::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Chunin
*weszła, prowadząc Erica*
Prawie jak tam
*mruknęła waląc gdzieś tam bagaże i siadła na jedno z łóżek*
Offline
Chunin
*postawił jej bagaże przy szafie a swój przy drzwiach. spojrzał na nią siadajac na łóżku obo nej*
o czym chcialaś porozmawiać ze mną?
Offline
Chunin
Zgadnij
*pomachała nogami*
Jak się nie widzieliśmy, to dużo przemyślałam. Dlatego nie chciałam z tobą samolotem lecieć
Offline
Chunin
cóż... ja nigdy dobry w tym gdzie trza myśleć nie byłem
Offline
Chunin
*załamała się*
Myślałam o nas, Noblu
Offline
Chunin
przepraszam
*zakrył sie poduszką która wział z łóżka. potem położyl ją sobie na kolanach*
no to... co wymyśliłaś, znaczy o czym myślałaś?
Offline
Chunin
Wiesz
*wzięła głęboki oddech*
Ja cie kocham. Tyle wymyśliłam
Offline
Chunin
*pocałował ją czule w usta bez ostrzeżenia. zarzucił jej ręce na szyję i potem psojrzał jej w oczy*
no, i tyle trzeba owijać żey to powiedzieć?
jak ja ci miłość wyznałem to ci walłem prosto z mostu.
Offline
Chunin
Ta jasne
*spojrzała na niego*
Cały dzień się czaiłeś.
Offline
Chunin
ale w końcu zaatakowałem
*zaśmiał się*
Offline
Chunin
Byłam w głębokim szoku
*uśmiechnęła się i zmierzwiła mu włosy*
Offline
Chunin
wiem. zemdlałaś mi a ja latalem w kółko chcąc cie ocucić
Offline
Chunin
Często mi się to zdarza w ekstremalnych sytuacjach
*znowu się uśmiechnęła*
Aż cud, że sobie nikogo przez te 2 miesiące nie znalazłeś. A przecież miałeś tyyle okazji.
Offline
Chunin
*zaśmiał się i policzył na palcach*
staruszka z supermarketu i harcerka z podstawówki
*wyszczerzył zęby*
powodzenie to miałem raczej u chłopaków
pamietasz co na tym meczu byliśmy?
*spojrzał na nią*
cała drużyna facetów od rugby sie mi przyglądała. a jeden mi puścił oko
Offline
Chunin
A to nie było do mnie? Uwielbiam, jak za nami czasem "lesby" krzyczą...
*zaśmiała się*
Zapomniałeś o tej Weronice, czy jak jej tam było
*wzdrygnęła się*
aż 3 razy cię na randkę zapraszała. Taka piękna, długonoga, czarne włosy...
Offline
Chunin
*podrapał się po głowie*
nie kojarzę.... Weronika? chyba Jessica.
Offline
Chunin
myślisz, że jestem na tyle dobroduszna, żeby jej imie zapamiętać?
*popukała mu w czółko*
Offline
Chunin
*uśmiehcnął się*
ja tez jej imienia nie pamiętam, ale nie mój typ. ten orli nos mnie odstraszył, poza tym była zbyt namolna.
bardziej niż ja *zamyślił się *
Offline
Chunin
O dziwo masz rację
*pocałowała go*
Ale ty byłeś w tej namolności słodki.
Offline
Chunin
*uśmiehcnął sie odwzajemniając pocałunek* serio?
*ściągnął sobie mocniej kitki* a teraz tez jestem?
Offline
Chunin
A co proponujesz?
*uśmiechnęła sie*
Dalej mi będziesz wył serenady o 1 w nocy, czy już nie?
Offline
Chunin
już nie. i poza tym to nie było wycie tylko włoski
*poprawił ją*
Offline
Chunin
Co za szkoda. Podobało mi się to
*uśmiechnęła się*
I ty umiesz włoski?
Offline
Chunin
prawdę mówiąc nie.
chyba słyszałaś. a no! *pacnął się w czoło*
ty nie znasz włskiego też. to było na kartce fonetycznie zapisane.
ae i tak coś pomieszałem
grunt że było romantic
Offline
Chunin
*zaczęła się bardzo, bardzo śmiać*
No, do połowy było. Potem myślałam, że umrę ze śmiechu jak w ciebie Usagi butem rzuciła. I trafiła
Offline