::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Ganin
nic wiecej nie. *powiedział*
a ty próbujesz być miła czy coś? *spojrzał na nią*
Offline
Ganin
A ja nie jestem miła
*spytała, znowu się uśmiechając*
Nie cieszysz się, że mnie widzisz?
Offline
Ganin
wydaje mi się że ty sie cieszysz bardzije niż ja.
dlaczego? *spytał swoim tonem czyli od neichcenia*
Offline
Ganin
Oj, nie mogę?
*soytala przewracając oczami*
Mieszkam tu od dzisiaj, dziura, to przynajmniej ciebie znam
*fuknęła*
Offline
Ganin
miasto jest kameralne i urocze.
to jedyna rzecz która mi sie wpoodba w okolicy prócz lasu.
akademika jest pełen ludzi. znajdziesz ut kogoś.
a mnie znasz... hmmm... niech ci będzie. *wstał z łóżka obwiazując się rpzescieradłem i podszedł do półki z ksiażkami*
Offline
Ganin
Niech ci będzie?
*skrzyżowala ręce*
No dzięęęęki....
Offline
Ganin
a zansz mnie? rok byliśmy razem a ty spotykałas się ze mną godzinę, no moze dwie w tygodniu twierdząc że ludzie bedą cię ze mną widziec to będziesz spalona.
mówiłaś ze jestem samobójstwem towarzyskim.
*skomentował wyciagajac z półki 'Olivera Twista' i otwierając go*
Offline
Ganin
A nie byłeś?
*prychnęła*
O tak, jakiś ty biedny, na pewno cię to bolało!
Offline
Ganin
nie. wiedziałem co o mnie myślą
*powiedział i usdiadł na łózku z powrotem*
biedny? nie sądziłaś tak jak dostałaś kolczyki i inna biżuterię
*spojrzał na nią*
a teraz, co? dlaczego przyjechałaś?
nie mów że po prostu tęskniłaś
Offline
Ganin
Bo mam super mega talent i mi kazali
*prychnęła*
Poza tym lubie cie, no.
Offline
Ganin
lubisz?
a lubiłaś jak ważyłem więcej i wyglądałem jak lump?
*spytał tym razem wjego głosie przestała górowac obojętność*
Ostatnio edytowany przez Brian Angel (2007-12-08 20:58:22)
Offline
Ganin
Pef
*spiorunowala go wzrokiem*
Spędzałam z tobą dwie godziny tygodniowo, jakbym cię nie lubiła spędzałabym z tobą godzinę na miesiąc!
Offline
Ganin
no tu prosze jakie poświęcenie.
*rozłożył ręce jakby wielbiąc boga*
Offline
Ganin
Psik
*psiknęła*
Tia. Mówisz tak, jakbym ci niewiadomo co zrobiła
*wstala*
A ja poprostu jestem teraz sama a ty dalej narzekasz!
*zaczęła na silę wywolywać łzy*
Offline
Ganin
i chcesz mnie wziąść tera zna litość, co? *spytał i położyl isę na łóżku znów zakrywając się prześcieradłem od pasa w dół i patrząc na nią*
Offline
Ganin
*zaczął ją wnerwiać*
Pia...nawet przez chwilę nie możesz być miły
*znowu usiadła*
Kiedyś ci na mnie zależało a teraz co? Kupiłeś inne ciuchy i wszystko ci wolno?
*rozpłynęła się trochę*
Fakt, że teraz wyglądasz ślicznie i ładnie ci w tych włosach
*rozmarzyła się na chwilę*
Offline
Ganin
*wywrócił oczy gdy ona tak kontynuowała*
(kontynuuj no )
Offline
Ganin
I w ogóle się zmieniłeś i wyglądasz nieziemsko....
*spojrzała na niego*
Ale to nie zmienia faktu, że mi się takie traktowanie nie podoba!
Offline
Ganin
to teraz zgadnijmy jak ja się czułem jako twój chłopak 'przynieś-podaj-odnieś-kup' *udał że myśli*
Offline
Ganin
Tak nie było
*spojrzała na swoje paznokcie*
Offline
Ganin
*machnał ręką*
mi to nie robi. w sumie sam sie na to pisałem.
ale mnie zabolało TYLko to że odeszłaś ze słowami: "spotyakałam sie z tobą bo miałes kasę, ale zawszę uwazałam ze ejstes szpetny."
a potem odeszłaś z tym.... Chrisem...? nie myle się?
Offline
Ganin
Christianem
*posmutniała na chwilę*
I powiedziałam, że jesteś szpetny, ale ten fragment z kasą sam sobie dodałeś.
Offline
Ganin
powiedzmy.
a co się stało z tym twoim pięknym?
Offline
Ganin
A co cie to obchodzi?
*odgryzla się*
Offline
Ganin
zastanwaim się czy to nie przez niego przyszłas do mnie zamiast siedzieć w pokoju i flirtowac z nim telefonicznie.
*powiedział znów siadajac na łóżku. spojrzał na nią*
powiesz mi co się stało?
Offline