::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Hokage
*odwrócił sie i spojrzał na zegarek przy drzwiach*
15?
Offline
Jounin
O mój
*wyskoczyła z łożka*
Zostały jeszcze trzy godziny a musimy jeszcze tyle zrobić
*zaczęła biegaać po pokoju, szukając komórki*
Offline
Hokage
*pół usiadł pół leżał i patrzył na nią*
ja się nie spieszę.
i tak tylko serpentyny musimy rozwiesić my.
a wy macie chyba troche roboty, prawda?
Offline
Jounin
Trochę?
*wywalała rzeczy z walizki, bo jej znalesc nie mogła*
Odebrać szampana, truskawki, zadzwonić do tych wszystkich ludzi i ustalić harmonogram, udekorować salę, odebrac kwiaty...
*zabrakło jej tchu8
Zapakować i pochować prezenty! Oj jej...
Offline
Hokage
no to dużo roboty.
*przyznał. wstał i ubrał się*
idę sprawdzć czy teruki jest.
miał przywiźć wsyzstko
*pocałował ją w policzek i wyszedł*
Offline
Jounin
Pa
*krzyukneła za nim. Weszła do łazienki z rybaczkami i czarną tuniką. Wyszła po pięciu minutach i wybiegła z pokoju*
Offline
Jounin
*wrócili i ładnie poszli spać ^^*
Offline
Jounin
*Wstała, umya się, ubrala i wybiegła*
Offline
Hokage
*obudził się chiwlę po niej. zaklął i poszedł sie umyć. ubrał się. uczesał itd. wyleciał z pokoju*
Offline
Jounin
*Wbiegła i zaczęła się szykować*
Offline
Chunin
*weszla, wziela swoją sukienke i wyszla*
Offline
Hokage
*wszedł do pokoju i zawołał *
marie? *bo nie wiedział gdzie jest*
Offline
Jounin
Już
*wybiegła z łazienki*
I jak wyglądam?
*obróciłą się w kółko*
Offline
Hokage
bosko *pocałował ja w policzek* idziemy?
Offline
Jounin
No
*porwała torebkę i przejrzała się w lustrze*
Idziemy
Offline
Hokage
*wzuął ja zarękę i poszli*
Offline
Jounin
*wróciła do pokoju i walła na łóżko*
Offline
Hokage
*wszedł. zamknął drzwi. zdjął garnitur i wsyzstko. w gaciach zaczął grzebac w torbie. założył jeansy. usiadł obok marie*
Offline
Jounin
Będziemy musieli się rozpakować
*powiedziała i się przeciągnęła*
Offline
Hokage
*przytaknął ruchem głowy*
tak, chyba tylko my wciąż jesteśmy na walizkach
Offline
Jounin
Dwa lenie
*zaczęła się śmiać*
Ale ja się do tego jakoś zmusić nie mogę.
Offline
Hokage
*wstał i westchął*
to uwaga, ja nas rozpakuję
*uklęknął przy otwartych torbach i zaczął z nich wyjmować rzeczy*
Offline
Jounin
Pomogę ci
*wstała i chowała rzeczy, które on wyciągał, dalej w sukience ze ślubu ^^*
I jak tam po zaprowadzeniu Amelii do ołtarza?
Offline
Hokage
całkiem dobrze.
*uśmiehcnął isę i jak już wsyzstko wywalił pomagał jej wkładać rzeczy do szafy*
a tobie jak się podobało, ogólnie?
piękny ślub mieli, co?
Offline
Jounin
Bardzo
*obróciła się w kółko*
Chyba nigdy się tak nie wzruszyłam. Zapłakałam ci całą marynarkę. Aż mi potem było głupio.
Offline