::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Ganin
*wszedł do pokoju zoabczył juliet i pomógł je się pozbierać*
nic ci nie jest?
Offline
Ganin
Nie
*pokręcila glową*
Po prostu mam bałagan
(dop autora: Juliett ma nieziemski porządek, jest pedantką, jedynie kołdra na podłodze leży)
Offline
Ganin
bałagan o_O
a ty u mnie w pokoju byłaś? *spytał*
byłaś. wiec nie gadaj, juliett.
jak to jest nieporządek to ja nie wiem... *uśmiehcnął isę*
Offline
Ganin
*podniosła kołdrę i ladnie ją poskladala*
To...hhmm...co jest u ciebie?
Offline
Ganin
śmieci, kurz, ciuchy na ziemi, rozwalone wszędzie rzeczy.
teraz nie bo mam aktualnie posprzatane, ale tak jest z reguły.
*powiedzial po namyśle*
Offline
Ganin
Posprzątaleś? A czemu?
*spytała, siadająn na łóżku*
Siadaj.
Offline
Ganin
bo od czasu do czasu przydaje się sprzatać
*powiedzial i usiadł obok neij*
jak jest za duży bałagan to się sprżata.
Offline
Ganin
Z tego co mowisz to ja nigdy nie mialam bałaganu
*rozkmina*
Hmmm...jej. Nawet sobie go nie wyobrażam.
Offline
Ganin
widze właśnie.
Offline
Ganin
To co u ciebie?
*spytała uśmiechając się*
Bo jakiś przygaszony jesteś...
Offline
Ganin
przygaszony? nie... raczej trawie wciaż fakt że mam siostrę.
*uśmeicnął sie do niej lekko*
Offline
Ganin
Cieszysz się?
*spytała nieśmiało*
Bo ja myślalam, że to taki dobry pomysł, będzie znaleść..
Offline
Ganin
ciesze się, juliett, serio.
*spojrzał na nią*
tylko teraz tak, po przemyśleniu tej sprawy trudno mi się z tym jakos oswoić.
Offline
Ganin
A co przemyślałeś?
*spytała uśmiechając się*
Offline
Ganin
no ogólnei patrzą cna to z lekkiego dystansu, a nie z zaskoczenia.
ja byłem za mały by cokolwiek wiedziec o rodzinie, a ona mnei nei suzkała.
a mimo to ja ją kocham jakbym ją znał całe żcie.
z drugiej strony czy ona się mnie nie boi? bo sorry, ale takie dziwne ślepia jak ja to trudno spotkać.
*powiedział*
Offline
Ganin
Nie, nie boi się
*pokręcila głową*
A może....myślała, że ci dobrze, że masz rodzinę...czy coś. No nie wiem. Spytaj jej może, kiedyś.
Offline
Ganin
w sumei to nei jest ważne.
*powiedział*
ale tych łez to się chyba przestraszyła.. ty też, nie?
Offline
Ganin
No, strasznie
*pokiwała głową*
Bo....no nie wiem. Bałam się, że cie coś boli. Ona chyba też.
Offline
Ganin
to dziwne ale ja zawsze płakałem krwią. od czasu jak mam te oczy, czyli od zawsze.
od keidy tyko pamietam.
moja ślina też staje sie krwią jezeli znajdzie sie poza moimi ustami.
*powiedział*
neiw iem czemu tak się dzieje.
Offline
Ganin
*pogłaskała go po głowie*
Może przez twój talent?
*zamyślila się*
Trzeba się spytać Hogake kiedyś tam. On podobno czytał tą księgę celtycką. Też bym ją chętnie przeczytała
*jęknęła*
Współczuję ci.
Offline
Ganin
ja współczuje innym. ja sie przyzwyczaiłem, ale inni raczej się muszą d mnei przyzwyczaić.
ty chyba też.
Offline
Ganin
Przestań
*oburzyła się*
Jak mam się do ciebie przyzwyczajać?
Offline
Ganin
na poczatku na pewno musiałaś.
nie wmówisz mi że te debilne oczy ci się do pocżatku podobały
*powiedział*
bo... *głos mu sie załamał*
...one czynią ze mnie potwora... *powiedział cicho*
Offline
Ganin
Od razu mi się spodobały
*przytulila go mocno*
Pamiętasz jak mnie poznałeś. Od początku cię polubiłam. I twoje oczy w ogóle mi nie przeszkadzały. Kajetanie nie jesteś potworem!
Offline
Ganin
*dotknął jej policzka wierzchem dłoni*
mam taką nadzieje... bo mój wzrok potrafi zabić.
a ci co zabijają są potworami...
Offline