::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Chunin
*no to wrócili do pokoju*
Offline
Chunin
*usiadła sobie na łóżku*
Offline
Chunin
*spojrzał na viorel*
tak jakoś... dziwnie sie... tak jakoś... bo...
słycszałem że zanim weszłaś do kościoła mówiłaś coś o rozwodzie T_T
Offline
Chunin
*załamała się nim tak kompletnie*
To był żart. Tak błyskotliwy
Offline
Chunin
serio? *spytał*
Offline
Chunin
Nie, na żarty ><
*dno odchłani rozpaczy i załamalności*
Offline
Chunin
przepraszam *słodkie oczka i spuszczona główka*
Offline
Chunin
Odejdź
*załamanie kompletne*
To w ogóle jest bez sensu, nie sądzisz? Branie ślubu po to, żeby się rozwieźdż...
Offline
Chunin
no, bardzo bez sensu.
*do neigo bez aluzji*
mam sobei isć?
Offline
Chunin
*płacz z żalu*
Nie ><:
Offline
Chunin
przepraszam *głupi uśmiech*
Offline
Chunin
Padnę kiedyś przy tobie z załamania
*jęknęła*
Te, przygotowałeś coś na noc poślubną?
Offline
Chunin
co? *spytał*
Offline
Chunin
ok.
*stara się nie załamać*
Domyślam się, że nie.
Offline
Chunin
*siadł na łóżku i cicho powiedział*
ja nie wiem nawet co się w noc poślubną robi .... *zrobił minę a'la przepraszam*
Offline
Chunin
Żartujesz chyba
*konsternacja*
Offline
Chunin
nathaniel i vincent mi objaśnić próbowali.
co prawda, iłem, palilem i narkotyki brałem, ale nie wiem co sie robi wq noc poślubną.
chciałem ci nawet szachy przynieśc.
Offline
Chunin
*zgon ze śmiechu*
CHCESZ GRAĆ W SZACHY?!
*wdech, wydech*
No to ładnie.
Offline
Chunin
*rozłożył rece z żałosnym uśmeichem*
nathaneil powiedział że "viorel musi rpzejąć stery"
Offline
Chunin
*przewróciła oczami. Przez chwilę patrzyła na niego jak na skończonego wariata*
To będzie porażka
*powiedziała, przyciągając go do siebie*
Całuj idioto =.="
Offline
Chunin
*pocałował ją*
Offline
Chunin
Trochę bardziej.,..energicznie
*mruknęła i zaczęła ściągać mu marynarkę*
Offline
Chunin
*pocąłowął ją namiętnie lekko przygryzł jej wargę i znów ją pocąłował*
Offline
Chunin
Tak lepiej
*powiedziała, ściągając mu koszulę*
Offline
Chunin
*pocałował ją w usta, a potem w szyję*
Offline