::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
rodzic
Ciekawy to zawód?
*upił trochę herbaty*
Offline
Hokage
*pocałował ją w policzek z uśmiechem*
no może nie takie
*przesłał jej: "wiesz przecież o co chodziło" *
Offline
rodzic
taki sobie, no zależy czasem sprawa toczy się o morderstwo, czasem o to kto kota ukartupił i co z tego.
ogólnie to nawet miły, ale trochę dużo pracy papierkowej.
a ty czym się zajmujesz?
Offline
rodzic
No tak...Ale Nicolas pewnie nie znikał z domu na tygodnie
*mruknęłą*
Offline
Jounin
Ech
*wzruszyła ramionami*
Dobre te krewetki
Offline
rodzic
na tygodnie nie, ale na noce.
*poqiedziała*
znalazł sobie rpzyjaciół.
na szczęście teraz to dobre chłopaki.
znam ich i bardzo lubię.
Offline
Hokage
*pocałował marie w policzek*
oj, marie, marie, i tak cie kocham
Offline
rodzic
Piszę książki podróżnicze i prowadzę różne programy
*uśmiechnął sięlekko na samą myśl*
bardzo przyjemny zawód.
Offline
rodzic
domyślam się ^^ *powiedział i zjadł coś tam *
no a tak, to gdzie byleś najdalej?
Offline
rodzic
Najdalej....
*za,yślił się*
Grenlandia. Byłem tam przez miesiąc, jak Kate byla w ciązy. Pasjonujący dzień polarny...
Offline
Jounin
*zaśmiala się i z niepokojem spojrzała na Kate*
Offline
rodzic
Rozumiem
*mruknęła. Jako.ś nie mogła się do nich przekonać*
Offline
rodzic
pewnie tak.
Grenlandia... ciekawe.
*przyznał. nie chciał dodawać że 'on by wolał być z żoną jak ta w ciaży była - no dobra był z żoną'*
Offline
Hokage
*"dobra, dobra, będę sie zachowywał" - przekazał marie*
Offline
rodzic
no co? miłe chłopaki.
*nie bardzo kojarzyła czy to rozumiem było do neij cyz do marie po części*
Offline
rodzic
Kate też była
*powiedział, jakby odczytal jego spojrzenie*
Offline
Jounin
*znowu się do niego uśmiechnęła i westchnęła*
Offline
rodzic
przepraszam... *uśmeihcnął isę rpzepraszajaco*
ja nie o tym... tak sobie tylko...
no, i sie zaplątałem ^^"
Offline
rodzic
To milo,że ma znajomych
*powiedziala chłodno*
Offline
Hokage
*pogłaskał ja po ramieniu jakby mówiąc by wyluzowała troszkę*
Offline
rodzic
no jej a było tak miło ><"
*westchnęła jak znudzone dziecko*
no dobra, w czym rpoblem w znajomych nico czy w nico i marie?
*spytała*
Offline
rodzic
*uśmiechnął się lekko*
Nic się nie stało
*spojrzał uwaznie na yłą żonę, zastanawiając się co odp*
Offline
Jounin
*też spojrzała na mamę*
(ocho!)
Offline
rodzic
W Marie i Nico
*odpowiedziała chłodno*
Zmarnowali sobie życie
Offline
rodzic
*no to teraz isę wkurzyła*
dobra, pozwolę sobie na inną taktykę.
*odwróciła sie do johna i jacka*
nie żebym coś do Jacka miała bo jest sympatyczny i w ogóle *odwróciła się do Kate* ale do ciebie bądź pani jak woli to... *wrzała ze złości*
oni sę KOCHAJĄ! ja i mój mąż tez isę wczesnie podbraliśy bo nico był w drodze no ale to nam nie rpzeszkadzało w byciu szczęsliwymi i kochamy nico i kochamy gabriell i wyszło nam. nico i marie tez isę kochają, jak my niegdyś!
to że tobie/pani nie wyszło w małżeństwie nie znaczy ze i oni zmarnowali siobie życia!
Offline