Nathaniel Connors - 2007-08-30 19:47:51

*wszedł do kuchni. zaczął coś tam grzebać itd itp. wyszło mu: puire, jakiś dziwny sos brązowo-pomarańczowej barwy i coś z miesa. wział to na talez i wyszedł zabierając szklankę soku ze sobą*

Nathaniel Connors - 2007-08-31 15:45:56

*wszedł do kuchni. coś tam porobił i wyszły mu naleźniki które zwinął w ruloniki w środku z dżemem. odzobił to smeitaną i wyszedł do stołowki z dwiema porcjami*

Eric Matters - 2007-09-22 18:32:17

*zaczął szukać w lodówce lodów cytrynowych. znalazł. wział i wyszedł*

Nathaniel Connors - 2007-09-24 21:34:16

*wszedłi zaczął coś tam majstrowaćjak zmajstrował kurczaka w potrawce i sałatkę wyszedł*

Nicolas McDiamond - 2007-09-29 17:36:16

potrzebuję śniadanie dal marie pod nazwą niespodzianka.

Nathaniel Connors - 2007-09-29 17:36:28

aha
*powiedział wysłuchawszy instrukcji*

Nicolas McDiamond - 2007-09-29 17:36:37

umiesz zrobic coś dobrego dla niej?

Nathaniel Connors - 2007-09-29 17:36:54

kochany, ja umiem wszystko :P
*zakasał rękawy pizamy i wział się za gary*

Nathaniel Connors - 2007-09-29 17:37:33

*po jakimś czasie skończył i podał nico talerz*
masz.

Nicolas McDiamond - 2007-09-29 17:37:47

dzieki nath jesteś świetny
*uśmiehcnął sied o neigo i poszedł*

Nathaniel Connors - 2007-09-29 17:37:55

sie wie :P
*ząsmiałsiei też wyszedł*

Ayumi Connors - 2007-10-31 20:56:46

*Weszli razem*
To co?

Nathaniel Connors - 2007-10-31 20:58:30

to podaj mi następujące składniki...
*wymienił składniki wertując przepis*

Ayumi Connors - 2007-10-31 21:00:41

*podawała mu*
Mam nadzieję, że ci wyjdą...

Nathaniel Connors - 2007-10-31 21:02:02

ja mam ku temu pewność :)
*powiedział mieszajac składniki itd.....*

Ayumi Connors - 2007-10-31 21:05:57

*usiadła na blacie*
To czekam z niecierpliwością ^^

Nathaniel Connors - 2007-10-31 21:07:33

*jakiś czas później*
chces zpomóc? to weź nóż i powycinaj z ciasta jakieś kształty własne :)
*uśmeihcnał się do neij i spojrzał na blat w obrusie z ciasta.*

Ayumi Connors - 2007-10-31 21:10:21

ok
*zaczęła wycinać jakieś dynie i tak dalej*
To bardzo fajna zabawa ^^

Nathaniel Connors - 2007-10-31 21:14:55

wiem :)
*uśmeihcnął się i coś tam wkomponował do duzego ciastka przedstawiajacego czarownicę na miotle*
to jest ciastko specjalne. nie zjadać jak co :P
*wskazał i kładł te wycięte wzory na blachę*

Ayumi Connors - 2007-10-31 21:19:26

Znowu usiadła na blacie i przygryzła pacle*
Fajnie, że lubisz gotować ^^"

Nathaniel Connors - 2007-10-31 21:21:18

też mnei to cieszy.
*uśmiehcnął się. włożył blachę do pieca i czekał. potem się ciastka już zrobiły, wyciągnął je i przesypał na talerz*
no to terazx coś dla ciebie
*podał jej duze ciasto specjalne*
tylko jedz uwaznie bo sobie zęby połamiesz.

Ayumi Connors - 2007-10-31 21:24:05

To dla mnie
*zaśmiała się i zaczęła jej jeść*
Pycha ^^
*pogłaskała go po ramieniu, cała się brudząc lukrem*

Nathaniel Connors - 2007-10-31 21:26:33

no ja myślę, ale uważaj na nadzienie... *spojrzał na nią jak na święty obrazek*

Ayumi Connors - 2007-10-31 21:29:14

Nadzie...
*nie dokończyła, bo coś ugryzła*
ał!
*mruknęła i się zaksztusiła tym czymś*

Nathaniel Connors - 2007-10-31 21:31:15

*'nie połknij tego tylko' - poprosił w myślach i pomógł jej tak że sprawcę zadławienia wypluła*

Ayumi Connors - 2007-10-31 21:33:38

*wypluła na rękę i spojrzała na to coś, a potem na Natha, nie wiedząc o co cho*

Nathaniel Connors - 2007-10-31 21:38:38

mianowicie, to co cie o mało nei zabiło to pierścionek mojej babci.
*powiedział i pocałował ją w policzek*
i chciałbym ci go dac jako pierścionek zaręczynowy.

Ayumi Connors - 2007-10-31 21:39:43

*znowu się zaksztusiła i zemdlała z wrażenia*

(nikt jeszcze nie mdlał, co?)

Nathaniel Connors - 2007-10-31 21:42:24

(nie mdlał ^^)
*prawie mu z blatu zleciała, ale ją złapał i tak ją w ramionach trzymał na rękach. ona wciąż miała piersionek w zaciśniętej pięści*
ayumi... ocknij się... *pocałował ja w czoło*

Ayumi Connors - 2007-10-31 21:47:52

Otworzyła oczy tak lekko*
śni mi się, prawda?

Nathaniel Connors - 2007-10-31 21:52:19

rozczaruję cię, ale to czysta prawda.
*powiedział*
powinnaś przyjmowac wiecej cukrów,  wtedy ryzyko zemdlenia i upadku będzie mniejsze poza tym nie mdlej mi bo myslałem że zawału dostanę, myślałem że cie zabiłem.

Ayumi Connors - 2007-10-31 21:53:19

Jak można umrzeć z radości, to tak
*uśmiechnęła się lekko*

Nathaniel Connors - 2007-10-31 21:56:37

z radosci nie, tylko ze smutku.
*pwiedział i pocałował ją w czoło. spojrzał an nia*
a pierścionek babci masz , Światełko?

Ayumi Connors - 2007-10-31 22:01:45

Mam
*pokazała rączkę*
Oj, nie mogę uwierzyć

Nathaniel Connors - 2007-10-31 22:03:51

to uwierz. *uśmeihcnął sie*
bo jutro przyjdę znów z wielki mciastkiem :P

Ayumi Connors - 2007-10-31 22:05:46

Niedobór cukru
*zaśmiała się*
Ale...pewny jesteś?

Nathaniel Connors - 2007-10-31 22:10:11

czy gdybym nie był pewien czekałbym na dziewcyznę która uciekła 2 miesiace? *spytał*

Ayumi Connors - 2007-10-31 22:13:53

No nie
*dotknęła rękami jego policzka*
Nie zasługuję na ciebie.

Nathaniel Connors - 2007-10-31 22:15:40

zasługujesz.
*powiedział*
i dlatego przyjmiesz ten pierścionek

Ayumi Connors - 2007-10-31 22:16:38

Bo chcę być twoją żoną
*uśmiechnęła się szeroko*

Nathaniel Connors - 2007-10-31 22:21:28

*uśmiehcnął się i pocałował ją*
a mnie to bardzo cieszy :)

Ayumi Connors - 2007-10-31 22:23:50

To co teraz?
*spytała dziecinnie*

Nathaniel Connors - 2007-10-31 22:29:58

podtuczę cie tymi ciastkami :):P

Ayumi Connors - 2007-10-31 22:32:34

Dobrze
*zaczęła się podnosić*
Co ja bym bez ciebie zrobiła, co?

Nathaniel Connors - 2007-10-31 22:37:50

*postawił ja na nogi i podał jej talerz z ciastkami*

Ayumi Connors - 2007-10-31 22:39:10

*zaczęła jesć*
Ale nie znajdę tu kolejnego prezentu?
*zażartowała*

Nathaniel Connors - 2007-10-31 22:40:05

nie, to całkiem zwyczajne ciastka :)

Ayumi Connors - 2007-10-31 22:41:34

To dobrze
*chrupała dalej8
Ale czemu tak nagle?

Nathaniel Connors - 2007-10-31 22:43:47

nagle to by było jakbyś przyjechała i ja bym wystrzelił ze ślubem.
*powiedział*
nagle... cóż, ja się na to zbierałem a potem mi znikłaś.
dwa miesiące czekałem.
a potem następne dwa niemal.

Ayumi Connors - 2007-10-31 22:46:56

Tak długo?
*zdziwiła się*
Czemu?

Nathaniel Connors - 2007-10-31 22:48:32

żeby nie było nagle
poza tym, może chciałem byś była ... zaskczona?

Ayumi Connors - 2007-10-31 22:53:51

Nie byłam?
*ząsmiała się*
Cudnie. Będę opowiadać wnukom, jak ich dziadek o mało co nie zabił babci.

Nathaniel Connors - 2007-10-31 22:57:50

a wnuki potem do mnie: dziadku czemu nie zabiłes babci? :P
*uśmeihcnął isę*
a ja im na to;' ba ją kocham :)

Ayumi Connors - 2007-10-31 23:00:47

Myślisz, że aż taką wredną babcią będę?
*zaśmiała się*
Ładna odpowiedź ;)

Nathaniel Connors - 2007-11-01 18:11:16

nie, uważam że będziesz wspaniałą babcią :)
*uśmiehcnął się*

Ayumi Connors - 2007-11-01 20:11:08

Myślisz?
*zamyśliła się*
Mam nadzieję, że tak. Bo się troszkę boję.

Nathaniel Connors - 2007-11-01 20:12:25

czego? nie przesadzaj, taka kochana osoba jk ty, światełko, nie ma sie czego bać.
chya ż ejest czoś o cyzm ja nie wiem a czego ty się boisz.
*powiedział*

Ayumi Connors - 2007-11-01 20:13:54

No bo moi rodzice nie byli najlepszymi rodzicami
*wzruszyła ramionami*
Nie chciałabym być taka sama.

Nathaniel Connors - 2007-11-01 20:15:09

i wierz mi że nei będziesz.
to że mnie budzony potem nie znaczy że ja też tak będę robił.
*powiedział*

Ayumi Connors - 2007-11-01 20:21:44

Na pweno
*poglaskała go po ramieniu*
Będziemy mieć szczęśliwą rodzinkę, co?

Nathaniel Connors - 2007-11-02 19:43:03

tak, i to bardzo szczęśliwą :)

Ayumi Connors - 2007-11-02 20:27:00

A myśłałeś już nad świadkiem?
*spytała, pochłaniając kolejne ciasteczko*

Nathaniel Connors - 2007-11-03 12:58:39

hmmm... rochę tak, ale nie mam pewności którego bym wolał.
wacham się między Annim, Nico i Eizamem.
*powiedział*

Ayumi Connors - 2007-11-03 16:02:42

Trudny masz wybór
*zaśmiała się*
Ja bym na twoim miejscu rzucała moneą, czy coś.

Nathaniel Connors - 2007-11-03 17:09:31

*uśmiehcnął isę*
wiem :)
ale tak chyba najpoważniej myślę nad nico lub eizamem.
jutro albo coś rzucę monetą :)

Ayumi Connors - 2007-11-03 17:15:13

Zawsze mogę ja ci pożyczyć
*zaśmiała się*
taką szczęśliwą, żeby dobrze wypadło :P
*zamyśliła się*

Nathaniel Connors - 2007-11-03 17:17:02

znając moich przyjaciół to źle nigdy nie wypadnie :)
*zaśmiał isę*

Ayumi Connors - 2007-11-03 17:25:14

Też prawda
*pokiwała głową*
A kogo ja mam wziąć? o.O

Nathaniel Connors - 2007-11-03 17:26:08

w sumie masz duży wybór.
marie, usagi, costa.... *zaczął wymieniać*

Ayumi Connors - 2007-11-03 17:26:47

No właśnie i w tym problem
*zaśmiała się*
Bo za duży!

Nathaniel Connors - 2007-11-03 17:28:45

no. ja z tego dużego wyboru miałem kartkę i sobie skreslałem plusy i minusy.
minusów zazwyczaj było mało ale ta metodą zostało trzech :P

Ayumi Connors - 2007-11-03 17:30:40

To czekaj
*zaczęła szukać w kieszeniach wieelkiego swetra. Znalazła kartkę*
Jest tu gdzieś długopis?

Nathaniel Connors - 2007-11-03 17:32:17

hmmm.... *rozjerzał się*
tu nie.... ale może na stołowce jest.
*pociągnął ją za rękę i wyszli z kuchni na stołówke*

Nathaniel Connors - 2007-11-03 17:45:41

*wziął ciastka i wyszedł z kuchni*

Usagi Way - 2007-11-09 18:59:38

*Weszła do kuchni i zaczęła coś szukać do jedzenia. W końcu wzięła jakoś dużo rzeczy (^^) i wyszła*

Marina McDiamond - 2007-11-09 22:07:42

*Próbując się choć trochę uspokoić zaczęła, krok po kroku, robić herbatę*

Nicolas McDiamond - 2007-11-09 22:10:21

*wbiegł do kuchni tym razem już mało brakowało by sie wyłożył. otzepał isę i sprawdził czy wsystk jest si i podszedł do niej*
i jak?

Marina McDiamond - 2007-11-09 22:12:10

Gotowa
*idealnie skończyła*
I jak? Mamy jeszcze 5 minut
*uśmiechnęła sięnerwowo*

Nicolas McDiamond - 2007-11-09 22:12:32

iść to zanieść i dziobek na środku?

Marina McDiamond - 2007-11-09 22:15:25

Za sekundkę
*złapała go za rękę*
Jak się czujesz?

Nicolas McDiamond - 2007-11-09 22:16:26

zestresowany, zestresowany, zdenerwowany, boję się, boję się, zestresowany.
tak to chyba to

Marina McDiamond - 2007-11-09 22:22:28

*Pocałowała go czule*
Nie możesz tego okazać
*powiedziała poważnie*
Bo będziesz tchórz. Musisz pokazać, że jesteś silny i potrafisz utrzymać rodzinę i o każdego zadbać
*pogłaskała go po głowie*
Ok? Bierz herbatę.

Nicolas McDiamond - 2007-11-10 14:31:50

*wziął na tace filiżanki itd i wyszedł w pośpiechu*

Marina McDiamond - 2007-11-10 15:35:44

*Wyszła za nim*

Juliet Wei - 2007-11-30 22:02:06

Umiem robić tylko płatki z mlekiem i tosty
*zaśmiala się, ciągnąc go za rękę*

Kajetan Roze - 2007-11-30 22:03:27

to poprosze płatki

Juliet Wei - 2007-11-30 22:09:36

Jakie?
*zaczęła przeszukiwać szafkę*
Wybierz sobie
*pokazała mu co jest i zaczęła nurkować w poszukiwaniu miseczek*

Kajetan Roze - 2007-11-30 22:14:24

*wział cornfalkesy i jakis muszelki czekoladowe*
mieszankę wedlowską :P

Juliet Wei - 2007-11-30 22:19:22

Rozumiem
*zaśmiała się i wzięła sobie muesli z owocami. Postawiła na małym stoliku dwie miseczki, łyżki i mleko*
Gotowe ^^

Kajetan Roze - 2007-11-30 22:20:14

no i widzisz. mamy śniadanie :P
*w misce miał proporcje 1:3 mleko do płatki ^^*

Juliet Wei - 2007-11-30 22:28:02

*u niej na odwót*
Smacznego
*zaśmiała się*
Jak dzisiejsze sny?

Kajetan Roze - 2007-11-30 22:30:02

jakby brak. *powiedział*
ale to nawet dobrze raczej..
a twoje?

Juliet Wei - 2007-11-30 22:32:48

śniła mi się mama
*zasmiała się*
Głupi sen

Kajetan Roze - 2007-11-30 22:33:24

chyba nie. wydaje mi się że bardzo... miły...

Juliet Wei - 2007-11-30 22:35:59

Tak
*zaśmiała się*
Śniło mi się, że do domu wróciła. Przy tobie mam miłe sny.

Kajetan Roze - 2007-11-30 22:37:28

to moze zrób mi zdjecie i trzymaj je przy łóżku
*aproponował*

Juliet Wei - 2007-11-30 22:40:04

Albo będę się zakradać do ciebie w nocy i spać z tobą
*zaśmiala się*

Kajetan Roze - 2007-11-30 22:40:46

w nocy wyglądam okropnie jak spię sam bo wogóle się nei przejmuję w czyn dokładnie śpię. a moje pizamy są dość wytargane rpzez los ^^""

Juliet Wei - 2007-11-30 22:44:06

Nie wyglądasz okropnie
*złapała go za rękę*

Kajetan Roze - 2007-11-30 22:44:39

*lekko isę zarumienił*
ja gadma tak jak ty.
i wchodzi ż eoboje kłamiemy z tym wyglądem.

Juliet Wei - 2007-11-30 22:53:35

Kłamiemy?
*spojrzala na niego uważnie*
Ale ja mówię co myślę.

Kajetan Roze - 2007-12-01 12:33:11

*zrobił minę stylu 'ojej'*
nie o to...
bo patrz, ja mówię ze ejstem okropny.
ty mówisz że jestes okropna.
i tu kłamiemy.
bo w sumie ty jestes śliczna dla mnie.
a ja podobno jesteś śliczny dla ciebie.
rozumiesz teraz o co mnie chodziło?
*spytał*

Juliet Wei - 2007-12-05 19:39:46

*zamyśliła się*
A dla mnieto kwestia samooceny
*przygryzła palec*
ja nie uważam, że jestem śliczna. Nie wiem jak ty myślisz o sobie.

Kajetan Roze - 2007-12-06 18:21:25

to Zacznij uważać że jestes śliczna, bo ja cię będę o tym informował przy każdym spotkaniu.
*powiedział*
a co ja myślę o sobie?
mówiłem ci to już keidyś.

Wiem, ze wsyzstko jest kwestią spojrzenia, czy to na innych czy na sibeie.
Dla mnie jestes piękna,a ja...
hmmm.. takie z deka straszydło.
*skończył jeść*

Juliet Wei - 2007-12-06 18:43:54

*uśmiechnęła się lekko*
A ja ci mowię, że nie jesteś straszydło
*odgarnęła włosy*

Kajetan Roze - 2007-12-06 18:47:57

dobra, jak chcesz.
w taim razie ty jestes śliczna, a ja nie ejstem strasyzdło,ok? ^^
*zasmiał się*
skończyłaś?, to pozmywam...

Juliet Wei - 2007-12-06 18:57:47

Pozmywamy razem
*też wstała a potem rozdzierająco ziewnęła*
Ojej

Kajetan Roze - 2007-12-06 18:59:38

*pocałował ją w policzek i poszli zmywać. pozmywali*

Juliet Wei - 2007-12-06 19:02:34

Ja chyba pójdę spaać
*ziewnęła znowu*
Przepraszam, ale strasznie śpiąca jestem
*przetarła oczy*

Kajetan Roze - 2007-12-06 19:06:05

ok, ja też, dobranoc.
*pocałował ją*

Juliet Wei - 2007-12-06 19:07:46

branoc
*pomachała mu i poszła spać*

Kajetan Roze - 2007-12-06 19:08:42

*poszedł spać też*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 17:32:09

*Wyciągnęla jogurt i usiadła na blacie*

Andrew Nine - 2007-12-14 17:33:33

*wszedł do kuchni czy gdzie to oni są dopinajac ostatni guzik u koszuli. spojrzał na dziewczynę*
cześć... i smacznego.

Lulu Faiteur - 2007-12-14 17:34:45

*zmierzyła go z dołu do główy i z góry do dołu*
Hmm.
*mruknęła*
Witaj
*znowu go zmierzyła*

Andrew Nine - 2007-12-14 17:36:57

coś nie tak? *spytał aglądajac do lodówki*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 17:40:50

*przewróciła oczami*
Czy ja wyglądam jak informacja?

Andrew Nine - 2007-12-14 18:02:23

tylko pytam.
*powiedział wyjmując z lodówki mleko i patrzą cna nie uwaznie*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 18:10:26

Och. Rozumiem.
*powiedziała ironicznie i spojrzala na niego*
Nie słyszaleś, że z obcymi się nie rozmawia?

Andrew Nine - 2007-12-14 18:12:55

to w takim razie nikogo by sie w rezultacie nie znało *odpowiedział nalewając sobie to mleko do szklanki*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 18:13:48

Filozoficzne myśli mleczarza
*prychnęła*
Normaalnie poszło mi w buty!

Andrew Nine - 2007-12-14 18:15:12

ze mnie mleczarz taki jak z ciebie chodowczyni drobiu, wiec wiesz.
*napił się mleka*
zawsze jestes taka niemiła?

Lulu Faiteur - 2007-12-14 18:18:27

Czy ja jestem nie miła?
*zamrugała słodko oczkami*
Jak możesz?!

Andrew Nine - 2007-12-14 18:20:41

cóż, trochę ot Ty oschle i zimno brzmisz.
poza tym słodkie oczka nie załatwiają sprawy.
mleka? *zaproponował wskazując na butelkę na blacie*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 18:24:17

A ile ma procent tłuszczu?
*spytała*
Skończyłeś szkołę muzyczną, że oceniasz jak "brzmię"?

Andrew Nine - 2007-12-14 18:25:44

1,5 jeśli sie nie mylę. *powiedział*
nie, nei skończyłem. ale wiem jak brzmią ludzie.

Lulu Faiteur - 2007-12-14 18:31:17

No to ok
*powiedziała*
Możesz mi trochę nalać
*odstawiła swój kubeczek z jogurtem*
Więc nie oceniaj jak nie skończyłeś.

Andrew Nine - 2007-12-14 18:33:00

nie oceniam cię, tylko pytam. *nalał jej w szklankę mleka*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 18:34:01

*wzięła tą szklankę i dokładnie zaczęła oglądać*
O dużo rzeczy pytasz.

Andrew Nine - 2007-12-14 18:35:48

nie ja jeden, wierz mi. dużo osób w akademiku zadaje pytania. niektórzy na nie odpowiadaja, inni nie.
*powiedział*
pytać mżna, tylko nie zawsze otrzymuje się odpowiedź *wypił mleko*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 18:39:13

Po co pytać jak nie ma odpowiedzi.
*upiła trochę*
bezsens.

Andrew Nine - 2007-12-14 18:40:51

*milczał patrząc w przestrzeń*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 18:44:32

*wypiła do końca mleko i odstawiła szklankę z hukiem*

Andrew Nine - 2007-12-14 18:48:34

a to po co było? *spytał patrząc na szklankę i na nią*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 18:50:35

żebyś mial kolejny powód do pytań
*owinęła sobie włosy wokół palca*
panie nieznajomy

Andrew Nine - 2007-12-14 18:52:40

andrew jestem. *powiedział*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 18:55:08

Lulu
*kiwnęla głową*
Nie można było tak od razu?

Andrew Nine - 2007-12-14 18:56:27

można było. *odpowiedział*

Yaten Koi - 2007-12-14 18:56:47

*wbił do kuchni i psojrzał na obecnych*
cześć annie...
eee... cześć tobie, jestem yaten

Lulu Faiteur - 2007-12-14 19:01:37

*zmierzyła go od góry do dołu i od dołu do góry*
Lulu
*powiedziała, krzyżując ręce. Jednak się leciutko uśmiechnęla*

Yaten Koi - 2007-12-14 19:03:56

*wyglądał jakby nie wiedział gdzie jest i co tu robi, ale dobra.*
co tu robicie ciekawego, co? *spytał*

Andrew Nine - 2007-12-14 19:04:38

ona siedzi, ja stoję i prowadzimy dosć rozwlekłą konwersacje na tema pytań, \yaten.
*wyjaśnił*

Yaten Koi - 2007-12-14 19:04:47

*skinał głowa że niby rozumie*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 19:06:34

Pasjonujące
*prychnęła jak kot*

Andrew Nine - 2007-12-14 19:07:06

tak, własnie...

Yaten Koi - 2007-12-14 19:07:41

*spojrzał na lulu*
a ty nie w humorze?

Lulu Faiteur - 2007-12-14 19:10:34

Skąd tak absurdalna myśl?
*postukała paznokciami*
Ja i zły humor?!

Yaten Koi - 2007-12-14 19:12:22

hmmm... z tego? *zwrócił uwage na jej ton*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 19:16:50

Mądrala
*zrobiła mu niu niu*
Za dużo kombinujesz.

Yaten Koi - 2007-12-14 19:18:29

eizam też tak mówi i marie tez coś wspominała o tym.
*pwiedział*

Andrew Nine - 2007-12-14 19:18:47

to żekombinuje to akurt jego atut.
*dodał*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 19:23:01

Z której strony?
*spytała*

Andrew Nine - 2007-12-14 19:24:39

z tej że zdolnosć dedukcji pomaga w życiu, lulu.
*powiedział*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 19:28:25

Zdolność dedukcji może tak
*wzruszyla ramionami*
Ale kombinwanie nie.

Yaten Koi - 2007-12-14 19:30:34

jak kto to widzi. *powiedział*
mozemy zmienić temat??

Lulu Faiteur - 2007-12-14 19:34:47

*odgarnęłą włosy i spojrzała na nich uważnie*

Andrew Nine - 2007-12-14 19:38:02

no co? *spytał lulu*
tacy wkurzajacy jestesmy...?

Yaten Koi - 2007-12-14 19:38:32

*myślał ale nie mógł nic wymyślić*
dobra, łapię, tematy się skończyły...

Lulu Faiteur - 2007-12-14 19:41:04

Nawet się nie zaczęły
*powiedziała*
Nie nudzicie mnie...tak strasznie. Leprze to niż siedzenie w pokoju.

Yaten Koi - 2007-12-14 19:43:39

tż racja... to moze pwoiedz coś o sobie

Lulu Faiteur - 2007-12-14 19:46:08

Najpierw ty
*wskazała na niego palcem*
Dostosuję się z długością.

Yaten Koi - 2007-12-14 19:50:28

jestem z tokio. urodziłem się 11 września, mam 1m74cm i jestem spod znaku panny. Mam jedną starsza siostrę. Całe życie mieszkałem w japonii. Jaki jestem? nie umiem tego opisać. czy jestem zajęty cię raczej nie interesuje. ponoć dobrze rysuję,... nieumiem o sobie opowiadać

Amélie Nine - 2007-12-14 19:52:03

*weszła zaspana do stołówki*
czeeeeść
*przeciągnęła się*

Andrew Nine - 2007-12-14 19:53:44

amelie *spojrzał na nią*
wstałaś? *uśmiehcnął się*

Amélie Nine - 2007-12-14 19:55:13

*przetarła oczy*
tak się dziwnie złożyło, że wstałam ^^
*spojrzała na nową*
amelia jestem

Yaten Koi - 2007-12-14 19:55:19

o hej amelia :]

Lulu Faiteur - 2007-12-14 19:59:15

Trzy zdania
*zamyśliła się*
Urodziłam się w Anglii, mamusia bardzo mnie skrzywdziła z imieniem, ale tatuś uratował sytuację dając mi na drugie Lulu. Lat mam 16, wzrost ci do nieczego nie potrzebny. Zajeta....nie i też rysuję. Najlepiej.
*wzruszyla ramiuonami*
Starczy?

Lulu Faiteur - 2007-12-14 19:59:37

Lulu
*powiedziała do Amelii*

Yaten Koi - 2007-12-14 20:00:04

może być. mi pasuje.
*powieział*

Amélie Nine - 2007-12-14 20:02:06

miło mi
*uśmiechnęła się do niej, podeszła do lodówki, wziela sloik z ogórkami kiszonymi i usiadła na blacie. otworzyla sloik, wyciagnela ogórka i zaczela jesc*
co tam?

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:02:27

Miło, że jesteś usatysfakcjonowany
*wzruszyła ramionami*

Andrew Nine - 2007-12-14 20:04:01

*spojrzał na ameilę* cały słoik chcesz zjeść?
mnie nie dasz nic? *zrobił piekne oczeta*

Yaten Koi - 2007-12-14 20:05:54

*spojrzał na lulu*
i co teraz? pwoiesz coś?

Amélie Nine - 2007-12-14 20:06:08

hmm...
*odgryzła kawałek ogórka*
nie dam
*pogryzla, polknela i pokazala mu jezyk*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:07:26

Jesz ogórki?
*spojrzała na Amelię*
To obleśne
*wzdrygnęła się*
A co mam powiedzieć? A może mam zacząć skakać?

Andrew Nine - 2007-12-14 20:07:54

wredna bestia jestes ale i tak cie kocham :)
*oparł isę o blat i patrzył na amelie*

Yaten Koi - 2007-12-14 20:08:48

a róbta co ccheta, dla mnie to ty mozesz nawet na rekach chodzić... *powiedział*

Amélie Nine - 2007-12-14 20:08:57

*spojrzała wyrozumiale na lulu*
mi smakują, tobie nie muszą

Andrew Nine - 2007-12-14 20:09:46

popieram *poparł amelię*

Yaten Koi - 2007-12-14 20:10:19

ja tez bym tak chciał ogórki... apetyt ludziom robisz :P
*uśmeihcnął isę do amelii*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:11:17

Współczuję ci takiego smaku
*prychnęła*
Niestety, nie jestem małpką z cyrku.

Yaten Koi - 2007-12-14 20:12:22

*chciał ocś propos tego powiedziec ale się powstrzymał. w zwiazku z tym ze blat jest duży to usiadl sobei na nim tak jak dziewczyny*

Amélie Nine - 2007-12-14 20:13:49

a ja tobie wspolczuje takiego charakteru
*powiedziała spokojnie i dalej jadla ogórki*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:14:26

*zaczęła machać noga, nieziemsko znudzona. Nie miała co robić*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:15:09

Nic ci do tego
*odpowiedziała jej słodko*

Andrew Nine - 2007-12-14 20:16:45

panie, yaten... co robimy? bo zaczyna sie robić nudno.... *spytał*

Amélie Nine - 2007-12-14 20:18:47

*odstawila ogorki na blacie*
na szczescie nie moja
*ziewnęla*
ja moge isc spaaać

Andrew Nine - 2007-12-14 20:21:14

znowu? *spojrzał na amelie*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:22:22

*spojrzała na Anniego i Amelię*
Hmm
*zamyśliła się*

Yaten Koi - 2007-12-14 20:23:50

nie myśl za dużo bo sie zmęczysz *zaśmiał się d siebie*

Amélie Nine - 2007-12-14 20:24:18

tak
*rozesmiala się*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:25:31

Nie jestem tak głupia jak myślisz
*syknęła do Yatena*

Amélie Nine - 2007-12-14 20:27:08

och, ale nikt tak nie pomyslał lulu...
*powiedziała łagodnie*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:30:51

*Wzruszyła ramionami, zeskoczyła z blatu i poszła do lodówki*

Yaten Koi - 2007-12-14 20:32:21

no odbra, przepraszma już weź sie nie denerwuj tak... *poddał isę*

Andrew Nine - 2007-12-14 20:33:03

lulu ogólnie ma zły humor ale nie chce tego przyznać.
*spojrzał na lulu*

Amélie Nine - 2007-12-14 20:34:02

druga cody?
*mruknęla zaspana*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:35:08

Ok
*podniosła ręcę*
Poddaje się, tak mam zły humor? Zadoowoleni?

Andrew Nine - 2007-12-14 20:36:58

coś jakby *powiedział i spojrzał na lulu*
usatysfakcjonowani.

Yaten Koi - 2007-12-14 20:37:39

ja chce do mojego seme T_T *wwestchnął patrząc isę tępo w sufit*

Amélie Nine - 2007-12-14 20:39:42

*zrobilo jej sie niedobrze i wybiegla z hukiem*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:42:14

Ke?
*spojrzała na Yatena, a potem wyciągnęłą z lodówki kolejny jogurt*

Andrew Nine - 2007-12-14 20:43:18

*popatrzył za amelią nie wiedząc co jejsię stało*

Yaten Koi - 2007-12-14 20:43:49

S-e-m-e *przeliterował jje*
poszukaj sobie w słowniku.
*dodał*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:44:29

To mi przynieś słownik
*usiadla na krzesełku*
A tej co?

Yaten Koi - 2007-12-14 20:45:33

moze to te ogórki, albo ktos tu zostanie ojcem... *dedykcja i big smile*

Andrew Nine - 2007-12-14 20:45:48

*spojrzał na yatena i zrobił dziwną minę ala 'serio?'*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:49:08

Ojej
*westchnęła*
Te płacze po nocach. Współczuję...

Andrew Nine - 2007-12-14 20:50:13

czego współczujesz? *spojrzał na nią  zchęcią mordu*

Yaten Koi - 2007-12-14 20:50:33

*miał nadzieję że andrew udusi degenerantkę ^^" *

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:51:56

Małe dzieci są okropne
*spojrzała na niego jak na idiote*
Są male i płaczą. A ona za miesiąc będzie wielka jak balon. I w imię czego?

Amélie Nine - 2007-12-14 20:52:36

*wrocila do stolowki i usiadla na krzesle, byla blada, patrzyla po nich, ale nic nie mowila*

Yaten Koi - 2007-12-14 20:52:41

*zszedł z blatu i złapał andrew za ręce od tyłu bo widział że ten ma zaiar dojść do rękoczynów*

Andrew Nine - 2007-12-14 20:53:00

jesteś... jesteś.... *spojrzał na yatena* puszczaj!

Andrew Nine - 2007-12-14 20:53:20

*jak się wyrwał to podbiegl do amelii*
nic ci nie jest?

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:55:04

*przewróciła oczami*
Jestem szczera

Yaten Koi - 2007-12-14 20:55:51

a moim zdaniem jestes okropna. *powiedział do lulu krzyzując rece na piersi*

Amélie Nine - 2007-12-14 20:57:23

nie, ja sie dobrze czuje, ale co tu sie dzieje?!
*spojrzala na niego przerażona*

Andrew Nine - 2007-12-14 20:58:14

lulu dośc zdenerwowała mnie i yatena.
yatena chyba nawet bardzije ale nie ważne... *westchnął*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 20:58:38

Uraziłeś mnie do cna
*przymknęla oczy*
Co, mam skakać z radości?

Yaten Koi - 2007-12-14 20:59:32

a rób co chcesz mi to swobodnie zwisa i powiewa.
*odparł lulu*

Amélie Nine - 2007-12-14 21:01:14

uspokójcie sie wszyscy, kobiet w ciąży nie wolno denerwować
*powiedziała wściekła na nich*
zachowujecie sie jak dzieci w przedszkolu

Andrew Nine - 2007-12-14 21:01:58

przepraszam. *powiedział*
a ty tak naprawde jestes w ciąży?

Yaten Koi - 2007-12-14 21:02:08

ja nic nei robię. *poddał isę*

Amélie Nine - 2007-12-14 21:04:04

*uśmiechnęła się do niego*
raczej tak, to źle?

Andrew Nine - 2007-12-14 21:07:01

mim zdaniem to dobrze. *uśmiehcnął isę do amelii*
nawet bardzo dobrze, ale mówiłaś że ty nie chcesz mieć jeszcze dzieci.

Amélie Nine - 2007-12-14 21:08:33

niespodzianka
*roześmiała się wesoło*
będziesz ojcem :)

Andrew Nine - 2007-12-14 21:10:13

i bardzo mnie to cieszy *uśmiehcnął się*
kocham cię, wiesz to? bo ja nie wiesz to ci przy łózku postawię kartkę takiej treści i sie nagram na magnetofon. *objął ją*
ale na pewno dobrz eisę cyujesz?

Amélie Nine - 2007-12-14 21:12:07

ja też Cię bardzo kocham :) i bardzo dobrze się czuję
*usmiechnela sie*

Andrew Nine - 2007-12-14 21:13:22

to dobrze. *pocałował ją w policzek*
a śniło ci sie coś rpzez ten cały czas, co?
Bo śpisz dużo ^^"

Lulu Faiteur - 2007-12-14 21:16:08

*załamała się wszystkimi naokoło*

Usagi Way - 2007-12-14 21:17:01

*Weszła ( w ciuchach Terukiego), ciągnąc Terukiego za rękę*
Hey wam?

Teruki Takarai - 2007-12-14 21:17:54

*tak się ukonił i uśmeihcnał do ludu*

Yaten Koi - 2007-12-14 21:18:09

*uśmeihcnął isę do usagi i terukiego i załamał lulu*

Lulu Faiteur - 2007-12-14 21:22:21

*załamała się jeszcze bradziej*
Tak, tak, jestem Lulu, cieszmy się.

Usagi Way - 2007-12-14 21:22:46

*spojrzała na Terukiego*
A ja Usagi

Teruki Takarai - 2007-12-14 21:23:21

a ja teruki
*mruknał i szepnął usagi na ucho coś w stylu 'nie lubie jej'*

Yaten Koi - 2007-12-14 21:23:36

*miał przemożną ochote walnąć lulu prze łeb*

Usagi Way - 2007-12-14 21:23:53

Ja też
*powiedziala mu bardzo, bardzo cichutko*
Ale ci...

Amélie Nine - 2007-12-14 21:24:25

*ocknela sie z rozmyslan*
nie pamiętam o czym snilam ^^
hey usagi

Lulu Faiteur - 2007-12-14 21:24:56

*dalej machała nogami, totalnie znudzona*

Usagi Way - 2007-12-14 21:26:06

Hey kuzynko
*uśmoechnęła się do niej*
Jutro przyjedzie Hotomi

Yaten Koi - 2007-12-14 21:26:20

*ojął usagi i terukiego*
ja tez tak sądzę ^^ nie wiem co gadacie ale też tak myślę ^^

Andrew Nine - 2007-12-14 21:26:48

*objął amelię i pocałował czule*
oj, kocham cię. teskniłem jak spałaś ^^"

Teruki Takarai - 2007-12-14 21:27:02

*uśmeihcnał isę do yatena*

Amélie Nine - 2007-12-14 21:30:08

ooo, a po co hotomi tu?
sorry, ze tak dlugo spałam
*powiedziala do anniego i mocno sie do niego przytuliła*

Usagi Way - 2007-12-14 21:31:00

To co chcesz jeść?
*mruknęła do Terukiego*
Dzieciaku
*spojrzała na Yatena*
Co się tu dzieje?

Lulu Faiteur - 2007-12-14 21:31:11

*spojrzała na sufit*

Andrew Nine - 2007-12-14 21:31:42

nie szkodzi *uśmeihcnął isę*
(dziewczeta ja za chwilę spadam więc mam pytanie dok jutro czy chłopaków ma po porstu położyć spać?)

Yaten Koi - 2007-12-14 21:33:29

dobr aja idę pa
*poszedł sobie*

Amélie Nine - 2007-12-14 21:33:50

(dokonczymy jutro)

*dopiero teraz przyjrzala sie usagi*
to są twoje ubrania?

Teruki Takarai - 2007-12-14 21:34:58

ja coś słodkiego *odpowiedział usagi*

Teruki Takarai - 2007-12-14 21:35:29

moje

Usagi Way - 2007-12-14 21:35:56

Hotomi się rozwodzi
*powiedziała chłodno, podchodząc do lodówki*
I nie są moje. Potrzebowałam odmiany.

Lulu Faiteur - 2007-12-14 21:36:14

*położyla się na tym blacie*
(obojętnie ^^: jak wolisz)

Teruki Takarai - 2007-12-14 21:36:50

(to ja idę, pa)

Amélie Nine - 2007-12-14 21:37:37

hotomi sie rozwodzi?! co?!
*spojrzala zdziwiona na nią*

Usagi Way - 2007-12-14 21:38:10

Jest.
*zaśmiała siię*
A co dokładnie chcesz?

Lulu Faiteur - 2007-12-14 21:39:21

*w końcu, totalnie znudzona, wiciągnęla ze swojej torebki szkicownik i zaczęła coś rysować*

Usagi Way - 2007-12-14 21:39:36

No....normalnie
*wzruszyła ramionami*
Rozwodzi się.

Teruki Takarai - 2007-12-15 17:11:20

*objął usagi w pasie i oparł sobie głowe na jej ramieniu*

Andrew Nine - 2007-12-15 17:12:33

*spojrzał na amelię i usagi*
kto to hotomi?

Teruki Takarai - 2007-12-15 17:12:47

*spojrzał na anniego*
mama usagi.

Amélie Nine - 2007-12-15 17:14:52

a moja ciotka
*dokończyła*

(ja nie moge na gg pisac)

Andrew Nine - 2007-12-15 17:18:32

rozumiem. *powiedział*

(ok, spoko)

Amélie Nine - 2007-12-15 17:19:18

już Ci to kiedyś mówiłam
*wystawiła język*

Andrew Nine - 2007-12-15 17:19:56

no wybacz, zapomniałem... ><" *próbował isę jakoś usprawiedliwić*

Teruki Takarai - 2007-12-15 17:23:05

ej to my pójdziemy *wziął usagi za rekę i poszli sobie*

Amélie Nine - 2007-12-15 17:23:52

no nie wiem czy ci wybacze
*udala obrażoną*

Andrew Nine - 2007-12-15 17:24:40

no... amelia... przepraszam. *przechylił głowe na bok klękając przed nią*
wybaczysz mi? prosze

Andrew Nine - 2007-12-15 17:25:08

do zobaczenia usagi, teruki *zawołał za nimi*

Amélie Nine - 2007-12-15 17:27:27

no wybaczę :P
*przytuliła go*
to co robimy?

Andrew Nine - 2007-12-15 17:28:39

jesteśmy w stołówce a tu można: jeść, pić, gotować, siedzieć itd.
chyba że wolisz iść gdzieś. *pocałował ją w policzek*

Amélie Nine - 2007-12-15 17:31:17

obojętnie mi
*ziewnęła*

Andrew Nine - 2007-12-15 17:33:21

oj, amelia. tylko mi nie mów że otbie obojętnie bo i tak będziesz spała.
*poprosił*
wstawaj, idziemy do pokoju, co? jakoś tam lepsza atmosfera na rozmowę, poza tym tam masz łóżko do leżenia,
a tu masz tylko krzesło.

Amélie Nine - 2007-12-15 17:34:46

no skoro prosisz
*rozesmiala się i wstała*
to idziemy?

Andrew Nine - 2007-12-15 17:36:16

*skinął głowa z uśmiechem i olizał wargi zachaczajac językiem o kolczyk dla zabawy.*
idziemy *uśmiehcnął się*

Amélie Nine - 2007-12-15 17:37:15

*poszli*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:00:43

Wreszcie sama
*mruknęła cieniując coś tam*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:02:08

*wszedł do stołówki i zatrzymał isę gwałtownie widząc lulu*
ee.. nie przeszkadzam?

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:04:14

Nie
*próbowala się za bardzo nie załamać*
Jest ok
*"będę miła, będe nawet miła"*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:06:24

*podszedł do niej*
co rysujesz?

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:07:43

eeee....
*zmieszała się*
takiego,,,kogoś. Mało ważnego
*bo ona sobie rysowała Briana*
Taki bazgroł.
*pokazała mu rysunek*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:08:54

to jest bazgroł? *spojrzał na nią jak na wariatkę*
to jest piękne. *powiedział*
poza tym tak nawiasem jestem ryan.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:09:59

A ja Lulu
*powiedziała spokojnie*
Piękne powiadasz?

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:11:33

tak , biorąc pod uwage że moim największym osiągneinciem w dziedzinierysunku było narysowanie snopy'ego to to jest nawet arcydzieło.
przynajmneij dla mnie.
*powiedział*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:14:27

Skoro tak
*przyjrzała mu się uważnie*
To uznam to za komplement.
*w glębi duch odetchnęła z ulgą, że nie pytał o osobę na rysunku*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:15:43

*usiadł obok niej na blacie*
długo tu jesteś?
wybacz że pytam ale niezbyt lubię taką głuchą ciszę.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:16:58

Kilka dni
*powiedziała*
Nie więcej niż tydzień. A ty?
*bycie miłym jej nawet wychodziło ^^: *

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:18:50

oj... hmmm.. miesiąc chyba. *powiedział zamykając oczy*
ale nei lubie tłoku który tu zbyt czesto panuje.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:20:52

Coś na ten temat wiem
*mruknęła, przewracając oczami*
To opowiedz jak tu jest.

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:23:15

wszyscy są zbyt mili. czuję ze mi się to tez udziela.
są z róznych częsci świata. nie trudno spotkać tu kogoś znajomego.
każdy potrafi coś neizwykłego.
to zbirowisko wielu osobowości, rózniących isę od siebie, lecz tak doskonae sie uzupełniajacych.
najgorzej moim zdaniem jest jednak jak są dwie sytuacje:
-albo jest zbyt cicho
-albo zbyt tłoczno.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:25:29

Kogoś znajomego?
*spojrzała na niego*
Mówisz z własnego doświadczenia?
*Mi też ta nadmierna miłość się udziela- pomyślała z przekąsem*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:26:22

tak. w londynie chodziłem do skzoły z taką jedną viorel.
tez tu jest.
*powiedział jkaby nie widząc co o viorle sadzić*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:28:08

A ja myślałam, że tylko ja spotykam znajomych
*uśmiechnęła się miło*
I jak? Były wspomnienia i wzajemne wyrzuty?
*prychnęła lekko*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:30:02

ona miała wyrzuty za to ze mnei źle traktowała. że nie robiła nic gdy mnie przezywali i się nade mną znęcali.
wspomnienia nie były miłe. choć mi to już nie robi.
*powiedział i wzruszył ramionami. westhcnął*

(brzmi znajmo? ... hmm.. pomyślmy czy brzmi :P)

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:32:32

Rozumieem
*pokiwała głową, zastanawiając się co to są wyrzuty sumienia*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:33:19

*spojrzał na nią*
potrafisz coś?

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:35:43

Rysowć, tańczyć, śpiewać...
*zaczęła wymieniać, skromna to ona nie jest xD*
Dziwne pytanie

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:37:06

nie o to pytam. *dodał*
co potrafisz - znaczy co zesłała ci księga?

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:40:13

A to
*zrobila takie "psiii"*
jak to ujął Brian
*zaczęła wytężać mozg, żeby sobie przypomniec*
Pani Marionetek. Czy jakoś tak. Steruję kościotrupami. A ty?

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:41:07

jestem hermafrodytą :/ *skrzywił się*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:45:33

*ta rozmowa była dla niej za trudna. Znowu musiała wytęzyć mózg, żeby wpaść na to co to hermafrodywa*
Czyli że....
*wydukała*
jesteś i facetem i kobietą!
*powiedziała dumna z siebie*
jak jakieś zwierzątko...
*myśli co za zwierzątko też tak miało*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:47:14

jeśli isę nie myle jak ślimak *bąknął*
ale dokładniej to zmieniam płeć. i powiedziano mi , znacyz lekarz powiedział, że przebywajac zbyt długo w ciele dziewcyzny moge nawet miesiączkę dostać.
a uprawiajac w ciele dziewczyny seks z facetem mogę zajść w ciążę... która jako facet tez będę nosił... *dodał*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:52:25

Ja mialam na myśli tego no
*pstryknęła dłońmi*
tasiemca!
*dumna z siebie, że wykminiła*
To chyba nie za ciekawie? Chyba, że to lubisz,,,

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:53:55

no dzięki ><" *tym tasiemcem to go dobiła*
czy to lubię? niezbyt. ale sie przyzwyczajam. w każdym razie staram sie nie być dziewczyną dłużej niż dzień.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 17:57:46

Nie ma za co
*słodko się uśmiechnęła*
Czyli czasem bywasz. Po co?

Ryan Fletcher - 2007-12-16 17:59:13

nie wiem. chyba dla sprawdzenia reakcji innych na to.
ponoć dużo mi sie tylko twarz nie zmienia.
czy to znaczy że ja wyglądam jak baba? *spytał*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:01:46

Trochę
*przyjrzała mu się znowu*
Masz dziewczęce rysy twarzy i nos, ale reszta jest ok.

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:02:32

rezta? czyli mało na ta reszte zostaje *parsknął śmiechem*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:03:42

Czy ja wiem...
*powiedziała oschle. A ona próbowała być miła?*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:05:38

dobra... koniec. *powiedział i podparł się łokciami o kolana*
kim jest Brian?

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:07:14

Skąd to pytanie?
*zmarszczyła brwi*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:08:52

wspominałaś o nim to pytam.
nie chcesz odpowiedzieć to nie.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:11:06

Brian to znajomy z przeszłości
*powiedziała niby obojętnie*
Też tu jest. I go tam bazgrolilam.

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:11:39

przystojny jest.
*skomentował*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:17:26

No
*uśmiechnęla się lekko*
Dużo się zmienił...ale oczy mial zawsze ładne. I dłonie. takk
*rozmarzyła się trochę*
Ale wiesz,,,,to zawsze znajomy z przeszłości
*dodała szybko*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:18:19

tak, tak *powiedział jakby z kobieca intuicją*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:21:01

Co-o?
*spojrzała na niego jakoś dziwnie*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:21:38

nie, nic. *powiedział *

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:22:53

Coś kombinujesz!
*powiedziała oskarżycielko*
i ja chcę wiedzieć co!

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:23:45

ja nic nie kombinuję.
po prostu nie wierze że ot tylko znajomy.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:29:45

No dooobra
*poddała się*
Chodziliśmy kiedyś ze sobą. Ale to była wielka pomyłka. Nie ten status społeczny
*machnęła ręką*
Ale mio było. I czasem mi było smutno, że go rzuciłam
*zmarszczyla brwi*
Ale jak to komukolwiek pwiesz to nie ręczę za siebie!

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:33:58

nikomu nie powiem.
przysięgam.
*powiedział*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:36:48

No!
*zrobila mu niu niu*
I nawet nie myśl, że go jakoś specjalnie lubię, czy coś!
Bo tak nie jest!!

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:41:10

jasne *powiedział podchwytliwie*

Brian Angel - 2007-12-16 18:41:46

*oni tyłem do neigo siedzieli. to ten się ukrył za framugą tak trochę i patrzył sobie i słuchał ^^*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:44:42

Ej!
*wściekła się jeszcze bardziej*
Wcale mi się cholernie nie podoba i go nie lubię. Jest maly, złośliwy i wcale, a wcale, a wcale wcale mi się nie podoba. Coś sobie uroileś!

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:45:25

to czemu mówiłaś ze za nim teksinisz? *spytał*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:48:54

Zerwałam z nim, bo wiesz, nie był jakoś mega popularny. Potem zaczęłam chodzić z Christianem
*prychnęła*
Ale on był zupełnie inny. I tak czasem, jak siedzialam i patrzyłam jak on mnie traktuje, to mi go brakowało, bo był slodki. I by mnie nigdy nie uderzył, czy coś....

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:49:46

rozumiem.
*powiedział*
czyli jednak go lubiłaś?

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:53:25

No.
*poddała się*
I go lubię nadal. Ale to przeszłość. On czuję się wykorzystany. I tak dalej
*zreflektowała się*
Jesteś okropny!
*syknęła*
I jak cokolwiek piśniesz to....

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:54:20

ja nic nikomu nie pisnę. *zapewnił ją jeszcze raz*
ale może powiedz mu że tobie na nim serio zależy?

Brian Angel - 2007-12-16 18:54:45

*oczy mu się zaszkliły jak sobie słuchał ich rozmowy*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 18:57:09

Tak! już pędze
*zironizowala*
Powie, że to dlatego, że się zmienił i tak dalej.

Ryan Fletcher - 2007-12-16 18:58:20

a nie ejst to troche racja? *spytał*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 19:05:28

Czy ja wieem
*ma dzisiaj jakiś dzień szczerości*
Na pewno teraz nie musialabym go chować przed koleżankami. Trochę bardziej mi się podoba, to fakt
*powiedziala wzruszając ramionami*
Ale on miał zawsze ładne oczy...

Ryan Fletcher - 2007-12-16 19:10:19

tak. widze. oczy to ma zabójcze. ale uśmiech chyba tez mu isę nie zmeinił, co?
*spytał*
i jak to powiedziałaś... hmmm.. dłonie. co?
chyba tak bardzo sie nei zmeinił. moze nei umiałas zobaczyć w nim teog piękna?

Lulu Faiteur - 2007-12-16 19:13:34

Może?
*wzruszyła ramionami*
ale jakie to ma znaczenie?
*spojrzała na niego*
Wziąleś mnie na wielką szczerość! Dobrze, że tego nikt nie słyszał...

Ryan Fletcher - 2007-12-16 19:15:30

a moze jakbyś była taka szczera cześciej to byłoby lepiej? *spytał*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 19:17:20

Czyli, że co?
*zaczęla się kręcić na tym blacie*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 19:21:26

mów wiecej szczerze. nie sztucznie.
to przekonuje ludzi do ciebie.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 19:23:59

Bosz,,,,
*przewróciła oczami*
Szczerze. W jakim świecie ty żyjesz?!
*machnęła ręką*
Żeby mieć jakąś pozycję trzeba się dostosować. Nie być szczerym,czy być sobą!

Brian Angel - 2007-12-16 19:25:52

niektórym nie zależy na popularnści.
wolą wybrać miłośc i ukochana osobę. nie centrum zainteresowania.

Ryan Fletcher - 2007-12-16 19:26:21

jak długo tam jesteś? *spytał patrząc na briana. w myślach powtarzał sobie "myśl o dominiku, myśl o dominiku..."*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 19:32:16

No widzisz
*powiedziała, próbując nie spalić się ze wstydu. Udała, że jakos bardzo ja zainteresowała lodowka*

Ryan Fletcher - 2007-12-16 19:47:14

*patrzył na briana*
słyszałeś cała ta rozmowę?

Brian Angel - 2007-12-16 19:47:23

nie od pocżatku, ale prawie całą.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 19:50:17

Cholera
*mruknęla. Zeskoczyla z blatu i podeszła do lodówki*
Perfidny podsłuchiwacz!
*otworzyła i udala, że czegoś szuka*

Brian Angel - 2007-12-16 19:51:42

zwał jak zwał.
*powiedział i podszedł do blatu. oparł sie na nim rekami i patrzył sobie tak na przestrzeń*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 20:00:35

*nieziemsko się wściekła. Obrócila się na pięcie i podesła do niego*
Ty beszczelny marudo ty!
*krzyknęła*
Staleś tam i bezczelnie słuchałeś co o tobie mówię i pewnie się śmiałeś!
*zacisnęła pięści*
Po prostu...jak mogłeś?

Ryan Fletcher - 2007-12-16 20:01:39

*spojrzał na briana. dotknął jego policzka i otarł go. potem spojrzał na lulu*
on płakał...

Brian Angel - 2007-12-16 20:01:59

*patrzył wprost w oczy lulu nie reagujac na dotyk ryana*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 20:03:27

Och płakał!
*oparla się o ścianę*
Ze śmiechu
*próbowała się uspokoić, ale jej nie wyszło. Też jej się chciało płakać*

Brian Angel - 2007-12-16 20:05:49

śmeiję się rzadko. a co dopiero płakać ze śmiechu.
*spojrzał na blat*
wolałbym byś mi tamto co mówiłaś jemu mówiła mi.
i to częściej....
czemu ty nigdy nie mozesz być szczera przy mnie?
gdybyś była... to ... to...

Lulu Faiteur - 2007-12-16 20:08:36

To co?
*spytala cicho, nie patrząc na niego*

Brian Angel - 2007-12-16 20:10:53

gdybyś mi tylko okazała to tak jak mogłas o tym opowiedzieć jemu to należałbym do ciebie.
cały. ciałem i duszą. sercem i umysłem.
*łzy ciekły mu po policzkach*
gdybyś była szczera nawet nei wiesz jak twoje życie mogłoby wyglądać.
zawiodłas isę na christianie. wiesz, ze na mnie byś sie nei zawiodła...

Ryan Fletcher - 2007-12-16 20:11:01

*zrobiło mu isę ich żal*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 20:15:36

Nie placz
*powiedziała*
Tia. Mam tak wparowac i ci wyznać wszystko jak na spowiedzi?

Brian Angel - 2007-12-16 20:17:46

*otarł łzy rękawem i patrzł dlaje na nią*
tak. po rpostu.
zwyczajnie i szczerze pwoiedziec mi to co czujesz.
tak jak jemu. dlaczego nei mogłas teog zrobić gdy u mnie byłaś?

Lulu Faiteur - 2007-12-16 20:27:43

Dalam ci rysunek!
*zaczęła się bronić*
Bo byś mnie wyśmiał. I powiedział, że to dlatego, że się zmieniłeś

Brian Angel - 2007-12-16 20:29:30

janse ze bym tak powiedział.
ale wystarczyło by wtedy powtórzyć.
z reztą uwazasz ze mnie znasz. powiedziałas mi tak.
wiec czemu nie spróbowałaś?

Lulu Faiteur - 2007-12-16 20:31:32

*przez chwilę walczyła sama ze sobą*
Bo mi wstyd
*powiedziała w końcu i zamknęła oczy. Oparla głowę o ścianę*
I głupio.

Ryan Fletcher - 2007-12-16 20:32:05

*czył sie nie na miejscu, ale zostal is iedział ichco*

Brian Angel - 2007-12-16 20:32:14

wstyd? za co?
*spytał*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 20:38:05

Ogólnie
*mruknęła*
Nie lubie okazywać uczuć. Jeszcze nieokreślonych...

Ryan Fletcher - 2007-12-16 20:39:01

one sa lepiej w tobie zarysowane niż ty możesz to dostrzeć. wierz mi.
*powiedział do lulu*
zostawię was *poszedł*

Brian Angel - 2007-12-16 20:39:31

nieokreslonych? *dalej na nią patrzył*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 20:43:26

No a jak
*podkulila kolana*
Zdefiniuj mi to co czuję.

Brian Angel - 2007-12-16 20:45:44

nie wiem co czujesz. nie moge tego wiedzieć.
jedyna osoba która moze ci to powiedziec to ty sama.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 20:48:24

*zamyślila się*
To za trudne
*powiedziała w końcu*
Słyszałeś co mówiłam.

Brian Angel - 2007-12-16 20:50:08

słyszałem. i uważam, że to było piękne. nigdy nie słyszałem tak pieknych słów z towich ust.
były piekne bo płynęły z serca.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 20:54:30

Wziął mnie na szczerość i tyle
*mruknęła i wstała*
Przecież wiesz, że jestem wredna i nie mila i materialistyczna
*zaczęła krążyć dookoła kuchni*

Brian Angel - 2007-12-16 20:57:06

chcesz taka być.
*powiedział*
ty sie tak zachowujesz bo wiesz ze z takim podejsciem będziesz kimś w tłumie.
*dodał*
gdybyś taka była wewnątrz, w sercu to byś nie wytykała swoich wad.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 21:03:26

Co ty tam wiesz?
*stanęła naprzeciwko niego*
W końcu mnie nie znosisz. I się tobą bawilam, tak?

Brian Angel - 2007-12-16 21:05:09

*patrzył na nia długo. potem chyba nie wytrzymał i delikatnie musnął jej usta*
skad pomysł że neinawidzę?

Lulu Faiteur - 2007-12-16 21:07:31

Powinieneś
*odsunęla się lekko, ale się uśmiechnęła*
Starałam się.

Brian Angel - 2007-12-16 21:09:25

*uśmiehcnął sie do neij lekko.*
to już coś.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 21:13:00

Ale mi nie wyszło
*mruknęla*

Brian Angel - 2007-12-16 21:16:53

kiedy będziesz pewna tego co czujesz.
mozesz spróbowac znowu
*podszedł do drzwi*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 21:18:25

Idziesz?
*spytała smutno*

(btw: starałam się  i ale mi nie wyszło tyczyło się tego, że on mial ją znienawidzieć)

Brian Angel - 2007-12-16 21:20:20

(mneijsza. z resztą jak coś to pisz dokładneij ja myślę często jak facet... wiesz to ><")
*spojrzał na nią*
jest późno.

Lulu Faiteur - 2007-12-16 21:23:03

No też prawda
*mruknęła*
Ale czekaj...

Brian Angel - 2007-12-16 21:24:32

hę? *spytał patrząc na nią*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 21:28:56

Słuchaj
*powiedziała, siadając na blacie*
Bardzo cię lubię, tak? Mialo być inaczej, ale widzisz jak wyszło. Nie pytaj mnie czemu bo nie wiem
*spojrzala na niego*
Ja ci nie obiecuję, że już zawszę będe taka miła...
*westchnięcie*
Ale jak już mam dzień szczerości to do końca.
*przygryzla wargi*
Bardzo, bardzo, bardzo cię lubię. Może nawet coś więcej.

Brian Angel - 2007-12-16 21:30:19

to dobrze.
kiedy to coś iwęcej bedzies zmogła z czystym sumeiniem nazwać daj znać.
ja będe czekał na ciebie. a ty to wiesz.
*poszedł sobie*

Lulu Faiteur - 2007-12-16 21:34:14

*westchnęła i też poszła*

Kirsten Lang - 2008-01-05 17:40:22

*Weszła do kuchni, po czym wywróciła ją do góry nogami, szukając wody mineralnej. Gdy, nareszcie, ją znalazła usiadła na blacie i zaczęła łapczywie pić*

Aaron Lerlitz - 2008-01-05 17:50:57

*wszedł do stołowki i spojrzał na dziewczynę bez słowa.*

Kirsten Lang - 2008-01-05 17:53:54

*spojrzała na niego, uniosla jedną brew, jakby chciała zapytać "czego", ale też nic nie powiedziała*

Aaron Lerlitz - 2008-01-05 17:55:42

*odsunął ją od lodówki bo mu na drodze stała i wyjął sobie coś do picia w szklanej butelce - jakąs oranżadę czy coś. usiadł na blacie i pił sobie*

Brian Angel - 2008-01-05 17:57:10

*wszedł do stołowki i spojrzał na obecnych*
widze że sam tu nei bedę.
jakby kto pytał to ja brian jestem...

Kirsten Lang - 2008-01-05 17:58:57

Wystarczyło powiedzieć "przepraszam"
*warknęła do Aarona*
Kirsten
*spojrzala na Briana*

Brian Angel - 2008-01-05 18:00:56

miło mi *usiadł obok aarona i spojrzał na neigo*
ty jesteś aaron?

Aaron Lerlitz - 2008-01-05 18:01:12

*nie odezwał sie do kirsten a ptoem spojrzał na briana pytajaco*

Brian Angel - 2008-01-05 18:01:30

czytałem księgę akademika.
znaczy tę akrtkę z lista obecnosci.
*powiedział*

Kirsten Lang - 2008-01-05 18:01:56

*skrzyżowała ręce na piersi, w duchu wyzywając Aarona od najgorszych*

Aaron Lerlitz - 2008-01-05 18:04:39

*miał ich dalej gdzieś i pił tą swoja oranżadę*

Brian Angel - 2008-01-05 18:05:01

taaa.... *westhcnął*
kirsten, ty tu jesteś bo cos potrafisz czy bo cię tu wysłali?

Kirsten Lang - 2008-01-05 18:08:07

Jestem....powiedz mi najpierw jaki dzisiaj jest dzień
*jęknęła*
A co do tego drugiego to z własnej woli tu nie jestem. Sensei z mojej pierwszej akademi uznali
*przewróciła oczami na myśl o nich*
skończeni idioci
*wróciła do wątku głownego*
że tu moje zdolności
*prychnęła*
lepiej się rozwiną

Aaron Lerlitz - 2008-01-05 18:11:22

sobota jest. *mruknał*

Brian Angel - 2008-01-05 18:11:48

widze że masz jednak przebłyski altruizmu *spojrzał na aarona z dziwnym uśmeichem a potme na kirsten*
a co potrafisz?

Cody Baquero - 2008-01-05 18:18:04

*weszła, podeszla do lodowki, wzięła jabłko, usiadla na blacie i zaczęła je jesc*

Aaron Lerlitz - 2008-01-05 18:20:30

*spojrzał na cody z miną a'la 'niech mnie diabeł oswieci bo nie wierze'*

Brian Angel - 2008-01-05 18:20:48

hej... brian jestem

Cody Baquero - 2008-01-05 18:22:18

*siedziała i jak zwykle miala wszystko i wszystkich gdzieś, po prostu jadła swoje jabłko*

Cody Baquero - 2008-01-05 18:23:38

*spojrzała na chłopaka*
cody

Brian Angel - 2008-01-05 18:25:13

miło... jakś tak z wami wsyztkimi to jak na cemntarzu csię czuje
*przeszył go dreszcz*

Kirsten Lang - 2008-01-05 18:27:17

To od środy
*pokręcila głową*
Nie chcesz wiedzieć
*mruknęła do Briana*

Aaron Lerlitz - 2008-01-05 18:27:20

*wzruszył ramioanmi na uwagę briana*

Brian Angel - 2008-01-05 18:28:18

czemu? wszystkie zdolnosci są do zeniesienia, a każdy mwi ze ma najgorsza i bezadziejną.
a ci co nie amją wcale przynajmneij są zadowoleni.

Kirsten Lang - 2008-01-05 18:31:53

Jak cię dotknę bez tego
*pokazała mu rękę na której byla rękawiczka*
To nie skończy się to miło. Pobiorę od ciebie coś dziwnego a potem powiem coś o przyszłości, i takie tam

Cody Baquero - 2008-01-05 18:32:11

jeju, ale wy wszystko przezywacie...
gorzej niż mrówki okres
*podsumowala ich*

Aaron Lerlitz - 2008-01-05 18:33:15

ja nic nei mówię *mruknął*

Brian Angel - 2008-01-05 18:34:30

wielkie rzeczy
*powiedział do kirsten*
nawet gdyby coś mi sie miało stać to i tak co z tego?
to jest zdolnosć, coś co nas wyrznia i jest na swój sposób piekna.
*powiedział*
a wy jestescie ponuraki *zwrócił się do aarona i cody*
(z/w)

Cody Baquero - 2008-01-05 18:37:04

w takim razie nie skazuje cie na spędzanie czasu z takim ponurakiem jak ja
*wstala i wyszla*

Kirsten Lang - 2008-01-05 18:40:54

Psi
*prychnęla*
Ja wiem, że rękawiczki są niewygodne'
*spojrzała na Briana*
A tyś nieprzyzwoicie wesoły jest
*Cody zignorowała, w myślach nazywając ją na siłę mrochną gotką i marnym imolem*

Aaron Lerlitz - 2008-01-05 18:45:25

*bez słowa wstał i wyszedł*

Brian Angel - 2008-01-05 18:47:02

nie ejstem wesoły.
wręcz przeciwnie.
ale biorę wszystko racjonalnie.
nie narzekam na rzeczy ważne.
*powiedział*

Kirsten Lang - 2008-01-05 18:51:20

Czyli?
*mruknęła, dopijając do końca swoją wodę a potem spojrzała na niego jak na idiotę*

Brian Angel - 2008-01-05 18:53:39

wam się nei podoba to ze macie moce.
ale neiktóre moce, np. twoja. nie mogą skrzywdzic nikogo.
pobieraja jedynie informacje.
tylko to.
inne, są szkodliwe.
a tacy co je posiadaja narzekają mniej niż ci, którzy mają te neiszkodliwe.

Kirsten Lang - 2008-01-05 18:56:16

A ty geniuszu co masz?
*prychnęła*

Brian Angel - 2008-01-05 18:57:59

nic przydatnego *położył rękę na butelce którą zsotawił aaron, a ta jak polana kwasem rozpłynęła się *

Kirsten Lang - 2008-01-05 19:01:14

Z takim czymś
*odsunęła się lekko*
Wara od moich rzeczy. A pan wesołek cię zabije
*potem złapala się za głowę i zaczęła jęczeć*
ałaaaaa.

Brian Angel - 2008-01-05 19:05:39

aaron, raczej nikogo nie zaije.
tylko chcebyć twardy.
widze to w jego oczach.
niby zimne, ale ... ża mi go tochę... *sprżatnałta butelkę i usiadł znów na blacie*

Kirsten Lang - 2008-01-05 19:07:16

Żal ci go, bo?
*miala dosyć niewyraźną minę a w oczach chęć mordu*
A skąd wiesz jaki on jest?

Brian Angel - 2008-01-05 19:14:16

nie wiem. ale się domyślam.
chyba jestem do neigo podobny.
ale nie tak zamkniety w sobie.

Kirsten Lang - 2008-01-05 19:18:00

Podobny?
*spytała, siadając po turecku i odchylając głowę do tyłu*

Brian Angel - 2008-01-05 19:20:12

mneijsza *uciął*
a ty co? kac?

Kirsten Lang - 2008-01-05 19:24:47

Zaczynasz to mów
*jęknęła*
Ahaaaaaa...upili mnie!
*prawię krzyknęła, zła*
A mówili, że to spokojny i ładnu akademik

Brian Angel - 2008-01-05 19:25:37

bo tak jest.
ale niektórzy piją, a jak ty lubisz to trudno.
ja jestem abstynent.

Kirsten Lang - 2008-01-05 19:28:27

Nigdy nic nie pileś?
*spytala uważnie*
I dokończ to co mówiłeś
*zaczęła marudzić, żeby dokończył*
Po piciu jest mila zabawa.

Brian Angel - 2008-01-05 19:29:21

nigdy. nie zapraszano mnei na imprezy.
byłem porazką dla towarzystwa *powiedział*
nie dokończe bo nie mam ochoty na zwierzenia, ok?

Kirsten Lang - 2008-01-05 19:31:40

pić można też w samotności
*dodała, starając się za bardzo nie ruszać głową*

Brian Angel - 2008-01-05 19:33:22

nie lubię alkoholu, ok? *spojrzał na nią*
a po co wogóle ludzie piją?

Kirsten Lang - 2008-01-05 19:37:10

Zeby zapomnieć
*zamyślila się*
lepiej się bawić. Pozbyć zahamować
*prychnęła*
ok

Brian Angel - 2008-01-05 19:38:18

niby... a powiedz mi... czemu to co potrafisz, twoja moc.... jest taka, twoim zdaniem, zła?

Kirsten Lang - 2008-01-05 19:41:48

męczysz
*jęknęła*
bo nie mogę nikogo dotknąć bez specjalnych rękawiczek.

Brian Angel - 2008-01-05 19:44:23

może to sie ejszcze zmieni?
moce isę rozwijają.

Kirsten Lang - 2008-01-05 19:45:33

Dlatego tu jestem
*wściekła się i rzucila butelką wody w ścianie*
A nie chcę! Tu jest okropnie!

Brian Angel - 2008-01-05 19:46:45

czemu?
*spytał spokojnie*

Kirsten Lang - 2008-01-05 19:50:27

Bo nic tu nie ma!
*odfuknęła*
Bo nie ma moich przyjaciól, Toma, nie ma pustyni. Nie ma takiego słońca. Nie ma nic!

Brian Angel - 2008-01-05 19:51:24

może spróbuj znaleźć tu coś co ci się podoba.
*zaproponował*

Kirsten Lang - 2008-01-05 19:54:17

*spojrzała na niego jak na idiotę*
Tia

Brian Angel - 2008-01-05 19:57:55

a czemu nie?

Kirsten Lang - 2008-01-05 20:04:44

A jest tu coś pozytywnego?
*parsknęła*

Brian Angel - 2008-01-05 20:07:34

posuzkaj czegoś takiego.
może przyjaciela.
może miejsca.
może sklepu.
coś tu musi być oc ci się spodoa.
trzeba tylko to coś znaleźć.
*powiedział*

Kirsten Lang - 2008-01-05 20:08:29

jestem leniwa
*jęknęła*
A co, tobie się tu tak podoba?

Brian Angel - 2008-01-05 20:09:23

odnalazłem tu kogoś kogo chcę odzyskać.
*powiedział*

Kirsten Lang - 2008-01-05 20:10:32

*spojrzała na niego uważnie*
Nie rozumiem.

Brian Angel - 2008-01-05 20:11:37

nie musisz. *powiedzial i westchnął*
wiesz ja już pójdę, miło było cie poznać *poszedł*

Kirsten Lang - 2008-01-05 20:12:57

Przyjmijmy, że mi też
*prychnęła, jak wyszedł*
Nudno tu i beznadziejnie
*wzięła kolejną butelkę wody*

Doo Rag - 2008-01-05 20:15:53

* wbij i poszedl zoribc sobie kanapki*
Czesc * powiedizla do kristen *

Doo Rag - 2008-01-05 20:20:32

Hmm.. to nie *zrobil kanapki i poszedl *

Kirsten Lang - 2008-01-05 20:32:08

*jakoś miala zaćmę i go nie zauważyła, o.O*
(byłam z/w ^^)

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:11:53

*wszedł do stołówki  zobaczył dziewczynę. chwilę szukał słowa*
cześć *wydukał w końcu ^^*

Kirsten Lang - 2008-01-05 21:12:30

*spojrzała na niego jak na wariata*
cze
*fuknęła w końcu*

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:15:08

wybacz. *powiedział*
jeszcze nie do ko-końca wychodz-wychodzo-wychodzą mi niekt ... *wkurzył isę i zaklął po norwesku* niktorne slowa.

Kirsten Lang - 2008-01-05 21:17:29

Aha
*mruknęła*
Luz.

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:21:09

jak ci na imie?
*spytal przyglądajac isę jej*
jeste-jesteś bardzo *wziął oddech i skupił się* ładna.

Kirsten Lang - 2008-01-05 21:22:20

*szok, że aż z blatu spadla*
No...dzięki
*spojrzała na niego dziwnie*
Kirsten. A ty?

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:23:57

Tarjei *powiedział*

Kirsten Lang - 2008-01-05 21:24:53

*próbowala wymówić jego imię, ale jej nie wyszło*
Jak to się mówi?
*jęknęła, znowu siadając na blacie*

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:27:57

tarjei
*podszedl do niej*
ta-r-je-i *powtórzył wyraźneij*
dziwne imie wiem.

Kirsten Lang - 2008-01-05 21:29:20

ta-r-je-i
*powiedziala w końcu poprawnie*
O! Udało mi się
*powiedziala bez śladu entuzjazmu*

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:31:28

*rozłożył ręce*
ze mn-mna-mną będzie ci si...się trudno rozmawialo...

Kirsten Lang - 2008-01-05 21:36:59

Bo?
*znowu dziwna mina*
Nauczysz się mówić lepiej
*była dla nie go miła, za to co na początku powiedział*

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:38:16

to troche moze potrw-potrwa ... *zaklął*
wiesz o co chodzi.

Kirsten Lang - 2008-01-05 21:39:16

Wiem
*powiedziała*
Nikt nie jest idealny.

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:40:50

mi do idea-*pomyślał(miało być: ideału)*ln-*znów pomyślał(miało być: idealności)*ego daleko
*powiedział z dziwną miną a'la sorry za to moje gadanie*

Kirsten Lang - 2008-01-05 21:42:01

Mówisz tylko o wymowie?
*spytała*
Czy ogólnie?

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:42:59

og-og-... to drugie *powiedział i oparł isę o blat łokciami*

Kirsten Lang - 2008-01-05 21:47:30

Aha
*pokiwała głową, a potem spojrzala na jego łokcie zastanawiając się co ma zrobić. Do wyboru miala aż 4 warianty!*

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:49:42

w sumei to ja jestem do bani.
o wymowie to ja nie wspominam nawet.
ale jak tak pod uwage wchodzi charakter to nie jest nie dobrze.
ale jak tak dwane czasy to nie jest dobrze
*gadał tak by jak najmneij tych głosek było co ich nie umie wymówić - troche to zamęt wprowadzało*

Kirsten Lang - 2008-01-05 21:52:02

*W końcu wybrała wariant 4*
Rozumiem. Rozwiń 2

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:55:31

*spojrzał na nią*
b--będę si-si-się wik-wikl-wikłał.
bo nie umiem tego powiedzi-pwoiedzie-ć bez tego.
no to, z charakteru nie jestem z-zły. ludzie m-mów-mówi-mówiąże nawet sympatyczny.
i lubi-lubią mnie za to. bo mi chodzi...ło o to bo s-sądz-sądzą że mam dobry charkater.
rozumiesz teraz to....? tak bardziej...

Kirsten Lang - 2008-01-05 21:56:43

Rozumiem
*powiedziała po raz setny z kolei*
Męczę cię. Każe ci za dużo mówić.

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:58:29

nie, mo-mo *wkurzył się* morze (^^") dziejki temu siej naucze moiwicz. *wypalił ale wyszedł z teog większy zament niż sądził*

Kirsten Lang - 2008-01-05 21:59:21

Praktyka czyni mistrza, jak to mówią
*wzruszyla ramionami i znowu jęknęła*

Tarjei Niva - 2008-01-05 21:59:54

co tobie jest?

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:02:13

kaaac
*jęknęła*
Boli mnie wszyystko
*jęczy nadal*

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:03:27

wsp-wsp.... przykro mi. *powiedział*

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:05:10

*zignorowała jego słowa*
Jestem głupia
*(uwaga, uwaga) zaczęła orp\ropnie beczeć*

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:09:22

*spojrzał na nią i nie wiedział oc ma zrobić*
co stał-ło?

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:10:51

Jestem głupia
*z każdą chwilą beczy bardziej*
Nie trzeba było tyle piić! Wiedzialam jak to się skończyyy!
*histeryczny szloch*
Po co ja tu przyjeeeechaaaałaaaaam?

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:12:43

jak sko-ń-czy?
boli ci-cię teraz wszystko, tak? o to chodzi?
ale czemu nie przyje-jeżdża-c-ć?
*spytał i leppo dotknął jej ramienia*

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:14:11

Skoończy się kacem
*dalej beczy*
I bólem głowy, brzucha i w ogóóóóóóóóle!
*na chwilę się uspokaja, ociera oczy i znowu zaczyna beczeć*
Bo tu jest okrooooopnie!

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:15:40

dlaczego?? *spytał obserwując ją*

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:20:28

Bo nie ma moich przyjaciół, Toma, nie ma kus-kus i nie jest tutaj fajnie
*przestała płakać, ale drżała jej broda i oczy dalej miała pełne łez*

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:21:33

kus-kus to taka kasza?
*spytał dalej tryzmając ręke na jej ramieniu*

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:24:50

Aha
*pokiwała głową*

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:26:37

uspo-uspokój si-ę. ok?
*pogłaskał ja lekko p ramieniu*

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:29:39

Jestem spokojna
*spojrzała na niego dziwnie*

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:30:33

bo p-pła-kałaś. wybacz.
*powiedział i spojrzał na nią chowajac rekę za sibeie*

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:32:08

Często płacze
*spojrzała na niego trochę przychylniej*
Ale nie bez powodu!

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:33:04

rozumiem. *pwoiedział*

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:33:49

No.
*powiedziała poważnie*
To bardzo dobrze.

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:35:02

tak my-ś-lę.
*powiedział*
bo jak si-ę p-p-płacze bez powodu to jest troche dziwnie

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:36:53

Zgadzam się z tobą
*uśmiechnęła się lekko*
A ja nie czuję się tu dobrze
*podkuliła nogi i oparła brodę na kolanach*

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:38:32

mo-moz-że poczujesz si-ę jeszcze.
dobrze znaczy.
no bo mo-ż-e znajdziesz tu c-co-coś wartego uwagi.

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:41:03

Kolejny
*jęknęła*
Na przyklad?

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:42:33

kolejny? *spytał*
ni wiem, mo-ż-e osobe co j-j-j-ją polubisz?

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:44:40

Pef
*prychnęla*
A gdyby krowa miala skrzydła, to by latała.

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:46:17

prawda. *powiedział*
w sumie mog-ła- mogłaby mieć i by lata-ł-a. wiem to.

Kirsten Lang - 2008-01-05 22:48:46

Taki przyklad mnie nie zadawala
*powiedziała i wstala*
Ja idę. PA

Tarjei Niva - 2008-01-05 22:49:31

papa *i tez psozedł*

Hikari Reo - 2008-02-01 21:25:58

*Weszli razem do kuchni. wyciągnęła dwa kubki, wstawiła wodę i zaczęła herbatę robić*

Vincent O'Daele - 2008-02-01 21:27:19

*chodizł za nią*
wybacz, ale nie przepadam za 'cmentarzami'

Hikari Reo - 2008-02-01 21:34:14

To nic
*pokręciła głową*
Tam jest strasznie.

Vincent O'Daele - 2008-02-01 21:35:05

*spojrzal na nią*
wiem że tak mówisz tylk odlatego bym sie głupio nie czuł. o.
*powiedział*
ale i tak dizęki

Hikari Reo - 2008-02-01 21:39:48

Wcale nie
*zrobiła herbatę i podała mu kubek*
Takie miejsca sa smutne. Zła atmosfera.

Vincent O'Daele - 2008-02-01 21:41:44

to to tak.
*wziąl kubek*
dziękuję

Hikari Reo - 2008-02-01 21:47:39

Nie ma za co
*powiedziała*
Uszy do góry.

Vincent O'Daele - 2008-02-01 21:48:05

*uśmeihcnąl sie do neij*
umiesz poprawić humor :)

Hikari Reo - 2008-02-01 21:50:21

Czy ja wiem
*wzruszyła ramionami*
Viorel wychodzi za Erica.

Vincent O'Daele - 2008-02-01 21:52:05

tak? miło.
uwazaj jak nas za świadków wezmą :P

Hikari Reo - 2008-02-01 21:56:23

Skąd taki pomysł?
*spytała*

Vincent O'Daele - 2008-02-01 21:56:53

plotęco mi ślina na język przyniesie.
wiesz to rpzecież

Hikari Reo - 2008-02-01 22:03:24

No wiem
*powiedziała*
Ale to by było mile.

Vincent O'Daele - 2008-02-01 22:04:25

no, nawet bardzo.
tylko czy viorle sie nie rozmyśli?

Hikari Reo - 2008-02-01 22:24:19

Pewnie będzie miała wątpliwości
*powiedziała cicho*

Vincent O'Daele - 2008-02-02 17:11:51

oby tylko nie opuściła erica bo on chyba umrze bez niej...
*westchnął głośno myśląc*

Hikari Reo - 2008-02-02 17:42:15

Myślisz?
*spytała*
Ale jak opuści to pewnie na dwa dni i jej przejdzie.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 17:53:15

no mam nadzieję.
ale wiem tylko na pewno ze eric i jego zalamanie może być hmm... dziwne.

Hikari Reo - 2008-02-02 17:57:25

Dziwne?
*zamyśliła się*
Czyli?

Vincent O'Daele - 2008-02-02 18:13:25

on ogółem, jakos tak, nigdy nie widzialem go smutnego.
jeśli będzie smutny t pewnei będzie zachowywal sie 'desperacko' głupio...
będzie pewnei chciał zwrócić na siebei uwagę

Hikari Reo - 2008-02-02 18:14:57

Biedny Eric
*posmutniała*
Wtedy trzeba będzie mu pomóc. A Viorel dać ochłonąć.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 18:26:25

tak *skinął głową i napił sie herbaty*
mam tylko nadzieję, że nie popadnie ani on ani ona w żadną depresję czy coś.

Hikari Reo - 2008-02-02 18:34:06

Chyba aż tak źle nie będzie
*powiedziała*
Niedługo będą małżeństwem i będzie pięknie.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 18:37:16

tak, oby. wiem że kracze jak zawsze.
spokojnie, jestem dziwny. to tylko to :}

Hikari Reo - 2008-02-02 18:46:01

Nie jesteś dziwny
*powiedziala cierpliwie*
Nie zmyślaj

Vincent O'Daele - 2008-02-02 18:50:50

hikari, ja tobei powtarzam, ze ja nei zmyślam.
tylko wiem swoje :P

Hikari Reo - 2008-02-02 19:11:34

Ja też
*zaśmiała się*
Nie jesteś dziwny.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 19:12:53

dobra, dobra. i tak zostaniesz przy swoim i ja cie nei rpzekonam.
za nic w świecie, a probuję juz kilka miesięcy ;p
*uśmeihcnął się*
dobra herbata :)

Hikari Reo - 2008-02-02 19:22:13

To chyba dobry znak, nie sądzisz?
*spytała z miłuym uśmiechem*
Wiem, sama robiłam :P

Vincent O'Daele - 2008-02-02 19:43:22

no, pewnie tak.
ale ty hikari skromna jesteś :P

Hikari Reo - 2008-02-02 19:44:36

To jedna z moich wielu zalet
*pokazała mu język*
Najlepsza zaraz po czarującym uśmiechu.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 19:50:17

o tak, tak, zgadzam się bezwarunkowo *uśmeihcnął się*

Hikari Reo - 2008-02-02 19:53:22

I jakie mam jeszcze zalety?
*spytała słodko*

Vincent O'Daele - 2008-02-02 19:53:56

jesteś kochana bardzo.
martwisz sie o innych.
masz śliczny uśmiech.
śliczne oczka...
*wymieniał*

Hikari Reo - 2008-02-02 19:56:33

No, mów dalej
*zaśmiała się*
Jestem próżna.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 19:57:45

widze właśnie :P
*zaśmiał się*
robisz świetna herbate.
masz śłiczny głos.
umiesz pięknie grać na skrzypcach

Hikari Reo - 2008-02-02 20:04:12

No cóż...
*zaśmiała się*
I chyba mnie kochasz...

Vincent O'Daele - 2008-02-02 20:05:36

oj, na pewno cie kocham :P
tu wątpliwości typu 'chyba' to nie ma.
w każdym razie z mojje strony *spojrzał na hikari z głupią miną a'la 'a ty mnie?'*

Hikari Reo - 2008-02-02 20:17:07

A ja nie wiem
*zaśmiała się figlarnie*
Musisz mnie przekonać.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 20:17:26

oj, przestań :P *pocałował ją romantycznie*

Hikari Reo - 2008-02-02 20:19:56

No dobrze
*zaśmiała się*
Kocham cię.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 20:25:02

na tą odpowiedź czekałem *pocąłowąl ją raz jeszcze*

Hikari Reo - 2008-02-02 20:30:15

Wiem
*kiwnęła głową*
Ale na wyznania trzeba sobie zasłużyć.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 20:33:51

wiem, wiem.
na wszstko trzeba zasłużyć.

Hikari Reo - 2008-02-02 20:39:01

No widzisz. Ja zasługuję samą soba
*słodki usmiech*

Vincent O'Daele - 2008-02-02 20:43:34

tak, ty tak
*objął ją w talii*
:) kocham cię

Hikari Reo - 2008-02-02 20:50:09

Ja ciebie też
*powiedziala słodko*
Ale wiesz co. Doszłam do wniosku, że jesteśmy oryginalni.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 20:55:01

dlaczego oryginalni?

Hikari Reo - 2008-02-02 21:01:33

Bo jesteśmy tacy mroczni
*zaczęła wymieniać*
I się rzadko widujemy.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 21:08:45

mroczni? czemu?

Hikari Reo - 2008-02-02 21:12:02

Ja chodzę po cmentarzach a ty jesteś gotycki
*zaśmiałą się*

Vincent O'Daele - 2008-02-02 21:14:03

e tam, co tam :P

Hikari Reo - 2008-02-02 21:18:23

Jesteśmy oryginalnui, nie sądzisz
*spytała znowu*
To nie wada.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 21:23:22

no, powiedzmy. choć tak nei sądze :P

Hikari Reo - 2008-02-02 21:24:40

A co ty o nas myślisz?
*spytała*

Vincent O'Daele - 2008-02-02 21:29:31

że ejstesmy ładną parą.
mam śliczną dziewcyznę.
a ja jestme normlany

Hikari Reo - 2008-02-02 21:31:02

Nie jesteś dziwny?
*spytała, mrużąc oczy*

Vincent O'Daele - 2008-02-02 21:36:32

no odbra, poza tym :P

Hikari Reo - 2008-02-02 21:37:34

Wiesz co?
*rzuciła w niego serwetką*
Czemu chcesz byćdziwny, co?

Vincent O'Daele - 2008-02-02 21:40:35

nie wiem.
tak po prostu uwazam.
to źle?

Hikari Reo - 2008-02-02 21:43:54

Nie
*pokręciła głową*
Ale nie jesteś dziwny. Jesteś bardzo inteligentny.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 21:45:39

no to teraz bedę mówic że trudno, jestem bardzo inteligentny :P

Hikari Reo - 2008-02-02 21:47:09

To jest zgodne z prawdą
*zaśmiała się*

Vincent O'Daele - 2008-02-02 21:47:47

ok, dobra. koniec :P
*zasmiał sie*

Hikari Reo - 2008-02-02 21:49:06

Ty nie jesteś prózny?
*spytała miło*

Vincent O'Daele - 2008-02-02 21:50:26

nie, wcale :P

Hikari Reo - 2008-02-02 21:52:54

No trudno. Ty mi będziesz komplementy prawił.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 21:57:34

przeżyję to :)

Hikari Reo - 2008-02-02 21:59:53

Jakoś?
*zmarszczyła nos*
A niech ci będzie.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 22:01:29

*pocąłował ją i objął ją*
oj, no daj spokój.
jestes moją piękną hikari , o!

Hikari Reo - 2008-02-02 22:06:20

Twoją
*kiwnęła głową*
Tu ię akurat zgadzam.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 22:07:34

no, to teraz *pcąłował ją*
ja bym poszedł spać.
*powidzał*
mogę? jestem śpiący

Hikari Reo - 2008-02-02 22:09:04

Pozwalam!
*powiedziała*
Ja też pójdę spać.

Vincent O'Daele - 2008-02-02 22:10:17

to dobranoc *pocąłowął ją*

Hikari Reo - 2008-02-02 22:13:27

Pa
*pomachała mu i poszła*

Vincent O'Daele - 2008-02-02 22:14:40

*też poszedł*

Nathaniel Connors - 2008-02-10 20:48:11

*wszedl do kuchni posiedzial coś pokroił, ugotowąl coś tam coś tam. wyszedł z tacą*

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 19:40:46

*weszła do kuchni. Do mikrofalówki dała jakieś szybkie danie i usiadła na blacie, czekając na nie*

Sean Patric Simons - 2008-03-09 19:42:13

*wszedł do kuchni przecierajac oczy*
o cześć primabalerino :P:P:P:P:P:P
co przekąszasz? *spojrzał na mikrofalówkę*

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 19:44:58

Jedzenie
*fuknęła*
I mam imię. Zapomnialeś Simo, prawda?

Sean Patric Simons - 2008-03-09 19:46:18

nie, nie zapomniałem.
Aoi jesteś, o ! :P:P:):):P:P
*uśmeihcnął się*

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 19:47:37

Brawo
*fuknęła znowu i wyciągnęła to coś z mikrofalówki*
Geniusz.,

Sean Patric Simons - 2008-03-09 19:49:49

no, weź przestań :P:P ja sie ciesze ze cie widze, a ty nie? :P:P:P:P:P

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 19:51:30

Cieszysz się?
*znok o.O*
A czemuż to?

Sean Patric Simons - 2008-03-09 19:57:27

bo widze ludzką facjatkę :P:P:P:P
i mi miło na serduszku, że istneiją inni ludzie o :P:P:P:P

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 20:02:55

Radosny człowiek
*załamka*

Sean Patric Simons - 2008-03-09 20:04:16

jeden na świecie nie zawadzi. a ty to Ponurak :P::P:P:P:P

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 20:07:22

I co, zrobisz mi coś za to?
*pogrzebala w jedeniu*
Nie mam powodów do radości.

Sean Patric Simons - 2008-03-09 20:09:16

ojoj :P nic ci nie zrobię :P:P:P:P:P:P:):):)
nie moja sprawa czy ktoś szczęśliwy czy nie :)

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 20:13:43

No i dobrze
*powiedziała*
Nic ci do tego jaki ja mam humor. Banan

Sean Patric Simons - 2008-03-09 20:14:33

no cóż :P:P:P:P:):):P:):):):P):)

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 20:16:36

Jej
*spojrzała na niego*
Denerwuje mnie twój entuzjazm.

Sean Patric Simons - 2008-03-09 20:20:19

widze :P:P:P *zaśmiał się*

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 20:22:19

I nic sobie z tego nie robisz
*dodała*

Sean Patric Simons - 2008-03-09 20:26:04

no ^^ *przyznał*
ale nie przejmuj się mną, ja z reguły takie dziecko-kwiat :P

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 20:56:08

Dziecko-kwiat
*prychnęła*
świetnie. Olewam cię.

Sean Patric Simons - 2008-03-09 20:56:42

miło :P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 21:00:24

Zaczęła sobie nuciić*
Olewam, olewam, lalala

Sean Patric Simons - 2008-03-09 21:03:04

*siedział i perfidnie z wielkim uśmiechem na nią patrzył*

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 21:04:12

Nie gap się na mnie
*nie wytrzymała*
Ty mnie lubisz denerwować?

Sean Patric Simons - 2008-03-09 21:07:55

nie. po prostu jestem soba, a ty denerwujesz isę sama.

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 21:08:43

ple,ple,ple
*mruknęła*
Bo nie rozumiem dlaczego jesteś tak nieziemsko radosny.

Sean Patric Simons - 2008-03-09 21:09:58

po prostu taki jestem, ot co :)

Aoi Saint-Clair - 2008-03-09 21:10:57

Nigdy nie rozumiałam optymistów
*prychnięcie*

Sean Patric Simons - 2008-03-11 14:11:26

cóż. to tak jakby szukać światła nawet w najciemniejszym tunelu.
poza tym, ludze powinni ise cieszyć tym że mogę żyć. :):):):)
nawet jeśli życie nie ejst wesołe, to zawsze moze znaleźć się ktoś kto to zmieni :):)

Aoi Saint-Clair - 2008-03-11 19:21:34

Naćpałeś się?
*przechyliła głowę*
"awsze moze znaleźć się ktoś kto to zmieni" - życie to nie Muminki, wiesz?

Sean Patric Simons - 2008-03-14 19:14:00

wiem i bardzo mnie to cieszy *uśmeichnął się a ptoem z zamyśleniem dodał* ja tak po głębszym zastanowieniu zawsze się bałem buki....

Aoi Saint-Clair - 2008-03-14 21:26:59

Buki?
*o.O*
A co to?
*prychnęła*
I czemu cię to cieszy?

Sean Patric Simons - 2008-03-15 17:17:24

Buka to taka zjawa czy coś z Muminków.
i się cieszę że życie to nei muminki bo nei chciałbym mieć głupiego ogonka ^^

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 20:25:48

Ale masz podejście do życia
*prychnęła*
Albo miałeś cudowne życie bez problemów, albo za mocno kiedyś upadłeś na głowę.

Sean Patric Simons - 2008-03-15 20:38:58

możliwe. mam mówiła że niegdyś z kołyski wypadlem, ale to chyba przez to, ze narkomanka mnie tak do neij wkładała :P:P:):):):)

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 20:40:06

To nie jest śmieszne
*powiedziala całkiem poważnie*

Sean Patric Simons - 2008-03-15 20:41:16

dla mnei ejst.
ojciec pił, matka ćpała.
ojciec z resztą też.
poza tym, ja miałem tak zwane trudne dzieciństwo i jakoś nie ejstem pesymistą :):)
*powiedział*

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 20:43:34

Nie nabijaj się ze mnei!
*fuknęla*
To nie jest śmieszne!

Sean Patric Simons - 2008-03-15 20:45:05

z nikogo sie nie nabijam *powiedział poważnie i zamilkł*

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 21:14:25

Ojej
*zrobiło się jej głupio*
To przepraszma

Sean Patric Simons - 2008-03-15 21:14:56

nie amsz za co.
ja serio miałem... mam!, dziwną rodzinę. :)

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 21:22:12

Rozumiem
*powiedziała spokojnie*
Rodziny się nie wybiera
*chyba próbowała go pocieszyć*

Sean Patric Simons - 2008-03-15 21:24:41

e tam.
co tam.
i tak ich kocham.
*uśmeichnął się*
a z resztą. czemu ja cię tym zamęczam?
mnie to obeszło a inni się tym choć troche zawsze przejmują.
eh... trudno

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 21:25:18

No bo to...
*szukała okręślenia*
Smutne.

Sean Patric Simons - 2008-03-15 21:26:27

smutne? annie mówi że smutne to było to, że w wieku chyba 10 lat wyladowalem na odwyku bo sobie wstrzyknąłem resztkę tego co zostąło w strzykawce mamy.

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 21:28:17

Co zrobileś?
*aż spadła z blatu*

Sean Patric Simons - 2008-03-15 21:29:35

a nie! *pacnął sie w czoło*
7 lat! :)
*spojrzal na nią*
nic ci nei ejst?

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 21:31:53

Ale czemu?
*nie mogła tego pojąć*

Sean Patric Simons - 2008-03-15 21:33:18

co czemu?
aaa *załapał*
no cóż. znalażłem na śmeitniku strzykawkę.
moja mama to robiła to ja sobie pomyslałem czemu ja nei mogę?
dle że ja mały bahor byłem no to się skończyło w klinice.
*uśmeichnął się do niej*

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 21:37:05

Aha
*kiwnęła głową*
Współczuję.

Sean Patric Simons - 2008-03-15 21:39:15

nei amsz czego.
było minęło.
poza tym: złe wybory wskazują nam drogę :):):P:) o! :)

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 21:41:17

To ma niby sens
*wzruszyła ramionami i wróciła na blat*

Sean Patric Simons - 2008-03-15 21:42:44

no :):):):P:P:P:):)
nawet jeśli większosci z tego co mówię sensu brak :P):):)

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 21:46:24

To też prawda
*lekko się uśmiechnęła*
I zdarza ci się być zabawnym.

Sean Patric Simons - 2008-03-15 21:48:14

tak? to miło :)

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 21:50:03

No
*powiedziala*
Za mila jestem.

Sean Patric Simons - 2008-03-15 21:54:42

fakt. za miła :P
jak na ciebei w stosunku do minie stanowczo za miła :P:):)

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 21:55:02

No
*przytaknęła*
Jeszcze mnie polubisz.

Sean Patric Simons - 2008-03-15 21:58:58

ja? :P
tylko za zezwoleniem bo potem będzie że sie anrzucam :P:):)
o!

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 22:00:26

To ci nie pozwałam
*powiedziała*

Sean Patric Simons - 2008-03-15 22:01:33

wiedziałem :P:P:P:P:P:P

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 22:03:02

Nie będziesz rozpaczał
*dodała*

Sean Patric Simons - 2008-03-15 22:03:58

ja z reguły nei rozpaczam :):) *uśmeihcnął się*

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 22:08:38

To dobrze
*powiedziała szczerze*
To pamietaj: nie lubisz mnie.

Sean Patric Simons - 2008-03-15 22:13:27

jak sobie żyvzysz ;p
a tera zodbrano :P:P:P
*poszeł*

Aoi Saint-Clair - 2008-03-15 22:14:00

No to już się nie spotkamy
*powiedziała i też poszła*

GotLink.plsst club wynajem autobusów Piła