::RPG nie do końca zwykłego świata nastolatków:: PRZYGOTUJCIE SIE DO GWIAZDKI! :)
Ganin
*pocałował ją*
wiesz co juliet... kocham cię.
Offline
Ganin
Ja ciebie też
*powiedziała i go pocałowała czule. Potem jakoś tak zasneli*
Offline
Ganin
*obudziła się i zaczęła przecierać piąstkami oczy, jak dziecko*
Offline
Ganin
*otworzył oczy i spojrzał na juliet*
zasneliśmy tu...?
Offline
Ganin
*spojrzała na niego*
Chyba tak
*powiedziała, lekko sięuśmiechając*
To źle?
Offline
Ganin
nie, tego nei powiedziałem.
tylko ise tak zastanawiam dlaczego mnie z rana wita taki piękny widok - twoja twarz ^^
*uśmeihcnął się*
Offline
Ganin
Zasłużyłeś sobie
*zaśmiała się*
Ale nie codziennie tak bedzie.
Offline
Ganin
no, wiem.
*wstał i podszedł do ściany opierajac sie o nią*
wiesz, nawet rozczochrana jestes śliczna ^^
Offline
Ganin
A jestem rozczochrana?
*przerazila sięnie na żarty*
ojej!!!!
Offline
Ganin
*podszedł do niej i lekko jej włosy poprawił*
spokonie, tylko tak tyci-tyci
Offline
Ganin
Dziękuję
*uśmiechnęła się i lekko zaczerwieniła*
Ale i tak wyglądam oktopnie!
Offline
Ganin
mów co chcesz ja wiem swoje.
*uśmeihcnął się*
poza tym moze na to jak cie postrzegam wpływ ma to że mam trudnosci z kolorami ^^
n ale i tak jesteś ś-l-i-c-z-n-a
Offline
Ganin
*zmierzwila mu włosy i pocałowała w nos*
jesteś kochany
*klasnęła w dłonie*
Wiesz co! Mam pomysł!
Offline
Ganin
słucham uważnie
Offline
Ganin
Mogłabym ci zrobić śniadanie
*uśmiechnęła się*
A potem byśmy poszli do parku.
Offline
Ganin
mi sie pomysł podoba, a co ja mma zrobić? *spytał*
Offline
Ganin
Ty możesz
*zaczęła intensywnie myśleć*
Mówić mi komplementy, pomagać i wybrać do którego parku i gdzie dokładnie
*zaśmiała się*
Offline
Ganin
do naszego bo jest taki mały i śliczny
a komplementy to ci cały cza sprawię
Offline
Ganin
Wiem
*zaśmiała się i pociągnęła go za rękę*
Chodź!
Offline
Ganin
*poszli*
Offline
Ganin
*Obudzila się, wstala i postanowila zrobić prezent Kaiowi ^^*
Offline
Ganin
-||-
Offline
Ganin
*Obudziła się i usiadła na łóżku*
Offline
Ganin
*zapukał*
Offline
Ganin
Proszę!
*poderwała się i zaczeła biec w kierunku drzwi. Niestety miała pecha, się potknęła o kołdrę i wywalila się*
Offline