każde, słowo harcerza *pocałował ją w kolano masując jej stopę*

*wstał. ubrał jakąś kosuzlkę i bluzę. wziął kasę*
ile kulek?

ja ciebie też *pocałował ją i wyszedł po lody*

*wrócił do pokoju z lodami. pocał je marie i zdjał bluzę która odwiesił do szafy. usiadł obok niej*
proszę

*poręcił głową*
chyba wsyzscy się zbuntowali i poslzi spać na złość

*zaśmiał sie i pocałował ja w policzek*
na ciebie to ja mogę być skazany

*spojrzał na nią*
jakie?

*próbował soie to przypomniec w miarę dokładnie*
od początku uważałem że jesteś piękna, ale miałaś w oczach dziwny smutek którego nie rozumiałem.
ten smutek teraz już dawno zniknął, ale mimo piękna duszy i ciała, wydawałaś się przygaszona.
może to przez ten tak zwany mur który wznosiłaś? *spojrzał na nią*
nie wiem czy hcciałaś bym właśnie to powieział, ale chyba tak pomyślałem...

a co takiego ci się śniło, marie?
*spytał z troską gładząc jej włosy*

dziwne masz czasme sny, no ale nie dziwniejsze od moich.
*uśmiehcnął ise miło i przytulił ją*

no wiesz, goniace mnie kanapki, ogórki kiszone wołające ze słoika że się topią.
*powiedział*
horrory-kulinarne

*pocałował ją w policzek*
śpiąca jesteś czy co? *uśmiechnął się*