::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Ganin
no to teraz rozumiem
*powiedziałą*
czyli tak ajkbys mnie juz znał tak?
Offline
Chunin
nie całkiem, u jednych aura est dla mnie wyraźniejsza u innych mniej...
*odpowiedział*
poza tym czasem wkurzajace to jest i po prostu... nie patrzę na to TYMI oczami.
znaczy, moją zdonosć mogę kontrolować... kiedy chcę moge jej używać.
Offline
Ganin
to duzo o mnie wiesz czy raczej nie?
Offline
Chunin
cóż, wiem tyle co nic... dusze innych sa dla mnie abrdziej otwarte, jesteś jakaś taka skryta dla mnie. ale trochę.
w każdy mrazie jestes dośc otwartym a innych człowiekiem, lubisz towarzystwo. jestes jednak troche nazbyt łatwowierna.
w miłości... hmmm... prawdziwej nie rpzeżyłas choc tak ci się zdawało, ale trudno zdobyć toje serce.
jak zaczniesz gada cnie mozesz przestac lubisz kiedy rozmowa sie toczy.
*wyrecytował*
to nie wiele...
Offline
Ganin
*otworzyla oczy*
Yyy
*speszona nie wiedziała co powiedziec*
aaa jednak duzo
Offline
Chunin
nie... nie tak dużo. wierz mi.
*powiedział*
wem jaką jestes osoba, ale... co mi po tym?
no powiedz?
i tak jest zawsze... wie o kimś prawie wszystko nim tą osobę poznam...
*westchnął*
Offline
Ganin
to jest rochce krepujace bo wies zo mni rzeczy z ktorych nie zdawalam sobie sprawy
8powiedziała*
Offline
Chunin
wiesz o nich skoro sa wypisane w twojej duszy... musisz je znać.
*powiedział*
Offline
Ganin
Ale nie zdawałam sobie z nich sprawy
*stwierdziła*
Offline
Chunin
cóż, nie mi odpowiedzieć ci na pytania jaka jesteś. wiem tylko neiktóre rzeczy.
to co wiem to napradę mało.
mimo wszystko, dużo musze się o tobie dowiedzieć.
no dobra, nie muszę, ale jeśli bym chciał.
poza tym zawsze jest co poznawać. ludzie się zmieniają.
*powiedział*
dusza jest tylko zpaisem, jak strona w ksiażce.
Offline
Ganin
Jak bedziesz chcial to poznac a dzisiaj juz musze isc
*powiedziałą *
dobranoc
*wyszla*
Offline
Chunin
dobranoc.
*posiedzia jeszcz echwilę i poszedL też*
Offline
Ganin
*weszla i usiadła na big fotelu*
Offline
Ganin
*wszedł do śweitlicy i spojrzał na juliet. podszedł do niej*
cześć Julie...
Offline
Ganin
Hey
*uśmiechnęła się szeroko*
Jak się czujesz?
Offline
Ganin
dobrze.
*usiadł na kanapie po turecku i spojrzał na nią (grzywki nie nosił tak starannie na oczach)*
co tam? jak tam? znaczy.... eeee.... śniło ci się coś?
Offline
Ganin
Hmm....chyba nic. Czaarna dziura z czarnymi plamami
*zaśmiala się*
A u mnie nawet dobrze. Dostałam kartkę od mamy
Offline
Ganin
kartkę od mamy? z jakiejś okazji czy tak po prostu?
Offline
Ganin
Z Wenecji z okazji nowego etapu życia
*wyciągnęła pomiętą z kieszeni i podała mu*
o!
Offline
Ganin
fajnie
*powiedział biorąc kartkę*
ee... jakiego etapu?
*spytał*
Offline
Ganin
Akademik i te sprawy?
*wzruszyła ramionami*
Nie wiem. Może jej sie pomylilo i pomyślała, że mam urodziny?
Offline
Ganin
aha.... no tak, teraz juz rozumiem.
*oddał jej kartkę*
juliet?
ty jesteś katoliczką?
Offline
Ganin
Hmm
*zamyśliła się*
Nie. Moi rodzice są nie wierzący i zaniedbali tą część wychowania mnie.
Offline
Ganin
czyli nie wierzysz w Boga?
Offline
Ganin
Chyba nie
*pokręciłą głową*
Jak mogę wierzyć w coś o czym nic nie wiem?
Offline