::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Ganin
Bo klaustrofobia to nic zaszczytnego...
*powiedziała cichho*
Offline
Sensei
e tam. ja się boję panicznie pająków
Offline
Ganin
ale to jakoś nie paraliżuje cię ilekroć widzisz coś małego
*powiedziala, podnosząc głowę*
Offline
Sensei
zależy jak kto to widzi.
ja sie boję każdego robaka.
Offline
Ganin
Każdego?
*spytała*
Nawet motyla?
Offline
Sensei
n motyla może nie. ale motyl to owad nie robak ^^
Offline
Ganin
Dokładniej to rząd owadów uskrzydlonych, blisko spokrewniony z chruścikami.
*powiedziała*
A jeszcze dokładniej Domena-eukarioty,Królestwo-zwierzęta, Typ-stawonogi, Podtyp-tchawkodyszne,Gromada-owady,Podgromada-owady uskrzydlone,Rząd-motyle
Offline
Sensei
możesz mówić do mnei po naszemu ? ><""
Offline
Ganin
*machnęła ręką*
Nic waznego
Offline
Sensei
ok, ej, piękna, ja idę.
papa *i psozedł sobie*
Offline
Ganin
*przewrócila oczami. Potem znowu włożyła baletki i zaczęła ćwiczyć*
Offline
Ganin
*skończyła i poszła spać*
Offline
Ganin
Weszła do sali ćwiczeń, zła jak osa.
Włączyła głośno muzykę i nawet się nie rozciągając zaczęła tańczyć.
To był wielki błąd. Nieudany skok. Przewróciła się i aż jej się zrobiło czarno przed oczyma. kostka! Cholera...
Offline
Sensei
Idzie sobie obok sali lustrzanej uderzając głośno butami o podłogę. No cóz, glany buty ciężkie xD
Pogwizdywał przy tym dość wesoło i co chwila podskakiwał machając dziwnie rękoma.
Ostatnio edytowany przez Sean Patric Simons (2008-07-23 17:38:34)
Offline
Ganin
-cholera! - przeklnęła pod nosem i zaczęła doczołgiwać się do schowka. Nie, co jak co, ale ten wredny i nieodpowiedzialny Simo jest ostatnią osobą, która może ją zobaczyć w takim stanie!
No ale cóż. Komórka była ciemna, kostka bolała, więc biedne dziecko zemdlało w jej wejsciu...
Offline
Sensei
Chłopak nagle przeszedł obok drzwi i.... minął je. Nagle jednak dotarło do niego co zobaczył w sali i wrócił się szybkim krokiem. podbiegł do dziewczyny nieco ślizgając się na posadzce i uklęknął przy niej. Trącił ją lekko - Ej! co ci jest?!
Offline
Ganin
Odpowiedziało mu jakieś jęknięcie. Aoi była lekko nieprzytomna.
Offline
Sensei
Lekko? Dooobra. Za to Simo dostał napadu jakiejś histerii? nie... jakaś taka agonia? nie... złe słowo.
W każdym razie miotał się na lewo i prawo jakby szukał karetki pogotowia w dodatku wywijał dłońmi bardziej niż zazwyczaj. poza tym co on ma do cholery zrobić? o_O Sam prawie zemdlał. xD
Offline
Ganin
Aoi zaczęła się budzić, bo jego zachowanie nie sprzyjało nieprzytomności xD
-Eeee - próbowała się podnieść - No to ten - zaczęla - eee.... - nagle poczuła taki ból, że aż jej łzy w oczach stanęły - ała!
Offline
Sensei
Simo zamarł w bezruchu w dość dziwnej do długiego utrzymania pozycji, ale o dziwo wytrwał tak całe 10 sekund. Potem runął na posadzkę. Pozbierał sie szybko i spojrzał na nią - co ci jest? - spytał lekko się uspokajając.
Offline
Ganin
Spojrzała na niego jak na wariata, po czym, przy pomocy barierek, zaczeła wstawać. Twarda baba.
-Nadwyrężyłam sobie kostkę - powiedziała pełnym godności tonem, takim, na jakiego stać osobę, która przed chwilą leżała nieprzytomna i ma łzy w oczach.
Offline
Sensei
Wstał z ziemi i widać było że był nastawiony na stan gotowości, że w razie co jakby leciała to on ją złapie xD
- zawieźć tudzież zanieść cię do szpitala może? -spytał
Offline
Ganin
-Poradzę sobie - powiedziała idąc przy barierce. Tutaj było prosto, nie musiała stawać na tą stopę, ale gdy barierka się skończyła...Zachwiała się i jakimś cudem nie wywaliła - uhm - spojrzała na niego. Nie lubi go, ale w okolicy nie ma nikogo, kto mógłby jej pomóc. Zostaje jedynie "Banan na twarzy" - To możn taksówka? - poddała się.
Offline
Sensei
skinął głową ciesząc się jak małe dziecko ze jednak chce pomocy xDDDDDDDDDDD chwile potem dało się słyszeć trąbienie taksówki gdzieś na zewnątrz.
- to sie nazywa ekspress
Offline
Ganin
-Eee? - spojrzała na niego - Ale jak? - jakoś sobie nie przypomina, że zamawiał taksówkę, ale niech mu będzie
- To, uhm, pomożesz mi do niej dojść - oj, pochoruje się od tego, ale co ma zrobić. Albo on, albo jeszcze poważniejsza kontuzja, uniemożliwiająca taniec. Od razu wybiera to pierwsze.
Offline