::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Chunin
*wszedł do pokoju ze swoją walizką. jeszcze sie rozpakował. wyjał swoją różową piżamkę i umył się. przebrany wyszedł z łazienki i wkulił się do łóżka. zasnął i sniła mu sie viorel *
Offline
Chunin
*obudził się. mozolnie wstał prawie zlatując z łóżka. poszedł do łazienki. oporządził się i umył. ubrał się w różową bluzkę z długim rękawem, włożył ciemne jeansy, na nie jeansową spódniczkę, wciągnął kapcie i wyszedł*
Offline
Chunin
*wrócił do pokoju i zaczął smsować z terukim*
Offline
Chunin
*potem wyłączył telefon i siedział se*
Offline
Chunin
*Wbiła mu się wrednie do pokoju, bez pukania*
Nudzi mi się
*usiadła na jednym z łózek*
Offline
Chunin
*spojrzał na nią kręcąc sie na krześle przy biurku*
a co ja na to poradzę? *spytał zdziwiony i uśmiechnął się*
Offline
Chunin
Nic. Tylko poczułam nagłą ochotę podzielenia się tym z kimś
*wzruszyła ramionami*
Offline
Chunin
*kręcił się daej na krześle. po chwili jednak przestał i spojrzał na viorel*
no, to co mam zrobić by ci się nie nudziło?
Offline
Chunin
Masz jakieś propozycje?
*wzruszyła ramionami*
Możemy gdzieś iść, czy cos?
Offline
Chunin
no wiesz, to tobie się nudzi.
*powiedział. podszedł do niej i uklęknął przed nią. spojrzał na nią*
mi się wydaje czy ty nie w sosie, co?
Offline
Chunin
A tobie się nie nudzi?
*prychnęła*
Źle się czuje i tyle. Nie wyspałam sie. Poza tym dzisiaj jest 30...
Offline
Chunin
*przechylił głowę na bok*
uśmiechnij się, co? *poprosił*
Offline
Chunin
Nie dzisiaj
*skuliła sie lekko*
Offline
Chunin
*usiadł obok niej z powazną miną*
co się stało?
Offline
Chunin
No bo...
*bawiła się sznurkiem od piżamy*
14 lat temu moja mama umarła...znaczy...zaćpała się. Nazywajmy rzeczy po imieniu.
Offline
Chunin
aha... *posmutniał jak zawsze gdy ktoś mówi o śmierci*
to dlatego jesteś taka ponura dzisiaj...
Offline
Chunin
No
*westchnęła*
I sobie wybrała piękny dzień na śmierć. Akurat byłam u niej na odwiedzinach, pierwszy raz od dwóch lat. Puściła mi bajeczki, poszła do pokoju obok i sobie wbiła w żyłę śmiertelną dawkę. Ja po jakiejś godzinie ją znalazłam. Miałam wtedy 4 lata.
Offline
Chunin
to okropne...
*cicho skomentował to eric*
to straszne...
Offline
Chunin
Samo życie
*wzruszyła ramionami*
Offline
Chunin
tak. *przytaknął* samo życie, i takie coś się często zdarza, choć nawet o tym ludzie nie wiedzą.
Offline
Chunin
No
*położyła się*
Ale tak mi dzisiaj sentymentalnie się zrobiło. Ale wiesz co?
Offline
Chunin
słucham?
*spytał*
Offline
Chunin
Tak ostatnio dużo myślałam o tym wszystkim i doszłam do wniosku, ze chyba wiem, co chcę robić w życiu
*wgapiła się w sufit*
Założyć ośrodek dla takich jak ja. I im pomagać wyjść z takiego bagna...
Offline
Chunin
to bardzo szlachetne.
i dobre.
*podsumował*
to może pomóc, takich ośrodków jest stosunkowo mało, ne?
poza tym, jak hccesz to jak już będziesz miała ten ośrodek to będę ci mógł pomagać
Offline
Chunin
No
*uśmiechnęła się do niego lekko*
Na to liczyłam. Ale to nie jest jakoś bardzo szlachetne czy coś...
Offline