::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Sensei
tylko że to sięd ziej naprawdę
Offline
Sempai
i to wsyzstko moja wina...
*złapał isę za głowę.*
czemu kei'a nie ma jak ja mam kaca, co?
Offline
Sempai
to nie twoja wina, powtarzam to po raz kolejny.
Offline
Chunin
Hallo!
*tupnęła nogą*
Ja tu jestem i się o coś pytam!!
Offline
Sempai
*spojrzał na usagi*
kopnij mnie, wszystko to moja wina.
schrzaniłem wszystko.
*powiedział*
i nawet sobie z tego sprawy nie zdaję.
Offline
Sensei
wybacz usagi, nie zauważyliśmy cię.
*spojrzal na nią*
Offline
Chunin
Dzięki tobie i twojemu głupiemu alter ego moja kuzynka ryczy, ja się poryczałam a ślub wisi na włosku
*spojrzała wściekła na Terukiego*
I mamy telenowelę!
Offline
Sempai
*łeb go bolał jak cholera*
proszę cie nie krzycz...
Offline
Chunin
to nie jego wina.
*bronił go*
kei wsyzstko spieprzył.
myślicie że tylko wy przeżywacie?!
Offline
Chunin
*usiadła pod ścianą i tak siedziała wściekła*
Offline
Chunin
*spojrzał na usagi*
myślisz że nie wiemy co sie dzieje?!
jesteśmy tak samo wściekli jak wy!
tylko my nie winimy zadnego z nas.
teruki sie o keia nie prosił.! wiesz to!
Offline
Sempai
*złapał erica za rekę* przestań, to nic nie da...
Offline
Chunin
*dalej siedziała i się nie odzywała*
Offline
Sensei
*wyszedł*
Offline
Chunin
*usiadł na sfie i siedział*
Offline
Sempai
*spojrzał na usagi*
to niczyja wina.
nie teurkiego i nie keia nawet.
to kwestia tego jak to odebrałyście.
z tego co słyszeliśmy., wy zaczęłyście rozpaczać z byle powodu.
Offline
Chunin
No cóż, twoj chłopak nie przyszedł do ciebie kompletnie pijany
*westchnęła*
Ale dużo też zdziałał stres. Może Amelia trochę impulsywnie zareagowała, ale wiesz jaka ona jest
*zaczęła je usprawiedliwiać*
Jednak to nie zmienia faktu, że jestem na was wściekłą!
*fuknęła na Terukiego*
Offline
Sempai
*tylko siedział i milczał*
Offline
Chunin
może przyszedł do ciebie bo chciał byś mu pomogła?
*spytał zły*
Offline
Sempai
nie zdążyłem go zatrzymać.
Offline
Chunin
A co ja mogłam zrobić, co?
*skrzyżowała ręce*
Gdyby to ode mnie zależało, to Keiego dawno by już nie było.
Offline
Sempai
jak coś mi jest to sie zmywa... *bąknął*
Offline
Chunin
może chciał byś go uderzyła czy coś?
*stwierdził*
Offline
Chunin
*przewróciła oczami i westchnęła*
Najchętniej to bym go skopała, zjadaczu glanów.
Offline
Sempai
to skop mnie jutro przed ślubem. jak będę poobijany to się kei ulotni. i nie bedzie rzucał takich komentarzy jak na ślubie hydea.
*powiedział nieprzytomnym głosem*
Offline