::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Ganin
Co za niewychowany gbur.
*zabrała mu swoje ciuchy i poszła na drugi koniec sklepu*
Offline
Ganin
ja? niewychowany gbur? ja?
*miał przmeożną ochotę złamać jej ten parasol a potem złamać coś jej*
*poszedł za nią. szeł działem miesnym a tam półki z lustrami. Sabrin biegła obok niego*
-- przepraszam
i kurde znowu moja wina *mruczał*
-- serio, przepraszam
daruj sobie
Offline
Ganin
Musisz za mną chodzić
*spytała, obrajacjąc się na pięcie*
Ty i to coś w tobie.
Offline
Ganin
-- coś? *oburzenie*
a ty musisz mnie lać parasolem jak nic do cholery nie powiem?! *spytał*
Offline
Ganin
Chcesz mnie zamienić w żabę
*dźgnęła go parasolką*
Ty i to twoje coś!
Offline
Ganin
ja? czy ja to powiedziałem?! *spytał wściekły*
-- w sumie nie... *odezwała się po raz ostatni bo wyszli z działu gdzie były jakiekolwiek lustra*
ja to powiedziałem?! przepraszam bardzo!
ja nikogo w nic zmieniać nie będe bo nie potrafię!
Ostatnio edytowany przez Daisuke Sano (2008-03-22 19:13:06)
Offline
Ganin
Ale to...twoje alter-ego potrafi
*tupnęła nogą*
Panuj nad nim!
Offline
Ganin
*skrzyżówął rece na peirsi*
ona potrafi tylko gadać. cąłą jej moc mam ja. ona nie ma nade mna kontroli
*poweidział*
znajac zycie to bym ice w żabę mógł zamienić, ale nigdy tego nei rozbiłem nei chcę byś stała się efektem pomyłki w zakleciu *dodał*
Offline
Ganin
Jaki z ciebie
*zmrużyła oczy i spojrzała na niego uważnie*
Altruista!
Offline
Ganin
co ty nie powiesz? *bąknął*
Offline
Ganin
Pewnie nawet nie wiedz co to altruizm
*powiedziała, siegając coś z jednej z wyżych półek. A, że miala niewygodne sandałki i kimono to się zachwiała i straciła równowagę*
Offline
Ganin
*pstryknął palcami. wyglądalo to jakby nagle odzyskała sama z siebie równowage*
uważaj co robisz.
Offline
Ganin
Uważam
*fuknęła*
Nie pstrykaj, bo to też niegrzeczne
*dodała, a potwm, jakby nigdy nic, weszła do przebieralni*
Offline
Ganin
*jak zniknęła z pola widzenia ukucnął tam gdzie stał i ukrył twarz w dłoniach by smeichem nie wybuchnąć*
Offline
Ganin
*Wyszła po jakimś czasie i nawet na niego nie spojrzała tylko poszła gdzieś przed siebie*
Offline
Ganin
*dobra, jestem już spokojny pomyslał i z godnością poszedł za nią*
Offline
Ganin
Dalej za mną łazisz?
*spytała, nawet się nie odwracając*
Offline
Ganin
owszem *powiedział*
Offline
Ganin
Czemu?
*dalej sobie idzie przed siebie, nie zwracając na niego uwagi*
Offline
Ganin
bo lubie cię męczyć *wywrócił oczy* bo powiedziałem że będę za tobą szedł.
Offline
Ganin
Masz w tym jakuś konkretny powód?
*spytała nagle się zatrzymując*
Chciesz się...zaprzyjaźnić?
*spytała ironicznie*
Offline
Ganin
czemu nie? *spytał całkiem serio*
Offline
Ganin
*po raz pierwszy się zamknęla z wrażenia*
eeeeeeeeeeee?
Offline
Ganin
w sumie, ja nie lubię ciebie, ty nie lubisz mnie, tak?
*to fakt*
ale jak to mówią nawet wrogowie mogą sie polubić.
ciekawe czy nam sie uda *spojrzał na nią z takim 'found ya' jak akira z nobuta wa produce*
Offline
Ganin
Reasumując
*wrócił jej animusz*
Chcesz przeprowadzić eksperymetn, tak?
*spytała*
Ok. Zgadzam się.
*wzruszyła ramionami8
Najwyzej się pozabijamy.
Offline