::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Hokage
*(on teraz chodzi jak na ostrzu) gwałtownie się podniósł i spojrzał na nią pół-zaspany pół-obudzony jkaby gowy do drogi*
już???????
Offline
Jounin
Nico
*pacła się w głowę*
Mam termin na 20 marca. Do szpitala dzień wcześniej. Nie panikuj.
Offline
Hokage
anuż będzie wczęsniak *powiedział*
mam pewne zdolnosci pozwalające mi tak twierdzić....
*"tylko nie wiem kiedy to wczęsniej będzie ^^:"*
Offline
Jounin
No to pójdę wcześniej do szpitala
*powiedziała spokojnie*
Czym się denerwujesz? Jest wszystko w porządku, oprócz tego, że sięnie mieszczę w drzwiach.
Offline
Hokage
jakie sie nie mieścisz.... *wywrócił oczy*
przestań gadać głupoty, o!
poza tym, ja się chyba trszeczkę zanadto amrtwię o ciebie
Offline
Jounin
Nie martw się
*podniosła się z łóżka, taka wielgaśna, o!*
Ubierzemy się i pójdziemy posiedzieć do salonu, bo tak chcę!
*zarządziła, despotka, wzięła sobie wieeelgaśne ciuchy i poszła do łazienki*
Offline
Hokage
*marie go rozczulała xD*
jak chcesz, królowo
*wstał i ubrał czarne jeansy i białą bluzkę i usiał na łózku męcząc się z kołtunem ^^"*
Offline
Jounin
*Wyszła z łazienki taka ach i och, ale wielka*
Nie mieszczę się w lustrze
*zgon ze śmiechu8
Daj te włosy
*usiadła obok niego*
Offline
Hokage
*poddął się i pozwolił jej sobie pomóc*
widzisz, jak to ze mną jest.
teraz będą dwa dzieciaki w domu a tka to jestem tylko ja xD
Offline
Jounin
*rozczesała mu to w sekundkę*
Ale ten pierwszy dzieciak będzie mi pomagał, co?
*spytała, wstając*
Idziemy?
Offline
Hokage
będzie pomagał, no jasne.
i idziemy * i poslzi *
Offline
Hokage
*weszli do pokoju*
uwazasz ze mam sie myć czy tylko przebrać w piząmę?
Offline
Jounin
Jak wolisz
*zaśmiała się*
Ja się idę popluskać z kaczuszką, potem dopakuję torbę do szpitala i idę spać.
Offline
Hokage
w takim razie pozdów kaczuszkę.
spoakuj się, a jak co to obudź...
i miłcyh snów i wogóle *pocalował ją i przebrał się tak w pizamkę ^^ i psozełd spać, o!*
Offline
Jounin
*zrobila co powiedziała i poszła spać*
Offline
Jounin
*Obudziła się i zaczęla sobie chodzić po pokoju i głęboko oddychać*
Offline
Hokage
*podniósł sie tak gwałtownie jakby go coś oparzyło i wyskoczył neimal od razu z łózka. spojrzał na marie*
czemu cie nei am w łóżku? *stres*
Offline
Jounin
Bo mam skurcze
*powiedziała między wdechem a wydechem*
Offline
Hokage
*stres. schiz. stres. dobra, spokój*
karetka, samochód... nie, ja nei mam samochodu... karetka!
Offline
Jounin
Nie panikuj
*jęknęła, bo zaczęły jej odchodzić wody płodowe*
Offline
Hokage
nie panikować?
co ja mam robić?
*panika*
Offline
Jounin
Karetka Idioto!
*warknęła, zwijając sie z bólu*
Offline
Hokage
*niemal się wywalił w locie ^^' wział telefon i zadzwonił po karetkę*
zaraz bedzie *powieział*
Offline
Jounin
Torba!
*poinstruowała*
Sprawdź czy jest wszystko
Offline
Hokage
*polecenie wykonane*
wsyzstko. wsyzstko.
*pokiwal glową.*
Offline