną minę*

Eric Matters - 2007-09-27 21:54:45

to jak chcesz mozesz być krzysiem...
*spojrzał na nią*
jak lubisz krótkie portki i imię krzyś to prosze bardzo :P

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 21:57:27

To lepsze niż miodek
*zaczęła się śmiać*

Eric Matters - 2007-09-27 22:01:14

*zasmiał się*
a ja sie ubiorę w czerwoną bluzeczkę i bedę dzieci demoralizował. bo kubuś bez portek chodzi :P
*zasmiał się*
a miodek to ja lubię :P lipowy :P

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 22:02:11

*zaczęła się ze śmiechu turlać*
o jezu. Kubuś Puchatek to była dziwna bajka

Eric Matters - 2007-09-27 22:03:49

tygrysek, bryku, bryk :P
*zaśmiał się*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 22:06:29

Tygrysek był akurat fajny
*dalej się śmiała*

Eric Matters - 2007-09-27 22:07:41

no to mówię :P

Viorel Toro-Matters - 2007-09-27 22:10:47

Ale skoro tak o kreskówkach mówimy to ja najbardziej lubię Tarzana
*położyła się*

Eric Matters - 2007-09-28 20:23:11

a ja myszkę mickey jakoś tak.

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 20:25:28

Czemu
*zaczęła kiwać nogą*

Eric Matters - 2007-09-28 20:26:45

ej, nie wiem :P
ale jakoś tak polubiłem tę bajkę *uśmiechnął się*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 20:34:49

hmm...czy ja wiem
*podrapała się po głowie*
Ja tam jakoś M.M nie lubiałam za bardzo

Eric Matters - 2007-09-28 20:35:44

miał dobre portki :P
*zaśmiał się*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 20:39:20

Czemu dobre?
*zaczęła się śmiać*

Eric Matters - 2007-09-28 20:40:41

no wiesz takie krótkie czerwone ogrodniczki z wielkimi żółtymi guzikami :P:

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 20:44:02

Pedalskie
*zaczęła sieturlać ze śmiechy*

Eric Matters - 2007-09-28 20:46:47

a ja mam pedalską piżamę i ciuchy i co ;p

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 20:49:26

I masz dziewczynę
*spojrzała na niego*
Więc pedałem nie jesteś, chyba, że o czymś nie wiem.

Eric Matters - 2007-09-28 20:52:28

ej no, pedalskie mam ciuchy a nie jestem pedałem.
słuchaj mnie uwazniej *oburzył się*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 20:54:11

słucham, słucham
*pokręciła rękami*

Eric Matters - 2007-09-28 20:56:39

*zamknął oczy i leżał se*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 21:01:01

No i foch
*wstała i poszła do łazienki*

Eric Matters - 2007-09-28 21:01:55

*usiadł na łóżku i patrzył na drzwi łazienki*
no i co ja mam ci powiedzieć? przeprosić tera zmam?
*spytał głośno*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 21:06:28

Ja mówiłam o tobie
*krzyknęła przez drzwi*

Eric Matters - 2007-09-28 21:14:30

ja sie nie fochłem.
tylko m isie myśli skończyły.
*odpowiedział*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 21:21:36

Myśli
*wylichyliła głowę. W buzi miała szczoteczkę*
To możliwe?

Eric Matters - 2007-09-28 21:23:43

chyba tak, w moim przypadku znaczy.
*zrobił minkę w stylu 'nie moja wina że ze mnie debil'*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 21:26:50

Bosz..
*schowała siena chwilę. Potem wyszła uczesana*
Co będziemy robić?

Eric Matters - 2007-09-28 21:27:38

nie wiem, mój móz nie pracuje o tej porze.
**rozłożył ręce i westhcnął**

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 21:32:09

A kiedy on pracuje?
*zaczęła sobie wybierać ciuchy*

Eric Matters - 2007-09-28 21:34:16

od 24 - 8 a w tych godzinach ja śpię. :P:D
*zażartował*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 21:36:54

*zaśmiała się*
Nie, on nigdy nie pracuje. Od myślenia jestem ja!

Eric Matters - 2007-09-28 21:38:09

w takim razie co szefostwo proponuje?

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 21:41:04

Możemy gdzieś iść. Np na basen
*usiadła na podłodze*

Eric Matters - 2007-09-28 21:42:21

o tej porze? *spojrzał na zegarek*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 21:46:17

No to nie wiem...
*położyła się na podłodze*

Eric Matters - 2007-09-28 21:48:14

*spojrzał na nią*
popatrz na sufit i policz gwiazdy.

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 21:51:01

*rzuciła w niego kapciem*
Do bani masz pomysły!

Eric Matters - 2007-09-28 21:52:54

no co? *odrzucił w nią tego kapcia*
już nawet pożartować nie mozna...?

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 21:56:10

Nie.
*wystawiła mu język*
Rusz raz łepetyną na coś, co nie jest żartem!

Eric Matters - 2007-09-28 22:01:58

coś co nie ejst żartem...?
*spojrzał na nią. zrobił dziwną minę i poszedł do łazienki. zamknął się w niej*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 22:03:59

*załamała sie kompletnie*

Eric Matters - 2007-09-28 22:05:33

*poweidział zza drzwi*
no myslę no...
ale jestem zboczony, wiesz ja tak se myślę.
a poza tym to nie wymyśliłem nic innego....

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 22:09:34

*uniosła jedną brew i spojrzała na niego*
co?

Eric Matters - 2007-09-28 22:11:35

*wyszedł z łazienki*
już nic. mówiłem coś? to w takim razie nic nie mówiłem.
idę spać jak co...
*zrobił dziwną minę i wszedł pod kołdrę do swojego łózka*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 22:13:31

Ja cie nie rozumiem
*też weszła do łożka*
serio.

Eric Matters - 2007-09-28 22:14:45

w końcu jestem facetem. mimo że niby jestesmy prosci to tak naprawdę jestesmy tak złożeni jak dziewcyzny.
nie zupełnie ale jednak
*odpowiedział*
dobranoc

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 22:17:55

logika jak w chińskiej instrukcji mikrofalówki. o!
*fuknęła*
zdenerwowałeś mnie. Branoc

Eric Matters - 2007-09-28 22:19:15

nie chciałem... *dodał cicho i zasnał*

Viorel Toro-Matters - 2007-09-28 22:21:14

*patrzyla na niego przez chwilę a potem sama zasnęła*

Eric Matters - 2007-10-06 18:01:04

*obudził się, usiadł na łóżku i sie rpzeciagnął.*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 18:08:55

*zaczęla się rzucać z boku na bok*

Eric Matters - 2007-10-06 18:09:56

*spojrzał na viorel*
śpisz czy już nie? *spytał cicho*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 18:12:58

*otworzyła jedno oko i fuknęła*
obudziłeś mnie

Eric Matters - 2007-10-06 18:14:09

ja? *zdziwił się*
tak się rzucałaś że myślałem że mnie nie usłyszysz....

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 18:17:35

a tu takie zdziwienie
*podniosła się*
co tam?

Eric Matters - 2007-10-06 18:18:41

praktycznie to nic nowego.
*powiedział a potem zamilkł an chwilę*
przepraszam cię.

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 18:21:26

Za?
*spojrzała na niego jakoś dziwnie*
Co się stało?

Eric Matters - 2007-10-06 18:21:59

no bo ostatnio jak rozmawialiśmy to cię zdenerwowałem.
*powiedział*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 18:26:48

Przecież nic się nie stało
*uśmiechnęła się*
Ty jakiś nieswoi jesteś. Przeziębiłeś się?

Eric Matters - 2007-10-06 18:27:34

*pociągnął nosem i wytarł go rękawem*
może trochę.
taka w sumie pora, na katar, nie? :)

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 18:30:58

Biedny
*zmartwiła się*
Przyniosę ci herbatę, albo coś!
*wpadła na genialny pomysł*

Eric Matters - 2007-10-06 18:31:51

nie musisz.
*spojrzał na nią i wydmuchał nos*
serio, nie musisz, mam katar, nie jestem obłożnie chory czy coś.
*wstał i podszedł do kosza, wywalił chustkę*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 18:34:33

Jak masz katar, to jesteś dziwny
*mruknęła*
To nie mogę o ciebie "podbać"?

Eric Matters - 2007-10-06 18:35:19

jak chcesz o mnie dbać to mi masaż mżesz zrobić :P
*zasmiał się i usiadł na łóżku rechocząc*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 18:39:07

*spojrzała na niego jak na idiotę*
i się zarazić?
*przewróciła oczami i wstała*
Ale ok. Tylko ostrzegam, że nie umiem!

Eric Matters - 2007-10-06 18:40:20

*zaksztusił sie śmiechem*
ty serio chcesz mi masaż zrobić?
*spojrzał na nią jkaby nie dowierzał*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 18:45:54

No skoro się źle czujesz?
*załamała sie*
Ale się już rozmyśliłam
*wróciła do łóżka*

Eric Matters - 2007-10-06 18:47:06

*spojrzał na nią ze swim normalnym rozbawieniem w oczach*
no wiesz, a już zacząłem sie przkeonywac że mmówisz serio. :P
*położył sie na brzuchu na łózku tak że ją widział*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 18:49:47

I co by w tym było złego, gdybym mówila serio?
*zasłoniła się poduszką*

Eric Matters - 2007-10-06 19:03:02

złego? a ja mówię, ze coś złego?

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:08:48

Ale tak się dziwnie dziwisz
*wzruszyła ramionami*

Eric Matters - 2007-10-06 19:10:12

ja się dziwnie dziwię?
*teraz się dziwnie zdziwił*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:12:17

tak
*pokiwała głową*
bo co w tym dziwnego, że bym się zgodziła, co?

Eric Matters - 2007-10-06 19:14:14

wyzysk.
*powiedział*
poza tym, najpierw bym cie musiał spytać czy hcesz, a potem ci powiedzieć że możesz ałóżmy.
a nie kazać.
bo tak sie nie robi.

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:15:58

*masakrycznie ją zamurowało. Aż spadła z łóżka*
Rozumiem....

Eric Matters - 2007-10-06 19:17:27

no tak....
może mam dziwne podejście, ale tak należy raczej robić.
*spojrzał na nią*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:19:12

Też mi się tak wydaje
*usiadła na podłodze*
Ale to serio byłoby w ramach "podbania", a nie wyzysk.

Eric Matters - 2007-10-06 19:20:22

to mozesz mi zrobic masaż :P
*zasmiał się patrzą cna nią*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:21:45

Nie ma
*wystawiła mu język*
teraz to ci co najwyżej mogę przynieść herbatęi lekarstwa oraz utulićkołderką :P

Eric Matters - 2007-10-06 19:23:20

nie, dzięki, nie jestem obłożnie chory jak już mówiłem :P
*podparł głowe ręką*
widzisz? już nie mam kataru?
tylko jak sie obudze :P

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:25:40

No to dbania nie będzie
*posmutniała*
szkoda

Eric Matters - 2007-10-06 19:26:32

oj, no. jeszcze moge być chory.
jak wyjdęna dwór w samych gaciach to się rozchorujęna dobre.
*zarzucił pomysłem*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:27:50

*zaczęła się śmiać*
I będe cie musiala w szpitalu odwiedzać, co?

Eric Matters - 2007-10-06 19:28:40

no, nie przesadzajmy....
jakas grypka, kaszelek, katarek, to tak, ale żeby do szpitala, nie...
*mówił o tym tak jakby krawat wybierał :P*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:29:55

Tak bardzo chcesz być chory?
*spojrzała na niego, śmiejąc się*

Eric Matters - 2007-10-06 19:30:59

nie, tylko rzucam pomysłami.
podtrzymuje rozmowę, o!
*klasnął w dłonie co prawio że się sturlał z óżka. wstał gwałtownie*
nic mi nie jest.

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:32:04

na pewno?
*lekko się zmartwila*

Eric Matters - 2007-10-06 19:33:09

tak, wsyzstko w porzadku.
ja taki jestem od urodzenia :P
*uśmiehcną się głupkowato i podrapał go głowie*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:35:26

jaki?
*zaśmiała sie*
chodź tu

Eric Matters - 2007-10-06 19:36:55

taki :D
*walnął isę w klatę, coś go letko zabolało - reka nie kalta. podszedł do niej*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:38:34

*pocałowała go w głowę*
Żeby nie bolało
*zaśmiala się*
I taki czyli, że hardy?

Eric Matters - 2007-10-06 19:39:16

nie że głupi :P
*zarechotał*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:42:00

*zaczęła się strasznie śmiać*
jeju...z kim ja się związałam?

Eric Matters - 2007-10-06 19:43:21

*zgłosił sę z głupim uśmiechem*
przynajmniej się nie będziesz nudzić :P

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:45:57

I umrę kiedyś ze śmiechu
*śmiala się dalej*

Eric Matters - 2007-10-06 19:46:43

ze smeichu, to jak z obżarstwa śmierć.
czyli dobra śmierć :P

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:48:43

*załamała się*
Dobra śmierć to "słodka śmierć"

Eric Matters - 2007-10-06 19:50:06

no wiesz, śmiech tez jest słodki w pewnym sensie.
*rozłożył rece z uśmiechem*
z resztą, chcesz słodkeij śmeirci? to cię bedę słodyczami do samego kresu faszerował :P

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:52:36

*załamała się*
Poszukaj w słowniku co to "słodka śmierć" to pogadamy.

Eric Matters - 2007-10-06 19:56:34

nie zaglądam do słowników.
*powiedział*
lubisz ziwerzeta, nie?

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 19:57:50

No nawet
*uśmeichnęła się*
To nie będziesz wiedział :P

Eric Matters - 2007-10-06 19:58:45

koty lubisz?

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:01:49

Violet na mnie warczała
*spojrzała na niego*

Eric Matters - 2007-10-06 20:04:09

czy ja wiem.
*pokiwał głową*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:05:02

Co?
*przechyliła głowę*

Eric Matters - 2007-10-06 20:07:58

może violet nie umiała ci okazać sympatii :D

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:10:01

A ja jej
*wzruszyła ramionami*

Eric Matters - 2007-10-06 20:11:51

ta...
*przeciągnął się*
spać mi sie chce :/

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:12:31

Śpioch
*zaśmiała się*

Eric Matters - 2007-10-06 20:13:05

przykro mi :P
*zasmiał się*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:14:31

a ja sie mialam z toba nie nudzić
*pokręciła głową*

Eric Matters - 2007-10-06 20:16:02

możesz też iść spać.
spotkamy sie we śni i będzie smiesznie.
*zaśmiał się*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:17:27

pef
*wstała*
pójdę gdzieś. Sama.

Eric Matters - 2007-10-06 20:18:32

no wiesz...
*wstał teżi ziewnął*
nie opuszczaj mnie...

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:19:36

Co?
*spojrzała na niego*

Mam spac?

Eric Matters - 2007-10-06 20:21:23

tak, albo popatrzec jak ja śpię.

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:31:24

pasjonujace
*skrzyżowała ręce na piersi*

Eric Matters - 2007-10-06 20:32:48

no dobra, to idź, ale nie podrywaj nikogo.
*spojrzał na nią jak małe dziecko*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:35:06

A co mam robić, co?
*przechyliła głowę*

Eric Matters - 2007-10-06 20:35:52

idźd opizzeri zjedz cos i wróć spać najlepiej....

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:38:26

Słucham?
*zaśmiała się*
Sama do Pizzerii, gdzie są mili kelnerzy?

Eric Matters - 2007-10-06 20:39:09

to idź do salonu albo do siwtlicy i poszukaj przyzwoitek. :D

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:42:19

Och super
*pokręciła głową*
Wiesz co?!

Eric Matters - 2007-10-06 20:43:14

nie.
*usłyszał drzwi praiwe wylatujace z zawiasów*
ale aaron się obudził moze ziść z nim.
on mało mówi, a jak mówi to przeklina i nie bedzie do cibeie zarywał.

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:45:34

Ale to TY jesteś moim chłopakiem!
*wściekla się!
I widać jak cię obchodzę!!

Eric Matters - 2007-10-06 20:46:53

boże....
*obrócił się dookoła włsnej osi*
to daj mi chwile i twój chłopak sie ubierze by isć gdzieś z tobą.
*wytjął coś z szafy i poszedł do łazienki*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 20:48:18

No! Ide do siebie!
*wyszła, trzaskając drzwiami*

Eric Matters - 2007-10-06 20:50:14

*wyszedł z łazienki ubrany w czarne biodrówki z metalowym paskiem i różowo-czarną bluzkę z takim dekoltem na ramionach czy jak to tam się zwie. wział z podłogi adidasy i wciagaac je mruczał*
o co tyle krzyku? o to, że o 21 człowiek chce pospać? boze.... i ją teraz trza przeprosić...
*wyszedł biorac kurtkę*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 23:14:46

*weszli*
ty idź pierwszy
*usiadla na łóżku*

Eric Matters - 2007-10-06 23:16:00

*poszedł do łazienki. po chwili wyszedł w fioletowej iżamce w jednorożce i usiadł na swoim łóżku*
gotowe. dobranoc :)

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 23:17:49

czekaj
*weszla do lazienki. Po kilku minutach też wyszła, nachylila się i go pocałowała*
Teraz dobranoc
*weszła do łóżka*

Eric Matters - 2007-10-06 23:18:24

no to słodkich snów misiu :)
*wszedł pod kołdrę i zasnał*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-06 23:19:13

*zasnęła też*

Eric Matters - 2007-10-15 18:23:44

*wstał. odczytał sms, ubrał się ciepło i wyszedł*

Eric Matters - 2007-10-15 19:06:05

*wrócił do pokoju. przebrał sie w pizamę i wkulnął do wyrka.*
jak iło.... :P
*westhcnał i zasnął*

Eric Matters - 2007-10-20 17:38:28

*ubrał się i wyszedł*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-20 17:50:34

*Wstała, ubrała się, wzięła prezent i wyszła*

Eric Matters - 2007-10-26 19:49:49

*wstał. ubrał się i zajał łazienkę w celu makijarzu*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-26 19:50:12

*Usiadła na łóżku i zaczęła krzyczeć przez sen*

Eric Matters - 2007-10-26 19:51:11

*wyleciał z łaizneki pół umalowany co wyglądało jak clown :P. podszedł do niej ze strachem w oczach i z maskarą jak z bronią palną*
co się dzieje???!

Viorel Toro-Matters - 2007-10-26 19:52:14

*obudził ją jej własny krzyk*
C..co sie drzesz?

Eric Matters - 2007-10-26 19:52:51

ja?? *zdziwił sie łapiąc się za serce*
to tyisę drzesz, ja myślałem że cię zabijają...

Viorel Toro-Matters - 2007-10-26 19:53:45

Ja?
*skołowała się*
Pewny jesteś?

Eric Matters - 2007-10-26 19:54:33

tak... *skinął głową i wskazał na swój makijarz* ta twarz nie kłamie

Viorel Toro-Matters - 2007-10-26 19:56:24

Hmm
*zamyśliła się*
Pewnie mi się coś śniło...

Eric Matters - 2007-10-26 19:57:23

no... tak sądzę.
*powiedział wracajac do łazienki*
(z łazienki:) a pamiętasz co?

Viorel Toro-Matters - 2007-10-26 20:00:58

Nie...
*zaczęła myśleć intensywnie*
Jakaś mała dziewczynka...nie chcę pamietak

Eric Matters - 2007-10-26 20:02:26

*wyszedł już 'zrobiony' i usiadł w nogach jej łóżka*
jakieś... wspomnienia?

Viorel Toro-Matters - 2007-10-26 20:03:35

Chyba tak
*pokręciła głową*
Stłumione wspomnienia czy coś
*wzruszyła ramionami*

Eric Matters - 2007-10-26 20:04:34

ta mała dziewcyznka to mam rozumieć ty...?

Viorel Toro-Matters - 2007-10-26 20:07:32

Nie wiem
*schowała twarz w dłoniach*
Nie drąż...

Eric Matters - 2007-10-26 20:08:54

ok... *poddał sie i psojrzał na sufit śledzac lot muchy*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-26 20:11:04

Poczytałabym
*mruknęła*
Nie bocz się...

Eric Matters - 2007-10-26 20:13:19

ja sie nie boczę... *powiedział z zainteresowaniem oglądając lot muchy*
oglądam animal palnet.

Viorel Toro-Matters - 2007-10-26 20:15:47

Przytul mnie
*powiedziała jak dziecko*
I chodź do biblioteki!

Eric Matters - 2007-10-26 20:17:32

*przytulił ja i pcoałował w czoło*
no to hcodźmy do biblioteki.

Viorel Toro-Matters - 2007-10-26 20:22:54

Ubiorę się
*mruknęła. Wzięła jakieś kolorowe ciuchy i weszła do łazienki. Po kilku minutach wyszła z łazienki*
To chodź...

Eric Matters - 2007-10-26 20:23:12

*poslzi*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-26 21:41:21

*wrócili i poszli spać*

Eric Matters - 2007-10-31 19:53:21

*obudził się i ziewnął*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 20:13:56

Co?
*otworzyła jedno oko*

Eric Matters - 2007-10-31 20:14:40

happy halloween :P
*ziewnał*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 20:19:31

Aha
*zaśmiała się*
Masz jakiś kostoum?

Eric Matters - 2007-10-31 20:21:26

*skinał głową. z swojej różowje walizki ^^ wyciągnął coś na wzór prześcieradła i sie nim nakrył. miało wycięcia na oczy.*
buuu.... *mruknął*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 20:23:52

Duch
*spadła z łóżka ze śmiechu*
Twórcze i oryginalne.

Eric Matters - 2007-10-31 20:26:14

*rozłożył rece*
przez jeden dzień nie musisz mnie oglądać :P

Dominic Nesterow - 2007-10-31 20:32:22

*zapukał*

Eric Matters - 2007-10-31 20:32:29

wejsć *oznajmił*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 20:32:55

*wszedł on i dziewcyzna-ryan*
hej ja jestem dominic a to ryan.
a ty mas zoryginalny strój... *spojrzał na erica*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 20:33:17

*westchnął markotny jak zawsze i stanał pod ścianą z różowo-fioletowej kreacji wróżki*

Eric Matters - 2007-10-31 20:33:56

i bardzo dobrze, lubię oryginalnosc :)

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 20:48:23

Jaka ze mnie szczęściara!
*śmiała się jeszcze bardziej*
A ja...hmm....
*spojrzała na chłopaków i uśmiechnęła siędo Ryana*
Ale z ciebie wróżka

Ryan Fletcher - 2007-10-31 20:51:16

100%-towa. tak jak w tejchwili kobieta. *mruknął*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 20:51:25

on tak zawsze. *wyjaśnił*

Eric Matters - 2007-10-31 20:51:51

mieliśmy przyjemność. *powiedział do odminica wskazujac na ryana*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 20:53:33

Ej no, nie jest źle
*zaśmiała się*
W co ja mam się przebrać?
*odgarnęła włosy i spojrzała na swoją piżamę*

Eric Matters - 2007-10-31 20:54:59

dla mnie i w tym odzieniu jestes piękna, o pani *powiedział jak rycerz*
za to mi do słownictwa mego kostium ten uwłaszcza czci.
:P:P *poczym wybuchł śmiechem*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 20:55:23

wyglądam jak baba bardzjei niż uprzednio.
*powiedział nadal skwaszony*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 20:55:48

*rzucił ryanowi dziwne spojezenie a potme spojrzał na viorel*
jest dużo możliwości ....

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 20:57:58

Też cie kocham
*posłała całusa Ericowi, śmiejąc się*
To wymyślcie coś
*spojrzała na Ryana*
Fajnie wyglądasz. Tak...wesoło. Prawie.

Ryan Fletcher - 2007-10-31 20:59:37

*skrzywił się jeszcz ebardziej*
wesoły to będę jak mi włosy do oczu nie będa wpadać....

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:00:02

to ci pomoga... *podszedł do niego i wziął grzebień i go czesał*

Eric Matters - 2007-10-31 21:00:25

pzbeirz się za ducha! :) *po głębokim namyśle wypalił*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 21:03:05

*Spojrzała na Ryana i Dominica, uśmiechając się lekko, a potem na Erica*
Mam odgapić twój mega pomyśł? ne
*wyciągnęła coś z walizki*
mam swój

Eric Matters - 2007-10-31 21:03:56

*patrzył na nią z zaciekawieniem.*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:04:42

*bez iwększych protestów pozwolił dominikowi ułożyc swoje włosy*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:05:09

*rozczesał dobrze jego włosy i upiął je w kok z tyłu z puszczonymi luźno na skronie kosmykami*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 21:06:53

Teraz ładnie
*rzuciła do Ryana i weszła do łazienki*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:08:16

*potknął włosów i odwrócił isę tak że stał niemal twarzą w twarz  dominiciem*

Eric Matters - 2007-10-31 21:08:43

*udał że zakrywa oczy a patrzył przez palce i czuł isę jak na planie kopciuszka :P*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:08:55

ja...eee.... *patrzył mu w oczy*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:09:06

*odwrócił wzrok i odsunał isę*

Eric Matters - 2007-10-31 21:09:18

*wydał z siebie dźwięk typu uuuuuuuu.......*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:09:30

a ty co? publiczność? *spojrzał na erica*

Eric Matters - 2007-10-31 21:09:36

niet, duch :)

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 21:13:36

Popsułeś!
*krzykęła do Erica wychodząc. Miała na sobie strój słodkiego...króliczka ^^"*
Tada ^^

Eric Matters - 2007-10-31 21:15:25

*spojrzał na viorel*
to teraz mi nei wmówisz, że to dla mnie :P
bo dla mnie to się tak nie ubierasz :P
*ząsiał się*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:15:41

*spojrzał na viorel i mruknał coś niewyraźnie*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:16:10

*spojrzał na viorel* całkeimł adnie :)
*a potem na ryana, który wyglądał jakby był mocno zazdrosny*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 21:21:07

Dla ciebie
*uśmiechnęła się do Erica*
Duchu :P

Eric Matters - 2007-10-31 21:22:18

*uśmeihcnął sie choć spod tego prześcieradła w którym wciąż siedział tylko jego oczy na to wskazywały*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:23:06

*spojrzał na ryana*
to... takie pytanie
*szepnął mu cś na ucho*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:23:19

ja?! *krzyknął*
cóż... w sumei tak.

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:23:31

to teraz isę uśmiechnij

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:23:40

*uśmeihcnął isę sztucznie*

Eric Matters - 2007-10-31 21:23:49

ich nie rozumiem *wskazal na tych dwóch*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 21:25:23

*usiadła obok niego*
L'amour mój drogi
*złapała go za rękę*
Chyba nie o mnie?
*spojrzała na Ryana*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:27:42

co kto? *spojrzał na viorel*
a tobei o co chodzi?
wsyzscy sie uwzieli na mnie.
ale o co tobei chodzi to nie wiem.
*potme spojrzał na dominica*
i po co ci informacja czy jestem czy nie ejstem gejem?

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:27:51

*wzruszył ramionami*

Eric Matters - 2007-10-31 21:28:05

l'amour jest skomplikowane...
*stwierdził*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 21:29:56

Zostawimy ich?
*spojrzała na Erica, a potem na parkę*

Eric Matters - 2007-10-31 21:34:01

*skinął głowa i wyszli*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:34:17

a oni do cholery gdzie? *wydzierał isę dalej*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:34:34

*zamknął mu usta pocałyunkiem korzystajac z tego że tamtej dwójki juz nie ma*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:34:42

*rozpłynął się*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:42:47

*objął go w talii*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:43:05

*chciał się od neigo odsunąć ale było mu... zbyt miło*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:43:28

*dotknął jego policzka całujac go dalej*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:45:11

*odszedł od neigo na krok*
czemu ty....?

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:45:27

bo mi sie podobasz.

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:45:29

jako laska?

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:45:51

nie, jako ryan

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:48:00

*rozpływa się*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 21:57:03

*spojrzał na niego i pocałoał go raz jeszcze*

Ryan Fletcher - 2007-10-31 21:57:55

odwzajemnił pocałunek zamykajac oczy*

Dominic Nesterow - 2007-10-31 22:12:40

*po jakimś czaise poszli do ryana*

Viorel Toro-Matters - 2007-10-31 23:08:10

*wrócili i poszli spać*

Eric Matters - 2007-11-11 17:37:23

*mruknął przez sen i przysisnął twarz do poduszki. miał zrobione przez viorel dwa warkoczyki jak coś :P i sobei słodko spał*

Umi Matters - 2007-11-11 17:46:57

*weszła zadowolona. rozejrzała się i podeszła do erica.*
ERIC!!!!! ^^ *zawołała mu do ucha szczęsliwa*

Eric Matters - 2007-11-11 17:47:28

*chyba dostał zawału. usiadł na łóżku i spojrzał na mamę z niemałym zdziwieniem*
ma-ma-mam-amam-mama---.... mama?!

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 17:49:49

*Obudziła się i gwałtownie się podniosła*
Co jest?
*spytała, przecierając oczy*

Umi Matters - 2007-11-11 17:50:27

eric przedstawi mnie swojej uroczej twrzyszce ^^
*happy*

Eric Matters - 2007-11-11 17:50:46

*spojrzał na viorel i do neichcenia powiedział*
to moja mama....

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 17:53:17

*zawał*
Eee...
*burak*
jestem Viorel

Umi Matters - 2007-11-11 17:54:42

*uściskała viorel z uśmiechem*
miło mi ciebei poznać słoneczko ^^
jesteś śliczna, wiesz o tym ^_^
*spojrzała na eric. potem podeszła do niego i go tez prZytuliła*
pewnei za mną tęskniłeś co, kotku? ^^

Eric Matters - 2007-11-11 17:55:04

*eric obejmowany przez mamę spojrzał na viorel jakby mówił 'ratunkuuuuu.....'*

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 17:58:09

*Była nieziemsko zbita z tropu i gorączkowo myślała, czyżby nie była w "mamy cię!"*
A co pani tu robi?
*spytała, trochę się bojąc, że mama Erica pomyśli, że jest niegrzeczna*

Umi Matters - 2007-11-11 18:00:27

*puściła eirc i uśmeichnęła się*
przyjechałam odiwedzic go bo pewnei tęskinł ^^
przy okazji ponałam ciebie i to bardoz miło ^^
jestes jego dziewczyną? =^_^=

Eric Matters - 2007-11-11 18:00:37

*mama mu robi obciach*

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 18:03:45

Eeee
*patrzy na Erica z miną- czym na to zasłużyłam!?*
Tak.

Eric Matters - 2007-11-11 18:04:23

viorel przepraszam cie za moja nawiedzona matkę ... *pwoiedział*

Umi Matters - 2007-11-11 18:04:50

nie nawiedzona, kochany =_=
tylko oryginalna ^^ *zasmiała sie miło*

Eric Matters - 2007-11-11 18:04:58

taa... oryginalna mama T_T

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 18:06:44

Wiadomo po kim Eric to ma
*starała się być miła, żeby ją polubiła, czy coś*

Umi Matters - 2007-11-11 18:07:29

nie, nie. eric jest ericiem a ja sobą ^^
*usiadła cała happy obok viorel na jje łóżku*
no, dzieci, to co powiecie? ^^

Eric Matters - 2007-11-11 18:07:44

*zgacha*
mamo... mozesz nie stresować viorel?

Umi Matters - 2007-11-11 18:07:58

czy ja cię stresuję kochana? *spojrzała na viorel z troską*

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 18:10:17

*nie wiedziała co odpowiedzieć*
Trochę
*powiedziała w końcu dyplomatycznie*

Umi Matters - 2007-11-11 18:12:14

ojej... nie chciałam *powiedziała ja kretynka*
to może poczekam na was gdzieś, ^^ znajdziecie mnie, o ! ^^
*i wyszła podśpiewujac*

Eric Matters - 2007-11-11 18:12:21

*załamał się*

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 18:14:14

Co jest?
*spojrzała na niego lekko przerażona*

Eric Matters - 2007-11-11 18:18:28

moja mama, wkurzajacy do cna człowiek.
widać uznała, ze tęsknię za nią.
przyjechała, wbiła nam do pokoju w celu zrobienia niespodzianki.
załamuje i jest dociekliwa, ale nieszkodliwa.
*wyrecytował*
Boże... założę się że wysłuchasz każdej możliwej historyjki o mnie.... T_T

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 18:20:38

Spojrzała na swoją "piżamę"*
Aha
*zaczęła wstawać, dalej w szoku*
To może ja się ubiorę.
*spojrzała na niego*
Boje sie.

Eric Matters - 2007-11-11 18:21:59

mojej mamy? o__O
nawet ja sie jej nie boję.
w każdym razie jesli mojej amy to weź to na spokojnie.
*poradził*

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 18:26:25

Ale jak ona mnie nie polubi?
*wywalała z szafy swoje dziwne ciuchy szukając czegoś normalnego*

Eric Matters - 2007-11-11 18:28:22

eee... skoro mnei kocha to ciebei polubi. poza tym ona nie ma człowieka którego nei lubi.
*powiedział i wstał*
a ty nawet w tej piżamie wyglądasz ślicznie.
*powiedział i zaczał zbierać swoje ciuchy, które viorel tez wywalała*

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 18:33:28

*w końcu wyciągnęła jakieś zwykle jeansy i koszulkę*
Jak mam się uczesać?
*spytała poważnie*

Eric Matters - 2007-11-11 18:35:33

*'głupie pytanie' - pomyślał*
ładnie *padła powazna odpowiedź. eric jak ona nie patrzyła włożył już czarne spodnie, z białymi zamkami i przerzucał kupke rzeczy na ziemi szukając swojje bluzki*

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 18:39:14

Nie pomagasz mi
*weszła do łazienki. Po kilku minutach wyszła ubrana i uczesana*
Ech

Eric Matters - 2007-11-11 18:40:20

no i to jest nazywane 'ładnie'
*powiedział też już ubrany - różowa bluzka, długi rękaw, rękawy białe, a na piesi napis czarno-biały destination 2005*

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 18:43:29

To idziemy tak?
*spytała*
Może byś mnie wsparł na duchu, przytulił, czy coś?! Ja tu przeżywam największy stres w życiu
*nie wytrzymała w końcu*

Eric Matters - 2007-11-11 18:46:51

*objał ją i pocałował w policzek*
no już, nie denerwuj się. moja mama nie jest tak zuła. ^^

Viorel Toro-Matters - 2007-11-11 18:48:33

No to chodź
*uśmiechnęła się lekko i poszla w stronę drzwi*
Ale gdzie ona jest =.=

Eric Matters - 2007-11-11 18:49:57

na oko, szuka żarcia. *pomyślał*
zacznijmy od stołówki*wyszli*

Eric Matters - 2007-11-18 20:34:57

*wrócili i poszli spać*

Dominic Nesterow - 2007-12-27 19:49:56

*zapukał w celu zagadania do viorel bo mu ise nudziło*

Viorel Toro-Matters - 2007-12-27 19:53:39

*Obudziła się i przecierając oczy, podeszla do drzwi*
Ta-aak?
*otworzyła, ziewając*

Dominic Nesterow - 2007-12-27 19:55:34

hej viorel. sorry .... obudziłem cię?

Viorel Toro-Matters - 2007-12-27 19:59:17

No
*machnęla ręką*
Ale to nic. Nie można za długo spać
*spojrzała na Erica*
Można z nudów umrzeć...

Dominic Nesterow - 2007-12-27 20:00:05

z nim? *spojrzał na chłopaka który ewidentnie kochał spać*

Viorel Toro-Matters - 2007-12-27 20:04:22

Jak nie śpi, to nie
*zaśmiała się*
Ale jak śpi....nie da się go obudzić.

Dominic Nesterow - 2007-12-27 20:05:15

widze *uśmiechnał isę*

Juliet Wei - 2007-12-27 20:07:15

Podeszła do nich*
Wrzędzie cie szukałam!
*oznajmiła Dominicowi*
Musisz mi pomóc
*powiedziała tryumfalnie*
A! I Jestem Juliet

Viorel Toro-Matters - 2007-12-27 20:08:36

Viorel
*mruknęła i spojrzała na nich z zainteresowaniem*

Dominic Nesterow - 2007-12-27 20:11:00

pomóc? *spytał nei w temacie*

Juliet Wei - 2007-12-27 20:14:04

Tak
*klasnęła w dłonie*
Popatrz! W bibliotece jest wieeeeeeelka księga! Tam można sprawdzić wszystko. Mogę tam znalesć rodznę Kaja, tylko ktoś musi mi pomóc! Błagam, pomóż mi!

Viorel Toro-Matters - 2007-12-27 20:14:19

Brzmi ciekawie
*wymamrotała*

Dominic Nesterow - 2007-12-27 20:16:00

pójdzies z nami viorel czy wolisz zostac z ericiem?

Viorel Toro-Matters - 2007-12-27 20:17:01

Pójdę z wami
*spojrzała na swoją piżamę i machnęła ręką*
Nawet nie wiedziałam, że takie coś mamy...

Juliet Wei - 2007-12-27 20:17:21

Dziękuję, dziękuję!
*powiedziala, klaszcząc w  dłonie*
Jesteście cudowni!

Dominic Nesterow - 2007-12-27 20:21:27

*otoczył ramieniem obie dziewcyzny*
no to... idziemy tak?

Viorel Toro-Matters - 2007-12-27 20:21:56

Aha
*pokiwala głową*

Juliet Wei - 2007-12-27 20:22:17

Chopdźmy, chodźmy
*pociągnęła ich za rece i pobiegła do biblioteki*

Eric Matters - 2007-12-28 16:23:59

*wstał. ubrał się w czarną spódniczkę do kolan, korki czarne i różową długa bluzkę z rekawem do łokcia. jakieś tam kolorowe bransoletki sobie pozakładał. włosy uczesał i zostawił rozpuszczone i wyszedł wesoły*

Eric Matters - 2007-12-28 18:28:38

*wrócił. ubrał się w piżamę i psozedł spać*

Viorel Toro-Matters - 2007-12-29 20:39:38

*obudziła się i wyszła*

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 17:30:06

*obudzila się, ułożyła włosy, wbila w kieckę, cmoknęła Erica w czoło i wybiegła*

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 18:03:03

*wrocila do pokoju*

Eric Matters - 2007-12-30 20:29:00

*obudzl isę. zorientowal isę w terenie. viorle śpi. eric jak taki komando foki wyskoczył z łózka, ubrał isę jak prawie chłopak ^^" i wyleciał z pokoju cicho*

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 20:36:29

*obudziła się i usiadla na łóżku*

Eric Matters - 2007-12-30 20:36:59

*wrócił do pokoju wyraznie cos ukrywajac za plecami*
cześc viorel

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 20:43:16

Hey
*spojrzała na niego, ale wolała nie wnikać*
Muszę ci coś niesamowitego opowiedzieć.

Eric Matters - 2007-12-30 20:45:10

ja właściwie miałem oc oś zapytac no ale ty pieerwsza.

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 20:47:41

No to. Niedawno temu przyszla tu taka mała, że w bibliotece jest księga, gdzie są wypisane koligacje rodzinne. A, że jej chłopak jest sierotą to chciała mu znaleść rodzinę
*klasnęła w dłonie*
No i w trójkę, ja, ta mała Juliet i Dominik znależliśmy, że jego siostra jeszcze żyje. Dominic zawołal po Vinniego i wiesz co sie okazało? Jego dziewczyna, Hikari, swoją drogą całkiem mila, to siostra tego małego Kaja! Niesamowite, co?

Eric Matters - 2007-12-30 20:53:27

no ^^ neisamowite ^^
*przyznał*
a chces zpaść z wrażenia? to cię o coś zapytam :)

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 20:54:10

Aż się ciebie boje
*powiedziała całkiem poważnie*

Eric Matters - 2007-12-30 20:56:24

straszne to nei jest ale powies zmi że totalnie mi odbiło
*spojrzał na swoje buty*

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 20:57:37

No mów
*ponaglila go*
Tobie czesto odbija.

Eric Matters - 2007-12-30 20:59:35

*wziął jej rękę, ukląkł na jedno kolano przy niej. otworzył ksiukiem pudełko z pierścionkiem ze srebra z diamentem. spojrzał na viorel*
moze i mi odbija, ale chciałbym icę spytać czy zostanies zmoja żoną?

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 21:02:53

*look na niego, na pierścionek i znowu na niego*
Czy ci już kompletnie odbiło?! Chcesz się żenić? Teraz? I co potem? Ze mną?
*znowu look na niego i na pierścionek*
Uderzyłeś się gdzieś za mocno?

Eric Matters - 2007-12-30 21:05:30

*uśmeihcnał się głupio*
nie kompletnie moze zawsz ebardzije. chce. moze nie teraz w tej chwili. potem sie zobaczy. z tobą.
nie uderzyłem się :)

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 21:08:06

Ale Eric
*wstała*
My mamy dopiero po 18 lat. A co jak za dwa lata znajdziesz sobie inną. Poza tym ja muszę skończyć szkołę, ty musisz skończyć szkołę...małżeństwo to nie takie o!

Eric Matters - 2007-12-30 21:09:58

inni se daja radę.
szkołę praktycznie mamy zaliczoną.
i mozemy wybrac sobie jeden z zawodów.
*powiedział*
w tym świecie nie mamy szans, ale w henge mozemy pracować nawet w urzedzie.
*dodał*
mam certyfikat henge biology

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 21:12:23

jak sobie dają radę
*zaczęla się denerwować*
I ja nie chce pracować w urzędzie!
*na chwilę się uspokoiła*
certyfikat henge biology? Co to?

Eric Matters - 2007-12-30 21:14:05

certyfikat ukończenia szkoły wyższej na wydziale biologii i genetyki.
znam się 'troche' na naszym dna. mówie nasyzm bo zwykli ludzie tkaiego nie mają.
*odpowiedział napierw na pytanie ostatnie. potem usiadl na łózku i sie gapił w pierścione*
nie chcesz to nie. poczekam i spytam za rok.

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 21:15:13

Oj, skąd wiesz co będzie za rook
*jęknęła i usiadla na parapecie*
Nie mówię, że nie chcę. Ale się boję. Dla ciebie wszystko takie proste jest.

Eric Matters - 2007-12-30 21:16:46

to aż tak źle?
ja wsyzstko po prostu widze w prosty sposób.
nie komplikuje każdej decyzji.
więksozśc ludiz jednka tak nei robi.
gdyby tak jak ja wszyscy myśleli to by nic złego na swiecie nie było.
*pwoiedział dalej gapiac się w pierścionek*

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 21:17:51

No to powiedz jak ty to widzisz
*skrzyżowała ręce na piersi i spojrzala na niego*

Eric Matters - 2007-12-30 21:22:13

*wyciągnął pierśionek i sobie na palec założyl i patrzyłna neigo*
jak bajkę.
jesli pytas zo ludzi to wsyzscy są dobrzy przecież. nikt nei jest zły. przecież każdy rodiz się dobry, ne?
a między neinawiścią jest przecież miłośc.
każdy człowiek jest w stanei się zmienić.
a jesli pytasz o nasz to ja cibeie kocham. mam nadzijeę szczerą ze ty kochasz mnie.
innych przeszkód nei widze.
pieniadze są, dom kupić lub wybudowac mozna.
o dizwo znam się na budowlance ^^
potem cała reszta. eric bez kiecki tylko w krawacie i w garniturze.
mogę se zmeinić by wyglądac jak facet, byś wstydu nei miała.
ty mi wystarczysz taka jaka jestem bo a to cie kocham.

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 21:28:12

A popatrz jak ja to widzę
*westchnęła*
Jesteśmy młodzi. Pieniądze, ok, mamy teraz, ale potem? Mój ojciec nie będzie mi wysylal alimentów do końca życia. A ja naprawdę nic pożądnego jeszcze robić nie umiem. Poza tym ślub...naprawdę jesteś gotowy na to, żeby zostać mężem? A potem ojcem? Widzisz mnie z wielgaśnym brzuchem? Znasz się na wychowywaniu dzieci? Bo ja nie.  I Eric, ale to jest powazna decyzja. Ja wiem, teraz każy na około się żeni, zazdrościsz im? Jak dwa dni temu zamawialam dla Ayu pokoj w Hotelu na noc poślubną to mnie kobieta w recepcji wyśmiała. Ja nie wiem...
*spojrzała za okno*

Eric Matters - 2007-12-30 21:30:51

myśl co chcesz.
pierścionek zamówiłem 3 tyg. temu >.<"
*powiedzial i schował go*
dobra, jesteśmy młodzi, mozesz mnei nawet dzieciakiem nazwać.
ale ja cie kocham.
na wychwaniu dzieci się znam. nie jakoś perfect ale się znam.
oj, mów co chcesz.
widze ze się tylko wygłupiłem, pójde go odesłać.
*wstał i poszedł do drzwi. wyszedł*

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 21:32:35

No poczekaj, no
*wybiegła za nim*

Viorel Toro-Matters - 2007-12-30 22:39:27

*wrócili i poszli spać*

Viorel Toro-Matters - 2007-12-31 22:58:26

*obudzila się, ubrała i wyszła*

Eric Matters - 2008-01-01 15:59:21

*przewrócił isę na drugi bok i sapł dalej*

Sean Patric Simons - 2008-01-01 16:00:11

*wkomponowal isę do pokoju. potrzasnął gwałtownie ericiem by go obudzić*
pobudka :P

Eric Matters - 2008-01-01 16:00:32

co?? *nie załapał a potem*
simo!! *rzucił isę mu na szyję*
miło cię widzieć :)

Sean Patric Simons - 2008-01-01 16:00:46

ciebei też :) chodź do soalonu labo gdzieś :)

Eric Matters - 2008-01-01 16:00:58

*wstał z wyra. ubrał isę na syzbko i wyszedł razem z simo*

Eric Matters - 2008-01-01 16:17:47

*wszedł do pokoju i usiadł na łóżku*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 16:20:41

*obudziła się i przeciągnęla*

Eric Matters - 2008-01-01 16:21:13

o hej :)
*spojrzał na viorel*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 16:23:52

Hay
*powiedziala rozciagając sie*
Cud, że wspałeś.

Eric Matters - 2008-01-01 16:24:58

nie cud, bo mie obudzono :P
wiesz kto jest w kaadmeiku? ^^

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 16:26:55

Wiem. Simo
*powiedziała dumna z siebie*

Eric Matters - 2008-01-01 16:27:47

no :)
fjanie, nie? *kalsnął w dłonie*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 16:28:42

Miło
*pokiwala głową*
Fajnie, jak ktoś wraca. Będzie weselej.

Eric Matters - 2008-01-01 16:29:50

z simo napewno :)

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 16:30:55

No i o czym rozmawialiście?
*spytała, wstając*

Eric Matters - 2008-01-01 16:34:05

najpierw o tym że simo jest i że to fajnie
potem coś o tym co u niego.
rozstał isę z miyuki przykre ;/
a potme coś było o... o! hyde i costa bedą mieli dziecko! :)

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 16:39:54

Wow!
*zdziwiła się*
Będziemy mieli baby boom!
*wzruszyla ramionami8
Szkoda, że się rozstali.

Eric Matters - 2008-01-01 16:41:16

no, troche szkoda.
ale sean się raczje nie przjeał tym za mocno.
wiesz coś więcje o tym?

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 16:44:59

Nie
*pokręcila głową*
Podobno nie mieli dla siebie czasu i tak dalej.
*znowu pokręcila głową*
Ani ja, ani Usagi, ani tym bardziej Hikari nie miała śmialości pytać dalej.

Eric Matters - 2008-01-01 16:46:20

czemu? przecież to tylko simo. *pwoeidział głupio*
w sumie, ja nie pytałem bom to nie moja sprawa, a poza tym.
zmeiniliśmy temat dosć szybko

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 16:51:29

O. Na jaki?
*spytala zaciekawiona*

Eric Matters - 2008-01-01 16:52:19

no szczerze to ja zmieniłem trmat ^^"
*pwoiedział*
bo się anuż pochwalić musiałem.... *powiedział bujając isę do przodu i tyłu*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 16:54:51

Pochwalić?
*spytala, siadając na krześle*
I jak? Pochwaliłeś się?

Eric Matters - 2008-01-01 16:55:29

no pochwaliłem.
*powiedział*
to źle? *spojrzał na nią*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:00:11

Nie, ja się też pochwaliłam
*uśmiechnęła się*
Wywolałeś wielką furorę?

Eric Matters - 2008-01-01 17:04:29

skomentowali to mniej wiecej tak:
no nareszcie *tak teatralnie odetchnął*
no :)

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:06:30

Czemu no nareszcie?
*zonk*

Eric Matters - 2008-01-01 17:09:34

a ja wiem 0_o
*rozłożył ręce*
pojęcia nei mam.
ale widac ze na to czekali.

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:11:01

A kto najbardziej czekał?
*spytala z przekąsem*

Eric Matters - 2008-01-01 17:13:34

nie pamietam.
*pwoiedział z pełną szczerością*
ojej, teruki w kazdym razie isę nosi z zamiarem oswiadczenia się.
i eizma chyba tez :P

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:17:42

Oho, będzie ślubny boom
*znowu się uśmiechnęła*
A co na to Kei?

Eric Matters - 2008-01-01 17:19:28

cytuje: tylko spróbuj sie oswiadczyć
*zaytował*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:22:38

No to się Usagi nie doczeka
*zaśmiała się*
Biedna :P

Eric Matters - 2008-01-01 17:24:54

dovczeka się, napewno :)
*pwoeidział*
z reszta kei jest na drugi miejscu, najpierw jest teruki

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:26:29

No tak. Ale wyobrażasz to sobie?
*spytala i zaczęła ich naśladować*
T: Usagi...
K: Nie słuchaj go!
T: Kocham cię. Czy zostaniesz moją zoną?
K: Nie zgadzaj się! Popełnisz największy zyciowy błąd!
T: Och, zamknij się.
*wzruszyla ramionami*

Eric Matters - 2008-01-01 17:27:08

to by było nizłe :P
*zasmiał się*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:29:12

No
*pokiwała głową*
Ale chyba nie dla Usagi.

Eric Matters - 2008-01-01 17:32:56

wiem.
aczkolwiek ją też czasem to bawi.

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:34:56

Mnie też to bawi
*powiedziala szczerze*
Bo to jednak śmieszne jest.

Eric Matters - 2008-01-01 17:36:29

a teraz sobie wyobraź ze ja mam takie alter ego *poweidział*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:37:27

Zabilabym je  na miejscu
*powiedziala calkiem szczerze*

Eric Matters - 2008-01-01 17:38:13

ale! nie wiesz co by z emną się stało!
*wyglądał na przerażonego*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:40:29

A co by się miało stać?
*spytala dziwnie*

Eric Matters - 2008-01-01 17:43:47

no właśnie. nie wiadomo *powiedział powąznie*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:44:27

Dobra...ale nie masz alter ego, prawda?
*przerazila sie*

Eric Matters - 2008-01-01 17:45:54

nie. *powiedział z cała pewnością*
nie amam, jestme tlyko ja. ja. ja. ja.
ii..... ja :)

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:48:17

To dobrze
*zaczęła się śmiać*
A nawet bardzo ^^:

Eric Matters - 2008-01-01 17:58:33

no tak.
a teraz daj buziaka mi :)

Viorel Toro-Matters - 2008-01-01 17:59:03

*dała mu słodkiego buziaka*
A teraz to idziemy spać ^^:

Eric Matters - 2008-01-01 17:59:27

oki :P
*poslzi spać*

Eric Matters - 2008-01-11 19:21:21

*obudził sie. ubrał itd itp. zrobił makijarz i wyszedł*

Eric Matters - 2008-01-12 21:03:32

*poszedł spać*

Eric Matters - 2008-01-31 20:36:34

*wstał. ubral się itd itp. napisał viorel kartkę że 'wrócę niedługo' i wyszedł z pokoju*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-31 20:50:40

*Obudzila się. Wzięła karteczkę i zaczęła sie martwić*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-31 20:55:58

*Martwila się dalej*

Eric Matters - 2008-01-31 21:04:25

*wrócił do pokoju. miał małe rozcięcie na kosci policzkowej i przeciętą wargę. spojrzal na viorel i stanął jak słup soli. potem jakby sie zakryc czapką próbowął*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-31 21:06:51

Czy tyś kompletnie zgłupiał?!
*powiedziała przerażona, podbiegając do niego*
Idiota. Coś zrobił?!

Eric Matters - 2008-01-31 21:12:45

*wyciągnął rękę*
tylko to odzyskałem....
*otworzył dłoń. był w niej 'naszyjnik', który viorel zgubiła, gdy sie przenosili*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-31 21:15:34

*szok. Chciała usiąść na łóżku, ale nie trafiła*
Ale jak, co, gdzie, policzek! Warga!

Eric Matters - 2008-01-31 21:18:40

szukałem tego dobre pare godzin.
jakiś facet to mial wystawione na takim 'bazarku'
powidziałem że to należy do 'mnie'. on ze ma psierdalać.
poprosiłem drugi raz. on że mam kurwa spieprzać.
*mówił jak było*
to sie torchę zdenerwowałem... on zawołał kumpli i tak wyszło....
(neihc zapyta co z tamtymi ;p)

Viorel Toro-Matters - 2008-01-31 21:20:14

I co dalej?
*pytała, podnosząc się*
No mów.

Eric Matters - 2008-01-31 21:21:15

no i  pobiliśmy się.
no i... jak odchodizłem to tamtych 6 zabierało pogotowie...
nie chciałem, serio.

Viorel Toro-Matters - 2008-01-31 21:27:01

*aż usiadła z wrażenia*
Aha...

Eric Matters - 2008-01-31 21:28:13

serio.
nie chcialem *uklęknął przy niej*,
nie bądź zła.

Viorel Toro-Matters - 2008-01-31 21:30:42

Ja nie jestem zła
*powiexziała*
Jestem wzruszona i zaszokowana.

Eric Matters - 2008-01-31 21:34:09

pomyślałem ze ci zrobię neispodziankę jak odnajde ten naszyjnik

Viorel Toro-Matters - 2008-01-31 21:36:03

I zrobileś
*powiedziała*
Chodź tu.

Eric Matters - 2008-01-31 21:38:46

*pocąłował viorel w usta*

Viorel Toro-Matters - 2008-01-31 21:41:33

*Przytuliła go*
To jedna z najpiękniejszych rzeczy jakie zrobileś.

Eric Matters - 2008-02-01 16:35:19

zrobiłem to raz że dla ciebie, a dwa że chciałem chyba sobie udowodnić że potrafię zrobić coś co jednak trochę starań wymagało.
*powiedzial patrząc viorel w oczy*
bo wiesz... kocham cię

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 19:00:48

Ja ciebie też
*powiedziala cicho*
I dochodzę do wniosku, że jestem beznadziejna w okazywaniu ci tego.

Eric Matters - 2008-02-01 19:02:37

nie jest tak źle.
poza tym, nie każdy okazuje to co czuje.
*powiedział*
a z tymi rozcięciami wyglądam bardziej męsko ^^ *niech tkwi w tym przekonaniu ^^""*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 19:34:19

Bardzo męsko wyglądasz
*przytaknęła*
Kochany.

Eric Matters - 2008-02-01 19:37:57

*uśmiehcnął sie jak to on tylko potrafi*
kocham cię :)

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 19:51:25

Ja ciebie tez
*powiedziała*
A kiedy dokładnie zostanę twoją żoną?

Eric Matters - 2008-02-01 19:59:47

kiedy zechcesz...
ksiadz mówił że w razie co cały miesiąc liczac od 1 lutego jest wolny.
*powiedział*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 20:15:28

No to musimy znaleść jakąś datę
*zaczęła kminić*

Eric Matters - 2008-02-01 20:18:29

musimy.
musimy..
musimy...
musimy....
*kminił na głos*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 20:23:43

Może...10?
*spytała, przygryzając wargi*
Albo Marzec?

Eric Matters - 2008-02-01 20:36:16

aaaaa jaki to dzień ten 10?

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 20:40:07

Niedziela mój drogi
*zamyśliła sie*
Albo 9 czyli sobota?

Eric Matters - 2008-02-01 20:43:37

to moze lepiej ta sobota, co? *-spytał-*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 20:47:55

No lepiej
*kiwnęła głową*
A twój kawalerski w piątek, tak?

Eric Matters - 2008-02-01 20:49:13

mój kawalerski... hmmm... tak kminię i myślę że nei wiem jak to zorganizowac
ale tak, w piątek. jak twoj panieński, da?

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 20:51:46

Nie wiem, czy zrobię
*zaczęła się zastanawiać*

Eric Matters - 2008-02-01 20:52:51

zrób. o ci szkodzi?

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 20:54:59

Ale to będzie małe przyjęcie.
*powiedziala*
A świadek?

Eric Matters - 2008-02-01 20:55:43

mój czy twój? o_O

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 21:02:44

I ten i ten
*powiedziała*

Eric Matters - 2008-02-01 21:04:26

twój to nei wiem.
a mój to będzie andrew, albo nie... hmmm... albo Nico... nie... o! już wiem!
*wpadłna genialny pomysł*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 21:05:18

No podziel się
*powiedziała*
Moim chyba Usagi. Albo Hikari.

Eric Matters - 2008-02-01 21:07:13

vincent! *powiedział*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 21:12:16

o!
*kiwnęła głową*
To jest myśl. Ty Vincenta ja Hikari i będzie słodko.

Eric Matters - 2008-02-01 21:13:04

no :):):)

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 21:13:50

I ja kupię białą sukienkę
*dodała i nagle zamilkla*

Eric Matters - 2008-02-01 21:15:02

coś nie tak?

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 21:20:51

Nie
*zaczęła jakoś kręcić*

Eric Matters - 2008-02-01 21:22:41

viorel, ja cie za dobrze znam.
*pwoiedział*
gadaj! *przykazał*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 21:24:17

No może się za bardzo śpieszymy
*zaczęła jakoś okrężnie*

Eric Matters - 2008-02-01 21:27:02

aha...
czyli nei chcesz śłubu? *spytal eric wprost*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 21:28:46

No ślub to dobry pomysł
*spojrzała na swoje paznokcie*
Ale jużza tydzieć?

Eric Matters - 2008-02-01 21:31:16

a czemu nie?
*przyjżał sie jje*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 21:37:33

No bo za wcześnie i w ogóle
*tak kręci dalej*
Sukienka i tak dalej,

Eric Matters - 2008-02-01 21:38:12

słuchaj, przyznaj się, nei chcesz ze mna isć do ołtarza.
ok, ja mam tydzień to moge nawet brodę zaupuscić

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 21:49:48

Sama nie wiem
*powiedziala cicho*

Eric Matters - 2008-02-01 21:51:11

ja nei wiem co to znaczy.
czego nei wiesz? *sptał burmusząc się jak taki mały chłopczyk*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 21:55:30

Nie jestem gotowa jeszcze na bycie,,,
*wzdrygnęła się*
żoną.

Eric Matters - 2008-02-01 21:56:35

to ja sie może wyprowadzę do wanny a ty pomyśl. co?

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 22:02:42

Ok
*powiedziała*

Eric Matters - 2008-02-01 22:04:55

dobra... *wstał, zabrał kilka rzeczy i usiadl w wannie wkładajac wszystko do niej*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-01 22:15:34

*położyła sięna i zaczęł myśleć intensywnie*

Eric Matters - 2008-02-01 22:16:46

bu... *powiedział siedzc w tej wannie na chama*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-02 16:38:28

*Wstała i zaczęła chodzić po pokoju i pakowac się jednocześnie*

Eric Matters - 2008-02-02 17:10:44

jestem taki sam jak palec albo coś tam...
i kurde zgniję w tej wannie...
i dziewczyna mnie opuszcza...
i boli mnie ryj...
i zimno mi w tyłem...
i mokro tu...
i viorel mnie opuszcza....
*wył sobie cicho do siebie*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-02 17:41:55

*spakowała się i usiadla na łóżku*

Eric Matters - 2008-02-02 17:49:37

*druga zwrotka*
jestem taki sam jak palec albo coś tam...
kapie z tego głupiego kranu...
po co ja zabrałem ze sobą ołówek?...
viorel mnie opuści...
a ja tego nie przeżyje...
już ise pewnie spakowała...
nie widze bo siedze w tej głupiej wannie...
i w tyłek mi mokro...

Viorel Toro-Matters - 2008-02-02 17:51:46

*zbierała się do wyjścia, ale jakoś nie mogła z łóżka wstać*

Eric Matters - 2008-02-02 17:55:22

*trzecia zwrotka*
jestem taki sam jak palec albo coś tam...
viorel mnie opuszcza...
w tej łazience tak ponuro...
au, chyba usiadłem na tym głupim ołówku... ><"
i chyba coś mi wpadło do odpływu...
ale nie wiem co...
i mi spodnie przemokły...
dziewczyna mnie opuszcza...
chyba kupie sobie psa... T_T

Viorel Toro-Matters - 2008-02-02 18:06:33

*wstała i zaczęła szukać ołówka, żeby napisać mu wiadomość na kartce, ale ołówka nie było o.O *

Eric Matters - 2008-02-02 18:12:04

*czwarta zwrotka - znacznie głoścniej 5 linijka*
jestem taki sam jak palec albo coś tam...
problemów nie mam stosu, ale samotnosc ciezki los...
zrobię sobei potem kakao... T_T
Viorel mnie opuszcza...
znalazłem twoj ołówek ... *powiedział trzymajac ołówek w ręce*
i mokro miw siedzenie...
i ten kran mnie wkurza...
i chyba wiem już co mi wpadło do odpływu...
zgubiłem 5 złotych... ><

Viorel Toro-Matters - 2008-02-02 18:16:28

To mi go rzuć przez drzwi
*powiedziała tak głośno, żeby usłyszał*

Eric Matters - 2008-02-02 18:24:51

*piąta zwrotka*
jestem taki sam jak palec albo coś tam...
nikt mnie nei kocha...
dziewyzna mnie opuszcza....
viorel odchodzi sobie i moze nie wrócić już nigdy....
ten debilny ołówek mi się nie podoba... *rzucił ten ołówek (drzwi w sumei otwarte były)*
nie chce mi się siedzieć w tej wannie...
ale będę siedział, o...
czy ten kran mógłby przestać kapać?....
rozprasza mnie to....

Viorel Toro-Matters - 2008-02-02 18:32:56

*wzięła ten ołówek i zaczęła coś tam pisać na kawałku kartki*

Eric Matters - 2008-02-02 18:38:53

*now apiosenka ^^*
napisze mi ukochana list.
jeden jedyny raz.
potem pójdzie w świat.
a ja zostanę sam.
napisz emi ukochana list.
zostawi go na biurku.
zniknie na wieki,
zniknie na wieki.
a ja w tej wanie siedzę cały czas ><

Viorel Toro-Matters - 2008-02-02 18:41:22

*odłożyła ołówek i napisała. Zaczęła sobie po pokoju chodzic*

Eric Matters - 2008-02-02 18:44:40

*2 zwrotka*
napisze mi ukochana list.
buz już nie dostanę.
dramatyzuję w cholere, ><"
bo ja zostanę sam.
napisze mi ukochana list.
ołówkiem co mi krzywdę zrobił.
zostawi karteczkę,
zostawi karteczkę.
a mi spodnie rpzemokły i mokną gacie już ><

Viorel Toro-Matters - 2008-02-02 18:54:17

*Miała już dość jego śpiewu. Coś tam zaczęła dopakowywać*

Eric Matters - 2008-02-02 19:00:28

*wiedział podświadomie ze ten .spiew wkurza viorel*
jeśli jesteś dzis samotny w dłonie klaszcz *clap, clap*
jeśli jesteś dziś samotny w dłonie klaszcz *clap, clap*
jeśłi jesteś dziś samotny, zostawia cie dziewczyna, jeśli śpiewasz i fałszujesz w dłonie klaszcz *clap, clap*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-02 19:09:45

*Wzięła torbę i wyszła głośno trzaskając drzwiami*

(Kartka:
Musze sobie wszystko przemyśleć. Nie szukaj mnie.
Mocham cię
Viorel
P.S: albo idź na lekcje śpiewu, albo nie śpiewaj w ogóle. Takiego fałszu nie słyszałam od czasów nowej piosenki Soonego Moora! Poza tym 5zł nie zmieściło by się do odpływu

Eric Matters - 2008-02-02 19:15:27

*wyszedł z wanny. pierwsze co robił to swoje rzeczy walną na łózko. a potem zdjął spodnie, ktore powiesił na sznurku w łazience. wziął kartkę.*
a czy ja powiedziałem że mi 5 zł w całości wypadło?
mi to w 10 groszówkach leciało T_T
i nie szukać?
nie mam zamiaru bo i tak nei znajdę... *legnął na łóżku, przytulił poduchę*

Eric Matters - 2008-02-02 19:53:09

*tak leżał w samych bokserkach na tym łózku tuląc poduszkę i patrzył na ścianę*

Eric Matters - 2008-02-02 19:57:10

*wstał. poszeł do azienki oparl sie o zlew i spojrzał w lustro. zamknął oczy. jego ciało zaczęło w dziwny sposób sie zmieniać. gdy spojrzał znów w lustro wyglądał jak viorel ciałem. patrzył tak na to dbicie i sie poryczał*

Eric Matters - 2008-02-02 20:00:23

*odepchnął się od zlewu. wziąl cokolwiek miał pod ręką i rzucił na oślep przed siebie.*
kurde! *wyszedł z łazienki i wyszedł z pokoju*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 22:33:51

No przecież by cię nie wywaliła
*mruknęła, do pokoju wchodząc&*

Eric Matters - 2008-02-09 22:36:42

no jej.... do kogo miałem isc?
reszta by mnie wywaliła.
*pwoeidział*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 22:39:36

Oj, a sam byś nie mógł spać?
*zaśmiała się*
Dzieciątko.

Eric Matters - 2008-02-09 22:41:36

czułem się opuszcozny i przbity.
potrzebowaem nico.
*powiedział*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 22:45:34

I za każdym razem jak się pokłócimy to będziesz potrzebował Nico?
*spytała, śmiejąc się*

Eric Matters - 2008-02-09 22:46:45

nie... kupię sobie kota. :P
*pwoiedział*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 22:47:21

Jednego już oddałeś
*przypomniała mu*

Eric Matters - 2008-02-09 22:47:39

fakt... *uśmeihcnął isę*
to kupię osbei mysz :P

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 22:48:16

Ojeju
*wzdrygnęła się*
fuj!

Eric Matters - 2008-02-09 22:48:41

o widzisz. to sie ze mna nie kłóć :P *uśmeichnąl isę*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-09 22:49:25

ok,ok
*zjedli i poszli spać*

Eric Matters - 2008-02-10 17:13:03

*wstał i ubrał sie i wyszedł*

Eric Matters - 2008-02-10 17:34:17

*wrócił i poszedł spać*

Eric Matters - 2008-02-12 16:10:08

*wstał zabrał garniak i wyszedł*

Hikari Reo - 2008-02-12 16:29:16

*Weszła i zaczęła budzić Viorel*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 16:31:06

Spadaj
*odepchnęła ją i otworzyła oczy*
Czego?

Hikari Reo - 2008-02-12 16:40:27

Twój ślub za 20 minut
*powiedziała, wyciągając z szafy sukienkę*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 16:41:44

O cholera
*mruknęła, wyskakując z łóżka. Zaczęła panicznie latac po pokoju*

Hikari Reo - 2008-02-12 16:43:47

Sukienka jest tutaj
*ręczyła jej suknię*
Proszę.

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 16:44:00

Dzieki, dzięki
*wparowała do łazienki*

Hikari Reo - 2008-02-12 16:46:21

*jak się ubrała , to weszła do łazienki, żeby zrobić jej ładną fryzurę*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 16:48:29

*wyszły*
Torebka jest, sukienka jest, makijaż jest, ty jesteś, kto mnie do ołtarza zaprowadzi?

Hikari Reo - 2008-02-12 16:49:54

*panika*
Nie wiem
*wyjżała przez okno*
Tak jest Bill, on cie zaprowadzi
*wybiegła*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 16:55:17

*panika, panika, panika*

Hikari Reo - 2008-02-12 16:57:44

Mam!
*wbiegła*
Bill!

Bill Schneider - 2008-02-12 16:57:49

*wleciał do neij do pokoju*
hej, viorel.

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 16:57:53

To dobrze
*ulga*

Hikari Reo - 2008-02-12 16:59:48

To idziemy
*i poszli*

Eric Matters - 2008-02-12 18:00:34

*no to wrócili do pokoju*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 18:03:42

*usiadła sobie na łóżku*

Eric Matters - 2008-02-12 18:26:01

*spojrzał na viorel*
tak jakoś... dziwnie sie... tak jakoś... bo...
słycszałem że zanim weszłaś do kościoła mówiłaś coś o rozwodzie T_T

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 18:31:16

*załamała się nim tak kompletnie*
To był żart. Tak błyskotliwy

Eric Matters - 2008-02-12 18:33:35

serio? *spytał*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 18:34:26

Nie, na żarty  ><
*dno odchłani rozpaczy i załamalności*

Eric Matters - 2008-02-12 18:41:07

przepraszam *słodkie oczka i spuszczona główka*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 18:42:51

Odejdź
*załamanie kompletne*
To w ogóle jest bez sensu, nie sądzisz? Branie ślubu po to, żeby się rozwieźdż...

Eric Matters - 2008-02-12 18:43:54

no, bardzo bez sensu.
*do neigo bez aluzji*
mam sobei isć?

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 18:45:13

*płacz z żalu*
Nie ><:

Eric Matters - 2008-02-12 18:48:01

przepraszam *głupi uśmiech*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 18:50:39

Padnę kiedyś przy tobie z załamania
*jęknęła*
Te, przygotowałeś coś na noc poślubną?

Eric Matters - 2008-02-12 18:52:22

co? *spytał*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 18:53:56

ok.
*stara się nie załamać*
Domyślam się, że nie.

Eric Matters - 2008-02-12 18:55:33

*siadł na łóżku i cicho powiedział*
ja nie wiem nawet co się w noc poślubną robi .... *zrobił minę a'la przepraszam*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 19:00:06

Żartujesz chyba
*konsternacja*

Eric Matters - 2008-02-12 19:02:56

nathaniel i vincent mi objaśnić próbowali.
co prawda, iłem, palilem i narkotyki brałem, ale nie wiem co sie robi wq noc poślubną.
chciałem ci nawet szachy przynieśc.

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 19:04:39

*zgon ze śmiechu*
CHCESZ GRAĆ W SZACHY?!
*wdech, wydech*
No to ładnie.

Eric Matters - 2008-02-12 19:05:24

*rozłożył rece z żałosnym uśmeichem*
nathaneil powiedział że "viorel musi rpzejąć stery"

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 19:10:18

*przewróciła oczami. Przez chwilę patrzyła na niego jak na skończonego wariata*
To będzie porażka
*powiedziała, przyciągając go do siebie*
Całuj idioto =.="

Eric Matters - 2008-02-12 19:13:17

*pocałował ją*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 19:19:07

Trochę bardziej.,..energicznie
*mruknęła i zaczęła ściągać mu marynarkę*

Eric Matters - 2008-02-12 19:19:47

*pocąłowął ją namiętnie lekko przygryzł jej wargę i znów ją pocąłował*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 19:25:00

Tak lepiej
*powiedziała, ściągając mu koszulę*

Eric Matters - 2008-02-12 19:25:49

*pocałował ją w usta, a potem w szyję*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 19:40:21

*całowała go po karku i ramionach, przy okazji ściągając mu spodnie*

Eric Matters - 2008-02-12 19:44:31

*odgarnął jje włosy z karku i pocąłował ją w szyję, odnalazł zamek i nie przestając jej całować bez iwększych trudności go odpiął :P*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 19:51:54

Idzie ci coraz lepiej
*powiedziała między jednym, a drugim pocałunkiem*

Eric Matters - 2008-02-12 19:53:30

to dobrze *powieział i uśmeihcnął sie do neij przejeżdżając reką po jej plecach a potem delikatnie zsuwajac jje suknie z ramion*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 19:58:19

Już mniej więcej wiesz co się robi w noc poślubną?
*spytała z figlarnym uśmiechem*

Eric Matters - 2008-02-12 20:01:04

no, nawet mogę zaryzykowąć stwierdzenie że tak :P
*uśmiechnął isę i pocąłowął ją namiętnie*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 20:08:00

To dobrze
*kiwnęła głową*
Ryzykuj

Eric Matters - 2008-02-12 20:08:39

*pocąłowął ją w szyję gładząc jej ramiona*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 20:13:55

*Objęła go, całując go po karku.Potem cicho się zaśmiała i ugryzła go w ucho*

Eric Matters - 2008-02-12 20:15:56

*położył ją na łóżku i zdjął z niej kieckę, która do tej pory była tylko z ramion z deka zsunięta. pocąłował ją namietnie w usta, a potem pocąłował ją w szyję i złożył kilka pocałunków na obojczyku*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 20:21:35

*przyciągnęła go bardziej do siebie i pocałowała*
Darujemy sobie grę wstępną?

Eric Matters - 2008-02-12 20:22:07

*zrobił minę jakby intensywnie myślał*
jak chcesz.

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 20:24:45

No chcę
*zaśmiała się, ściągając mu bieliznę*

Eric Matters - 2008-02-12 20:28:49

*pocałował jej podbrzusze i zdjął z niej bieliznę*
tylko spokojnie, ok?
ja tego jeszcz enei robiłem *powiedział z miną profesora z uniwersytetu*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 20:30:36

Dasz radę
*powiedziała słodko*

Eric Matters - 2008-02-12 20:32:03

*zrobił minę w stylu "zobaczymy" :P*
*pocąłowął ją namiętnie w usta i podsunął ją pod siebie*
i tak teraz? *spojrzał na nią jak małe dziecko*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 20:34:28

Zdaj się na zwierzęcy instynkt
*powiedziała, całując go namiętnie*

Eric Matters - 2008-02-12 20:35:22

zwierzęcy?
*spojrzał na siebie*
czyli puchaty kotek, da? :P
*przygryzł jej ucho przejeżdżajac ręką po jej intymnej części*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 20:36:35

Nie
*zaśmiała się*
Bardziej na groźnego tygrysa

Eric Matters - 2008-02-12 20:38:07

*uśmeihcnął się i jakby niepewnie wszedł w nią*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 20:40:20

*przyciągnęła go do siebie i pocałowała namiętnie*

Eric Matters - 2008-02-12 20:42:54

*odwzajemnił jej pocałunek i zaczął się powoli powoli poruszać w niej rękami gładząc jej uda*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 20:44:59

*Przyciągnęła go do siebie jeszcze bardziej,. Zaczęła całować go po karku, ramionach i plecach*

Eric Matters - 2008-02-12 20:45:55

*jego ruszy przyśpieszyły i stały sie bardzije zdecydowane. muskał ustami jej usta i całował szyję*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 20:53:55

*przyciągnęła go do siebie jeszcze bardziej, cicho jęcząc*

Eric Matters - 2008-02-12 20:58:16

*jęknął i pocąłował ją namietnie*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 21:06:22

*zamruczła cicho i przyciągnęła do siebie jeszcze, jeszcze bardziej. Potem przygryzła jego ucho i jęknęła dosyć głośno*

Eric Matters - 2008-02-12 21:09:53

*pocąłował ją w szyję. jego ruchy stały sie mocniejsze*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 21:16:30

*jej ruchy zharmonizowały się z jego ruchami. Oddech miała coraz bardziej gorący. Pocałowała go namiętnie*

Eric Matters - 2008-02-12 21:17:35

*oddychał szybko. czuł na swojej skórze oddech viorel. pocąłowął ją rozpalonymi ustami po obojczyku*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 21:20:46

*całowała go po twarzy, ramiochach, plecach. światło zaczęło im mrugać w pokoju*

Eric Matters - 2008-02-12 21:22:24

*uśmeihcnął się i polizał ją po policzku, a anstepnie pocąlował ja w usta. jego ruchy można powiedziec ze były dosc natarczywe i trochę wolniejsze, ale przynajmniej już nie tak barzo dleikatne jak te na poczatku*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 21:28:49

*Szybciej
*wysapała, przeczesując jego włosy palcami*

Eric Matters - 2008-02-12 21:29:14

*zrobił jak kazała oddcyhajac szybko*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 21:32:19

*znowu jęknęła, a potem zamruczała jak kot ^^: *

Eric Matters - 2008-02-12 21:37:32

*jęczał coraz głośniej czując rozchodżaca sie po jego ciele ekstazę*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 21:39:38

**pocałowała go namiętnie. Stłumila głośny jęk i...w całym akademiku poszedł prąd*

Eric Matters - 2008-02-12 21:41:15

*oboje doszli w tym samym momencie. w tym mroku eric patrzył w oczy viorel. wyszeł z niej i położył sie obok oddcyhajac ciezko*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 21:42:05

I jak?
*spytała,  kładąc głowę na jego torsie*

Eric Matters - 2008-02-12 21:43:04

*patrzył na nią*
kocham cię... jestes cudowna  i wspaniała...

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 21:45:35

No, mów dalej
*zaśmiała się*
Kotku

Eric Matters - 2008-02-12 21:46:36

mały i puchaty.
*dodał*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 21:48:42

No
*kiwnęła głową*
Ale instynkt zwierzęcy masz całkiem niezły

Eric Matters - 2008-02-12 21:49:32

dziękuję.
*uśmiehcnął sie do neij i zamknąl oczy*
jesteś wspaniała, cudowna, kochana, taka piękna... *jadą komplementy*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-12 21:52:31

Mów dalej
*uśmiechnęła się*

Eric Matters - 2008-02-13 19:11:43

i oj, w ogóle wszystko... *powiedział* zasób słów mi się skończył ^^"

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 19:20:13

Kupię ci słownik na urodziny
*uśmiechnęła się miło*

Eric Matters - 2008-02-13 19:23:53

ok, jak chcesz.
*uśmeichnąl się i przytulił ją*
i zoabczysz jak ci wtedy madrymi rzeczownikami będę pochelbiać ^^

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 19:25:05

Aż się nie mogę doczekać
*powiedziała miło*
Ładnie dzisiaj wyglądałeś.

Eric Matters - 2008-02-13 19:26:20

ładnie ci w tej sukni było.
ale dlaczego takie dziwne barwy miałaś?
*spytał jak to on - zmieniajac temat bez ostrzeżenia*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 19:31:43

Dziwne barwy?
*zonk*

Eric Matters - 2008-02-13 19:34:50

*oparł sie na okciach*
najpierw byłaś fioletow,a potem zielona, a potem biała.
*zaczął wymieniać*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 19:37:45

Zdenerwowanie
*powiedziała szczerze*
Pogłębiane płaczem twojej mamy.

Eric Matters - 2008-02-13 19:38:39

nie przypominaj. moja mam przesadziła ><"

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 19:40:45

Ale czemu tak płakała?
*spytała*

Eric Matters - 2008-02-13 19:43:02

wzruszyla się. *powiedział*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 19:44:18

To nie myslala, że popelniamy najgorszy z możliwych błędów?
*upewnila się*

Eric Matters - 2008-02-13 19:47:07

nie, płakała bo:
a) jej jedyny syn sie żeni
b) panna młoda śliczni wyglądała
c) ryczy z każdego powodu który ją wzruszy.

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 19:48:50

To dobrze
*ucieszyła sie*
Bo się martwilam, że wiesz, uważa to za wielki bląd i tak dalej.

Eric Matters - 2008-02-13 19:55:12

moja mama? *spojrzal na nią z głupim uśmeichem*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 20:00:20

No wiesz...
*zaczęła się śmiać*
Fakt.

Eric Matters - 2008-02-13 20:04:50

wlasnie *uśmeihcnął się*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 20:08:49

Ale chyba nie było tak źle, co?
*spytała*
Trochę się spóźniłam, ale ok było.

Eric Matters - 2008-02-13 20:16:38

tak, było nawet bardzo ok.
*powiedział*
tylko już latałem ze strachu ze wogóle nie przyjdziesz

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 20:27:47

Tia
*zaśmiała się*
Aż tak wredna nie jestem.

Eric Matters - 2008-02-13 20:30:09

dzięki za to bogu.
omalo Vincenta nie udusiłem ze stresu.
ja ise serio baem ze ty nei przyjdziesz.

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 20:36:38

Biedny Vincent
*zaśmiała się*
Po prostu zapomniałam o tym, że ktoś ma mnie zaprowadzić do oltarza. Hikari znalazła Billa w ostatniej chwili.

Eric Matters - 2008-02-13 20:37:52

*uśmeihcnąl się i pocąłował ją czule*
kocham cię.
*ziewnął* kooocham cię

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 20:39:58

Ja ciebie też
*powiedziała*
Idziemy spać?

Eric Matters - 2008-02-13 20:41:32

*skinął głową i przytulił sie teraz on do niej*

Viorel Toro-Matters - 2008-02-13 20:43:07

*pogłaskała go po głowie i zasneli*

Eric Matters - 2008-03-16 19:18:31

*wstał po cichu by jej nie obudzić. pocąłowął ja w czoło. ubrął się syzbko w cokolwiek i wybiel z pokoju*

Eric Matters - 2008-03-16 20:27:50

*wrócił i poszełd spać*

GotLink.plżaluzje drewniane www.superkot.pl drewno kominkowe łódź