*Weszły wszystkie*
Tadah!
*krzykneła Usagi. Było już wszystko gotowe, w koszyku prezenty, piękny stoliczek był a przy nim kanapy, szampan, kieliszki i truskawki. W rogach siedziały: manikiurzystka, pedikiurzyska, kosmetyczka i fryzjerka*
Firma się postarała!
*ucieszyłą sięUsagi*

*weszła*
no to będzie fajnie :)

- łał..
*powiedziała z zachwytem*
- nieźle to wygląda

jej...
*weszła z tymi siatami xD rzucila je i podbiegła do usagi*
dziękuję
*przytulila sie do niej*

O jeju
*aż ją zatkało, ukradkiem wrzuciła prezent*

To Marie wymyśliła
*powiedziała szczerze*
Ja dzięki Hotomi znalazłam firmę i w ogóle.

Niezapomniany wieczór do końca życia
*też ją zatkało*

*WYCIąGłA PREZENT TAK ABY AMELIA NIE WIDZIAłA I POłOżYłA W PREZENTACH*

*Weszła ostatnia*
I jak? Podoba się?

*klasnęła w dłonie*
to co najpierw? jeju...

jest cudownie
*była w szoku*

Kosmetyczka i fryzjerka mają nam pokazywać makijaże i doradzać fryzury
*wytłumaczyła*
A manikiure i pedikiure to jak każda chce. My mamy siedzieć i być rozpieszczane.
*zaśmiała się*

- Super
*powiedziała i popatrzyła jeszcze raz na wszystko*

*usiadla sobie na kanapie*
jej, dzieki wam
*rozesmiala sie*

To siadamy
*klasnęła w dlonie i usiadła na jednej z kanap*

*spojrzała na nie i przypomniało jej sie coś*
oj, przepraszma was, zaraz przjdę!
*wybiegła*

*usiadła obok nich i po raz pierwszy się uśmiechnęła tak jak kiedyś*

*usidła na jakiejs kanapie*

*wróciła. dołożyła prezent do reszty i usiadła na kanapie*

*usiadła też*
No cóż...Jestem w szoku.

macie jakis plan?
*wstala. siegnenela po szampana i otworzyla go, rozlala po kieliszkach, jeden wziela dla siebie i usiadla z powroten na kanapie*

No to...rozdajemy prezenty?
*zaczęła się śmiać*
A Alex i Cody gdzie?

*zozłożyła ręce*
aj nie wiem

- a własnie zapomniałam... alex chciała cie przeprosić ale nie przyjdzie bo jest jeszcze u rodziców ..chyba ze złapie jaiś samolot
*zwróciła sie do ameli*

a cody cos mowila, ze nie przyjdzie, bo nie chce psuc nam zabawy swoją osoba
*wzruszyla ramionami*
szkoda...

To dajemy te prezenty?
*zaczęła się śmiać*

tak *zapiszczała*

Tak
*klasnęła w głowie, jak małe dziecko*

*zaczęła się mega polewać*

- prezenty
*zawołała jak małe dziecko :D*

*rozesmiala sie*

To kto pierwszy?
*próbowała być poważna*

(a czy prezenty  nie leżą na kupce i amelia je bedzie po prostu otwierać??)

niehc amelia zdecyduje :)

chce zobaczy prezent od usagi
*rozesmiala sie*

(no może być xD )
Amelia bierze z kupy i otwiera.
*śmiała się*

*Usagi mega się polewając podeszła do kupy i rzuciła jej paczuszke*
Masz xD

*zaczela ją otwierac, wybuchnela smiechem*
wiesz co?!
*otworzyla ją do konca i wyciągnela stroj króliczka*
jak mogłas?
*smiala sie dalej*

*spadła z kanapy*

No cóż
*tez spadła z kanapy ze śmiechu*

Kto kolejny
*zaczeła się śmiać*

*Zaksztusiła się szampanem*

*wybuchła śmiechem*

myslisz ze ja sie w to ubiore?
*spojrzała na nią*

tak
*turlała się po podłodze*
i zrobisz zdjęcie i mi pokażesz jak wyglądałaś

*nie mogła już ze śmiechu...*

wiesz co by annie powiedzial jakby to zalozyla?!
*spadla z kanapy*

*Podniosła się i próbowała uspokoić, ale jej nie wychodziło*

Ża ładnie wyglądasz?
*zażartowała?*

*uśmiechnęła się*
może uznałby to za urozmaicenie :)
*zażartowała*

w czyms takim?
*spojrzala na strój*
bede w tym wyglądać jak...

Najpierw ciastko, potem królik
*śmiała się mega mocno*

seksowny króliczek
*turla się dalej*

*turlała się po kanapie ze śmiechu*

*rozplakala sie ze smiechu*
jestescie paskudne!

*zaśmiała się*

A to dopiero 1 prezent
*też się popłakała ze śmiechu*

to moze teraz jakis normalniejszy prezent, tak zebysmy sie uspokoily co?
*usiadla na kanapie*

kto taki ma niech podniesie rękę :)

Nie wiem czy takie są
*powiedziała szczerze, łapięc się za brzuch ze śmiechu*

Bierz pierwszy lepszy z góry
*śmiała się dalej*

*schowała dwie ręce za siebie*

*zaśmiała sie*
- a czy ja wem czy mój jest norlmalny chyba kazdy maccoś podobnego:P
*pękała ze smiechu*

*wzieła paczuszkę i ją odwinęła*
jeju, ale słodkie
*rozpłynęla się, w srodku była wyprawka dla dziecka smoczek, buteleczka, śpioszki, takie słodkie wszystko*
ale ja nie jestem w ciązy marie
*spojrzała na nia i pomyslala sobie, ze to by sie lepiej marie teraz przydalo niz jej samej*

Ale wiesz, na wszelki wypadek
*spojrzała na nią i uśmiechnęła się*
Śliczne to, prawda?
*wzruszyła się*

- Ale słodkie:)

ojejju
*zaczęła się rozpływać*

*rozpłynęła się*
śliczne ^^
a poza tym hcyba planujecie dzieci wiec będzie już tak o!

*zakrztusila sie*
my planujemy dzieci? skąd ci przyszlo to do głowy?

*podniosła się i też patrzyla oczarowana*

*zaczęła pić szampana*

a nie?
*spojrzała na nią*
chyba każda z nas chce miec dzieci, co?

Dzieci są cudowne
*rozpływała się dalej*

tak, ale ja poki co nie chce miec dzieci, moze za pare lat
*spojrzała na nią*

Ale wyprawka się przyda
*zasmiała się*

Trzeba dojrzeć do dzieci
*zaśmiala się*

dziekuje marie
*usmiechnela sie do niej*
to wszystko jest cudne

*spojrzala na Marie i się uśmiechnęła, myśląc o tym, co jej wczoraj Nath powiedział*

Cieszę się
*rozmarzyła się*
Dzieci są piękne wiecie...ale kolejny prezent, co?

*spojrzała na marie*
na pewno będziecie miec slicznego bobaska

- Co?? Marie ty jesteś w ciąży??
*zdziwiła sie i jednocześnie ucieszyła*

*zatkało ją*
eeee?

*uśmiechnęła się szeroko, szeroko*

*zonk na maxa*

*spojrzała na nich uważnie zza kieliszka*

czy ja cos mówię?
*wzruszyla ramionami i udawala ze nie wie o co kaman*

- tak mówiłaś moze cicho ale słyszałam

*spaliła ceglę i udawała, że nie wie o co chodzi*

Mów któraś, bo jak nie, to koniec zabawy!
*wstała*
Mów co wiesz
*skierowała palec na Amelię*

moze marie nam powie
*usmiechnela sie do niej*

Powiedz ty
*wymamrotała, cała czerwona*
Już mnie zawstydziłaś i to okropnie

*na wszelki wypadek odłożyła kieliszak*

bo mi sie wydaje ze marie jest w ciązy z nico
*powiedziala cicho*

*przytaknęła szybkim ruchem głowy, cała czerwona*

*zaczęła głosno klaskać*

*była w mega dużym szoku*

o jaaaaa
*też zaczęła bić brawo*

*usmiechnela sie szeroko*
moje gratulacje :)

To może teraz otworzysz resztę prezentów, co?
*uśmiechnęła się szeroko*

*mimo że wywołała to zmieszanie zaczęła klaskać jak reszta *
- przepraszam że przezemne sie wszyscy dowiedzieli ale nie umiem czegoś nie powiedziec... mam nadzieje zę nie jesteś mocno zła.. :(

Ja się cieszę, że już wszyscy wiedzą
*uśmiechnęła się szeroko do Emmy*

No to gratulacje Kochana
*usmiechneła sie*

Moje gratulacje też
*powiedziała, gdy wyszła z głębokiego szoku i znowu zaczęła sączyć szampana*

*klaskała dalej jak szalona*

*odetchnęła z ulga....i uśmiechnęła sie*

no to ja się biorę za reszte prezentow
*wziela kolejną paczuszke i rozpakowala olejki do masazu*
to sie przyda na pewno
*rozesmiala sie*
wielkie dzięki ayu

*skakała wkoło i klaskała radośnie*

Proszę
*uśmiechnęłą się do niej*

*patrzyła bardzo szczęśliwa na wszystkich*

*wziela kolejną paczuszke i ją otworzyla*
niech zgadne, to od viorel?
*spojrzala na nią i wyciągnela rózowe puchate kajdanki http://www.1001drobiazgow.pl/galerie/ka … _52_m.jpg*

Dalej, bo nie zdąrzysz przed niespodzianką!
*klasneła w dłonie*

Piękne, prawda?
*zasmiała się*

*znowu zaczęła się mega polewać*

*zaczęła płakać ze śmiechu*

Napewno Ci sie przyda
*usmiechneła sie*

*rozesmiala sie*
jestem ciekawa jak annie zareaguje na to...

*zasmiała sie*
- Fakt powinno sie przydac :P

Ucieszy się jak go zakłujesz
*zaśmiała się*
Chciałam jeszcze pejczyk kupić, ale tamtejszy sexshop był słabo wyposarzony.

W noc poślubną go tym przypniesz do łóżka
*zaczeła sie smiac*

Będzie ciekawie
*niesamowicie się śmiała*

Bardzo ciekawie
*popłakała sie ze smiechu*

*smiala sie z nimi*
nie wątpie
no to dalej
*wziela kolejny prezent*
ciekawe co to
*rozpakowała http://www.e-bielizna.pl/photo/m_sens_emo_KO_101.jpg*
ooo :D

wooow
*otworzyła oczy ze zdumienia*

Na zmianę z króliczkiem
*zaśmiała się*

*zaśmiała sie*
- fajnie nie:):) mam nadzieje zę dobry rozmiar:P:PP

Dobry wybór
*zaśmiala się*

*spojrzała na metke z rozmiarem*
dobry, dzieki emmo
*rozesmiala sie*
czy wy myslicie ze ja z anniem bede non stop... ?

- A jak ma sie ten gust
*wybuchła śmiechem :P *

Tak. Przez całe życie
*uśmiechnęła się*

Uwaga, uwaga
*stanęła na stole*
Zaraz przyjdzie niespodzianla, więc szybciej z prezentami i siadamy ładnie!!

Lubię niespodzianki
*zjadła sobie truskawkę*

- kązdy lubi niespodzianki:P
*usiadła ładnie i uśmiechneła sie*

*wziela ostatnią paczuszke i rozpakowała perdifnie czerwoną bielizne ^^ http://www.sklep.dlaurody.pl/images/bie … _jpeg.jpg*
dzieki costa
*rozesmiala sie*

Niespodzianka? hehe fajnie
*usmiechnela sie*

Prosze długo szukałam najładniejszej
*usmiechneła sie*

Siadać ładnie
*klasnęła w dłonie i do środka wszedł....Striptizer xD*
Tadah!

*zaczęła się masakrycznie śmiać*

*zaksztusiła się tą truskawką*

*szczeka jej opadla*

*zrobiła rybkę, a potem się zaczęła śmiać*

*zrobiła dumną minę, a strpitizer to co robią striptizerzy (opisywac nie będęxDD) *

*wybuchła smiechem*

*zaśmiała sie...*

*byla w szoku nadal, ale zaczela sie smiac*

*śmiala się jak szalona jak się pozbawiał kolejnych ubrań*

*starała się na niego nie patrzeć, ale jej nie wychodziło*

*śmiała się tak, że aż zaczęła płakać*

*striptizer zalecal sie do amelii, jako ze to jej wieczorek panienski xDD, a to sie smiala xD*

*patrzyla i smiała sie coraz bardziej*

*jak podszedł do Amelii to zaczęła się tak śmiać, że jej talent się ukaktywnił i siedziała w stole xD*

*nie mogła ze smiechu :P nieźle to wygladało to co robił przy ameli :P *

*turlała się ze śmiechu po kanapie*

*popłakala sie ze smiechu*
annie bedzie zazdrosny

*zasłoniła oczy rękoma, żeby nie patrzeć, ale i tak podglądała*

Annie się nie dowie
*striptizer skończył, dał amelii swój pasek xD ukłonił się i wyszedł xD*

Masz trofeum
*ocierała łzy, dalej się śmiejąc*

*patrzyła sie na Amelie i plakała ze smiechU*

*wyla ze smiechu*

Usagiii!
*śmiała się strasznie*
Jesteś okropna!

Ej! Co to za zabawa bez ciacha?
*zaśmiała się*

racja! jestes paskudna
*smiala sie dalej*

*ukryła twarz w dloniach tak się polewała*

Nigdy tak się nie uśmiałam
*wysapała, podnosząc się*

Tia! A nie był fajne?
*uśmiechnęła się figlarnie i wyszła ze stołu*

*otarła rękoma łzy*
usagi to bylo jednak swietne

*smiała sie dalej*
Chłopcy chyba nie byli by zadowoleni
*smiała sie*

oj tam oni
*machnęła ręką*

A muszą wiedzieć
*podniosła głowę*

ołaa
*bolał ją brzuch ze śmiechu*

*śmiała się dalej*

No od nas sie raczej nie dowiedza
*smiała sie dalej*

Raczej. A ten wzrok Yatena i Nico?
*spoważniała na chcwilę*

nico i tak pewnie wie, ma przecie yatena wzrok
*uspokoiła sie wreszcie*

To będą zazdrości
*powiedziała figlarnie*
Poza tym Teruki pewnie nawet nie zauważy :P

Nie ich sprawa
*zaśmiała się*

no pewnie i tak juz wiedza?
*przestała sie smiac*

*wzruszyla ramionami*
najwyzej, jak sie annie wscieknie to slubu nie bedzie

Nie psujmy sobie zabawy przez to!
*powiedziała i się uśmiechnęal*

dobra my mieliśmy striptizera a oni nie wiadomo może striptizerkę i jesteście kwita:P

Nie bedzie az tak zle
*usmiechneła sie*

Ej no, teraz mamy zamulać
*spojrzałą na nie i przechyliła głowę*

nie bedziemy zamulac
*wystawila jezyk viorel*

to dobrze
*uśmiechnęła się i wzieła truskawkę*

To co teraz robimy dziewczęta?
*spojrzała na nie*

nie bedziemy dzisiaj zmulac

to co teraz
*zapytała dziewczyn*

Niech coś panna młoda wymyśli
*przeciagnęłą się*

*wziela kieliszek szampana i sie napila*

Ciekawe co oni robia
*spytala lekko zaniepokojona*
Teruki jeż pewnie leży pod stołem...

usagi nie przesadzaj, teruki to nie pijak
*rozesmiala sie*

- raczej sie nie dowiemy chyba że ktoś może być niewidzialny i tam pójdzie jest ktoś taki??
*zapytała zgromadzonego ludu*

Teruki może nie. Ale Kei tak
*westchnęłą*
Niewidzialna żadna nie jest, a szkoda...

- no... wiedziałam że nikt.. szkoda...

*Ayu zasnęła jak dzieciak*

*zaczęła się bawić kieliszkiem*
No i zamulaście jest.

no to zrób striptiz viorel
*spojrzała na nią*

Nie
*zaśmiala się*
Aż tak zamulona nie jestem

wiecie co, ale musze przyznac, ze nigdy nikogo tak nie kochalam jak anniego
*rozmarzyla sie*

No. Miłość jest piękna
*też się rozmarzyła*
To cudownie mieć taką drugą osobę, prawda?
*spojrzała na nie*

Wiem jak to jest bo tak samo mam z Hyde'em
*usmiechneła sie*

*usiadla obok marie i sie o nią oparła*
jej, ja nie wiem co bym zrobila gdyby nie on, to wspaniale móc sie budzić przy kim kogo sie kocha

- taa fajnie macie

*podniosłą się*
Zasnęłąm?
*spytałą przepraszająco*

To by było okropne
*wzgrygneła się*
A ty Emmo też się pewnie zakochasz!

*posmutniała jakoś dziwnie*

Przepraszam pójdę już zaczoł mnie boleć brzuch
*chwycila sie za niego*
Przepraszam
*pozegnała sie ze wszytkimi i wyszla*

ej co wam?
*spojrzała na nie*

Miłość jest fajna
*wzruszyła ramionami*
Tylko taka monotematyczna.

- pa costa...
*pożegnała sie*
- może sie zakocham a może nie..... co mi tam...

Warto się zakochać
*zuśmiechnęłą sie*

zakochasz sie na pewno
*usmiechnela sie do niej*

*wszedł do sali idąc ala jack sparrow. spojrzał na usagi i podszedł do niej. przytulił ją*
zabierz keia... *powiedział jak do mamy*

Opisz jaki on powinien być
*uśmiechnęła się do Emmy*

*Spojrzała na Terukiego dziwnie*
Jesteś kompletnie pijany!

*spojrzała na terukiego*
co ty tu robisz?

T: nie, ja nie jestem pijany. *potrząsnął przecząco głową*
K: czy ja wiem... wypiłem tylko kilka kieliszków :P *zaśmiał się perfidnie*

*wpadł do sali.*
przepraszam was dziewczyny.
*powiedział*
ja tylko go zabiorę i już nas ob nie ma

zostaw mnie
*powiedział do brata*

A ja jestem święta
*spojrzała na niech*
Wrednie rozpijasz mi chłopaka, ty...ty..alter ego ty! Pij, jak będziesz miał własne ciało!
*wściekła się*

- a ja nie wiem jaki powinien byc....
*powiedział do ayu*
- musi miec to cos :D

*potem spojrzała na terukiego*
- a jemu co?

*spojrzała na to co się dzieje i zaczęła się cicho śmiać*

*podrapała się po glowie*
annie jest w takim samym stanie?
*spytala hyde'a*

zaraz spadamy. *wziął brata na ręce*
przepraszam was, kei upił terukeigo. reszta raczej nie wygląda tak.
*wyniósł go. innymi słowy wyszli*

*Zaczęła klnąć na wszystko i wszystkich, a najbardziej na Keia*

Aż się boję co tam sie dzieje
*mruknęła*

uspokoj sie usagi...
*sama sie zaczela wkurzać, skrzyzowala ręce i patrzyla po nich*

No cóż...pewnie cuudownie się bawią
*westchnełą*
(zw)

to co robimy?
*spojrzala na nie*

To tylko Teruki
*uspokajała samą siebię, ale potem spojrzała na Usagi i szybko się zreflektowała*
To znaczy wzystko wina Keiego!

nie wiem .... to twój wieczór wiec ty decydujesz

Ech
*westchnęła i położyła głowę na kolanach*

*Dalej chodziła wściekłą po pokoju i kopała co popadnie*

*westchnela*
nie wypada tam isc, poza tym ja nie chce kontrolowac anniego
*wyglądala jakby miala zaraz wybuchnąć*

Nie no, super nam zabawe popsuli
*zjadła jedną truskawkę i westchnęłą*

babcia mi zawsze mowila, ze jak wieczor panienski sie nie uda, to i malzenstwo sie nie uda
*powiedzia smutno*

Ej, oni wrócą na noc do pokoi, prawda?
*przygryzła wargi*

Nienawidzę tego debila!!
*krzyknęłą tak, że obok ją też słyszeli*

*siedziała i nie odzywała sie.... wolała sie nie wtrącać*

To nie prawda
*poczołgała się do Amelii i ją objęła*
Przecież się udał, tak? Tylko teraz jakoś tak...

ale nie moze sie facet pojawić na wieczorze panienskim, striptizer sie nie liczy do tego, tak mowila babcia
*wkurzona byla*

-nie przejmuj sie pomyśl że go tu nie było... jeśli sie kochacie to sie uda nie wierz przesąda
*podeszła do ameli.. chciała zmienić temat ale nie mogła nic wymyślić*

*kiwnęła głową*
jest ok
*usmiechnela sie marnie*

Nie myśl tak
*mruknęła, szalejąc z niepokoju w duchu*

*Usiadla pod ścianą i zaczęła wgapiać się w swoje buty,nic nie mówiac*

Jutro wszystko się wyjaśni
*tak jej było ich żal, ża aż zaczęła je pocieszać*

Tylko Kei spił Terukiego
*pogłaskała Amelie po ramieniu*
Poza tym przesądy nie są ważne. Wy się kochacie i będziecie szczęśliwi.

ten slub od początku jakoś nie moze dojsc do skutku, teraz to, ja juz mam dosc
*wykrzyczała to, tak, ze ją chlopcy slyszeli*

Amelia, nie mów tak
*objęła ją mocno*

ale taka prawda, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują ze do tego slubu ma nie dojsc
*wykrzyczala i sie rozpalakala*

*też zaczęła płakać, cichotko, w kąciku*

*otarła łzy*
wiecie co? ja MAM TEGO DOŚĆ!
*to co jest capsem wykrzyczala mega głosno i wybiegła*

*oparła jej głowę na ramieniu*

*też zaczęła płakać jak dzieciak*

*latała z chusteczkami od jednej do druugiej*

*przygryzła mocno palec i posmutniała*

*popłakała się jeszcze mocniej, bo się strasznie martwiła*

*zaczęła tupać nogami głośno i krzyczeć i wyć jednocześnie*

*usiadła załamana i westchnęła*
Cudownie, nie powiem

*skuliła się na kanapie, nie wiedząc co robić*

*w końcu wyszła, becząc*

Wale na to!
*krzyknęła i wyszła*

- dziewczyny nie możecie sie uspokoić

Wiesz...ja sie im nie dziwie
*spojrzała na Usagi*
Też mnie trafia szlag.

-no ale bez przesady...

Ech...
*podniosła się*
Ja idę spać. Nie mam zamaru tu dalej siedzieć
*wstała i wyszła*

Ja też już idę
*wstała*
Pa Emmo. Miłej nocy

"ja też ide nie mam zamieru sama tu siedzieć."
*podniosła sie i wyszła*

*weszla, wzięla torbe z suknią itd i wyszla*

*weszła znów ^^ wzięła prezenty od dziewczyn i wyszla*