*skinął głową*
now eisz, jak ci nie odpowiada tak to możesz złożyć se dwa łóżka a ja sobie wyciągnę śpiwór.

nie, sugeruję że może wolisz wiecej przestrzeni.

zależy.
poza tym, mnie trudno obudzić... *zaśmiał się*

*pomyślał*
hmm... raczej nic specjalengo, ujmę to jednym słowem: spałem.

nie wiem, wydaje mi sie że nie chrapię, nie słysze się

ni0conigdy nie narzekał
*powiedział*

*przypatrywał się jej jakby widział coś ciekawego za nią a patrzył na nią*

*uśmiehcnął się*
zamyśliłaś się i to mocno.
nad czym myślałaś?

fajnie.
*uśmiehcnął się*
powiedzieć ci coś?
*nie czekał na odpowiedź*
tak se\ myślę że yś dobrze wyglądała ubrana na żółto
*przechylił głowę*
nie wiem czemu

przepraszam *uśmiehcnął sie niewinnie*
tak mi jakoś przyszło do głowy.

nie wiem, ale bym cię załóżmy w takich włosach widział w żółtych ciuchach, nie wiem czemu.
*przyznał szczerze*

czyli lubisz eksperymenty?
*zasmiał się*

*uśmiehcnął sie*
widać