::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Chunin
nie mam pewności
*rozłożył ręce*
Offline
Hokage
gitara to akurat jedn z cenniejszych ci rzeczy, nie?
ale pewnie je znajdą, spokojnie.
Offline
Jounin
Jestes pewna?
*spojrzała zaniepokojona na Cody*
Może gdzieś są, tylko ich jeszcze nie wypakowali?
Offline
Chunin
byłam w tym ich calych biurze, bagaze zaginęły
*byla wkurwiona, wiec usiadla sobie na ziemi*
bez gitary, ubran, bez niczego, fajnie sie zaczyna...
Offline
Chunin
no, faktycznie dobrze to nie wygląda.
*przyznał cody rację*
Offline
Hokage
*dostał sms odczytał go i wywrócił oczy*
Offline
Chunin
*spojrzał na nico*
co jest?
ktoś gdzieś utknął?
Offline
Hokage
*uśmiehcnął sie do erica*
ta. nath spóźnił się na swój lot.
Offline
Jounin
Pożyczę ci coś, a jutro, albo nawet dzisiaj pójdziemy na zakupy, co?
*uśmiechnęła się do niej pocieszająco*
Wiem, że to nie to samo...
Offline
Hokage
poza tym, kilka opóźnień jeśli chodzi o wyloty.
*dodał po chwili ale patrząc już na talicę na lotnisku*
Offline
Chunin
*wywrócila oczami, bo ją to mało i patrzyła przed siebie*
Offline
Chunin
*spojrzał po chwili na cody*
jak hcesz to pożyczę ci coś mojego
*zaproponował*
Offline
Chunin
spokojnie, jakoś sobie poradze, najważniejsza gitara jest...
*spojrzała na nich, jak na ufoludki*
Offline
Chunin
*Targała swoje bagaże*
Może mi ktoś pomoże, co?
*warknęła*
Offline
Chunin
no tak, a ja się czasem martwię że nie mam sie w c ubrać
*powiedział kiwajac głową i uciskajac isę wygodniej w krzesło, potem zauważył viorel i podleciał do neij by pomóc*
Ostatnio edytowany przez Eric Matters (2007-08-29 20:30:10)
Offline
Jounin
Viorel
*krzyknęła, cała szczęśliwa*
Eric! pomóż jej!
Offline
Hokage
czułem sie podobnie viorel, wierz mi.
miałem bagarze swoje i dużą część bagarzy mojego skarbu
*pocałował marie*
Offline
Chunin
przeciez pomagam!
*warknął mocujac się z walizami*
Offline
Chunin
dzięki
*uśmiechnęła się do niego*
Wpadłeś na drzewo czy przeżyłeś?
Offline
Chunin
przezywacie to jak mrówki okres
*zamknela oczy*
Offline
Jounin
Bo jesteś moim aniołkiem i mi pomagasz
*pocałowała go też*
Ładna z nich para
*pokazała głową na Erica i Viorel*
Offline
Chunin
przeżyłem...
*uśmeihcnął się*
ale boję się latac bo czuję katastrofę od razu
*zaśmiał się i przyniósł walizki do krzeseł i padł na jedno z nich*
Offline
Chunin
wspaniale, ze jestescie szczesliwi, normalnie ciesze sie z wami
*skrzywila sie*
Offline
Hokage
cody, uśmiechnęłabyś się czasem.
*spojrzał na nią*
Offline
Chunin
Nasze słońce się odezwało
*przewróciła oczami*
No, to dobrze.
*usiadła obok Erica*
Offline