::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Chunin
przepraszam. *usiał na niej, a potme wstał i pmógł jej wstać*
Offline
Chunin
Wybaczam, bo to z radości
*a psiik*
A co ty robileś jak mnie nie było?
Offline
Chunin
pełny żalu i łez udalem sie do pokoju mcdiamondów i wkomponowąłem sie im do wyra bo mi smutno samemu było.
Offline
Chunin
żartujesz?
*spytała, będąc w szoku*
Offline
Chunin
eee.... nie
Offline
Sempai
*pojawili sie na korytarzu*
my w takiej pilnej sprawie.
mmay do wydania darmowe jedzenie, chcecie?
Offline
Jounin
Tak
*pojawila się obok nieo z głupim uśmiechem*
Takie dobre
Offline
Chunin
Eeee...
*już go miała ochrzanic z góry do dołu, no ale cóż*
Offline
Chunin
jestem głodny
(ta jego dusza niewinnego dziecka)
Offline
Sempai
serio? *sam nie wierzył że eric to powiedział*
Offline
Chunin
ja mam coś z emmy.
mianowicie, oboje lubimy jeść.
a jak jest darmowe to tym bardziej
Offline
Jounin
To proszę Ericu
*podała mu swoją torbę*
Offline
Chunin
Z Emmy
*zazdrość*
Ok, ja też zjem
*śmiech*
Offline
Chunin
dzięki *wziął od neij jedzenie*
*potme spojrzał na viorel*z emmy z emmy. kumpela od czekolady
zwsze coś smacznego przy sobei miała. aż dziwno.
*uśmeihcnąl się*
Offline
Sempai
ok... to my idziemy. pa *i poszli*
Offline
Chunin
Przez żołądek do serca
*powiedziała złośliwie*
I jak mogłeś tak wejść na głowę biednej Marie! Ona za miesiąc rodzi, a ty co?! Wbiłeś im się do łóżka!
Offline
Chunin
marie mnie przyjęła. a poza tym nico powiekszył łóżko.
*powiedział i poszli do pokoju z tym jedzeniem*
Offline
Ganin
*wyszel na korytarz, rozebrał się i włożył sukienkę*
Offline
Ganin
*dobra popatrzył na siebei i wraca *
Offline
Ganin
*wyszeł i zaczał ubierac się w swoje rzeczy*
Offline
Ganin
*ubrąl sie i wrócił do salonu*
Ostatnio edytowany przez Bill Schneider (2008-02-12 21:25:19)
Offline