::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Ganin
- Niewychowany drań - powiedziała do niego.
Offline
Ganin
- Głupia genko czy czym tam jesteś! - zrobił buzię w ciup i spojrzał na nią.
Offline
Ganin
-Maiko ty niedouczony palancie - zmarszczyła brwi i zmrużyla oczy, po czym się podniosła.
Offline
Ganin
- A szlag mnie to kim ty jesteś! - podszedł do niej na krok.
Offline
Ganin
-Myląc się mnie obrażasz! - krzyknęła i zbliżyla się do niego o krok z bojowym nastawieniem.
Offline
Ganin
- A ty mnie obrażasz waląc nie po głowie parasolem z "wszystko po 3 złote" - spojrzał na nią ze złością i równie bojowym nastawieniem.
Offline
Ganin
- To nie jest parasol z "wszystko po trzy złote" to rodowy parasol, ręcznie robiony, który ma ponad 100 lat! - wydarła się, podchodząc jeszcze o krok - Obrażając go obrażasz mnie, moją rodzinę i kulturę mojego kraju!
Offline
Ganin
- Jak sie nie mylę pochodzę z tego samego kraju co ty, nadęta laluniu! - podszedł jeszcze bliżej niej. No kurde, jak ona go wkurzała!
Offline
Ganin
-I nawet nie wiesz co to maiko?! - krok i stoją teraz naprzeciw siebie - Powinieneś się wstydzić! - oż...chętnie by mu wydrapała oczy!
Offline
Ganin
- Mam-To-W-Dupie! - wrzasnął jej w twarz.
Offline
Ganin
-Jesteś idiotą! - wrzasnęła jeszcze głośniej, stając na palcach.
Offline
Ganin
Nie wytrzymał i po prostu by zamknąć jej usta pocałował ją.
Offline
Ganin
Uhm...Czemu to takie przyjemne?
-Oż - odepchnęła go od siebie - I się nawet całować nie umiesz! - powiedziała wrednie i sama go pocałowała. Namiętnie, ale tak czule jednocześnie.
Offline
Ganin
O cholera! sabrin spojrzała na nich z lustra. Daisuke kopnął drzwi łazienki ; bo tam było lustro ; zamykając je i zarazem odcinając się od swojego odbicia. Pocałunek z tą purchawką był... całkiem... - Odwaliło ci! - odepchnął ją od siebie i spojrzał na nią. Po chwil jednak znów ją pocałował. Albo on jest tak pojebany jak na, albo ona jest tak pojebana jak on. Dai sam nie wiedział jak to nazwać, ale fakt był faktem, że w takich warunkach się całować to dość niespotykane widowisko.
Offline
Ganin
Czemu on tak dobrze całuje?!
-To ty w naszej parze jesteś zdrowo rąbnięty - stwierdziła, na chwilę go od siebie odpychając, ale tylko po to, żeby przyprzeć go do ściany i znowu pocałować.
Offline
Ganin
złapał ją za ramiona i odsunął od siebie na kilka centymetrów - Nienawidzę cię - powiedział bez przekonania i przesunął dłonie z ramion na policzki, po czym pocałował ją rozchylając jej wargi językiem i wpychając jej go do ust.
Offline
Ganin
Przech chwilę "bawila się" jego językiem, obkręcając wokół niego kółka swoim, bądź lekko go przygryzając...
-Ja ciebie też - stwierdziła cicho, w chwili przerwy, po czym wrócila do swojej zabawy, przy okazji rozpinając guziczki jego bluzy.
Offline
Ganin
- Jesteś okropna - powiedział dość niewyraźnie na dosłownie chwilkę odrywając się od pocałunku. Położył dłonie na jej talii.
Offline
Ganin
-A ty głupi - prawie w tym samym momencie co on, ściągajac z niego bluzę. Z niebywalym zacięciem zaczęła ściągać z niego koszulę.
Offline
Ganin
Wsunął dłonie pod jej koszulkę i zsunął ją z niej - Tak okropnej baby jak ty jeszcze nie spotkałem - powiedział całując jej szyję, a dłońmi gładząc brzuch.
Offline
Ganin
-Tak niedouczonego i niewychowanego chłopa na oczy nie widzialam - stwierdziła. Ściągnęła z niego tą koszulę i koszulkę. Opuszkami palców, delikatnie, przejechala po jego klacie, uśmiechając się przy tym bardzo figlarnie. Pocałowała go w ramię, a potem znowu w usta, przygryzajac jego wargi.
Offline
Ganin
Przejechał rekami od jej brzucha w górę gładząc jej ciało, zatrzymując się chwilę dłużej na piersiach, które zdawał się oceniać przez biustonosz - Jesteś tak nadęta że przy tobie Paris Hilton wysiada - bąknął wpychajac jej język w usta przez co jego wypowiedź była co najmniej niezdatna do zrozumienia.
Offline
Ganin
-Jesteś tak głupi, że pewnie nawet nie umiesz czytać - powiedziała, odsuwając się lekko od niego. Złapala go za pasek i zaczęla ciągnąć w kierunku łóżka (eee...chyba wiesz o co mi chodzi) kręcac przy tym biodrami jak na geishę przystało. Wygłądało to, no cóż, cholernie seksownie - A na dodatek wymyślach głupie porównania - dodała.
Offline
Ganin
- Ale jakże uszczypliwe - skomentował posłusznie idąc za nią i nie spuszczając wzroku z jej tyłka XD
Offline
Ganin
-Tak, bardzo - stwierdzila ironicznie. Obkręcila się dookola i teraz szła przodem do niego. Prowadzila go jakby dłuższą drogą do swojego łóżeczka... - Mistrz nie-ciętej riposty z ciebie.
Offline