::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Hokage
a pani nie chce nie wiem... poznać nas bardzije? *spytał mamę marie nico*
Offline
rodzic
To co?
*zanurkował w kartę*
Dla mnie herbata i ciasto
Offline
Jounin
Lody pistacjowe
*zaśmiała się*
Ale te krewetki też brzmią pysznie.
*zaśmiała się*
Offline
rodzic
ja chcę krewetki, zjemy z amrie dużą porcję
Offline
rodzic
Mogę poznać
*powiedziala, starając się byćmila*
Offline
Hokage
*pocałował marie w policzek i wstał i podszedł do jej mamy*
nie chce pani z nami posiedzieć?
byłoby miło gdyby pani zaakceptowała mnie i moich rodziców.
wiem, że to może być trudne biorąc pod uwagę to że pani ma klasę a my nie, ale może pani spróbuje?
*spytał*
w sumie... *spojrzał na resztę* jkaby na to nie patrzec jesteśmy rodziną.
i uwazam ze pani jest na pewno bardzo miłą kobietą...
mylę się...?
Offline
rodzic
Odpowiedzialam- mogę poznać
*zmierzyła go wzrokiem*
Offline
rodzic
*pokazywał coś tam Marie w karcie, żeby sobie wybrała*
Offline
Hokage
no... tak... racja.
*powiedział*
hmm... chce pani coś z karty... albo może kawę chociaż?
Offline
rodzic
*wymieniał zdania na temat krewetek z żoną i Jackiem*
Offline
rodzic
No to c ozamawaimy?
*wyprostował się i przywował kelnera*
Offline
rodzic
Ja zjadłabym ostrygi
*zerknęła do karty*
Offline
Jounin
A ja te krewetki
*zaśmiała się, patrząc uważnie na Kate*
Offline
rodzic
to krewetki, ostrygi, ryż, jakieś ciastka, sok, herbatę, colę, tortillę,... hmmm.. *zamyśliła się*
Offline
rodzic
kochanie, nie tak szybko... ^^"
Offline
rodzic
e tam, czepiasz się *wystawiła na meża język*
i jeszcze kanapki z szynką i to małe o tu *wskazała w karcie*
Offline
rodzic
to małe ejst tylko na obrazku... to jest pizza... rozmiar XL...
*ząsmiał się*
Offline
Hokage
ja dziękuję, coś od mamy wezmę jak coś... poza tym mama zamawia i dla siebie i dla nas tato.. *skomentował*
Offline
rodzic
oj, nie czepiaj się, no!
będę gruba ale i tak mnie bedziecie kochać
*pocałowała Johna w policzek i objęła marie*
kochana, kobiety w stanie błogosławionym mają zezwolenie na jedzenie wszystkiego. *szepnęła do niej* a ja mam bo tak
Offline
Jounin
Chyba ukradnę sobie ten przywilej
*zaśmiala się*
I ja jeszczę herbatę do tych krewetek.
Offline
rodzic
A dla mnie...łosoś
*oddał kelnerowi kartę i się uśmiechnął do Marie*
Offline
rodzic
Marina
*spojrzała na nią karcąco*
Ja w czasie ciąży przytyłam tylko 7,5kg. A ty? Już chyba z 10!
Offline
Hokage
*wrócił na swoje miejsce i sie wkomponował tam gdzieś koło marie *
no, to co teraz, bo zapadła tak cisza... prawda?
Offline
rodzic
a ja przytyłam neiw iem ile ale nic mi to wielkiego nie zrobiło.
oiza tym dzidiza będzie śliczna tak ojej ^^ takie kiziu-miziu
Offline
rodzic
Kizia-mizia?
*przechyliła głową*
Offline