nad tym co można robić.
ja, glan , myślę i wymyślić nic nie mogę

*wzrusyzł ramioanmi ze smeihcem*
jak chcesz ;P
ja i tak swoje wiem *ząsmiał się*

i bedziesz teraz spać, co? *spojrzał na nią*

ojej.. .zmarzluch.
*ząsmiał sie*

nie rpzesadzaj nahalie. mamy tu przeciez ogrzewanie ;P
*zciągnął z niej trochę kołdrę*

nie wiem, moze tylko toie zimno jest.
*uśmiehcnął się podle *

no wiesz, jak ty tak możesz.
*puścił kołrę i uknąkł przy niej kładąc rece na kołdrze*
zmarzluch, o !

ładną odzież nocną masz to byś się pochwaliła
*ząsmiał się*
a serio to chyba nie hccesz tak leżeć cały czas....

no i tu jest problem *podrapał się po głowie* nie wiem

*usiadł na łózku koło niej*
możemy tak posiedzieć

to mi sie już nudzi

ja? mój mózg nie pracuje po przebudzeniu.
*powiedział* bo anuż się przegrzeje i co wtedy

tu ci jest zimno, a na dworze jest jeszcze zimniej, i ty zmarzluchu na spacer chcesz? *uśmeihcnał sie*