::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Hokage
*wszedł do pokoju i pierwsze co zrobił to położył walizki gdzie sie dało. potem wział marie na ręce i przeniósł ją przez próg pokoju. postawił ją*
no, jak nowy dom, to nowe obyczaje
*pocałował ją*
Offline
Jounin
*zarzuciła mu ręce na szyje i odwzajemnila pocałunek*
Będziemy tu szczęśliwi, prawda?
*uśmiechnęła się do niego, a potem go puściła i podbiegła do duuużego łóżka*
Ale fajne^^
Offline
Hokage
*patrzył na nią z czułością*
jesteś piękna, wiesz
Offline
Jounin
Mówisz?
*rzuciła się na łóżko*
Też cie kocham
*zaczęła się turlac, a potem wyladowała na brzuchu i się podparła ramionami*
Biedna Cody, prawda?
Offline
Hokage
*usiadł na brzegu łózka przy niej*
tak. jej zawsze się coś takiego przydarza.
Offline
Jounin
*położyła mu głowę na kolanach*
Na dodatek głupio tak było. Bo ona taka samotna jest, tym bardziej bez Ayu, a tu my i Eric z Viorel...Poza tym ona i Viorel się nienawidzą chyba.
Offline
Hokage
nie wiem czy to nienawisć ale na pewno niechęć.
*pogłaskał ją po głowie*
Offline
Jounin
Bardzo mocna
*westchnęła*
Myślałam, że tu choć trochę się zmieni. A tu nic...
*spojrzała mu w oczy*
A kiedy państwo Takarai przyjadą?
Offline
Hokage
nie mam pojęcia bladego
*powiedział*
wiem tylko żę prawdopodobnie jutro przyleci hyde.
czy costa czasem nie przyleci sama nie wiem. ale raczej nie.
Offline
Jounin
Czemu nie? Hyde przyleci z Terukim?
*przygryzła policzek od środka*
I kto jeszcze jutro przyleci?
Offline
Hokage
*wyjął z kieszeni telefon i odczytał kilka smsów.*
'samolot mi uciekł, będę jutro. nath'
'nico nie czekajcie na mnie i amelię, będziemy jutro.'
'teruki się ślimaczył i straciliśmy lot. nie wiem czy costy nie wyślę samej by się nie tłukła na lotnisku. pozdrów marie.'
*spojrzał na amrie*
pozdrowienia masz od hyde'a.
Offline
Jounin
Pozdrów go też
*uśmiechneła sie*
A mi Usagi wysłała sms, że będzie jeszcze dzisiaj chyba. Ayu ma jutro przyjechać.
*posmutniała*
Nie widziałam jej 2 miesiace. Co jej było, może ty wiesz?
Offline
Hokage
*wzruszył ramionami*
wiem dlaczego cody nie lubi aarona, ale czemu ayumi nie było nie ma pojęcia.
nathaniel umierał z żalu i tęsknoty. aż się sece krajało na jego widok.
*pocałował marie w czoło*
Offline
Jounin
Dlaczego Cody nie lubi Aarona?
*aż się podniosła*
Tak...biedny Nath. Aż mi się czasem chciało płakać. Ciekawe jak między nimi teraz będzie?
Offline
Hokage
nath napewno nie zmienił swoich zaiarów i uczuć względem ayumi, ale ona... nie wiem, nie mam pojecia.
*spojrzał na nią*
jak ci powiem to mnie cody zabije.
poza tym, ona i on często o tym myślą.
nie wiem czy amelia tez to wyłapała, ale ja tak.
Offline
Jounin
Co wypaplać
*nie wie o co cho*
A Ayumi jak wraca, to pewnie dalej coś do niego czuje...
Ostatnio edytowany przez Marina Lawrence (2007-08-29 21:46:09)
Offline
Hokage
marie, cody mnie zabije.
*powiedział poowli i szepnął jej coś na ucho*
Offline
Jounin
O mój...
*aż ją zatkało z wrażenia. Cała poczerwieniała ze wstydu. Szybko starała się zmienić temat*
A...ee...a Amelia skąd o tym wie?
Offline
Hokage
nie wiem czy o tym wie.
*poprawił ją*
ale skoro od niej mam tę zdolnosć to przypuszczalnie ona też wie
Offline
Jounin
O mój...
*znowu to co u góry*
No tak...ee...Ale Costa i Hyde mieli piękny ślub, co?
*dalel była czerwona*
Offline
Hokage
*pogłaskał ja po policzku i pocałował*
przestań kochana, to i tak kiedyś wyjdzie na jaw.
o małe miasto, tak jak tamto.
wieści się rozniosa prędzej lub później.
my wiemy i lepiej by cody nie wiedziala tego.
Offline
Hokage
a costa i hyde faktycznie mieli piękny ślub.
*dodał po chwili*
Offline
Jounin
No ok
*zaczęła nabierać normalnych barw*
To teraz wiem dlaczego oni się tak nienawidzą! Chociaż mam nadzieję, że się nie rozniesie. Ja przynajmniej nikomu nie powiem. A, że my jesteśmy prawie jedność i wiemy to samo to jesteś też usprawiedliwiony.
Offline
Hokage
*uśmiechnął sie lekko i pocałował ją w policzek*
wiesz co, skarbie?
idę pod prysznic. ten dzień jakoś był męczący chba nie tylko dla mnie.
*wstał i wyciągnął z walizki piżamę*
jutro sie rozpakujemy, nie ma pośpiechu, nie?
*spojrzal na marie jak już stal w drziwach do lazienki*
Offline
Jounin
No nie ma
*uśmeichnęła się i wygodniej rozsiadła na łóżku*
Idź się myć
Offline