::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Chunin
to źle? *zrobił minę w stylu 'ty sie boczysz przez to czy przez co innego...?'*
Offline
Chunin
Nie
*pokręciła głową*
To dobrze ^^
Offline
Chunin
to chyba dobrze że dobrze ^^
Offline
rodzic
reszta moich dzieci wdała sie w ojca.
dziewcyzny sa takie poważne.
Offline
Chunin
*uniósł brew i spojrzał na mamę*
które?
lola w różowych włosach
lulu w metrowych tipsach
czy lili z misiem pod pachą?
Offline
rodzic
oj czepiasz się ^^"
Offline
Chunin
Różowe włosy?
*spytała, dotykając swoich*
fajnie.
Offline
Chunin
no, fajnie.
ale nie wiem dlaczego ona jest taka wielce poważna wg mamy
Offline
Chunin
Może się nie śmieje jak wy?
*spytała głupio*
Offline
Chunin
śmeije sie z każdego głupiego dowcipu o.O
jedyny problem to to że one nie chcą nosić kiecek. ^^"
Offline
rodzic
eric ma w sumei rację ^^"
Offline
Chunin
To jakoś na odwrót jest u was
*o.O*
Offline
Chunin
a co? źle? *spojrzał na siebie bo o ile mu ise zdawało to nie miał aktualnie kiecki chyba ^^"*
Offline
Chunin
nie. oryginalnie
*zaśmiala się*
Offline
Chunin
no ^^
Offline
rodzic
wiecie, ja już pójdę bo późno
Offline
Chunin
jak chcesz mamo
Offline
rodzic
*pocałowała viorel, potme erica i poszła*
Offline
Chunin
do widzenia
(pomachala jej*
Jej...
Offline
Chunin
co 'jej'? tak nie dobrze?
Offline
Chunin
Nie
*uśmiechnęła się*
Lubie twoją mamę.
Offline
Chunin
to dobrze, bo wiekszosć ludzi mówi że wszyscy jesteśmy pojebani w dosłownym cytacie i wychodzi ^^"
Offline
Chunin
nie!
*zaprzeczyła*
Nie zgadzam się z tym
*wstała*
Chodźmy spać, co?
Offline
Chunin
ok *sinął głową. objął ją ramieniem i poszli do pokoju*
Offline
Chunin
*wszedł. usaidł przy stoliku. rozpakowal paczkę. wyjał małe pudełeczko. pocałował je na szczęście i wyszedł*
Offline