::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Ganin
Usiadła na parapecie i wyciągnęła skrzypce. Zaczęła je stroić, zamykając oczy*
Offline
Chunin
*szedł korytarzem. spojrzał na dziewczynę*
cześć, jesteś tu nowa, prawda?
jestem Eizam.
Offline
Ganin
*patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami*
Hikari
*powiedziała cicho, jakby się bojąc, że ją okrzyczy*
Offline
Chunin
mogę się przysiąść, hikari?
*spytał patrzą cna parapet*
Offline
Ganin
*pokiwała głową, szybko podnosząc futerał i chowając skrzypce*
Offline
Chunin
czemu je chowasz?
*spytał siadajac obok*
krępuje cię moja obecnosć? *spytał*
Offline
Ganin
Nie
*pokręciła głową*
Nie przeszkadza mi
*widać było, że mówienie sprawia jej trudność*
Offline
Chunin
*spojrzał na nią*
chyba nie jesteś zbyt kontaktową osobą.
nie sądziłem,żę kiedys spotkam przeciwieństwo 'naszej księżniczki'.
bo wiesz, jesteś taka cicha...
Offline
Ganin
Cicha...
*zamyśliła się*
'Naszaj Księżniczki'?
*spytała wkońcu*
Offline
Chunin
w akademiku jest taki chłopak, eric, lubi długo spać, dlatego śpiąca królewna, ale jest też zawsze w dobrym chumorze, umierozbawić i wszystko.
taka maskotka akademikia
*uśmiehcnął sie do niej*
Offline
Ganin
*pokiwała głową*
Musi być miły.
Offline
Chunin
jest.
*potwierdził*
tylko czasem ma tendencję do natychmiastowej zmiany tematu.
moze rozmawiać o kaiwatach a w następnej sekundzie o wojnie w iraku, czy o tym że w pokoju ma bałagan.
*uśmiehcnął się*
umiesz grać na skrzypcach, co nie?
*spjrzał na nią*,
mogłabyś coś zagrać? proszę...
Offline
Ganin
*spojrzała na niego, po raz pierwszy i lekko się uśmiechnęła. Potem wzięła skrzypce i zaczęła grać. Najpierw było ciche i dosyć spokojne, a nawet smutne. Ale z każdym dźwiękiem było coraz weselsze i szybsze, radosna melodia*
Offline
Chunin
*patrzył na nią z uśmiechem. muzyka była piękna. na myśl przywodziła mu tę którą niegdyś słyszał gdy grał nico.*
pięknie... *szepnął*
Offline
Ganin
*Spojrzała na niego, nagle źle zagrała jedną partię, smyczek jej wypadł z rak. Zaczerwieniła się i schyliła, żeby go podnieść*
Offline
Chunin
*spojrzał na nią przepraszajaco*
przepraszam, nie wiedziałem że jedno słowo moze mieć taki efekt.
Offline
Ganin
-To ja przepraszam
*wyjąkała cicho*
p..po prostu..nie jestem przyzwyczajona
*powiedziała po chwili, bojąc się, że mówi za dużo*
Offline
Chunin
nie, to moja wina, tylko moja.
*powiedział uspokajając ją*
możesz mi coś powiedzieć?
boisz ty sie czegoś?
*zszedł z parapetu*
Offline
Ganin
Wylewności
*powiedziała całkiem szczerze*
Offline
Chunin
a to znaczy?
*spojrzał na nią*
znaczy, niezbyt rozumiem, o co ci chodzi.
Offline
Ganin
Czasem trzeba zamilknąć, zanim powie się wszystko
*podniosła się z podłogi*
Zanudzania innych ludzi. Mówienia za dużo. Tracenia sensu słów
*usiadła znowu na parapecie. To była jej najdłuższa wypowiedź.*
Offline
Chunin
*spojrzał na nią. stał dalej.*
mówisz mądrze. nie rozumiem wiec czemu nie mówisz wiecej.
słowa to myśli.
a myśli poznać mogą tylko nieliczni.
zaś cała reszta... co z nią?
Offline
Ganin
Cała reszta?
*spojrzała na niego po raz drugi dziś*
Offline
Chunin
cóż. w tym akademiku jak pewnie wiesz z własnego doświadczenia, lub też nie.
są odoby inne niż zwykli ludzie.
są ci co rozumeiją myśli, potrafią je wyodrębnić nawet gdy ic nie mówimy i przekazać.
zaś cała reszta od tej 'rozmowy' jest odcięta.
rozumiesz mnie?
*spytał*
Offline
Ganin
Nie do końca
*powiedziała po dłuższej chwili*
Rozumiem tą inność.
Offline