nie aż tak wiele ale trochę ich jest.
*skinał głową*

Dziewczynę? Ja? *ząmsiał się*
nie, nie. nie ten hmmm... kierunek.
ale mam chłopaka. *powiedział*
w tamtym starym akadmeiku mnei znalazł i wyznał miłość.
rozmntyczne, co nie?

z tego co mówił Dai... trochę.
o dizwo mój najlepszy kumpel w tajemnicy przede mną planował zesfatanie nas

wiem, prrzyjaciół powinno sie szanować za to ze w ogóle są.
*powiedział*

czego nei próbowałaś? *zdawało mu isę ze coś ominał w dedukcji*

dlaczego? przez brak czasu? *spytał*

a rozmowa ci idzie.
*pwoiedział podsumowując*
nie wiem, może nie chesz byc dobra w relacjach między ludzkich.
albo nie wiem...

rozumeim... to faktycnzie jest poblem jak się innym nie ufa.
a zwierzętom ufasz? *poszlo glupie pytanie* bo jak nie to poćwicz na psie albo kocie a potme na ludziach ^^'

mogę wiedzieć czemu, czy nie ufasz mi na tyle by mi to powiedzieć? o_O

w sumie racja *przytaknął*

ale to trochę smutne...
*powiedział*
nie uważasz?

tak... *westchnął*
ale czasem anwet jak się pozbędziemy roblemu, on wciąz nas trapi.