::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Chunin
*Weszli. Viorel podeszla do jednego ze stolików*
Tu będzie fajnie.
Offline
Chunin
ta... aaaa a co chcesz?
bo idę zamówić.
Offline
Chunin
Ja pójdę
*uśmiechnęła się*
I sobie wybiorę. Więc bardziej co ty chcesz.
Offline
Chunin
*no to usiadłprzy stoliku*
ja? zestaw z zabawką, mcnuggets + frytki nzaczy i zabawkę. i sok pomarańczowy i ciastko z jabłkiem.
dac ci kasę?
Offline
Chunin
ee
*pokręciła z głowa i poszła. Po paru minutach wróciła z tym co on chciał i z salatką dla siebie*
Jestem
Offline
Chunin
a ty co? królik że sałtkę wcinasz?
*spojrzał an sałatkę*
Offline
Chunin
Mówilam ci, że się będę odchudzać
*zaśmiała się*
Nie bądź smutny.
Offline
Chunin
będę, bo nie chcę byś się odchudzała....
*powiedział cicho smutny jakby. zabrał sie za swoje jedzenie*
Offline
Chunin
*wstała. Po chwili wróciła z wielkim zestawem*
Zadowolony?
*zaczęła jeść frytki*
Będę gruba i brzydka, może wtedy wróci Eric.
Offline
Chunin
*uśmiehcnął się*
Eric wrócił z wakacji
*podebrał od neij frytki *
ja nie chcę byś się odchudzała bo sie liczy wnętrze, nie?
*(to co wyżej powiedział)powiedział mieląc frytki*
Offline
Chunin
No wreszcie
*zaśmiała się*
Ale co, chciałbyś chodzić z beczką?
Offline
Chunin
jak ty byś była ta beczką to tak.
*powiedział szczerze i wypił sok*
Offline
Chunin
Tia...ale nikt by ci mnie nie zazdrościł, a jakby przyszło co do czego i mnie rzucisz to zostanę sama na lodzie
*wzruszyła ramionami*
Offline
Chunin
czemu mam cie rzucić co?
*zdziwił sie i zabrał sie za ciastko*
sam też jem, o.
Offline
Chunin
No nie wiem
*wzruszyła ramionami*
różnie bywa. Ale wiesz, ty to facet.
Offline
Chunin
ci tam *wskazał na facetów przy stoliku obok* chyba tak nie sądzą.
Offline
Chunin
Ke?
*spojrzała na niego*
Co robią?
Offline
Chunin
machają do mnie i coś do sibei gadają głupio się szczerząc
*powiedział*
siedzą za tobą to nie widzisz. odmachać im?
Offline
Chunin
Dawaj
*zaśmiała się*
będzie śmiesznie
Offline
Chunin
*pokiwał tamtym facetom.*
debile odmachali, co teraz?
*spytał śmiejac się do nich zalotnie *
Offline
Chunin
Dwie opcje
*zamyśliła się*
Możemy się zacząć całować, albo poczekać, aż tu przyjdą.
Offline
Chunin
a którą wolisz, bo goscie sie podnoszą pwoli ze stanowisk
*ząsmiał sie i spojrzał na nią*
Offline
Chunin
Poczekamy, aż tu przyjdą, a potem zobaczysz
*zaśmiala się chytsze*
Offline
Chunin
oki...
*goscie podeszli - było ich dwóch, takie pakery, spojrzeli na erica*
- no cześć....
Offline
Chunin
*spojrzała na nich, próbując być poważna*
eee?
Offline