::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Jounin
od kiedy gotujesz?
*spojrzała na niego, a potem na jedzenie. wzięła sztućce i zaczęła jeść*
Offline
Sensei
od tygodnia.
*powiedział*
stwierdziłem że muszę się czymś zająć.
*powiedział*
Offline
Jounin
Aha
*jadła, widać było, że jej smakowało, ale marnie jej szło, bo ogólnie mało jadła*
Mów.
Offline
Sensei
*wziął oddech*
no to tak ... ekhm.
czym jest miłość? czy zdajecie sobie z tego sprawę?
to nie ejst tylko chwila, ulotne uczucie, to coś mocnego co wiąże na wieki dwoje ludzi.
miłość jest jak powietrze. bez niej człowiek nie czuje że żyje.
życie traci dla niego sens.
miłość jest ciągłym czekaniem na drugą osobę. jest wypatrywaniem jej z rana.
czekaniem w oknie na jej powrót.
miłość to czekanie.
ale nie tylko. to też zrozumienie, słowa, pocałunki i dotyk.
to wszystko razem zamyka się w kole miłości między dwojgiem ludzi mówiących sobie 'kocham cię'
nie ma nic silniejszego niz miłość.
śmierć nawet nie jest w stanie przerwać jej bram.
*na chwilę przerwał i kontynuował dalej*
jeśli sie ocha to do smierci i po śmierci.
na wieczność. na zawsze. do końca świata.
miłśc jest po to by trwac przy życiu.
gdyby nie ona...
gdyby nie ona... możliwe że wielu opuszczonych niechybnie ludzi...
...postradało by rozum czy targnęło sie na swoje życie.
przez to, że ktoś ich opuscił i nie zostawił wiadomości.
a przecież losu koleje sa niezbadane...
nie można ustaliś daty kiedy sie zostawi kogoś by wrócić do niego potem.
nawet jeśli rozstaia bolą.
kiedy kochajacy sie ludzie znów sie łączą...
to jest miłość.
Offline
Jounin
*zaczęła sobie chlipać ze wzruszenia w połowie*
Ładne
*wyjąkała w końcu*
Offline
Sensei
*uśmiechnął się*
chłopaki tez tak powiedzieli, a wtedy to im mówiłem na spontanie.
raz że dla siebie by sobie ulżyć w czekaniu, a dwa że dla hyde'a by mu życzyć szczęścia na drodze którą wybrał.
*powiedział*
Offline
Jounin
Rozumiem
*zjadła do konca, co jak na nią było heroicznym wyczynem*
Potrafisz mówić i gotować bardzo dobrze.
Offline
Sensei
dziękuję bardzo madmuazel
*ukłonił się teatralnie i uśmiechnął*
serio ci smakowało?
no ale minął tydzień, moją pierwszą potrawę próbował teruki.... *zamyślił się i mówił* szukał potem wiadra...
Offline
Jounin
*uśmiechnęła się trochę szerzej i przygryzła palec*
Bardzo mi smakowało. Może Teruki tylko udawał? A co u niego tak właściwie, co?
Offline
Sensei
*spojrzał na nią*
nie wiem czy wiesz ale chyba nie... on i usagi sie zeszli.
zresztą eric też już nie jest sam z tego co wiem, znaczy nie wiem czy viorel przyjęła jego miłość czy nie, ale chyba tak bo wyszli razem dziś gdzieś.
a marie i nico. *rozmarzył się* piękna z nich para.
i wiesz co/ wydaje mi sie że marie jest w ciąży.
wiesz to sie czuje.
to tak jakby była... jakby od niej jakies inne piękno biło.... wiesz oco mi chodzi?
Offline
Jounin
*przytaknęła głową, dalej mając palec w buzi*
Jeżeli twoje przypuszczenia są jasne, to to jest cudowne. Takie małe nowe życie...
*przygryzła palec trochę mocniej po słowie życie*
Jeju. Tak dobrze, że Teruki jest z Usagi, bo się czaili chyba z miesiąc. A co do Erica, to to aż do niego niepodobne, że się...zakochał.
Offline
Sensei
też tak sądzę.
*powiedział i wział od niej talerz, i sztuśce i położył na biurku*
zakochany eric.
zawsze mni eśmieszyło jak razem gdzieś szli i za nimi krzyczeli lesby.
a wtedy viorel jeszcz ebardziej isę do eric przysuwała
*uśmiechnął się*
fajna z nich parka.
a! i pojawił isę jeszcz enijaki aaron. z cody na początku jak byli w salonie to była tak grobowa cisza, bez słów skakali sobie do gardeł.
Offline
Jounin
Cody taka już jest
*wzruszyła ramionami*
Odwiedzę ją dzisiaj. Pewnie ona się nic nie zmieniła
*podrapała się po głowie*
Chciałabym to zobaczyć jak za nimi krzyczą. To musi być śmieszne.
Offline
Sensei
pewnie jeszcze zobaczysz
*uśmiechnął sie i pocałował ją w policzek*
i wiesz co? teraz to cię będę codzienni karmił i patrzył czy mi wszystko jesz.
*powiedział*
raz: po to byś 'doszła do siebie'
a dwa: żeby mieć ofiare do testów kulinarnych
Offline
Jounin
A jak się...pochoruję?
*spytała trochę figlarnie*
Aż tak źle wyglądam?
Offline
Sensei
nie aż tak ale kogoś do testów potrzebuję, a żeby sprawdzic czy nie ejst trujące mam terukeigo
*powiedział*
Offline
Jounin
*zaśmiała się tak trochę niewyraźnie*
No tak. Biedna Usagi, otrujesz jej chłopaka i co będzie
*nagle uświadomiła sobie, co powiedziała i odwróciła wzrok*
Offline
Sensei
*spojrzał na ayumi i objął ją*
już dobrze... *pocałował ją w policzek*
tylko nie płacz znów, dobrze?
Offline
Jounin
Nie będe...
*spojrzała na niego*
tylko....tylko tak mi sie skojarzyło. Przepraszam.
Offline
Sensei
*patrzył na nią*
ayumi... jak chcesz to mozesz mi powiedzieć to co ci leży na sercu.
z reszta jak chcesz to mozesz płakać...
Offline
Jounin
*przez chwilę siedziała tak nieruchomo, a potem, cicho powiedziala mu do ucha*
Bo...on popełnił samobójstwo
*głos jej się załamał i zaczęła znowu płakać*
Odurzył się...le..lekami depresy..jnymi ii...podciął sobie żyły...Bo...on miał depresję. Ale mi nikt nawet nie powiedział o tym. Jak byłam u niego, to było normalnie...Ja nie wiedziałam
*zaczęła jeszcze bardziej płakać, bo czuła się winna*
Offline
Sensei
*obejmując ją zaczął ją gładzić po głowie*
cii... nie mogłaś wiedzieć, czasem to nie ejst tak jawne.. to nie twoja wina...
Offline
Jounin
Moja, bo go zostawiłam samego*
*powiedziała hardo*
Offline
Sensei
*spojrzał na nią*
nie. to mimo wszystko nie twoja wina. ale i tak będziesz się obwiniać.
wiem to.
*otarł jej policzki z łez*
Offline
Jounin
*Położyła dłoń na jego policzku*
Z ludzi, którzy byli dla mnie najważniejsi tylko ty mi zostałeś.
*powiedziała smutno*
Offline