::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Ganin
*zrobił minę w stylu 'aha'*
a, Juliet, w co ty w takim razie wierzysz?
wiem że mam głupie pytania, ale jakoś tak...
Offline
Ganin
Wierzę...
*zamyśliła się*
że istnieją normalne rodziny. w miłość i w przyjaźń i leprze jutro. To chyba tylę z takich o rzeczy...
Offline
Ganin
to też dobra.
*uśmiehcnął się miło*
Offline
Ganin
A po co te pytania?
*pokręcila głową*
Offline
Ganin
nie wiem, tak tylko myślę.
ostatnio myślałem trochę o Bogu.
Offline
Ganin
Czyli?
*spojrzała na niego uważnie*
Powiedz o czym myslałeś.
Offline
Ganin
hmmm.... o tym co mówi o nim moja religia mówi o kami.
nie mam jednego boga tylko kami pod wieloma postaciami.
*westchnął*
Jak mówi mitolgia: zanim powstały niebo i ziemia w pramaterii rządziła trójca bóstw: Amenominakanushi, Takamimusubi i Kamimusubi.
Potem zrodziło się siedem par bóstw, ostatnia z nich: Izanami i Izanagi dali życie panteonowi japońskich bóstw i stworzyli świat.
Zawiłe dzieje mitologiczne kończą się zstąpieniem na ziemię wnuka bogini Amaterasu i objęcie nad nią przez niego panowania.
Jej potomek Kamuyamatoiwarehiko po latach marszu dotarł do centralnej Japonii i w miejscowości Kashihara 11 dnia 2 miesiąca 660 roku p.n.e. objął godność cesarza Jinmu.
Według mitologii obecnie panujący cesarz Akihito jest 125 potomkiem bóstw w prostej linii.
Ale... nie wiem w co mam już wierzyć.
nie wiem do kogo się modlić... przez te wszystkie lata w sierocińcu miałwem kontakt z religiom buddyzmu i chreścijaństwa.
tam przynajmnije jest Jeden Bóg, któremu powierza się radosci i smutki.
Do cesarza nie będę się modlił bo dla mnie jest on zwykłym człowiekiem, mimo że religia mówi inaczej...
*spojrzał na nią*
po prostu, nie wiem w co wierzyć.
Offline
Ganin
eee
*czuła się trochę przytłoczona nadmiarem informacji*
niestety ja ci w tym nie pomogę
*odgarnęła włosy z pola widzenia*
A co to za wyznanie?
Offline
Ganin
Shinto, albo shintoizm jak wolisz.
*powiedział*
Offline
Ganin
Aha
*pokiwała głową*
Dużo o tym wiesz
Offline
Ganin
w sumie to moja religia, nie?
*uśmiehcnął się lekkko*
ale... myślałem o przejściu na katolicyzm albo buddyzm, nie wiem jeszcze....
chrześcijanie są stosunowo dużą grupą ludzi, a poza tym jakbym przyjął religię Jezusa, nie mylę się że Jezusa?, to bym nie miał probemów z ożenieniem się w przyszłości.
Offline
Ganin
*pokręciła głową w stylu "nie wiem, nie pytaj"*
No jakbyś się ożenił z...ee...
*wytężyla mózg*
katoliczką to pewnie nie.
Offline
Ganin
taką katoliczkę to najłatwiej ponoć znaleźć, albo po prostu zostanę przy shinto i wezmę kiedyś ślub cywilny tylko.
a potem w domu rozłożę 'świątyńki' znaczy ołtarze dla kami, pod postacią zmarłych przodków i będę czcił amulety.
to dziwne.... nawet jak na kogoś wychowanego w shintoizmie to dziwne.
Offline
Ganin
Nawet bardzo
*pokiwała głową*
Czcić człowieka to takie dziwne bardzo.
*pokręciła głową*
Ja będę musiala wziąć cywilny ślub.
Offline
Ganin
na przyjęcie wiary nigdy nie jest za późno.
*wzruszył ramionami*
może jeszcze przerzucisz się na jakąś wiarę.
z resztą ponoc nawet ateiści nie odrzucają Boga, tylko po prostu uznaja go w inny sposób.
a ty co o tym sadzisz?
(oj, szperał Kaju w religiach^^")
Offline
Ganin
Za trudne pytania zadajesz
*uśmiechnęła się*
Może i tak jest. W koncu każdy w coś wierzy, co?
Offline
Ganin
raczej tak... każdy ma coś w co musi wierzyć.
gdyby nie wiara nie mielibyśmy punktu odneisienia.
nie ma człowieka który w nic nie wierzy.
*powiedział*
ale załóżmy judaizm czy buddyzm. tych religii nie łapię.
no dobra, łapię ale nie widzę w nich tej prostoty...
buddyzm i jego cztery szlachetne prawdy które wyjaśnia ośmioraka ścieżka polecona przez Buddę.
a islam i ich świeta wojna?,
żydzi za to uznają Jezusa jako proroka ale nie jako zbawcę, to co? wciąz myślą że nie ma nieba otwartego? a jest.
chrzescijaństwo tak mówi.
Offline
Ganin
*czuła się głupia przy nim*
To chyba najlepszy jest ten no...chrześcijanizm, prawda?
Offline
Ganin
moim zdaniem tak, najłatwiej mi zrozumieć tę raligię.
buddyzm w sumie tez nie jest zły, ale ta ośmioraka ścieżka, cztery szlachetne prawdy i w końcu ta medytacja
*złapał się za głowę*
jak zacznę zbytnio przynudzac to mnie uprzedź.
(a jaka zmiana....^^" aprzy peirwszym spotkaniu jak było? siedział i milczał )
Offline
Ganin
Nie zanudzasz!
*pokręcila głową i pomachała rękami*
To dobrze, że tak mówisz dużo!!
Offline
Ganin
dziwnie trochę. jak rozmawiać na coś szczególnego czy wazne tamty to ja milczę.
a o religiach które nikogo nie obchodzą nawijam i to dużo.
*zrobił głupią minę speszonego*
cóż... może zbytnio liczy się dla mnie kami.....? eee... bóg.
bo kami to tyle co bóg.
Offline
Ganin
Może tak
*wzruszyła ramionami*
Ale to by było nieco...smutne.
Offline
Ganin
dlaczego tak sądzisz?
*spojrzał na nią*
Offline
Ganin
Bo jeżeli zależałoby ci tylko na bogu, to znaczy, że nie zależy ci na ludziech, przyjaźni, miłości
*pokręcila energicznie głową*
przynajmniej tak mi się zdaje. A tak nie jest.
*stwierdzila fakt*
Offline
Ganin
bóg jest miłością. jeśli komuś zależy na bogu to zależy mu na miłości.
a miłość to ludzie otaczający tego kogoś.
nie rozumiem tego jak ty to widzisz, ale takie jest moje zdanie.
p oprostu kami jest miłością, a miłość to ludzie.
Offline