::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Ganin
- Królowa ironii się znalazła - skomentował i gdy w końcu doszli do jej łóżka pchnął ją lekko na nie.
Offline
Ganin
Pociągnęła go za sobą, po czym przeturlała się z nim i on był teraz na dole. Usiadła sobie na nim rozkrakiem i zaczęła rozpinać mu spodnie - Lepiej być królową ironii niż Królem głópców - powiedziała, rzucając jego pasek gdzieś pod ścianę.
Offline
Ganin
- Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - spojrzał na nią wymownie i przesunął dłońmi po jej bokach wędrując na plecy do zapięcia biustonosza.
Offline
Ganin
-Czyli przyznajesz się do tego, że jesteś królem wśród głupców? - spytała, zsuwajac z niego spodnie. Jej dłonie były delikatnie i przyjemnie zimne, więc lekko pobudzały jego ciało. Poza tym była niezwykle wiotka i poruszała się z wielką gracją. Tak cholernie seksownie.
Offline
Ganin
Zdjął z niej biustonosz i przysunął ją do siebie na chwilę znów złączając ich usta w pocałunku.
- Nie przyznaje się, bo ty się nie przyznałaś do bycia królową ironii - powiedział.
Co prawda jeśli chodzi o ciało Daisuke to do super-dobrze-zbudowanych chyba nie należał... no, ale był uroczy ^^'
Offline
Ganin
-Nie jestem królową ironii - stwierdziła, odpychając go na poduszki. Ściągnęła z niego spodnie i bokrerki, po czym językiem przejechała po dolnej części jego brzucha - Wredoto - dodała, a potem, z figlarnym uśmiechem na ustach zaczęła kręcić językiem kółeczka na jego ciele. Podobało jej się, o dziwo! - Straszny z ciebie chuderlak.
Offline
Ganin
- No dzięki ><'' - ta ostatni uwaga go trochę dobiła i uraziła... chudy może jest, ale uroczy i na pewno mu ta... ta... eh... nie ważne, ale nie będzie go chuderlakiem nazywać! o nie! - mała miss - zironizował patrząc na nią i odpiął jej spodnie zsuwając je z niej, bo dość to trudne było zważając na fakt jego i jej położenia.
Offline
Ganin
-Wiem, że jestem śliczna - powiedziała, znowu się z nim turlając na łóżku tak, że teraz ona była na dole.
Offline
Ganin
Zdjął z niej spodnie i bieliznę nachylając się and nią i całując jej brzuch, podbrzusze i ... wewnętrzną stronę ud. Rękami zaś przesuwał wzdłuż jej boków gładząc jej skórę - Złośliwiec... - stwierdził.
Offline
Ganin
Odsunęła go trochę od siebie - Głupek- po czym sama zaczęła go całować po podbrzuszu. Językiem zaczęla drażnić jego członek, uśmiechając się przy tym tak dziecięco i tak trochę niewinnie.
Offline
Ganin
Przygryzł wargę i cicho jęknął. Po plecach przebiegł mu dziwny dreszcz - Kretynka... - wyjąkał.
Offline
Ganin
Z satysfakcją przyjeła jęk Daiego.
- Cnotka - powiedziała, po czym lekko przygryzła jego członek. Potem, nadal z miną małego niewiniątka wziela go do ust i zaczęła kręcić językiem kółka dookoła niego.
Offline
Ganin
- szlag... - zaklął najdelikatniej jak mógł bo dziewczyna znów zaczęła go obrażać - Cno...tki id...ą do n...ieb...a - spojrzał na nią i jakoś dziwnie mu było mówić, bo głos mu się łamał. Cholera, jakby nie patrzeć to było przyjemne. Z resztą tyle lat żył w ''celibacie'', który sam sobie ustanowił, że dawało mu to chyba nawet więcej przyjemności niźli normalnemu człowiekowi... znaczy... nigdy "sam sobie nie umilał czasu".
Offline
Ganin
-To nie wydymiesz mnie za chwilę - spytała, prostując się. Spojrzała na niego tak niewinnie, że mogło się wydać to niemożliwe, ze takie słowa padły z jej ust. Znowu nachylila się nad nim i zaczęła drażnić jego członek językiem, jak poprzednio.
Offline
Ganin
- Czy ja... - jęknął - ... powiedziałem, że pójdę do nieba? Księd..zem zostać nie chce - powiedział i jakby odruchowo poruszył biodrami.
Offline
Ganin
-To dobrze - powiedziała. Potem podsunęła się trochę do góry i zaczęła ocierać się swoimi biodrami o jego, rękoma wodząc po jego bokach. Przygryzła płatek jego ucha, po czym wyszeptala - bo ksiadz byłby z ciebie do bani.
Offline
Ganin
- Tak jak i - otwarł usta i zamknął je po chwili - z ciebie zakonnica - jęknął. i podciągnął ją do swoich ust po czym przekulali się tak, że on znów leżał na niej. Klęknął nad nią okrakiem i spojrzał na nią - Nie bądź wredna, bo ranisz moje uczucia - powiedział zbolałym głosem, ale wyczuć się dało an kilometr, że nawet mu nie przeszkadzają już te wyzwiska.
Offline
Ganin
-To strasznę, zaraz zacznę płakać - stwierdziła, patrząc na niego figlarnie, po czym przyciągnęła go do siebie i pocałowała.
Offline
Ganin
Zarzucił sobie jej ręce na szyją i podciągnął ją w górę tak że siedziała teraz pod nim. Przysunął się do niej nieco co sprawiło że dziewczyna dotknęła plecami ściany. On klęczał dalej nad nią i wodził dłońmi po jej ramionach i piersiach - Żmija... - mruknął nachylając się nad nią i przejeżdżając językiem po jej policzku.
Offline
Ganin
Dala mu się całować, bo teraz jego kolej się nią "pobawić"
-Ropucha - znowu, nadal zimną dłonią, przejechała w okolicach jego krocza.
Offline
Ganin
Przesunął dłonie na jej piersi i zaczął je gładzić nachylając się and nią i całując jej szyję - Kanalia - powiedział między jednym a drugim pocałunkiem. Cholera! Podniecała go! To akurat nie ulegało wątpliwości. Może nawet trochę za bardzo podniecała... Chłopak spojrzał ukradkiem na swoje przyrodzenie. Chudy może i jest, ale dobrze wyposażony xD
Offline
Ganin
Przejechała językiem po zębach i po raz pierwszy nic nie powiedziała, tylko przyciągnęła go bardziej do siebie i zaczęła muskać swoimi biodrami jego, ocierać się o niego. Sprawiało jej to wielką przyjemność.
Offline
Ganin
Mowę jej odebrało czy co? spytał sam siebie w myślach i cicho jęknął. On także poruszał biodrami, ale to akurat było odruchem jakby bezwarunkowym. Podobało mu się to...
Offline
Ganin
Dalej nic nie mówila, tylko się uśmiechała, czekając ile wytrzyma tak "bez słów"
Polizała jego ucho, po czym znowu na niego spojrzała, zastanawiając się kiedy przejdzie do rzeczy.
Offline
Ganin
- Języka ci w gębie zabrakło? - wypalił w końcu nie mogąc sobie odmówić dalszej kłótni z Noriko. Złapał ją za uda i podsunął po ścianie nieco wyżej przysuwając się do niej. Polizał ją po szyi i podszczypnął dłonią jej udo.
Offline