::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Ganin
*spojrzał ostrożnie w oczy hikari upewniajac isę by nie patrzeć idealnie w nie bo nie wiedział jak ona zneisie jego wzrok*
nie boli mnie to... to zwykłe łzy... *powiedział*
ty... jestes moją siostrą...? ja... ja...
Offline
Sensei
*objął juliet by nie popłakała się mu czasem*
Offline
Ganin
No chyba
*spojrzała na tą dwójkę*
Tak zawsze płaczesz?
*spytala lekko zdziwiona. Uśmiechnęła się do niego i go przytulila*
Offline
Ganin
*zaczęła sobie chlipać ze wzruszenia. bo to takie słodkie i tak dalej*
Cieszą się!
Offline
Ganin
*niepewnie ją objął*
tak... zawsze. odkąd pamietam.
*spojrza na julie a potme na szyję hikari*
jeszcze ci bluzkę ubrudze krwią...
Offline
Sensei
*poklapał juliet po głowie*
tak. cieszą.
Offline
Ganin
Trudno
*powiedziala, głaszcząc go po głowie*
Wypiorę.
Offline
Ganin
Coś dobrego zrobiliśmy
*dalej sobie chlipala*
Niesamowite, prawda?
Offline
Sensei
*przytulił juliet mocno do siebei bo się rozryczał*,
TTTT_____TTTT
Offline
Ganin
*wtulił się w hikari mocniej.*
Offline
Ganin
Przepraszam
*powiedziala chicho, tylko do niego*
Braciszku
*tylko ona tu nie płacze*
Offline
Ganin
*ryczeli sobie tak obydwoje*
Offline
Ganin
*po policzkach znów popłnęły mu 'łzy'*
siostrzyczko...
Offline
Sensei
*tak vinnie i julie ryczeli jak takie łosie w bajkach co im łzy leca strumeiniami ze szczęscia ;P*
Offline
Ganin
*Ledwo co, ale ona też nie placze*
Dziękuję
*powiedziala do Vincenta i Juliet*
Jesteście cudowni
*znowu spojrzala na Kaja i się szeroko uśmiechnęła do niego*
Offline
Ganin
Nie ma za co
*wyjąkala. Podała chusteczkę Vinniemu*
Offline
Sensei
*wydmuchał głośno nos i wytarł oczy*
a ja ci pomogłem bo mnie wrobiłaś *spojrzał na julie*
tez mam zasługę w tym
Offline
Ganin
*uśmeihcnął isę lekko do hikari*
to sen...? czy jawa?
Offline
Ganin
Jawa
*powiedziła calkiem serio*
Nawet nie probuj w to wątpić.
Offline
Ganin
Bez ciebie to by się nie udało
*powiedziala całkiem na serio*
Offline
Sensei
kocham cie juliet i kocham was wsystkich
*chyba chciał juliet udusić *
Offline
Ganin
nie będę. *potem spojrzał na vincenta i wycierajac krew w rękawy szarej bluzy podbiegł do julie ratujac ją *
Offline
Ganin
*mocno przytulila Kaja do siebie*
Kocham cię. Cieszysz się?
Offline
Ganin
*zaśmiala się na sam widok i przywołala Vincenta palcem*
No, chodź tu.
Offline
Sensei
*podszedł potulnie*
Offline