Weszła do pokoju rozpakowala walizki i wyszla sie rozejrzec

wróciła przebrała sie i poszla spac

wstała ubrala sie i wyszla

wrocila do pokoju przebrala sie i poszla spac

Obudzials ie ubrala i wyszla

wrocila  przebrala sie w pizame i poszla spaC

obudziła sie ubrała i wyszla

ubrała sie i wyszla

Wróciła do pokoju wlozyla ksiazke do szuflady i odlozyla torebke.przebrała sie i psozla spac

ubrała sie i wyszla

Ubrała sie i wyszla

*szczesliwa weszla do pokoju i zrobila Cody'emu miejsce w szafie*

*wszedł z walizką*
no to jestem

Ok
*usmiechneła ostworzyła szfe*
zrobiłam Ci miejsce ;)

dzięki *rozpakował się*

Cała przyjemnosc po mojej stronie
*usiadła na łóżku*

*po chwili poszli spac*

*wstał i usiadł na łóżku przecierajac oczy*

*Usłyszała ze Cody sie obudził i obudziła sie też leżałą patrzac na niego*

*spojrzał na nią*
hej, jak tam?

Hey, a Dobrze a Ty jak wyspałeś sie?
*usmiechneła sie*

tak.
*uśmiehcnął się*
co bedziemy robić dzisiaj, nathalie?
mASZ koncepcję?

Szczerze mówiąc nie myslalam o Tym a Ty?
*spytała*

nie wiem, tak sobei własnie siedzę i myślę.... *powiedział* ... i nic wymyslić nie mogę.

a nad czym myslales?

nad tym co można robić.
ja, glan :P, myślę i wymyślić nic nie mogę :P

*przekszywiła głowe na bok:P*
Nie jestes Glanem :P

*wzrusyzł ramioanmi ze smeihcem*
jak chcesz ;P
ja i tak swoje wiem *ząsmiał się*

A ja wiem swoje
*zasmiała sie i przykryła sie kołdra*

i bedziesz teraz spać, co? *spojrzał na nią*

Nie poprostu mi zimno
*powiedziała*

ojej.. .zmarzluch.
*ząsmiał sie*

No przeciez zimno jest
*Usmiechneła sie*

nie rpzesadzaj nahalie. mamy tu przeciez ogrzewanie ;P
*zciągnął z niej trochę kołdrę*

*Drazniła sie z nim i trzymała ta kołdre gdy on ja ciagnol*
Tak? to czemu zimno jest? Gorący chłopaku?

nie wiem, moze tylko toie zimno jest.
*uśmiehcnął się podle :P*

Moze:P
*wystawiła mu jezyk dlaej trzymajac kołdre*

no wiesz, jak ty tak możesz.
*puścił kołrę i uknąkł przy niej kładąc rece na kołdrze*
zmarzluch, o ! :)

Jak moge?
*popatrzyła na niego z usmiechem*

ładną odzież nocną masz to byś się pochwaliła :P
*ząsmiał się*
a serio to chyba nie hccesz tak leżeć cały czas....

*usiadła na łóżku tak ze nogi miała goło niego*
No jasne ze nie a co bedziemy robic?

no i tu jest problem *podrapał się po głowie* nie wiem :D

Ha no ja tez nie wiem
*wróciła do łózka przysuneła sie do sciany i zrobila mu miejsce*
Masz lepszy pomsyl?:P

*usiadł na łózku koło niej*
możemy tak posiedzieć

No dopóki nam sie nie znudzi mozemy
*zasmiała sie*

to mi sie już nudzi :P

To wymysl coś Gorący Chłopaku
*usmiechneła sie*:P

ja? mój mózg nie pracuje po przebudzeniu.
*powiedział* bo anuż się przegrzeje i co wtedy :P

eh aj nie wiem mozemy isc na spacer
*powiedziala*

tu ci jest zimno, a na dworze jest jeszcze zimniej, i ty zmarzluchu na spacer chcesz? *uśmeihcnał sie*

No ale jak tutaj CI sie ze mna nudzi?:P

to pójdę spać, ale nie koneicznie jak mi sie znudzi.
sen ponoć na urodę pomaga.
wiem.... moja już powala ale cóż :P:P *zaśmiał się*

tak tak powala wiem wiem
*powiedziała*
ale juz chcesz isc spac?

a co robić? *spojrzał na zegarek* jutro porobimy ocs konkretnego.
*zaproponował*

No dobrze ale posiedz ze  mna jeszcze
*powiedziałą*

ok, pani kapitan *zasalutował :P*
posiedzę :P

Szalony:P
*zasmiała sie*

pewnie i szalony :P ale szczęśliwy :P:D

Szczesliwy Szaleniec
*wystawiła mu jezyk*
Kochany szczesliwy szaleniec

oj zrzeda :P tylko szleniec i szaleniec :P
a może nie szlaeniec :P tylko całkiem normalny... glan :P

NIe zaden Glan
*powiedziała*
Kocany Goracy Chłopak moze być?
*usmiecneła sie*

jak tam chcesz :P
*zasmiał się*
a ty jesteś zmarzluch :P

Ja CI dam zmarzlucha
*przykryła sie cała kołdra*
Nie ma zadnego zmarzlucha
*powiedziałą z pod kołdry*

jest tylko że zmarznięty i pod kołdrą :P *ząsmiał się*
dobra, dobra. ''kochany zmarzluch'' mozes zbyć?

Tak tak Zeby Gorący chłopak go nie rozmroził:P

pasujemy do siebie idelanie :P
*ząsmiał sie i wrócił na swoje łóżko*

Tak A to dlaczego?
*zasmiała sie*
Tak tak pasujemy

*wstał znów i przemieścił isę.*
dlatego że ty jesteś zmarzluch a ja jestem glan :P
*ząsmiał się i pocałował ją romantycznie w usta*

Nie jestes Glan
*pocałowałą go takze*

jak chcesz :P
*pocałował ją raz jeszcze 'druczkiem'*

No własnie zaden glan pamietaj
*pocałowała go w czubek nosa*

oki, oki
*powiedział i wrócił do siebie*
to idziemy spać? jutro gdzies pójdziemy.

Ok Pójdziemy tylko pomysl
*powiedz*
co bd robic

wiem gdzie pójdizmey :)
*uśmeihcnął się*
dobranoc.
ps. resztęwieczoru planujesz ty :P
*zasmiał isę*

Dobranoc*usmiechneła sie*
Skarbie
*połozyła sie*

*uśmiehcnął isę do niej i zasnął*

*obudził się i poszedł do łazienki. ubrał się i wyszed z łazienki. coś tam grzebał pod łóżiem*

*Przbudziła sie i popatrzyła na Cody'ego*
Dzień dobry

*podniósł się*
dzień dobry
*uśmeihcnął sie*
ubieraj się nathalie, idziemy na rynek na festyn. wygram ci pluszaka jak zestrzelę puszki :P
*powiedział*

Jaki Festyn?
*wyszła z łózka i podeszła d szafy*

*wyciągnął spod łózka ulotkę*
festyn taki od.
dziś.
wiesz... wata cukrowa, pluszaki za puszki, karuzele itd... baloniki i te sprawy :D

ah fajnie;)
*wzieła ubrania i weszła do łazienki*
Daj mi chwilke;)

ok, spoko
*usiadł na łóżku*

*wyszła po chwili w czarnych rurkacj i czerwonej bluzce wyciagla z szafy biała bluze i usiadła koło niego
* jestem gotowa :P

no to bardzo dobrze
*wstał i ukłonił sie ak dżentelmen*
pani pozwoli że pójdziemy ^^

Oczywiscie Prosze Pana
*wstała i podała mu reke*

*wziął ją za rekę i poszli*

*wszedł pierwszy do pokoju i usiadł na łóżku. spojrzał na stojacą w drzwiach nathalie i uśmiehcnął się*
teraz będziemy tu siedzieć? tak? ^^

Moze bedziemy siedziec a moze nie bd siedziec
*wystawiłą mu jezyk*

co masz na myśli?
*spojrzał na nią*

Bo wiesz znamy sie juz dobrze.Jestesmy ze soba troche.
Ja kocham Ciebie
*powiedziała*
Ty kochasz mnie wiec...

*dlaje nie wiedział o co kaman*
więc..?

Chcialabym Ci cos pokazac czego jeszcze nikt nie widział
*powiedziałą*

a mianowicie?
*wciaż sie w nią wpatrywał*

*wolnym i pełbym gracji krokiem podeszła nieco blizej i stanęła na przeciw niego*
Bo wiesz jak kazdy posiadam pewną moc

*śledził jej kroki z fascynacją*
wiem, mówiłas że potrafisz się powielać.... czy coś...

*Powoli zaczeła odpinać bluzke mówiąć*
Tak potrafie się klonować w specyficznych okolicznosciach

specyficznych mówisz...? *patrzył na jje ręce choć chciał udawac że patrzy jej w oczy*

*Odpieła bluzke i spodniczke scigała*
Bardzo specyficznych
*Zaczeła z tyłu odpinać stanik*

*lekko otworzył usta patrzą cna nią*

*sciagla stanik i patrzac na niego sciagla majtki staneła przed nim cała naga*
to teraz mamy specyficzne okolicznosci wiec patrz

*otworzył usta i wybałuszył oczy*
ja zawsze wiedziaem ze jestes piekna ale nie że aż tak....
*uśmeihcnał sie oszołomiony*
patrze i sie nie moge nadziwić...

Popatrz teraz
*powiedziała i noga odrzuciła nieco dalej majtki i nieco spuściła gło ezamykając oczy. odsunęła z karku włosy i wygięła się w pół. z jej pleców wyłoniła się połprzeźroczysta istota. po chwili przybrała kolor jej skóry i jej  twarz. nieco nieporadnie oddziwliła sie od niej. obie się wyprostowały. klon przybrał jej postać co do najmniejszego szczególu. nathalie uśmiehcęła isę lekko. jej klon oparł sie na jej ramieniu*
1: (to nathalie) i jak? podoba ci się?
2: (to klon) no jasne ze mu się podoba 2:*przejechała językeim po wargach nawilżajac je*

*sporzał raz na jedną ra zna drugą*
dobra, pogubiłem się... to za wiele jak dla mnie... *wyglądał na zdezorientowanego i zachwyconego za razem*

*Usiadły obie na łóżku
1: po Prawej Stronie
2: Po Lewej stronie*
1:To jest własnie to co ja potrafie i teraz jest nas dwie*1: chwyciła go za reke*
2: No co teraz jest na dwie to chłopak ma lepiej co nie?*2: pocałowała go w policzek*

*czuł się 'jakby umarł i od razu poszedł do piekła - nieba pokus:P ' *
nathalie, co ty teraz hccesz robić...?

2: No jak to co?*2:odchylila go do tyłu*
1:Myśle ze coś miłego* 1: pocałowała go*

*tak nie elżał a pół leżał i patrzył ra zna jedna ra zna drugą*
no ja tak sądzę ż emiłego...

*1: Całowała go
2: w tym czasie rozpinała mu koszule*

*czuł isę z deka osaczony bo nie wiedział co ma robić*
ciekawie sie zapowiada... *powiedział całując nathalie i poddając się jednocześnie zabiegowi rozbierania go :P*

*1: Nadal go całowała.
2:sciagła mu koszule i zaczzeła sciagac mu sponie*
2:bardzo ciekawie

czy to była jakaś aluzja :P *powiedział miedzy pocałunkami nathalie*
*przejechał dłonią po klatce piersiowej klona*
mam pytanie. czy można cie nazywac jakoś inaczej? *spojrzał na 2nathalie* bo sie pogubię.

*2: Ah no jasen bede jak ta bogini aeris *2: powiedziała sciagajc do konca mu spodnie*
*2: Całowała go dalej* 1: Mam nadzieje że CI sie podoba jak narazie

*przygryzł wargę nathalie* podoba a i owszem
*spojrzał na aeris* ostra jesteś... aeris *wziął ją za szyję chwycił i pocałował ją po szyi i ramionach*

*2 odchyliła głowe do tyłu* 2: ależ o to chyba w tej zabawie chodzi co nie?
*1:głaskała go rekami po całym ciele*

*(zakładamy żę nathalie siedziała za nim i go tam tego dotkała :P) odchylił głowe do tyłu i pocałował nathalie (tak na spider-mana :P) kładac jej rękę na kark.*
*potem objął wpół aeris i pocałował namiętnie u usta, a nastepnie polzał ją miedzy piersiami*

*1: pocałowała go i przyblizyła sie do niego całkowicie*
*2: Rozebrała go do końca*

*obócił się do nathalie i ręką przejechał jej od szyji do części intymnej caując ja jednoczęsnie i wpychajac jej język do ust.*

*1: pocałowałą go bardzo namietnie i takze wkladała mu jezyk do ust*
2: a ja to co co ona jest wazniejsza?*2:westchneła*
*1: spojrzała na nia krzywo*
2: No dobra dobra

obie jestes cie wazne, ale nie wyrobię... bo ja się rozdwoić nie umiem.
*ząsmiał isę i przyciągnął do siebei aeris. podsunął nathalie pod siebie tak że (on tak klęczał i sie rekoma podpierał to miał nogi w rozkroku powiedzmy) jedna jej noga była niedzy jego nogami a z aeris zrobił do samo tylko że z drugiej strony. jedną reką pieścił pośladki i uda dejnej, drugądrgiej i całował je po klatce piersiowej na zmianę*

1: eh szczera do bólu*1:usmiechneła sie*
2: a co mam kłama
*1:gładziła go po włosach to po plecach*

panie, nie przesadzajcie, zajmę sie obiema *pocałował namietnie aeris wpychajac jej jezyk do ust i przygryzajac jej wargę a (ona po lewej jest) lewą ręką pieścił jej udo*
ale djacie mi mozliwośc pewnej kolejnosci, poza tym jestescie niemal jedny nie?
*zatoczył kółeczka wokół sutka nathalie liżąc ją miedzy piersiami i przechodza cpowoli do mokrych pocałunków na jej szyi*

1: Tak jestesmy jednościa wiec moze nie zawsze bede sie klonowac*1: usmiechneła sie i miezwilą Cody'emu wlosy*

*pocałował nathalie namiętnie*

*2:Podniosła sie i połozyła Codyego i zaczeła go całować od czoła schodzac coraz nizej*
*1: Nathalie znów lezałąz  boku z noga miedzy jego i całowałą go po ramieniu*

*poddawał się zabiegom aeris jednocześnie jedną ręką gładząc ramię i plecy nathalie. między palcami drugiej ręki zas owinął sobie cieńki kosmyk włosów aeris podciągając ją do ust i całując namiętnie*

*2: wróciła do swojego zajecia schodziła coraz nizej powli doszła do bod brzucsza całowałą je i lazała*
*1: Całowała go po klatce piersiowej*

*cicho jęknął czując wzrastające podniecenie*

*2:Całowała go po członku lizac co jakis czas i spogladajac na niego*
*1: Nie przestawałą go całować i gladzic rekami*

*wypiął nieco biodra wyginąc się w łuk. objął nathalie za szyję (chyba wiesz o co cho) i pocałował namiętnie przygryzajac jje wargę*

(jak co to ja jestem tylko gg sie zwiesilo bo slucham relacji;))
*2: po chwili wlozyla go do ust i coraz szybciej poruszałą głowowa*
*1: Głaskała go po podbrzuszu całujac go*

*jęczał wypinając biodra.*
*pieścił piersi nathalie 'natrętnie' podgryzajac jej sutki*

*2: poruszała głowa coraz szybciej co po chwila lizac go jezykiem od gory do dołu*
*1: miezwyła mu włosy wypinajac klatke piersiowa*

*złapał aeris za włosy i wypiął isę jeszcze bardziej jęcząc z rozkoszy*

*2:wyciagła go z ust i jego czubek lizała szybko poruszajac jezykiem*
*1: pocałowała go bardzo namietnie wkladajac mu jezyk do ust*

*krzyknął z rozkoszy i podniecenia, potem objął nathalie i szybkim ruchem 'położył ją' na sobie (znaczy ona nogi wciąż miała tam gdzie miała ale od pasa w górę leżała na jego brzuchu) odwzajemniające pocałunki nathalie*

*2: Robiła to dalej szybkimi ruchami głowy*
*1: Całowała go bardzo namietnie rekami gładzac mu policzki*

*przepełniało go podniecenie. złapał aeris za ramiona i podniósł ją obracjaąc się tak że nathalie całowała go po carku a on leżał na aeris przyciskając ją nadgaestkami do łóżka liżąc ją po piersiach*

*1:Całowałą go go po karku i plecach*
*2: całowała go*

*gładził ciało i piersi aeris całując ją w szyję i zostawiając po tych pocałunkach ślady*
(takie pytanie, która pierwsza do ekhm...? :P)

(ktora wloisz):P
*2: jej noga była na jego ciele*
*1: Dalej go całowała gladzac go*

*puścił nathalie wciąż siedzac na niej okrakiem. przygwoździł do łóżka nathalie tak jak uprzednio aeris i teraz 'usiadł okrakiem' na jej nogach gładząc jje ciało po bokach od pach do bioder.*

*1: Patrzyła na niego usmiechała sie do niego i galdziłą jego uda*
*2: Lezała obok i gładziła ciało raz Nathali raz Cody'ego*

*nie zchodząc z anthalie objął w pasie aeris i zmusił ją do uklęknięcia przed nim. wszedł bez uprzedzenia w nathalie przejeżdżając ręką po intymnej części aeris pobudzając dziewczynę jeszcz ebarsziej.*

*1: Jekneła i zaczela szybciej oddychac czujac przeszywajace ja dreszzcze*
*2: czuła podniecnie zblizyla sie do niego i pocalowałą go*

*chwycił aeric za biodra i lęzykiem zaczął jeżdzić po jej brzuchu. zjechał nizej do podbrzusza delikatnie rozszerzył  jej nogi i zaczał jezdzić jezykiem po jej udach, co chwile całujac jej kobiecość*
*dopchnął ciaśniej biodra do nathalie*

*2:Zaczeła pojekiwac cihutko gładziła go po karku*
*1: Głosniej jekneła i oddychałą szybko*

*szybko i niespodziewanie wszedł do wnętrza aeris jezykiem, dokładnie penetrujac je nim. jego dłonie pieściły raz piersi aeris raz uda nathalie w której zaczął sie poruszać.*

*2: zaskoczona miezwila mu wlosy pojekujac cihco i wypinajac sie*
*1: Zaczełą jeczec głosniej*

*zaczał szybciej ruszac jezykiem by doprowadzić aeris do szaleństwa. jedną ręka zaczał bardzo 'brutalnie' (:P) muskając wargami jej sutki i liżac je*
*(zakładamy że aeris okrakiem klęczałanad nathalie ok?) złapał nathalie za biodra gładząc je delikatnie i poruszając się szybciej (co odczuwała tez aeris :P) *

*2: Była juz w pełni podniecenia jeczałą cicho oddychajac szybko*
*1: jeczałą coraz głosneij*

*położył aeris obok nathalie wyciągając z niej język i przejeżdżajac nim od jej kobiecości do piersi i szyji w końcu. potem pocałował anmietnie anthalie wpychajac jej jezyk w usta i gładząc jej ciało poruszajac sie bardzo szybko i natarczywie. by aeris nie czuła isę jakoś opuszczona (:P)  jedną ręką gładził jej piersi, a potem kobiecość wchodżac w nią palcem i poruszajac nim wenwątrz by jej rozpalenie nie uleciało.*

*1:Była rozpalona całowała go bardzo namietnie i w przeriwe wydusiła *
1: Kocham CIe
*2: Całowała go po ramieniu*

ja cibeie też
*zwrócił sę do obu - bo w sumie to jedno i to samo :P*
*złapał nathalie za nadgarstki i przycisnął je do łóżka. całował ją po szyji, obojczyku, między piersiami, po piersiach i brzuchu namietnie pozostawiając w miejscach pocałunków podgryzienia. nie rpzestawał isę poruszać*
(aeris może trohcę poleżać i rozpalona szybko pooddychac czekajac na sowją kolej, albo może jako częśc nathalie odczuwać to co ona :P)

*1WYpieła klatke piersiowa pojekujac troche*
*2: lezała cała rozpalona czujac co nieco to co nathalie*

*polizał jej ucho i przygryzł je szepcząc* dajmy szansę i aeris.
*porszył się w niej mocno jeszcze 5 razy i wyszedł z niej przenosząc sie do aeris. pocałował ją po wewnetrznej stronie ud i podciągajac ją pod siebei wszedł w nią i od razu zaczął poruszać biodrami z gwałtownoscią.*

*1: Pocałowała go jeszcze i gładziłą go rekami po całym ciele*
*2: Aeris całą rozpalona odyychala szybko pojekujac*

*pocałował aeris namietnie w usta wpychajac w jej rozchylone wargi język. jego ruchy były silne, zdecydowane i gwałtowne.*
*zdawało się że nie zwraca wiekszej uwagi na pieszczoty nathalie ale w rzeczywistości potęgowałyone jeszcz ejego podniecenie*

*1: Glaska go delikatnie ale namietnie*
*2: Całowała go namietnie bradzo takze wkladajac mu jezyk do ust*

*jego ruchy przyspieszyły - o ile było to jeszcz ebardziej możliwe - i zaczął jęczeć*

*2: Jeczała rownomiernie ale coraz glosniej dochodzial po malu*

*pochylił się nad nią i uniósł lekko jej prawą nogę gładząc jej udo i pośladek(aeris)*

*2: trzymała noge w gorze dlaej pojekujac*

*sięgnął ręką do tyłu i chwycił nathalie za włosy kładąc ją na aeris (na jej brzuchu głowa nathalie) i pocałował ją namietnie jedną rękę zaciskajac na jje kobiecości a drugą gładząc piersi aeris*

*1: Pocalowałą go bardzo namietnie gladzac jego ramiona i wypinajac sie*

*wszedł w nathalie palcem, a dokładneij dwoma kręcąc nimi wewnatrz. nachylił sie nad aeric i musnął ustami jej rozchylone wargi. polizał ja po szyji i policzku a potem pocałował nathalie miedzy piersiami i ustami objął jeden z jej sutków kręcąc wokół neigo językiem. poruszał się wewnątrz aeris wolniej ale mocniej.*

*1: Jekneła i powoli ju zdo chodzila do pełnego oragazmu*
*2: jeczała teraz co jakis czas hdy wchodzilw  nia mocno*

*wyszedł z aeric i liżąc jej ciało schodził do kobiecości, w ktąrą znów wszedł językiem. nie rpzestawał jednoczęsnie zadowalać nathalie. wolną ręką 'miętosił' pierś aeris*

*2: wzdychała i pojekiwałą cihco glaszczac sie po brzucu*
*1: Przeszedl ja wielki dresz podniecenia*

*pocałował jej kobiecość i ująć w dłonie jej perś. objął sutek ustami i zaczął go ssać. wyciagnął palce a nathalie i podciągnął ją pod siebie. pocałował nathalie w usta i przeszedł na nią. wszedł w nią i zaczął sie poruszać. podciągnął ja do siebie gładząc jje pecy i tuląc ją do siebei tym razem.*

*1: Przytulila sie do niego pocno i calowala jego ramie pojekujac*

*wciąż jego ruchy były mocne i gwałtowne ale trzymał ja w ramionach jak porcelanową laleczkę, może dlatego że odczuł że dziewcyzną się do końca nie podoba to co robi :P*

*1:wtulala sie w niego jeczac ciho*

*oczy już mu zachodziły mgłą (a może raczje dopiero :P) i poruszał się szybciej jęcząc i patrząc co jaiś czas na leżąca obok, rozanieloną aeris*

*1: Czuła sie bardzo dobrze, bezpiecznie w jego ramionach, pcoałowałą go*

*pocałował nthalie w szyję poruszając się coraz bardziej nierównomiernie, w końcu dochodził do pełnego orgazmu. ekstaza rozchodziła się po jego ciele.*

*1: Orgazm miała juz w pelni. pocałowała go w czoł*
*2: gladziłą sie po brzuchu i piersiach nie mogla wyregulowac oddehcu*

*doszedł i poruszył się w niej jeszcze kilka razy poczym położył ją na łóżku i wyszedłz niej. spojrzał na aeris i przyssunął sie do niej pocałówał ją w usta*

*1: Przytulila sie do niego*
*2: pocałowała go takze*

*położył się obok nathalie oddychając szybko i patrząc na dziewczyny leżące obok*

* Nathali jekneła osttani raz glosno dotykajac ramienia Aeris która znów zmeiniła się w bezkształtną, poswiatę i złączyła z nathalie*

*spojrzał na nathalie* to było coś...
jesteś... lub jesteście niesamowita.

To jest własnie cała moja moc
*usmiechneła sie*

to znacznie lepsze....
niż cokolwiek co do tej pory widziałem. *pocałował ją w rękę i uśmeihcnał się*
kocham cię...

Ciesze sie ze hmm moglam Ci sprawic przyjemnosc?
*powiedziała*
tez Cie kocham i nie wiem czy uwierzysz ale to był moj 1 raz i jestes jedyna os ktra to widziała

domyślam się... *powiedział*
ale mimo to jestes świetna.
a ja mam dziwne upoodbania... *skomentował swoje czyny*
ale moze to przez to że nigdy się nie zaspokajałem ani nigdy tez nie współżyłem...

I Tak Cie KOcham
*pocałowała go*
Moze teraz pojdziemy soac?

*skinął głową i przytulił ja do siebie. nakrył ich kołdrą i zasnęli*

*obudziła sie pocałowało Cody'iego w czolo wstała ubrała sie i wsyzla"

*obudził sę chwilę po niej. wstał. ubrał się i wyszdł*

*wrocial przebra sie w pizame i psozla spac*

*wszedł. umył się i psotanowił ze chyba moze z nia spać ^^ i położyl ise obok nej i zasnał*