Nicolas McDiamond - 2007-09-16 17:05:58

*stanął nad brzegiem jeziora. wyjął z kieszeni kurtki telefon i zaczął rozmawiać*

Hideto Takarai - 2007-09-16 17:07:39

*zobaczył nico i podszedł do niego*

Nicolas McDiamond - 2007-09-16 17:08:05

tak, jasne, pa.
*wyłączył telefon i spojrzał na hydea*
cześć. sam?

Hideto Takarai - 2007-09-16 17:08:20

jak i ty.
*odpowiedział i westchnął*
źle wyglądasz

Nicolas McDiamond - 2007-09-16 17:08:39

miałem koszmar.
*patrzył na wodę*

Hideto Takarai - 2007-09-16 17:09:00

*spojrzał też na jezioro jakby go tam coś zainteresowało*
martwisz się?

Nicolas McDiamond - 2007-09-16 17:09:23

żebyś wiedział jak.
w dodatku...
*weschnął*
przez to całe reunion...

Hideto Takarai - 2007-09-16 17:10:26

...jesteś zestresowany, rzadko prawdziwie sypiasz i masz koszmarne sny.
*dokończył*
skąd wiem?
*spytał patrząc na niego*
to proste. andrew żadko sypiał. teruki i nath mieli koszmary.
teraz przejąłeś je ty.

Nicolas McDiamond - 2007-09-16 17:11:42

taa. masz całkowitą rację. poza tym ...eh... marie...
*usiadł na piasku*
marie... i jej rodzice... no... i... zdawało mi się, że słyszę jej roziców w mojej głowie.
pełne nienawiści słowa jej ojca... a potem jej płacz...

Hideto Takarai - 2007-09-16 17:12:29

*usiadł obok niego i objął go ramieniem*
tylko pamiętaj żebyś mi tu i ty nie płakał.
nie ejstem dobry w pocieszaniu.
*próbował zażartować a ptoem znów spoważniał*
domyślam się... myślisz że to prawda?

Nicolas McDiamond - 2007-09-16 17:12:43

*skinął głową*
niestety ale tak.

Hideto Takarai - 2007-09-16 17:13:19

nie wszyscy mogą powiedzieć 'mam wspaniałych rodziców'. najlepszych macie ty i andrew. potem my i eric.

Nicolas McDiamond - 2007-09-16 17:14:18

*nic nie mówił*

Hideto Takarai - 2007-09-16 17:14:33

przestań się zamartwiać.
masz przecież pieniądze.

Nicolas McDiamond - 2007-09-16 17:15:30

nie tylko  oto chodzi...
w końcu to jej rodzice... prawda?

Nathaniel Connors - 2007-09-16 17:16:00

tak, to jej rodzice.
*pwoiedział podchodząc do nich*

Hideto Takarai - 2007-09-16 17:16:11

długo tu jesteś?
*spojrzał na natha*

Nathaniel Connors - 2007-09-16 17:16:46

chwileczkę.
*usiadł obok hyde'a*
nico
*spojrzał na nico*
jeżeli tak ją traktują... to na prawdę jej nie kochają.

Nicolas McDiamond - 2007-09-16 17:17:36

*westchnął*
marie jest dla mnie wsyzstkim.
tata teraz jeszcze dodatkowo loto wokól mamy, mnie, dziecka, marie, mojeo dziecka...
to jest... zbyt wiele.
*powiedział*

Nathaniel Connors - 2007-09-16 17:18:49

moja mama dzwoniła do mnie. mówiła, że twój ojciec nie odstępuje pani mcdiamond na krok.
*powiedział i się lekko uśmiechnął*
zobaczysz.
wsyzstko będzie dobrze.
skoro nawet moja mama poszła na odwyk, a ojciec wyjdzie na warunkowe, to tym bradziej ułoży się miedzy marie i jej rodzicami.

Hideto Takarai - 2007-09-16 17:19:57

jednak to coś innego.
*wstał i podszedł do wody.*
a nasz nicolas zaczyna wariować przez stres.
*przyłożył do tafli palec i zaczął lekkim płomykiem gotować kółko wody*

Nicolas McDiamond - 2007-09-16 17:20:43

*wstał i się otrzepał*
macie rację.
ale ... marie...
ona jest pewnie przybita. jeśli na serio usyszała to co ja... to ja mogło dobić.

Nathaniel Connors - 2007-09-16 17:20:57

a co takiego słyszałeś?
*spojrzał na niego dalej siedząc*

Nicolas McDiamond - 2007-09-16 17:22:18

żę ojciec wyzwał ją od ladacznic, prostytutek, że mnie zabije, żę jest dla niego już nikim, jeśli chce być nadal jego córką ma zrobić skrobankę.
*powiedział cicho jednym tchem*
nie rozumeim go.
jedni rodzice cieszą sie jak ich dzieci są szczęśliwe, a jej nie.

Hideto Takarai - 2007-09-16 17:22:39

*odwrócił się do nico i natha*
ja tego nie rozumiem.

Nicolas McDiamond - 2007-09-16 17:22:57

może chodźmy do akademika, co? i zmieńmy temat.
*porosił*

Nathaniel Connors - 2007-09-16 17:23:08

*skinął głową.*

Hideto Takarai - 2007-09-16 17:23:12

*poszli*

Hikari Reo - 2007-09-22 18:30:58

*położyła się na brzegu jeziora tak, że jedną rękę miała w wodzie. Patrzyła na niebo i myślała*

Vincent O'Daele - 2007-09-24 21:27:22

*szedł nad jeziorem. spojrzał na nią*
cześć.

Hikari Reo - 2007-09-24 21:31:16

*Nawet się nie poruszyła*
Witam
*ruszyła palcem i na wodzie zaczęły robić się koła*

Vincent O'Daele - 2007-09-24 21:32:39

*podszedł niec blizej niej*
co robisz?

Hikari Reo - 2007-09-24 21:33:53

*chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią*
Myślę
*szybko na niego spojrzała, a potem znowu na niego*
Nie znam cie.

Vincent O'Daele - 2007-09-24 21:35:04

i wzajemnie.
*powiedział. patrzył na nią jakoś dziwnie*
jestem vincent.

Hikari Reo - 2007-09-24 21:37:37

Hikari
*spojrzala na niego trochę dłużej*
Dziwnie patrzysz.

Vincent O'Daele - 2007-09-24 21:38:36

a ty mało mówisz.
*odpowiedział.*

Hikari Reo - 2007-09-24 21:40:33

*znowu spojrzala w niebo*
Mistrz riposty
*znowu dotknęła palcem wody*
To nie powód.

Vincent O'Daele - 2007-09-24 21:41:52

a skąd to niby wiesz?
*spojrzał na wodę*

Hikari Reo - 2007-09-24 21:43:00

*spojrzala na niego w stylu "o co ci chodzi"*

Vincent O'Daele - 2007-09-24 21:44:35

o nic.
*odpowiedział zauważając jej spojrzenie*
tylko tak...

Hikari Reo - 2007-09-24 21:45:14

Nie czytam w myślach
*znowu spojrzała na gwiazdy*

Vincent O'Daele - 2007-09-24 21:47:12

domyślam sie.
*powiedział i spojrzał na nią*
jesteś trochę dziwna, wiesz?

Hikari Reo - 2007-09-24 21:47:58

5 minut
*wzruszyła ramionami*

Vincent O'Daele - 2007-09-24 21:49:37

*pokiwał głowa patrząc na wodę*
ty zawsze taka jesteś?
czy tylko przy ludziach?

Hikari Reo - 2007-09-24 21:51:03

Jaka?
*podniosła się i usiadła*

Vincent O'Daele - 2007-09-24 21:51:37

taka... małomówna i zamknięta w sobie
*odpowiedział patrząc wciaż w dal*

Hikari Reo - 2007-09-24 21:53:46

Zawsze
*znowu spojrzała w niebo*
Ale co ciebie to?

Vincent O'Daele - 2007-09-24 21:54:45

*wzruszył ramionami*

Hikari Reo - 2007-09-24 21:57:44

*zaczęła się denerwować, nie wiadomo czemu*

Vincent O'Daele - 2007-09-24 21:58:29

*spojrzał na nią*
coś się stało?

Hikari Reo - 2007-09-24 22:00:34

zimno mi
*skłamala i dotknęła automatycznie futerału*

Vincent O'Daele - 2007-09-24 22:02:25

*spojrzał pod nogi i usiadł*
kłamiesz ale niech ci będzie.
nie wnikam.

Hikari Reo - 2007-09-24 22:03:47

Kłamię
*zamknęła oczy, bo była wściekłą*
A wiesz to z?

Vincent O'Daele - 2007-09-24 22:05:18

wiem ajk ludzie kłamią.
dużo przy mnie kłamali to sie nauczyłem odróżniać prawde od kłamstwa.
*spojrzał na nią*
wkurzam cie?

Hikari Reo - 2007-09-24 22:06:15

też
*dalej miała oczy zamknięte*
Nie wiesz wszystkiego.

Vincent O'Daele - 2007-09-24 22:07:36

nie umeim czytać w myslach czy coś.
więc się nie dziw że nie wiem.
ty podobnie jak ja, nie wiesz wsystkiego.
*dodał*

Hikari Reo - 2007-09-24 22:09:51

a mówię, że wiem?
*otworzyła oczy, ktore sie jej na żólto zaswieciły*

Vincent O'Daele - 2007-09-24 22:10:35

nie
*powiedział*
nie denerwuj sie tak.

Hikari Reo - 2007-09-24 22:11:19

Nie rozkazuj
*była jeszcze bardziej zla*

Vincent O'Daele - 2007-09-24 22:11:57

*spojrzał przed siebie*

Hikari Reo - 2007-09-24 22:14:07

*położyła sie i zaczeła głeboko oddychać*

Vincent O'Daele - 2007-09-24 22:15:25

*spojrzał na nią i odwrócił wzrok*
niech sie domyślę.
jak się wkurzysz to coś mi się stanie?
(w sensie że przez jej moc)

Hikari Reo - 2007-09-24 22:22:54

Trzęsienie ziemi
*powiedziala już spokojniej*

Vincent O'Daele - 2007-09-25 18:22:06

ziemia, głazy itd. to też twoja działka?
czy same trzęsienia?
*spytał*

Hikari Reo - 2007-09-25 18:24:48

Wszystko co z ziemią związane
*znowu dotkęnęła palcem wody*

Vincent O'Daele - 2007-09-25 18:27:10

muł rzeczny też? *spytał bo mu sie nasunęło pytanie*

Hikari Reo - 2007-09-25 18:28:05

Nie wiem
*nie wiedziała po co te pytania*

Vincent O'Daele - 2007-09-25 18:31:18

aha*odpowiedział . podciągnął pod siebie nogi i objął ramionami kolana*

Hikari Reo - 2007-09-25 18:32:36

Po co?
*znuwu usiadła*

Vincent O'Daele - 2007-09-25 18:34:26

co 'po co'? *nie zrozumiał*

Hikari Reo - 2007-09-25 18:37:35

Pytania
*usiadla tak jak on*

Vincent O'Daele - 2007-09-25 18:43:51

*wzruszył ramionami i patrzył na taflę jeziora*
może tak, po prostu, by podtrzymać jakąś rozmowę.

Hikari Reo - 2007-09-25 18:44:28

Zależy ci?
*spojrzała na niebo*

Vincent O'Daele - 2007-09-25 18:46:38

czasem chcę z kimś pogadać.
a jak sie siedzi i milczy to mi sie wydaje że obie strony sie nienawidzą.

Hikari Reo - 2007-09-25 18:49:24

*spojrzala na niego i podniosła jedną brew, nieswiadomie*
mocne słowa

Vincent O'Daele - 2007-09-25 18:56:12

być moze. *odparł i westchnął. zaknął oczy*

Hikari Reo - 2007-09-25 19:00:09

Ludzie marnują swoła
*powiedziała, nie wiadomo po co*

Vincent O'Daele - 2007-09-25 19:01:26

*nie otwierał oczu*
ale zbyt długo milczećnie jest dobrze.
*powiedział cicho kładąc głowę na kolanach*

Hikari Reo - 2007-09-25 19:03:45

nie o to
*pokręciła głową*
chodzi o miłosc, nienawisc  itp

Vincent O'Daele - 2007-09-25 19:06:03

to w końcu emocje, nie?
przecież tylko gestemi nie zawsze łatwo je wyrazić.
*spojrzał na nią*

Hikari Reo - 2007-09-25 19:07:59

Ale po co mówić "nienawidze" jak sie czegoś tylko nie lubi
*dalej patrzyła na niebo*

Vincent O'Daele - 2007-09-25 19:09:14

*zamknął znów oczy, ale głowe miał odwróconą w jej stronę*
nie wszyscy tak mówią.

Hikari Reo - 2007-09-25 19:10:57

Słowa to nie emocje
*pokręciła głową i spojrzala na niego, tak bardzo uważnie*

Vincent O'Daele - 2007-09-25 19:13:13

*on miał nadal zamknięte oczy*
miłość nie ejst zamknięta w sercu a w nerwie w mózgu, a mimo to gdy mówimy o niej mówimy że oddajemy komuś serce.
czyż nie?

Hikari Reo - 2007-09-25 19:14:39

*(dlatego na niego patrzy) dalej na niego uwaznie patrzyła*
nie wiem

Vincent O'Daele - 2007-09-25 19:17:08

ale tak jest.
trzeba tez przyznać, że bez słów bylibyśmy jak zwierzeta.
cóż, nie potrafilibyśmy sie porozumieć.
wyrazić tego co umiemy inaczej niż przez gesty, które nie zawsze są odbierane jak powinny.
czy hcesz czy nie, musisz mi przyznać choć cząstkową rację
*powiedział*

Hikari Reo - 2007-09-25 19:18:11

nie zawsze
*pokręciła glową*
muzyka

Vincent O'Daele - 2007-09-25 19:21:09

muzyka... *westchnął*
ją nie każdy rozumie, i czesto sprawia że odczuwamy wiele rzeczy, tylko nie tę która autor cciał nam podsunać...
*wyglądał jakby usnął. przekręcił głowe lekko jakby się wtulał w poduszkę*

Hikari Reo - 2007-09-27 19:23:48

*gdyby byla kimś innym, to by go okrzyczała za to "spanie". Jednak była sobą i go zignorowała. Rozebrała się do stroju kąpielowego i wbiegła na pomost. Potem wskoczyła na główkę do jeziora*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 19:33:02

*otworzył oczy i spojrzał na jezioro gdzie sobie pływała hikari. vincent ma trochę swój świat, patrzył na sylwetkę w wodzie jak na obrazek.*

Hikari Reo - 2007-09-27 19:37:22

*spojrzała na niego i przecyliła głowę, nie wiedząc czemu się patrzy*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 19:39:19

*położył się. patrzył w niebo*
wolicz noc od dnia?
*spytał mówiac głośno by go słyszała*

Hikari Reo - 2007-09-27 19:43:08

*dalej nie wiedziała o co chodzi*
Tak
*zrobiła minę w stylu "człowieku, gdzie ty żyjesz"*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 19:44:08

sorry, za te głupie pytania, ale jakoś brak mi hałasu w tym miejscu...
*pwoeidział*

Hikari Reo - 2007-09-27 19:46:39

Nie lubię
*pokręciła głową i zrobiła minę, jakby hałas to było coś okropnego*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 19:48:16

a ja sie do niego przyzwyczaiłem.
*usiadł znów normalnie i spojrzał na nią*
ci wsyzscy ludzie w akademiku, w kalsie w akademii....
ale tam nei umiałem tego co umiem teraz....
tu zawszeejst tak cicho?

Hikari Reo - 2007-09-27 19:49:45

*zrobiła ruch ramionami w stylu "nie wiem"*
2 dni
*udsiadła przy brzegu, tak, że nogi miała w wodzie*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 19:50:17

ja tez coś koło tego... *powiedział*

Hikari Reo - 2007-09-27 19:54:52

*pokiwała głową, na znak zrozumienia*
Tu pewnie też jest
*wzdrygnęła się*
hałas

Vincent O'Daele - 2007-09-27 19:55:50

jesteś doprawdy najosobliwsza dziewczya jaka poznalem...
*patrzył na nia*

Hikari Reo - 2007-09-27 19:58:25

*aż ją zamurowało*
mało znasz

Vincent O'Daele - 2007-09-27 19:59:04

może... zazwyczaj nie nawiazuję kontaktu z dziewczynami..
*wzruszył ramionami*

Hikari Reo - 2007-09-27 20:05:48

Gryzą?
*zaczęła machać nogami i tak bryzgać wodą*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 20:07:42

jeśli tak to ty wydajesz sie taką co by ugryzła jakby się ją dotknęło... *westchnął*
ponoć jak sie dużo szczeka to sie nie gzyzie i na odwrót.

Hikari Reo - 2007-09-27 20:12:35

*zrobiła minę "czy ja wiem"*
Ciasteczko

Vincent O'Daele - 2007-09-27 20:16:49

wybacz ale czasami kiedy sie używa w odpowiedzi jednego słowa trudno jest sie zrozumieć.
*powiedział*

Hikari Reo - 2007-09-27 20:21:54

*wzięła oddech, jakby miała zaraz do wody wskoczyć*
Mówisz tak, jakbyś przeczytał ze sto wróżb z chińskich ciasteczek
*mówiąc, zaczęła przy okazji pokazywać to w języku migowym, chociaż nawet tego nie zauważyła

Vincent O'Daele - 2007-09-27 20:23:03

zaraz ci wyjadę z tekstem konfucjusz mówi i bedzie zarąbiscie
*uśmiehcnął się*

Hikari Reo - 2007-09-27 20:24:23

*uśmiechnęła się lekko, jakby to ją na prawdę rozbawiło*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 20:26:21

nidgy nie jadłem tych chińskich ciasteczek i też z tymi wróżbami nic wspólnego nie mam.
może po prostu w przeciwieństwie do ciebie, lubie mówić i to się samo nasuwa?
*westchnął cicho i spojrzał na nią*

Hikari Reo - 2007-09-27 20:29:11

Może
*pokręciła głową, bo nie wiedziała, co mu powiedzieć*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 20:36:52

tak, może... *powiedział*
nie myslałaś kiedy o tym by zacząć więcej mówić, co?

Hikari Reo - 2007-09-27 20:49:10

*pokręciła głową*
Nie, to dla mnie normalne.

Vincent O'Daele - 2007-09-27 20:50:31

domyślam się.
*powiedział*
wiesz, powinnaś moze nie wiećej mówić, ale częściej sie uśmiechać.

Vincent O'Daele - 2007-09-27 20:53:06

domyślam się.
*powiedział*
wiesz, powinnaś moze nie wiećej mówić, ale częściej sie uśmiechać.

Hikari Reo - 2007-09-27 20:55:16

*spojrzała na niego jak na kosmitę*
Uśmiechać?

Vincent O'Daele - 2007-09-27 20:57:35

tak.
kilka razy, moze nieświadomnie, ale się uśmiechnęłaś tej nocy.
wyglądasz wtedy lepiej, mniej ponuro *powiedział cicho*

Hikari Reo - 2007-09-27 20:59:11

*pokiwała głową w stylu rozumiem*
A jestem ponura?

Vincent O'Daele - 2007-09-27 20:59:45

jak tak milczysz z poważnym wyrazme twarzy to troche tak.
*odpwiedział*

Hikari Reo - 2007-09-27 21:05:08

Ja zawsze milczę
*dalej nie rozumiała, czemu niby ma być ponura*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 21:06:56

jak chcesz, nie będę z tobą na ten temat polenizował, bo i tak twoje najdłuższe zdanie miało 10 wyrazów.
*westchnął*
może posiedzimy i pomilczymy? w tym jesteśmy obje dobrzy.
ja też lubię milczeć, aletylko jak nie mam nic do powiedzenia.

Hikari Reo - 2007-09-27 21:13:10

To znaczy, że teraz nie masz nic do powiedzenia
*znowu, nieświadomie, przeszla też na migowy*
Ale czemu?

Vincent O'Daele - 2007-09-27 21:14:43

czasem ludzi nie chcą rozmawiać gdy odpowiedzią jest ich własny głos.
*spojrzał na nią*
czasami gadajac z tobą czuję sie jakbym prowadził monolog przerywany pojedyńczymi słowami... *spuścił wzrok*

Hikari Reo - 2007-09-27 21:15:25

*zamyśliła się i to poważnie*
Bo ja nie lubię
*powiedziała po paru minutach*
I nie umiem

Vincent O'Daele - 2007-09-27 21:17:37

*westchnął*
wystarczy czasem zamiast mówić w myślach, otworzyc usta.
myśli czasem same ubieraja się w słowa.
tak jak słowa piosenki.

Hikari Reo - 2007-09-27 21:18:57

Myślisz, że to takie łatwe
*dała ręce ze siebie, żeby migowego nie używać*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 21:21:05

tak. ale wiem że nie dla wszystkich.
*powiedział*
moze zacznij pisać, co?
będziemy isedziec i sobie na kartce odpowiedzi pisać.
*uśmiechnął isę*

Hikari Reo - 2007-09-27 21:23:12

Nabijasz się
*zmarszczyła nos*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 21:24:14

nie, nawet bym sie w taki karteczki pobawił *powiedział szczerze z elkkim uśmiechem*

Hikari Reo - 2007-09-27 21:27:44

to daj
*dalej patrzyła na niego jak na wariata*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 21:30:30

dobra, mogę dać, ale mam wpierw pewne pytanie do ciebie... czy tobie nie ejst czasem zimn?
*spojrzał na nią*

Hikari Reo - 2007-09-27 21:31:10

jest
*wzruszyła ramionami*
Karteczka?

Vincent O'Daele - 2007-09-27 21:37:18

karteczka nie umie pływać.
*powiedział. wział jej bluzę i nałożył jej ją na ramiona*
może pójdziemy do akadmeika,co?,
bo zamarzniesz *dotknął jej ręki*

Hikari Reo - 2007-09-27 21:39:28

*spojrzala na niego jakoś dziwnie, ale się nie wyrwała, czy coś*
ok. Możemy iść
*wstała  i pozbierała swoje rzeczy*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 21:40:31

idziesz do pokoju, nie?
*spytał*
to moze, spotkamy sie w salonie, jak chcesz
*powiedział jak juz szli w strone akademika*

Hikari Reo - 2007-09-27 21:43:07

ok
*pokiwała głową i poszła*

Vincent O'Daele - 2007-09-27 21:43:50

*poszedł też*

Olivia Camui - 2008-01-18 18:59:53

*Przybiegła tu i usiadła nad brzegiem*

Yaten Koi - 2008-01-18 19:07:03

*szedł sobie w pobliżu i podszedł do niej otulajac się szczelneij szalem*
cześć...

Olivia Camui - 2008-01-18 19:08:36

Witaj
*spojrzała na Yatena*

Yaten Koi - 2008-01-18 19:10:47

*rozejrząl się*
jestem yaten.
mogę się przysiąść?

Olivia Camui - 2008-01-18 19:13:16

Jasne, że tak
*pokiwała głową*
Ja jestem Olivia. Liv. Mów jak wolisz.

Yaten Koi - 2008-01-18 19:14:13

*skinął głową i usiadł obok niej*
dlaczego siedzisz tu samotnie?

Olivia Camui - 2008-01-18 19:16:04

Zapewne dlatego, że wszyscy śpią
*zamyśliła się*
I czasem trzeba. Woda uspokaja.

Yaten Koi - 2008-01-18 19:17:14

następny filozof się trafił? *spytał samego siebie patrząc na wodę*

Olivia Camui - 2008-01-18 19:19:13

Następny?
*spytała jakoś dziwnie, a jej oczy niebezpiecznie błysły*
Filozof?

Yaten Koi - 2008-01-18 19:21:27

cóż, dużo ludzi ma tu tendencje do siedzenia i wygłaaszania mądrych myśli.
mówią mądrze i to bardzo.
tylko że w wieksozści to chłopacy.

Olivia Camui - 2008-01-18 19:24:21

Och, jestem wyjątkowa
*zironizowała*
Z całym szacunkiem, ale nie jestem typem filozofki.

Yaten Koi - 2008-01-18 19:27:08

ale mówisz mądrze.
*powiedział*

Olivia Camui - 2008-01-18 19:29:49

Czasem się zdarza
*potwierdziła*
Ale to nie moje słowa.

Yaten Koi - 2008-01-18 19:32:12

cóż, ale i tak sa mądre.
ja jak widzisz raczje tkaich nie używam.
poza tym, zdaje mi się, ze mam jednego 'wroga' w akadmeiku :P *poiedział*
ale co tam :P urozmaicenie rpzynjamniej.

Olivia Camui - 2008-01-18 19:40:33

Wroga?
*spytała lekko zaciekawiona*

Yaten Koi - 2008-01-18 19:41:41

no bo od peirwszego spotkania lekko się neilubimy.
ta... neilubimy to dyplomatyczna wersja *rozłożył ręce*

Olivia Camui - 2008-01-18 19:42:58

Nie lubimy czyli?
*zmarszczyła nos*

Yaten Koi - 2008-01-18 19:43:32

ja jej coś powiedziałem, ona mi, pokłóciliśmy się w ciszy i 'zezujemy' teraz na siebie, o!

Olivia Camui - 2008-01-18 19:49:58

Ale chodzi mi o to, kto nim jest
*powiedziała*

Yaten Koi - 2008-01-18 19:51:55

jakaś lulu.
*powiedział niedbale*
w każdym razie nie lubimy się.
*uśmeihcnął sie do neij lekko jakby przepraszał że bredzi sam nie wie o czym*

Olivia Camui - 2008-01-18 20:53:09

Zdarza się
*powiedziało*
Nie każdy musi się kochać, prawda?

Yaten Koi - 2008-01-18 20:54:14

prawda.
*przytaknął*
a tak to ... propo nei kochania ale znajomych... mas zjuż jakichś?

Olivia Camui - 2008-01-18 20:55:55

Dużo dosyć
*powiedziała*
Hmm...Andrew, Eric, Amelia, Tarjei, Kristen i...
*przygryzła wargi*
Simo?

Yaten Koi - 2008-01-18 20:58:12

Simo, Simo *przytaknął* albo sean jak kto woli.
i tak go każdy simo nazywa.
*uśmiehcnął się*
i co? spodobali ci się?

Olivia Camui - 2008-01-18 20:59:29

Są sympatyczni
*powiedziała*

Yaten Koi - 2008-01-18 21:00:49

a... wiesz może kto robił ostatnio... nei pamietam keidy... hałas w siłowni? *spytał*

Olivia Camui - 2008-01-18 21:01:31

Ja
*powiedziała całkiem szczerze*
Jeżeli obudziłam, to wybacz.

Yaten Koi - 2008-01-18 21:08:39

nie, nie ma co przepraszać.

Olivia Camui - 2008-01-18 21:21:32

Było aż tak głośno?
*spytała zaniepokojona*

Yaten Koi - 2008-01-18 21:27:20

nie. spokojnie. ja często po nocach nie śpię.
tylko tak... pytam bo mnie to ciekawiło.
*powiedział*

Olivia Camui - 2008-01-18 21:28:20

Ale co w tym ciekawego
*spytala całkiem szczerze*

Yaten Koi - 2008-01-18 21:29:33

interesowało mnie to po prostu.
*powiedział szczerze*
jesteś chyba jedyną osobą korzystajacą z siłowni.

Olivia Camui - 2008-01-18 21:30:12

Wiem
*pokiwała głową*
Była bardzo zakurzona.

Yaten Koi - 2008-01-18 21:32:29

no cóż, jakoś tego nei potrzebujemy *uśmeihcnął sie do siebei patrząc na wodę*
nie wiem... a podoba ci się tu? *szukał tematu*

Olivia Camui - 2008-01-18 21:33:49

Jest bardzo przyjemnie
*powiedziała*
Spokojniej niż w Delhi. I nie ma wspomnień
*uśmiechnęła się*

Yaten Koi - 2008-01-18 21:35:06

to przypuszczam ze dobrze.
*uśmeihcnął sie do neij*
a tak... nie wiem... masz chłopaka??

Olivia Camui - 2008-01-18 21:37:58

Kolejny
*zaczęła się śmiać*
Eric też o to pytał. I chcial mnie zesfatać
*dalej się smiała*
Nie, nie miałam i zapewne nie będę miała na to czasu.

Yaten Koi - 2008-01-18 21:39:14

czemu? na miłość nie jest nigdy za późno i zawsze jest na nią czas.
*powiedział*
poza tym, ten akadmeik zbliża ludzi, poprzedni też z resztą.

Olivia Camui - 2008-01-18 21:42:45

Wiem, słyszałam o tym
*pokiwała głową*
Wiele tu małżeństw.

Yaten Koi - 2008-01-18 21:43:55

nie aż tak wiele ale trochę ich jest.
*skinał głową*

Olivia Camui - 2008-01-18 21:44:42

To miło
*pokiwała głową*
A ty kogoś masz? Dziewczynę czy coś...

Yaten Koi - 2008-01-18 21:46:28

Dziewczynę? Ja? *ząmsiał się*
nie, nie. nie ten hmmm... kierunek.
ale mam chłopaka. *powiedział*
w tamtym starym akadmeiku mnei znalazł i wyznał miłość.
rozmntyczne, co nie?

Olivia Camui - 2008-01-18 21:47:53

Bardzo
*pokiwala głową*
Chociaż nie jestem romantyczką. Długo cię szukał?

Yaten Koi - 2008-01-18 21:48:44

z tego co mówił Dai... trochę.
o dizwo mój najlepszy kumpel w tajemnicy przede mną planował zesfatanie nas :)

Olivia Camui - 2008-01-18 21:49:59

Dobrze mieć takich przyjaciół
*powiedziała szczerze*

Yaten Koi - 2008-01-18 21:50:54

wiem, prrzyjaciół powinno sie szanować za to ze w ogóle są.
*powiedział*

Olivia Camui - 2008-01-18 21:52:20

Też prawda
*przytaknęła*
Ale nie próbowałam.

Yaten Koi - 2008-01-18 21:54:29

czego nei próbowałaś? *zdawało mu isę ze coś ominał w dedukcji*

Olivia Camui - 2008-01-18 21:55:18

Przyjaciół
*powiedziała*
I innych relacji międzyludzkich.

Yaten Koi - 2008-01-18 21:55:50

dlaczego? przez brak czasu? *spytał*

Olivia Camui - 2008-01-18 21:57:08

Też
*pokiwała głową*
Od 8 roku życia się uczę. Poza tym....
*spojrzała na niebo*
Jakoś tak...nie jestem dobra w kontaktach międzyludzkich.

Yaten Koi - 2008-01-18 21:57:57

a rozmowa ci idzie.
*pwoiedział podsumowując*
nie wiem, może nie chesz byc dobra w relacjach między ludzkich.
albo nie wiem...

Olivia Camui - 2008-01-18 21:59:41

Staram się
*powiedziała szczerze*
Po prostu...nie ufam innym.

Yaten Koi - 2008-01-18 22:01:32

rozumeim... to faktycnzie jest poblem jak się innym nie ufa.
a zwierzętom ufasz? *poszlo glupie pytanie* bo jak nie to poćwicz na psie albo kocie a potme na ludziach ^^'

Olivia Camui - 2008-01-18 22:02:20

Ufam tylko jednej osobie
*zaśmiała się*

Yaten Koi - 2008-01-18 22:04:43

mogę wiedzieć czemu, czy nie ufasz mi na tyle by mi to powiedzieć? o_O

Olivia Camui - 2008-01-18 22:07:31

Dzieciństwo
*powiedziała*
To nie żadna tajemnica.

Yaten Koi - 2008-01-18 22:09:08

w sumie racja *przytaknął*

Olivia Camui - 2008-01-19 18:40:40

No cóż...
*kiwnęła głową*
Czasem tak bywa, że przez dzieciństwo ludzie zamykają sie w sobie.

Yaten Koi - 2008-01-19 19:38:27

ale to trochę smutne...
*powiedział*
nie uważasz?

Olivia Camui - 2008-01-19 20:40:17

Może i tak
*wzruszyła ramionami*
Jednak ważne, żeby sobie z problemem poradzić
*spojrzała na swoją dłoń*

Yaten Koi - 2008-01-20 15:32:57

tak... *westchnął*
ale czasem anwet jak się pozbędziemy roblemu, on wciąz nas trapi.

Olivia Camui - 2008-01-20 17:30:29

Czasem pojawiają się wyrzuty sumienia
*potwierdziła*

Yaten Koi - 2008-01-20 20:15:23

hai *przytaknął*
a twoje są z powodu...?

Olivia Camui - 2008-01-20 20:20:07

Czasem mi smutno, że potraktowałam tak mojego ojca
*skuliła się*
Błagalam 3 lata, by nauczył mnie tego ciosu. 3 lata.

Yaten Koi - 2008-01-20 20:22:43

rozumiem, raczej...
*spojrzał na nią*
a tak co się stało....?

Olivia Camui - 2008-01-20 20:31:44

Mój ojciec...
*spojrzala w wodę*
Może od początku. Moi rodzice byli bardzo szanowani. Matka, znana dziennikarka, ojciec przedsiembiorca i polityk. Był ministrem finansów, Wszyscy myśleli, że jesteśmy idealną rodziną. Ale nie. Ojciec maltretował matkę psychicznie i fizycznie, a mnie maltretował. Nienawidziłam go. Zapewne źle by się ze mną stało, gdyby nie akademia i mój Mistrz. On mnie uratował. Usłyszałam kiedyś o bardzo ciekawym ciosie. Błagałam go 3 lata, zeby mnie go nauczył. Opierał się, bo był bardzo niebezpieczny...
*prychnęła*
I się nie pomylił. Gdy mnie go w końcu nauczył wykorzystałam go przy pierwszej okazji. Pięć lekkich dotknięć opuszkami w 5 punktów na ciele.  Przeszedł 5 kroków. Pękło mu serce. Lekarze uznali, że był to bardzo mocny zawał. Ale ja wiedziałam swoje. Zabiłam własnego ojca. Nie żałuję. Ale czasem mnie nachodzi myśl, że jestem potworem. Np dzisiaj.

Yaten Koi - 2008-01-20 20:33:36

hmmm... nei brzmi to ciekawie.
słyszałem o tym ciosie.
*pwiedział*
nie bez powodu jest w zakazanym dziale.
ale ksoro był taki jak mówisz to moze na to zasłużył?

Olivia Camui - 2008-01-20 20:35:08

Zasłużył.
*powiedziała*
Wiem o tym. Ale morderstwo to nie chwalebny czyn. Matka do tej pory się mnie boi.

Yaten Koi - 2008-01-20 20:36:46

cóż. tu na pewno nikt się ciebie nie będzie bał.
*stwierdził*
z tego co ja wiem to 'masowym mordercą' jest nathaniel...
choc to co on robił było przypadkowe.

Olivia Camui - 2008-01-20 20:38:06

Słyszałam już o nim
*powiedziała*
Przypadkowe?

Yaten Koi - 2008-01-20 20:39:44

pod wpływen emocji.
on nie robi nic celowo.
nawet nie rpzykłada do teog palca.
*pwoiedział*

Olivia Camui - 2008-01-20 20:41:17

Współczuję mu
*powiedziała cicho*

Yaten Koi - 2008-01-20 20:53:43

hmmm... teraz już takich prblemw neima. posuwa sie tak daleko jak chce.

Olivia Camui - 2008-01-20 21:01:27

nauczył się kontroli?
*spytała miło*

Yaten Koi - 2008-01-20 21:03:43

on... hmm... wybrał żywioł mroku. opanowął go.
alew były w jego życiu momenty gdy to mrok opanowywał jego.
tera znauczył sie to kontrolować.
każdy krok.

Olivia Camui - 2008-01-20 21:05:44

To bardzo dobrze
*powiedziała*
Mrok to trudny żywioł. Zastanawiałam się nad nim, ale w koncu wybralam ogień. A ty?

Yaten Koi - 2008-01-20 21:07:29

ja wybrałem światło.
jest znacznie... hmmm... bezpieczniejsze.
mrok zdaje ponoć tylko 21% ucnziów. reszt apopada w obłęd.

Olivia Camui - 2008-01-20 21:11:26

Wiem o tym
*pokiwała słową*
Dlatego u nas z czasem zaniechano klas mroku. Jest tylko jedna, 3 osobowa grupa.

Yaten Koi - 2008-01-20 21:13:55

ci co nie mieszajac isę w mrok jak to nath mówił 'są szczęściarzami'.
klasy mroku zostaja ponoć usuwane.
w nasyzm akademiku gdyby hceili jest mozwliośc dlazeej anuki.
ale tylko dlatog że mamy dobrego naucyzciela.
kuratorium ponoć, jak mówił nico, zgodziło sie by nath uczył mimo młodego wieku bo potrafi więcej niż starszyzna.

Olivia Camui - 2008-01-20 21:15:53

Nauczyciele są tu bardzo młodzi
*powiedziała*
Ale tu nie ma zajęć.

Yaten Koi - 2008-01-20 21:17:35

jeśliby chciano mogłyby być.
nico powiedział ze jestesmy za leniwi :P
*uśmeihcnał się*
poza tym lepiej ze zajmujemy sie rozwojem mocy z księgi.
wielu z nas ma z nią problemy, albo miało.

Olivia Camui - 2008-01-20 21:19:02

Ja też czasem mam
*zaśmiała się*
Teraz już mniejsze, ale dalej się wymyka. A ty?

Yaten Koi - 2008-01-20 21:19:49

ja  z moimi nie. ale w kazdym razie, nie jest to nic niebezpiecznego.
nei wiem czy mówiłaś co ty potragisz?

Olivia Camui - 2008-01-20 21:24:21

Nie mówilam
*zaśmiała się*
Ale mogę pokazać
*dotknęła palcem tafli jeziora, a to w jednej sekundzie zamarzło*
Takie tam. A ty?

Yaten Koi - 2008-01-20 21:25:36

w oczach amm:
*wyliczal na palcach*
roentgen
podczerwień
możlwiosć zwollneinia sobie filmu

Olivia Camui - 2008-01-20 21:28:30

Wow
*zaśmiała się*
Niesamowite. Zapewne często z tego korzystasz.
*stuknęła w lód, a ten znowu zmienił się w wodę*

Yaten Koi - 2008-01-20 21:29:34

raczje wcale.
*pwoeidział*
to bezsensu, nie widze w tym zastosowanie.
do czego byś tego użyła co?

Olivia Camui - 2008-01-20 21:31:22

Hmmm.
*zamyśliła się*
Zalezy, czy ma być to...mile czy nie.

Yaten Koi - 2008-01-22 16:26:15

miłe czy nie? obojętnie.
co byś z tym zrobiła?
*spytał*

Olivia Camui - 2008-01-22 18:28:06

Ja....czasem dzięki takim możliwością można się dowiedzieć więcej o niektórych ludziach
*zamyśliła sie*
Poza tym jeżeli ktoś będzie ranny, nie trzeba odwiedzać szpitala.

Yaten Koi - 2008-01-22 18:32:53

moze... ale w tym naszym spokojnym życiu to sie raczej nie rpzyda

Olivia Camui - 2008-01-22 18:33:36

Skąd wiesz, że zawsze bedzie spokojne?
*spytała*

Yaten Koi - 2008-01-22 18:46:04

nie wiem tego, ale co tu moze się stać? gdybyśmy hcociaż żyli po tamtej stronie...
tu nie ma dla nas potencjalnego zagrożenia.

Olivia Camui - 2008-01-22 18:49:30

Po tamtej stronie?
*zmarszczyla brwi*
Rozwiń tą myśl.

Yaten Koi - 2008-01-22 18:53:59

henge to przyległy do naszego świat.
akademie są w henge, ale w strefie ograniczonej.
*wyjasnił*
tam, niemal wszyscy mają zdolności i są tam i 'ci dobrzy' i 'ci źle'

Olivia Camui - 2008-01-22 18:58:36

A, o to ci chodziło
*kiwnęła glową*
Nie jest pewne, czy już zawsze tak będzie.

Yaten Koi - 2008-01-22 18:59:27

co mas zna myśli? *spojrzał na nią*

Olivia Camui - 2008-01-22 19:02:42

Mój Mistrz mowił, że wszystko się moze zdarzyc
*powiedziala cicho*
Że ktoregos dnia ci źli nas zaatakuja. Dlatego szkolili nas w walkach. Może to irracjonalne.
*wzruszyla ramionami*
Poza tym nie tylko ci "źli" ze świata henge moga nam zagrażać.

Yaten Koi - 2008-01-22 19:03:25

w sumie... *wstał*
ja już idę, pa. dobranoc
*i psozedł*

Olivia Camui - 2008-01-22 19:08:29

To pa
*pomachała mu*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 19:09:38

*kręcił sie tam gdzieś dalej. i patrzył jak tamta dwójka gadała a potme jak yaten poszedł sobie. westchnął i oparł sie o drzewo.*

Olivia Camui - 2008-01-22 19:16:47

*Ponieważ miała całkiem niezły instynk, to czuła, że ktoś sie kręcił*
Trzeba było podejść
*powiedziała głosno*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 19:17:43

*spojrzał na nią lekko przysuwając dłoń do ucha jakby jje głos wydal mu się niczym pisk paznokci po tablicy. podszedł cicho do niej*

Olivia Camui - 2008-01-22 19:19:25

Ja nie gryzę
*dodala, nie ruszając sie*
Yaten zapewne też nie.

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 19:20:23

*spojrzal na tył jej głowy i dalej milczał*

Olivia Camui - 2008-01-22 19:26:13

Nie wiedzialam, że moje włosy są aż tak ciekawe
*mruknęła*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 19:28:06

*westhcnął, włożył ręce do kieszeni i spojrzał na może. wzrok miał jak zagubione dziecko*

Olivia Camui - 2008-01-22 19:31:31

*odwróciła się, żeby spojrzać na niego*
Jestem Olivia. Liv. Albo jak wolisz

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 19:35:36

*spojrzał na nią. oczy mu się błyszczały czerwienią (my wiemy dlaczego ^^). jego skóra odbijała się neimal w morku. wyglądalao na to że ma probemy z wyduszeniem czgoś z siebie*
Trevor...

Olivia Camui - 2008-01-22 19:37:07

Witaj
*powiedziała lekkim tonem, jakby jego wygląd nie zrobił na niej najmniejszego wrażenia*
Czy ty też mieszkasz a akademiku?

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 19:40:06

*podsunął rękę pod brodę i tak się złapał za podbródek jak takie nieśmiałe małe dziecko i skinął głową.*

Olivia Camui - 2008-01-22 19:41:48

Rozumiem
*trochę ją zdziwiło jego zachowanie*
Zawsze jesteś taki nieśmiały, czy tylko nad jeziorem?

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 19:43:01

*odwrócił wrok i zaczął się z zaciekawieniem przyglądac powietrzu. poczym skinął głową.*

Olivia Camui - 2008-01-22 19:48:03

Rozumiem
*podłamala się*
A raczej nie rozumiem
*odwróciła się i znowu spojrzała na wodę. Jak będzie chciał rozmawiać, to coś powie, z takiego założenia wyszła*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 19:50:59

*nie zabrał ręki ale znów spojrzal na nią. patrzył na jej kark. zamknął oczy... i cicho jęknął jakby cierpiał*

Olivia Camui - 2008-01-22 19:56:27

Coś nie tak?
*spytała zaniepokojona, szybko się odwracając*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 19:57:47

*wydać było po nim że jest coś nie tak. pokiwal jendka przeczaco głową i starał sie znów na nią nie patrzeć*

Olivia Camui - 2008-01-22 20:00:35

*Podniosła się i ostrożnie do niego podeszła*
Coś cię boli?
*spytała, dotykając jego ramienia*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:02:09

*wzdrygnął się. raz że słysząl coraz wyraźnij bicie jej serca, dwa, że dawno nie miał kontaktu z drugim czlowiekiem.*

Olivia Camui - 2008-01-22 20:03:39

Ej
*dalej byla zmartwiona, poglaskala go po ramieniu jak małe dziecko*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:06:05

*przygryzł lekko kciuk i zamknał oczy.*

Olivia Camui - 2008-01-22 20:09:38

Zaczynam się bać
*powiedziała. Nie wiedziala co robić. Najpierw piszczy z bólu a potem takie coś. Dotknęła ręką jego brody i próbowała skierować jego twarz tak, żeby spojrzał na nią (wiesz o co cho)*
Powiesz mi co się dzieje, czy mam wezwać jakiegoś lekarza?

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:12:24

*wyjął palec z ust, cienką strużką ciekła z niego krew. chwilę miał zamknięte oczy a potem (ta jak w takim horrorze takie otwarcie oczy i wzrok mordercy :P) spojrzal na nią. przechylił lekko głowę. uderzenia serca liv były dla niego jak narkotyk*

Olivia Camui - 2008-01-22 20:17:26

*Natychmiast go puściła i zaczęla się cofać. Jednocześnie starała się upkokoić, żeby nie zapanował nad nią strach*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:18:42

*porusząl sie bez najmniejszego szelestu. z każdym jje krokiem w tył on robił krok w przod. (takie wiesz obnażenie kłów i zamknięcie ust w tym momencie naspuje z takim charakterystycnzym sykiem)*

Olivia Camui - 2008-01-22 20:20:00

Odsuń się
*powiedziała cicho. Sekundę później między nimi wyrosła ściana lodu*
Ostrzegam

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:25:03

*przeskoczył ową ścianę i podszedł do neij tak że twarzą w twarz stali teraz. delikatnie ręką przesunął od jej ramienia do szyji. pogładził palcami je tętnicę przygądajac się jej dziwnie, jakby z zaciekawieniem*

Olivia Camui - 2008-01-22 20:26:43

*Próbowała odskoczyć do tyłu. Bała się go zamrozić, ale zaczęła tworzyć wokół niego coś na kształt więzienia z lodu*
Zostaw mnie
*powiedziała prerażona*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:29:47

to nei pomoże
*jego głos był znacznie głębszy niz wczęsniej jakby krązył wokól, a nei wychodził z jego ust*
chcesz mnie zabić tym lodem? *spojrzal na nią tkaim wzrokiem (taki zbity pies - groźny wampir ^^" ). nie przestawał jednoczesnie gładzić jej skóry na szyji*

Olivia Camui - 2008-01-22 20:35:03

Zostaw mnie
*krzyknęła, gdy uslyszała słowo zabić. Odepchneła go z całeś siły*
Gryż sobie kogoś innego!
*zaczęła się głośno drzeć*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:36:50

*pocałował ją w szyję i odepchnął ja od siebie. upadł na kolana i złapał sie za głowę*
odejdź! *zaczął wrzeszczeć. ale nei było to co najmniej skierowane do liv*
ja nei chcę! *zaczął płakać ciągnąc się za włosy i krzycząc dlaej*

Olivia Camui - 2008-01-22 20:39:34

*odsunęła się jeszcze bardziej. Roztrzesiona usiadła na ziemi i zaczela gleboko oddychac. Łzy napłynęły jej do oczu*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:42:10

*wbił paznokcie w ziemię probujac złapać oddech poprzez płacz.*
przepraszam cię... ja nie chciałem....
*mówił jak takie prawdziwe bezbronne dziecko.*
*[on na sobei miał taką cienką kurtkę tylko (bardzije bluzę) a pod tym koszulkę z krótkim rekawem.] rozdarł bluzę i wbił kły w swoje ramię. nie pił krwi, ael chciał poczuć choć jej smak.*

Olivia Camui - 2008-01-22 20:43:44

Przestań
*krzyknęła do niego, ale się nie ruszyła*
Co ty robisz? Uspokój się
*w jej oczach z każdą chwilą było coraz wiecej łez, ale jakos nie chciały spływać*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:45:17

*spojrzal na nią przestając. w kacikach ust miaał krew. swoja krew. rękę tez lekko zakrwawioną*
mi nic nei będzie.
ale tobie mogłoby być...

Olivia Camui - 2008-01-22 20:46:20

*nawet na niego nie spojrzała, tylko objęła się rękami i zaczęła trząść z zimna*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:47:43

*otarł usta rękawem i złapał sez a krwawiace miejsce. rana znikła chwilę potem zasklepiając się. podniósl sie wolno*
przepraszam cię... *spojrzał na nią (oczy andal czerwone i te rzeczy ale zachownaie bardziej 'normalne')*

Olivia Camui - 2008-01-22 20:49:28

Nie podchodz!
*spojrzała na niego przelotem*
Nie teraz
*dodala ciszej, bo gdzieś tam było jej go żal*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:50:54

nie mam zamiaru.
miałem ogólnie opory by podejśc d ciebie. *spuścił wzrok na zieię i odwrócił isę chcąc odejść*
przepraszm cię, zazwyczja stronię do innych *rzucił przez ramie cicho*

Olivia Camui - 2008-01-22 20:52:20

Zawsze tak jest?
*spytała cicho, a potem jakby się zezłościla*
Nie sugeruj, że to była moja wina
*powiedziała oschle*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:53:34

nic nei sugeruję. *odwrócił sie i spojrzal na nią*
ja po prostu jestem neinormalny!
to tylko to!

Olivia Camui - 2008-01-22 20:58:00

To....
*chciała powiedzieć coś okropnego, ale ugryzła się w język. Spojrzała na niego*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 20:58:44

dokończ... *spojrzal na nią badawczo i z zainteresowaiem jednoczesnie*

Olivia Camui - 2008-01-22 20:59:50

To trzeba nad sobą panowac
*powiedziała spokojnie. Jednak dzieś tam zrobiło jej się straszne głupio*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 21:00:31

chcesz ot mozemy isę zamienić.
*rozłożył ręce*
zobaczymy jak ty byś nad tym panowala...

Olivia Camui - 2008-01-22 21:02:46

Mogę się zamienić
*Krzyknęła. Żle, że zaczęła się znowu denerwować. Potrząsnęła głową i zamknęła oczy. Usiadła w pozycji kwiatu lotosu, skuliła głowe i zaczęla głęgoko oddychać*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 21:04:30

*westchnął. schował ręce do keiszeni i patrzył na nią*

Olivia Camui - 2008-01-22 21:06:02

Nie będe już krzyczeć
*powiedziała po chwili, nie otwierając oczu*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 21:07:20

*wzruszył ramionami*

Olivia Camui - 2008-01-22 21:08:26

Przerazileś mnie
*dodala na swoje usprawiedliwienie*

Trevor David Yöllein - 2008-01-22 21:09:29

domyślam się... *cicho stweirdził i zwiesił głowę*

Olivia Camui - 2008-01-22 21:11:35

Jednak, to nie powód, by na ciebie krzyczeć
*dodała po chwili namysłu*

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 16:39:46

ta, ale ty chociaż nei rzucałaś we mnie czosnkiem jak moi rodzice.
*westchnął, a na jego twarzy pojawił sie nikły uśmiech*

Olivia Camui - 2008-01-23 18:29:26

Nie mam czosnku
*powiedziała*
Ale gdybym miala, to bym pewnie rzuciła. Krzyżem pewnie też.

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 18:32:49

taa... tylko że na mnie to nie działa.
*westchnął*
nei ejstem do końca tym czym sie wydaje...

Olivia Camui - 2008-01-23 18:39:40

Zdąrzyłam się domyślić
*powiedziała cicho*
Gdybyś był....
*zawachała się*
wampirem, to zapewne leżałabym już i się wykrwawiała.

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 18:40:46

dlaczego? *spytał*
znaczy, ja za dużo o wampirach nei wiem...

Olivia Camui - 2008-01-23 18:47:51

No zapewne żaden wampir nie powstrzymałby się
*zamyślila się*
I mnie ugryzł. Wyssał ponad połowę krwii. Przeżyłabym, ale nie za długo, bo wróciłby, żeby dokończyć swe "dzieło"
*wzdrygnęła się na samą myśl*

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 18:53:25

taa... *spojrzal na nią ale tak jakby przez nią patrzył*
czy ja wiem... moze ejstem wampirem, ale mam poczucie winy i wyrzuty sumeinia za złe?

Olivia Camui - 2008-01-23 18:58:07

To przez Księgę Celtów?
*spytała poważnie*
Nic mi nie jest.

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 18:59:29

nie wiem. byłem keidyś normalny wiec zakładam że tak.
ci goście z jakiegoś henge czy czegoś gadali że to neizywkła umiejętność.

Olivia Camui - 2008-01-23 19:01:46

Niezwykła?
*powtórzyła*
Każda jest na swój sposób niezwykła.

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 19:33:07

nie wiem. ponoć za neizwykłe uwazają tak zwane strefy z księgi umarłych czy działu czy czegos takiego *wzrusyzl rmaionami*

Olivia Camui - 2008-01-23 19:37:20

Aha
*kiwnęła głową*
Ponoć w tym akademiku przed tobą były jeszcze trzy osoby z tej strefy
*powiedziała cicho*

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 19:38:59

trzy? a nie cztery? *spytał*

Olivia Camui - 2008-01-23 19:43:33

Z tobą 4
*szukała w pamięci, czy nikogo nie pominęła*

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 19:44:49

ja tam sie kłócic nei będę *stwierdził*
*przykucnął kilka metrów od niej i patrzył na nią*
pzepraszam cie ejszcze raz.

Olivia Camui - 2008-01-23 19:49:05

Nic mi nie jest
*nagle ją oświeciło i lekko pacła się w głowę*
No tak! Jeszcze żona Hogake! To 5 z tobą.

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 19:50:37

*zrbil minę ala 'aha, ale mówiłem ze coś nie tak liczysz'*
to co teraz? kumple?

Olivia Camui - 2008-01-23 19:56:18

*jakoś nie skapowała o co mu chodzi i spojrzała na niego tak niemrawo*

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 20:00:00

taaa... słuchaj, chyba nie będa nasze relacje wyglądały na zasadzie 'potwór'-ofiara, co nie?

Olivia Camui - 2008-01-23 20:01:01

No to by było
*szukala słowa*
Nieprzyjemne.

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 20:05:33

tak. dlatego pytam czy po tym mozemy być kumplami?

Olivia Camui - 2008-01-23 20:08:11

Aha
*kiwnęła głową, trochę się rozluźniając*
Możemy.

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 20:10:33

to odbrze, balem sie innej odpowiedzi.

Olivia Camui - 2008-01-23 20:13:08

Jakiej?
*spytała, wygodniej sobie siadając*

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 20:22:15

coś w stylu 'odejdź szatanie' albo 'zgiń przepadnij' ? *przechylił gowe na bok obserwujac ja nadal*

Olivia Camui - 2008-01-23 20:36:45

Nie jestem taka
*usmiechnela sie lekko*

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 20:45:23

ciesze się

Olivia Camui - 2008-01-23 20:52:58

To milo
*mruknęła*

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 20:55:12

*spojrzał na nią*
ee... mogę zmniejszyć odeleglosc z 5 do 2 metrów?

Olivia Camui - 2008-01-23 20:56:16

Możesz
*zaśmiała się lekko*
Teraz już możesz. Przestałam sie ciebie bać.

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 21:04:40

*usiadł naprzeciw neij na piętach*(ona siedzi? a anwet jak nei to co tam ^^')
dzięki :)

Olivia Camui - 2008-01-23 21:06:07

(siedzi)
Nie ma za co
*jakoś nie zbyt bardzo wiedziala co mowić*
Powiedz coś.

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 21:09:41

jesteś calkiem ladna wiesz?
znaczy w świetle nei wiem jak wyglądasz ale tera zjestes ładna.
*powiedział*
wiesz ze czesto dziewczyny nei dostrzegaja własnego piękna?

Olivia Camui - 2008-01-23 21:14:43

Uznam to za komplement.
*powiedziala zdziwiona*
w swietle niewiele sie róznie. Jedynie wyrastają mi rogi.
*powiedziała całkiem powaznie, choc to byl zart*
Wiem, chodzilam do dużej szkoly i sie nasluchalam. Chyba dlatego nie mialam przyjaciolki
*przygryzla warge*
Prawdopodobnie tak.

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 21:17:28

hmmm... jakby na to nei spojrzeć jestes miła.
*powiedział*
rogów ty nei masz za to ja mam kły...
*uśmeihcnął sie jakby z wyrzutem nie pokazujac zębów*

Olivia Camui - 2008-01-23 21:20:10

Probujesz zmienic pierwsze wrazenie komplementami?
*spytała*
Skąd wiesz
*zaczela sie smiac, a potem spoważniala*
Uśmiechnij sie szeroko, to ci powiem, czy mocno widac.

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 21:22:34

*weschnął i z lekkim oporem się uśmiehcnął (chyba by go rozbawić musiała)*

Olivia Camui - 2008-01-23 21:24:48

Nie widać za mocno
*powiedziala szczerze*
Prawie nic. Po prostu mozesz powiedziec, ze masz troche wieksze trojki, ale ortodonta uznal, ze to takie nic.

Trevor David Yöllein - 2008-01-23 21:27:38

ta... *spojrzał na ziemie a potme znów na nią*
ne się robią dłuższe jak dopada mnie 'głód'...

Olivia Camui - 2008-01-25 18:13:08

A robią się większe?
*spytała, przygryzając wargę*

Trevor David Yöllein - 2008-01-26 21:47:05

teraz nie. w sumie, ugryzłem samego siebie.
*stwierdził*
*westchnął* mam tylko nadzieję, że nikogo nie skrzywdzę. nigdy.

Olivia Camui - 2008-01-26 22:06:59

Nie skrzydzisz.
*powiedziała całkiem serio*
Trevor mam propozycję.

Trevor David Yöllein - 2008-01-26 22:07:33

słucham *powiedział przyglądając się jje*

Olivia Camui - 2008-01-26 22:10:01

To zabrzmi dziwnie, ale nie mam żadnych podtekstów
*ostrzegła*
Może pójdziemy do mojego pokoju. Zaparze ci najlepszej indyjskiej herbaty na rozgrzanie.

Trevor David Yöllein - 2008-01-26 22:10:58

czemu nie. w sumie...
liv, w każdym pokoju jest łazienka, prawda?
jak tak to mogę chętnie iść.

Olivia Camui - 2008-01-26 22:13:27

Tak, możesz skożystać z mojej łazienki
*zaśmiala się i wstała*

Trevor David Yöllein - 2008-01-26 22:13:53

nie ot ochodzi.
ale, okaże isę póxniej.\nie pytaj co.
*też wstał*

Olivia Camui - 2008-01-26 22:14:56

No dobrze.
*kiwnela glowa*
To chodż.

Trevor David Yöllein - 2008-01-26 22:15:13

*poszli*

GotLink.plhttp://otoone.pl/page/10/ przewóz osób Piła torby papierowe z nadrukiem