::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Sensei
*wszedł. usiadł se przy stoliku i se posiedział*
Offline
Sensei
*w koncu wyszedł*
Ostatnio edytowany przez Vincent O'Daele (2007-09-22 23:58:33)
Offline
Hokage
*wszedł do kuchni. zjadł kanapkę z szynką przy stoliku i pozmywał i wyszedł*
Offline
Sensei
*usiadł se i sieział*
Offline
Jounin
*zaszła go od tyłu i zasłoniła oczy mu*
Offline
Sensei
*uśmiehcnął sie do siebie i powiedział*
czyżby... hmmm... panna moiler?
Offline
Jounin
aha
*pokiwała głową i się uśmiechnęła. Usiadła na przeciwko niego*
Jak tam śpiochu?
Offline
Sensei
ja śpich? to ty raczej jesteś śpiochem
*przehcylił głowę na bok i sie uśmiehcnął*
Offline
Jounin
No nie można sie wyspać?
*zrobiła słodką minkę*
Offline
Sensei
można. mozna.
*pocałował ją przez stół*
esteś głodna?
*spojrzał na nią*
Offline
Jounin
Tak
*pokiwala energicznie głową*
A co u ciebie i co było jak spałam?
Offline
Sensei
hmmm... jak spałaś... widziałems ie z hyden, ericiem i nico. gadaliśmy. takie tam chłopskie sprawy
*ząsmiał się i poszedł do kuchni*
Offline
Jounin
Czyli
*zainteresowała się i zaczęła czekać*
Offline
Sensei
*wrócił z talerzem dla ayumi.*
czli chłopskie sprawy
a tu masz:
kurczak w potrawce i sałatka.
może być? *spojrzał na nia niepewnie kładąc talerz na stole*
Ostatnio edytowany przez Nathaniel Connors (2007-09-24 21:36:48)
Offline
Jounin
*przytaknęła i zaczęła jeść*
B. dobre
*spojrzała na niego*
Czyli, że mi nie powiesz?
Offline
Sensei
a mam ci powiedzieć?
*droczył sie z nią lekko i usiadł na miejscu*
Offline
Jounin
tak
*pokiwała głową jak małe dziecko*
Proszę, proszę. bo ineczej...
Offline
Sensei
dobrze, dobrze
*uśmiechnął się*
o finansach
Offline
Jounin
Finansach
*zjadła trochę, mega zdziwiona*
Offline
Sensei
nico i marie..
*podparł isę o stół*
...martwili sie o utrzymanie.
no to my na to nico że przecież on ma od kuratorium mnóstwo kasy.
bo pieniadzy z innego swiata, z Henge to za 1H dostac można na wymianie 50$.
defakto sa bogaci.
Offline
Jounin
Rozumiem
*zjadła do konca*
Ale czemu się martwili?
Offline
Sensei
bo nico dostał od rodziny dom.
a marie stwierdziła, że to i tak dużo od jego starszych, a jej nie godzą sie na taki obrót rzeczy jaki był.
nico coś mówił o tym że jej ojciec go nazwał dzieciorobem... albo coś tkaiego zrozumiałem.
*powiedział próbujac sobei rpzypomnieć*
Offline
Jounin
Czyli że rodzice Marie niezbyt sie ucieszyli na wiadomość, że ich córka jest w ciaży?
*oparła sie na łokciach*
Offline
Sensei
z realcji nico... tak.
*pwiedział*
marie jakoś to znosi.
jest tylko jeszcze jeden probem, który marie stwarza
*ząsmiał się*
marie sie martwi że żadna z niej żona bo nie umie gotować *wzruszył ramionami*
nico mówi że to z jej strony głupie. poza tym maja mnie jak co
Offline
Jounin
No co. Marie jest taka rodzinna
*uśmiechnęła się*
I ją to pewnie boli, że nie umie.
Offline