::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Jounin
Ale za lody ja płacę
*skakała wokół Nico i podbiegla do budki z lodami*
Offline
Hokage
jak chcesz
*uśmiehcnął sie i patrzył na nią*
Offline
Jounin
*doskoczyła do stoiska z lodami*
Jakie chcesz?
*zaczęła patrzeć co mają*
Offline
Hokage
*podszedł do niej*
cytrynowe.
*powiedział*
a ty serio masz ochtę na lody, których normalnie nie lubisz?
Offline
Jounin
No
*zaśmiała się i pokazała na okropnie różowe o smaku gumy do żucia, dziwnie niebieskie smurfowe i odrażająco zielone pistacjowe z kawałkami czekolady. Sprzedawca dziwnie na nią popatrzył*
Smacznie wyglądają.
Offline
Hokage
*opanowł se by nie wybuchnąć smiechem*
tak marie, tak, bardzo smacznie
*zagryzł wargi. potem odwrócił sie do niej plecami i się uspokoił. poałował ją w policzek*
i ty serio to zjesz?
Offline
Jounin
mhh
*śmiejąc się wzięła swoje i Nico lody*
Prosze
*podała mu te cytrynowe i sama zaczęła lizać swoje*
Offline
Hokage
*wział od niej lody i spojrzał na rynek*
to gdzie teraz? będziemy tak tu stać?
*spytał i zabral się za swoje lody*
Offline
Jounin
Chodź na ławkę
*pociagnęła go za rękę*
Wiesz...ja się dziwię ludziom, ze nie lubią smurfowych lodów. Są na prawdę bardzo dobre!
Offline
Hokage
*uśmiehnał sie i oboje usiedli*
ja tam też je lubię ale jakoś na nie ochoty nie miałem
*patrzył na amrie*
wiesz, nath chyba przeczuwał, że jesteś w ciąży.
jak nas zostawiłaś, a potem wróciłas taka blada.
miał ciekawe myśli. niektórenawet zabawne
*uśmiechnał isę jakby do siebie*
Offline
Jounin
Jakie?
*spojrzała na niego*
Podziel się nimi ze mną
*zaśmiała się, a potem na chwilę zpoważniała*
A wiesz jak ja się musiałam powstrzymywać, żeby za dużo przy tobie nie pomyśleć? Dlatego od 2 tygodni piosenki w głowie nucę.
Offline
Hokage
wiem, słyszałem. *powiedział* to trochę kłopotliwe i dla mnie bo czasem słysze to czego nie chcę lub nie powinienem.
*dodał*
a jeśli chodzi o natha... coś w stylu 'pomyśl stary, przecież ona się zmieniła, normalnie też była ładna ale teraz jakby bardziej'
albo 'no to trza powoli inwestować w pieluchy...' albo 'szykuje się kolejny ślub' czy 'coś ci mówi: tupot małych nóżek?'
pewnie myślał, że większosci nie słyszę.
dlatego często się powtarzał. ale on to zauważył.
Offline
Jounin
*znowu zaczęła się śmiać tak, że aż się zaksztusiła lodami*
Cały Nath.
*pocałowała go w policzek*
A ty się nic a nic nie domyslałeś?
Offline
Hokage
no wiesz, trochę tak, ale są zawsze dwa lub wiecej wyjść.
jak to kiedyś powiedział mój taki kolega z podstawówki:
jak dziewczyna się gładzi po brzuchu to albo jest w ciąży albo ma rozwolnienie.
głupie miał te sowje albo albo, ale można się było z niego pośmiać.
z resztą. nuciłaś czasami też kołysanki dla dzieci.
*powiedział*
a pytać nie chciałem dlaczego, bo by było że ci się perfidnie do myśli wkradam
Offline
Jounin
I tak wiem, że to robisz, więc mogłeś pytać
*wzruszyła ramionami jedzac lody*
Ale i tak bym ci nie powiedziała, bo ja czekałam na odpowiedni moment. Ale i tak nie wyszło do końca jak myślałam. Było 1000% lepiej.
Offline
Hokage
*spojrzał na nią*
na początku zepsułem atmosferę, potem byłaś niezdowolona że sę dre a i tak było lepiej.
*uśmiechnął się*
Offline
Jounin
No bo to tak dziwnie wyglądało
*spłoszyła się*
A takie dwie kobiety to zaczęły się na nas dziwnie patrzeć i komentować coś w stylu pewnie, że "tacy młodzi a już dziecko" i w ogóle.
Offline
Hokage
i co? eric i viorel się ludXmi nie przejmują jak za nimi krzyczą lesby.
więc czego my się mamy wstydzić? że się kochamy?
*spojrzał na nią miło i pocałował ją w policzek*
Offline
Jounin
Tak...to jest śmieszne jak za nimi krzyczą
*zaśmiałą się*
A wtedy Viorel zawsze mocniej tuli Erica, czy coś ^^
*skończyła lody jeść*
No ale wiesz...nie wiem jak moi rodzice zareagują.
Offline
Hokage
oby dobrze.
z moimi pewnie nie bedzie problemu.
pisałem im niedawno że chcę sie oświadczyć mailem.
odpisali że oby jak njaszybciej. co jeszze tata dodal że chce zostać dziadkiem.
*powiedział*
Offline
Jounin
Z moimi nie byłabym taka pewna
*westchnęłą*
Bo wiesz, że oni się rozwiedli. Mama zawsze mówi, ze mam jak najdłużej czekać ze ślubem i dziećmi, bo musze zrobić karierę i ona na mnie liczy. Ojciec to samo. Że studia najpierw i praca a rodzina po 40. Sam fakt jak zareagowali na to, że chcialam iść do naszej akademii i kształcić się w tym kierunku im się nie podoba...
Offline
Hokage
nie każdy rodzic jest wyrozumiały.
ale jeśli oni cie kochają, to powinni uszanowac twoją decyzję.
*przytulił ją do siebie*
w końcu, przecież i tak się z tym pogodzą.
chyba wazniejsza dla nich jesteś ty niż ich ambicje. co nie?
Offline
Jounin
Przyjmijmy tą wersję
*powiedziała z przekąsem*
Ale jakoś nawet bez nich sobie damy rade, co?
Offline
Hokage
*skinął głową* tak, sądzę, że tak.
wiesz, nie mówiłem ci, ale tata mi miesiac temu pisał w liście, że na mnie przepisał jakiś mały domek jednorodzinny z ogrodem, gdiześ tu w pobliżu. *powiedział* przysłał mi wtedy akt własności i wszystki taki papiery.
na początku myślałem że to żart, a potem mi powiedział że dostał awans i to duży.
(ak co to nie wiem czy mówił ale jak co to jego rodzice to prawnicy.... ok? bo nie pamietam czy mówił inaczej)
teraz tak sobie o tym przypomniałem, jak mówiłaś o tym że damy sobie radę.
a i jeszcze tylko chciałem powiedzieć że jeżeli kiedy ustalimy datę ślubu, twój ojciec nie przyjedzie to mój chętnie by cie poprowadził do ołtarza.
*dodał*
Offline
Jounin
*uśmiechnęła się szeroko*
Twoi rodzice są cudowni, wiesz?
*klasnęła w dłonie*
Czuje się jak w komedii romantycznej, albo w cudownym śnie.
Offline